Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

Na nieznanym gr...

Tytuł: Na nieznanym grobie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Wiersz dla Toma Riddle'a...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.2...

Tytuł: Rozdział 6 cz.2 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

Urojony raj

Tytuł: Urojony raj
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Strofy spisane z myślą o Tomie R. :)
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.1...

Tytuł: Rozdział 6 cz.1 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 2 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 44
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,160 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 308
Było: 25.06.2024 00:46:08
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,915
Postów na forum: 319,557
Komentarzy do materiałów: 221,987
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1193
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
9% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
41% [26 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
16% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [5 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
13% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
14% [9 głosów]

Ogółem głosów: 64
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
[NZ] Potomkowie Początku
Wstęp do całkiem nowej historii, która, mam nadzieję, Was zainteresuje. (Rozgrywa się prawie 50 lat po Harrym Potterze). Ci, którzy czytali dotychczas mój FF "Serce Nie Sługa" muszą wiedzieć, że chwilowo mam zastój, więc je odstawiam.
Autor: Użytkownik nieaktywny
Gatunek: Przygodowe
Ograniczenie wiekowe: +7
Przeczytano 6504 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3].
Potomkowie Początku 1/?
Nieważne są słowa, tylko sposób, w jaki zostają wypowiedziane.

***


- Auroro! - wykrzykuje Rora i świat zasłania mi burza jej blond loków.
- No już, bo ją udusisz i trzeba będzie zacząć wszystko od początku - słyszę głos Davida. Rora odsuwa się ode mnie, a ja z ulgą się do nich uśmiecham.
- Myśleliśmy, że już po tobie - mówi moja przyjaciółka. Wzdycham ciężko.
- Cóż, gdyby Baltazar się bardziej zaparł, to kto wie... - odpowiadam, przypominając sobie te kilka okropnych minut. Nadal nie mogę uwierzyć w to, czego dowiedziałam się o swoim domniemanym przyjacielu. Baltazar nas zdradził. Ta jego ślizgońska obsesja na punkcie czystości krwi zmieniła go w potwora. A może on zawsze nim był, tylko tego nie widziałam? Czy mogłam być aż tak ślepa, żeby tego nie zauważyć?

- Aurora?
- Tak? - wyrywam się z zamyślenia i patrzę na Davida.
- Pytam: co się stało? Między tobą a Baltazarem - tłumaczy. Odwracam głowę i spoglądam na drzewa Zakazanego Lasu. Jak mam im to wytłumaczyć? W końcu oni też mają go za przyjaciela. Wzdycham po raz kolejny. Nagle czuję się, jakbym miała nie siedemnaście, a siedemset lat.
- Baltazar nas zdradził - mówię cicho. Cała moja niedawna pewność siebie uleciała gdzieś wraz z powiewającym wiatrem.
- Zaraz... jak to "zdradził"? - pyta wyraźnie skołowana Rora. Nie mam odwagi na nią spojrzeć, więc po prostu wbijam wzrok w zeschnięte liście, leżące na ziemi przy mojej nodze.
- Aurora?
Unoszę głowę, ale zaraz ją opuszczam. Nie chcę patrzeć na ich twarze. Dobrze wiem, co wyrażają. I bardzo mnie to boli. Ale muszę im to powiedzieć, żeby zrozumieli.

- Baltazar mnie zaatakował. Powiedział, że ma już dość naszej gadki o równości czarodziejów i mugoli. Że nadszedł czas, aby wprowadzić na świecie porządek. Chce ich zwrócić przeciwko sobie, żeby sami wyniszczyli swoje, jak on to ujął, "słabsze ogniwa".
Słyszę, jak Rora zachłystuje się oddechem i spoglądam na nią ze zrozumieniem. Sama nie mogłam w to uwierzyć. Nadal nie mogę.
- A więc... przyjaciel stał się wrogiem, tak? - pyta cicho David. Kiwam ponuro głową. Jako jedyny potrafi postawić sprawę jasno.
- Jest bardziej podobny do Salazara niż przypuszczaliśmy - mówię gorzko. Te słowa ledwo przechodzą mi przez gardło. Moi przyjaciele kiwają ze zrozumieniem głowami. Widzę smutek na ich twarzach i zastanawiam się, czy ja też tak wyglądam. Przez chwilę panuje zupełna cisza, przerywana tylko cichy szum szumem liści. Unoszę głowę. Światło dnia ledwo przebija się przez korony drzew. Wzdycham. Nie możemy tak tu siedzieć i się smucić. Musimy zastanowić się, co dalej.
- Proponuję, byśmy poszli do zamku, ogarnęli się trochę, przemyśleli to wszystko. Spotkajmy się za godzinę w Wieży Astronomicznej - mówię w końcu. Pozostali kiwają głowami i bez słowa pomagają mi wstać. Dopiero teraz czuję na powrót ból w całym ciele. Krzywię się lekko.
- Pani Proof się tym zajmie - mówię do Davida i Rory, napotykając ich zatroskane spojrzenia. Ruszamy powoli w stronę szkoły. Ciągle mam w głowie mętlik w związku z wydarzeniami ostatniej godziny. Muszę pogodzić się z faktem, że straciłam bliskiego przyjaciela. Baltazar ma swoje wady, racja, przecież każdy je ma. W przeszłości przeszedł też niemało. Co chwilę się w coś pakował, a kiedy pytałam go, dlaczego, mówił, że kiedyś się dowiem. Czy ten czas właśnie nadszedł?

***


Rora, David i ja rozstajemy się w Sali Wejściowej. Ruszam w stronę Skrzydła Szpitalnego, starając się nie myśleć o tym, jak mogę wyglądać. W końcu po takim pojedynku nie przypominam raczej kwitnącego kwiatu lotosu, prawda?

- Na miłość boską, Ravenclaw! Co się z tobą stało?! - krzyczy wyraźnie zszokowana pani Proof. Uśmiecham się gorzko. Aż tak źle?
- Baltazar - rzucam krótko i pielęgniarka już wie, o co chodzi. Czasami dochodzi między nami do takich sporów, a wtedy pani Proof ma nas na głowie przez jakiś czas. W zależności od tego, jak daleko się posuwamy. Zwykle nie przekraczamy pewnych granic. Teraz to się zmieniło. Dla niego nie istnieją żadne granice. Siadam na najbliższym łóżku i poddaję się niezawodnym zabiegom młodej kobiety.
- O co poszło tym razem? - zagaduje. Chcę wyglądać na beztroską, więc wzruszam ramionami, czego od razu zaczynam żałować.
- Baltazar znów chciał postawić na swoim - odpowiadam. Pani Proof, jako jedna z nielicznych, jest wtajemniczona w nasze działania. Uważamy ją za swego rodzaju powierniczkę. Spogląda na mnie zaniepokojona.
- Znów krytykował mugoli?
Kręcę głową.
- Gorzej. Uważa ich za słabe ogniwo w życiowej hierarchii i chce wzbudzić w ludziach najgorsze cechy, aby sami te "słabe ogniwa" wyeliminowali.
Pani Proof przerywa wykonywaną czynność i zakrywa usta dłonią.
- Co? A...ale jak to?
- Nie wiem, pani Proof. Najwidoczniej ma w sobie więcej Salazara niż sądziliśmy. - pPonownie nierozważnie wzruszam ramionami i niemal od razu mam ochotę się za to zamordować.
- Auroro, mówiłam ci już, że masz mi mówić po imieniu. Lily - rzuca i wraca do pracy. Kiwam głową, ale nie zwracam uwagi na ten drobny szczegół.
- Co gorsza nie mam pojęcia, gdzie on teraz jest - mówię. Wiem, że muszę go powstrzymać, póki jeszcze mogę. Później może być już za późno.
- Pamiętaj, że gdybyś potrzebowała pomocy, zawsze tu jestem - mówi Lily i podaje mi jakiś eliksir. Ponownie kiwam głową i wypijam go szybko, pomimo okropnego smaku. Krzywię się lekko, ale czuję, że ból powoli ustaje. Dobry znak.
- Dzięki, Lily. Będę pamiętać - odpowiadam, ku widocznemu zadowoleniu kobiety używając tylko jej imienia. Uśmiecham się blado, a po chwili wstaję i ruszam w stronę wyjścia, mrucząc kilka słów pożegnania.

Zaraz za progiem natykam się na Grace - dziewczynę Davida. Niska, szczupła blondynka o niebieskawozielonych oczach zatrzymuje się tuż przede mną i mierzy mnie uważnym spojrzeniem.
- Cześć. David mówił mi, co się stało. Podobno ty i Baltazar znowu się pokłóciliście? - wyparowuje na wstępie. No tak, ona i ta jej niesamowita wyrywkowość, równająca się z całkowitym brakiem taktu. Doprawdy nie mam pojęcia, co mój przyjaciel w niej widzi.
- Owszem, można tak powiedzieć - przyznaję. Nie mam najmniejszej ochoty na rozmowę. Nie teraz. - Dlaczego nie siedzisz z Davidem? - pytam, szukając w głowie pretekstu do szybkiego ulotnienia się. Grace wzrusza tylko ramionami.
- Powiedział, że chce zostać sam. Podobno ma kilka spraw do przemyślenia.
Nie tylko on, odpowiadam w myślach z niejaką złością. Chcę zostać sama, ale natrętna dziewczyna mi na to nie pozwala. Wzdycham.
- Wiesz Grace, to był... strasznie zakręcony dzień. Muszę trochę odpocząć. Nie gniewaj się - mówię cicho, uznając to za najlepszy sposób wymigania się od rozmowy, w której zapewne padłoby niejedno krępujące pytanie ze strony blondynki. Bardzo często stawia mnie w niezręcznych sytuacjach, których naprawdę nie znoszę. Źle mi się kojarzą. Z przeszłością, której szczerze nienawidzę. Gryfonka robi lekko urażoną minę, która jednak zaraz znika.
- No cóż, rozumiem. Odpocznij, później pogadamy - mówi, mruga do mnie porozumiewawczo, po czym odwraca się na pięcie i odchodzi. Po chwili znika z mojego pola widzenia. Oddycham z ulgą.
Materiał do zapamiętania - unikać jej przez kilka najbliższych tygodni.
Zrezygnowana ruszam w stronę dormitorium Raveclawu. Wiem, że i tak nie uniknę tej rozmowy. Kto jak kto, ale Grace zawsze potrafi mnie jakimś cudem wytropić.

***


- Jak myślisz Aur, co powinniśmy teraz zrobić? - pyta cicho David. Spoglądam na zachodzące słońce barwiące niebo na pomarańczowo. Tak naprawdę, to nie mam pojęcia. Nie jestem wszechwiedząca jak Rowena. Dzieli nas przeszło dwieście lat różnicy. Wiele się zmieniło w tym czasie, nieprawdaż? Wzdycham po raz kolejny tego dnia. To może się stać moim nowym nawykiem. Nie chcę im pokazać słabości. Nie muszę dostarczać im kolejnej porcji wątpliwości.
- Chyba na razie powinniśmy po prostu mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Baltazar może zaatakować w każdej chwili i pod każdą postacią - mówię pewnym głosem. Dziwię się, skąd on się u mnie wziął. W środku aż cała drżę.
- Trochę to dziwne, co nie? Planować obronę i plan zniszczenia własnego przyjaciela - odzywa się Rora. Patrzę na nią ze zrozumieniem.
- Tak, ale on nie zostawił nam wyboru - odpowiadam stanowczo i szybko odwracam głowę.
- I... to koniec Wielkiej Czwórki, tak?
Wielka Czwórka. Tak o nas mówią w szkole. Zawsze trzymamy się razem i nosimy nazwiska założycieli Hogwartu. Oczywiste, że wzbudzamy w ludziach zainteresowanie.
- Tak - odpowiadam. Na chwilę zapada niezręczna cisza, podczas której ponownie staram się to wszystko ogarnąć.
- Wiecie co? Może i Baltazar nas zdradził. Ale nie zapominajmy o tym, dlaczego nazwano nas Wielką Czwórką. Przecież jesteśmy kimś więcej, niż zwykłymi czarodziejami. Jestem Roranda Hufflepuff, potomkini Helgi Hufflepuff, jednej z założycieli Hogwartu. I nieważne, że Balt był naszym przyjacielem. Zdradził, więc musimy go powstrzymać. Za wszelką cenę - mówi Rora. Zaskoczona patrzę na nią. Jak to możliwe, że tak szybko się otrząsnęła? Przecież jest najwrażliwsza z nas wszystkich!
- Masz rację.
Zdziwiona przenoszę wzrok Davida. Unoszę brwi w niemym pytaniu "Ty też?". Mój przyjaciel wzrusza tylko ramionami.
- Jestem David Gryffindor. Potomek wielkiego Godryka Gryffindora. I będę bronił tego, co słuszne. Nawet gdybym miał walczyć z całą armią swoich przyjaciół. Nie wolno nam się teraz załamać.

Oboje patrzą na mnie wyczekująco, ale ja kręcę głową.
- Nie będę wypowiadać słów, w które nie wierzę.

Muszę zostać z tym sama. Szybko schodzę po schodach, zostawiając Damiana i Rorę wyraźnie zawiedzionych moją odpowiedzią.



Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaHermiona Jean Granger  dnia 17.12.2014 16:38
Ok z góry przepraszam za wszystkie błędy i to, co jest w przedostatniej linijce.
Muszę zostać z tym sama. Szybko schodzę po schodach, zostawiając Damiana i Kingę wyraźnie zawiedzionych moją odpowiedzią.


Zamiast Damiana i Kingi powinno być: Davida i Rorę. Przepraszam, ale pomyliło mi się z pierwszą wersją, w której nadałam im inne imiona :(
avatar
Prefix użytkownikaAna_Black  dnia 17.12.2014 18:48
Podoba mi się, choć nadal niewiele się dzieje. Dobrze że zmieniłaś imiona, bo Damian i Kinga przy Aurorze brzmiałoby trochę dziwnie. Choć imię David w sumie dalej odstaje od reszty, a Rora skojarzyła mi się ze skrótem od Aurory, a dopiero potem doczytałam, że jest zdrobnienie. Błędów nie zauważyłam, poza tym że raz piszesz w czasie przeszłym, a raz w teraźniejszym. No i... Aurora niemal umarła (nawet już była po drugiej stronie), a pielęgniarka wyleczyła ją w pięć minut, a nawet mniej? Jak ktoś ociera się o śmierć, to raczej zabiera się go do szpitala, a nie wysyła do szkolnej pielęgniarki. Ale to taka mała uwaga. Pisz dalej. :)
avatar
Prefix użytkownikaNieoryginalna  dnia 17.12.2014 21:26
Wybrałaś chyba najtrudniejszą z możliwych narracji - pierwsza osoba, na dodatek używasz czasu teraźniejszego. Mimo wszystko zgrabnie sobie z tym wszystkim poradziłaś - z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. W tekście przewinęło się kilka literówek, jednak to raczej z powodu pośpiechu czy nieuwagi ;)
Poza tym jak zwykle zaskoczyłaś zakończeniem. Czekam na kontynuację!
avatar
Prefix użytkownikaPenelope  dnia 17.12.2014 22:52
Dalej jest ciekawie :D
Robisz nawet sporo błędów, literówki i przecinki, czytaj dokładniej przed dodaniem :D

Podobnie jak Anie zgrzyta mi fakt, że Aurora o mało co nie umarła, a oni ją tak samą puścili do Pielęgniarki, a ta ją wyleczyła ekspresem.

Podoba mi się narracja pierwszoosobowa, całkiem dobrze Ci to wychodzi ;] Poznaliśmy już czas akcji, no jest dobrze :D Pisz dalej :D
avatar
Prefix użytkownikafuerte  dnia 18.12.2014 18:18
Opowieść dopiero się rozkręca, więc na nadmiar akcji na razie nie ma co liczyć. Póki co mi to nie przeszkadza, ale mam nadzieję, że niebawem wprowadzić trochę więcej tajemnicy i konkretnych działań. Ogólnie podoba mi się pomysł, ale zgrzyta mi, i to bardzo, jedna rzecz. Napisałaś, że Aurorę od Roweny dzieli 200 lat różnicy, a stosujesz taki język, jakby były to dwa tysiące lat. O wiele bardziej realistyczne byłoby to opowiadanie, gdybyś używała więcej archaicznych zwrotów. Przecież wskazałaś na średniowiecze. Rozumiem, że to pierwszoosobowa narracja, ale jednak ludzie w tamtym czasie nie używali takiego słownictwa jak my współcześnie. Nawet ich potoczny język byłby teraz dla nas niezrozumiały. Tego mi brakuje.
avatar
Prefix użytkownikadobrosia1  dnia 21.12.2014 12:45
I znowu nie pożałowałam przeczytania ff twojego autorstwa! Już dzieje się trochę więcej, wszystko powoli się rozjaśnia (No dobra, nie wszystko). Nie mogłam się oderwać, a to jest sukces. Zazwyczaj czuję się tak po przeczytaniu dobrej książki... To chyba mówi samo za siebie ;). Jestem fanką tych ostatnich kwestii, kiedy ujawniają swoje nazwisko i pochodzenie. "Wielka Czwórka"... Trochę jak nasze "Golden Trio" (Tak wiem, inna liczba). Wydaje mi się, że trochę pokręciłaś z tym "200 lat różnicy, bo w opisie do prologu pisałaś, że dzieje się to ok. 50 lat po Harrym Potterze.
Fuerte, pewnie dlatego nie stosuje żadnych archaizmów.
avatar
Prefix użytkownikaHermiona Jean Granger  dnia 26.12.2014 16:55
Wiem, trochę namieszałam w czasie i przepraszam jezyk. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy z tym 200 lat. jezyk. Od razu widać, że jeszcze dużo pracy przede mną, więc trzymajcie kciuki :D
avatar
Prefix użytkownikaLumos123  dnia 10.02.2015 18:42
Rzeczywiście niewiele się dzieje narazie. Rozumiem jednak że to dopiero początek i ze akcja później się rozkręci. Podoba mi się twoja narracja. Jest dobrze pisana. Ja również miałam na początku problem z imieniem Rory, gdyż miałam wrażenie że to zrobienie od Aurory. Ciekawa jestem co będbędzie dalej, więc zabieram się za kolejny rozdział.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 100% [2 głosy]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 0% [0 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Poziomka! <3
07.09.2024 20:16
Ale ceny to kosmos. Za wesele mielibyśmy chyba na połowę wkładu własnego haha
Ale nie żałuję. Fajna imprezka

Poziomka! <3
07.09.2024 20:15
Anastazja Schubert, no weź nie żartuj Pytanie
Chociaż to pewnie też zależy od miejsca. Nam też wszyscy mówili, ze co najmniej 2 lata, a na spokojnie za rok znaleźliśmy.

Pracownik departamentu
07.09.2024 15:24
anetta, to prawdopodobnie strona, która sypie się ze starości i braku aktualizacji :( możesz spokojnie zapisać to hasło na kartce, tutaj i tak żadnego bezpieczeństwa nie ma xD

Wróg ciemnej strony
06.09.2024 13:39
Alette, tadaaaaam 😁 Nie umiem zmienić hasła, czy to ja , mój telefon czy ograniczone uprawnienia?

Pracownik departamentu
05.09.2024 23:04
Dzięki :D Jesteśmy na etapie szukania sali i przeraża mnie, że większość jest +/- 500 zł od talerzyka... Zobaczymy co z tego wyjdzie i gdzie.I za ile, bo nieraz są 3 lata czekania, myślałam, że będą 2

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57438 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45361 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38930 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36761 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Losowe zdjęcie
Kieliszki z HP
Album: Inne
Dodał: Prefix użytkownikaLunatyczka
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.22