


Natka Potter
CoSieDzieje
gordian119
Zireael
Violet Horde
Rue Riddle
PaulaSmith
Shanti Black
Sam Quest

2. Archiwalni
3. Pod Lupą EmilyWright
3. Nowinki ze świata Fan Fiction
4. Podsumowanie newsów
5. Podsumowanie wydarzeń
6. Mistrzowie galerii
7. Sentymentalne brednie
8. Wywiad z anią919
9. Bitwa na forum
10. Plotki z Hogwartu
11. Fanartowe Derby
12. Psychotest: Który nauczyciel zostanie Twoją Walentynką?
13. Humor z SB
14. Liga Zagubionych Dusz
15. Kącik kulinarny
16. Ogłoszenia, pozdrowienia
17. Konkursy
18. Podsumowanie konkursów z poprzedniego numeru

Witam was, drodzy czarodzieje w ten piękny, pełen miłości Dzień Zakochanych (i psychicznie chorych).
Pewnie zastanawiacie się, cóż takiego elokwentnego wymyśliłam w tym krótkim wstępie do naszej gazetki. Spieszę z odpowiedzią: otóż... nic. Bardzo długo zastanawiałam się, co mogłabym tutaj napisać, tak, żeby nie było to zbyt oklepane, nudne, czy banalne. Ale... Co można napisać, żeby was zaskoczyć odnośnie tego święta? Przecież, jeśli wam przypomnę, że to właśnie 14 lutego 1996 roku Harry spędzał czas z Cho, która w przebłysku swojego debilizmu była zazdrosna o Hermionę, a tego samego dnia trzy lata wcześniej wysłuchał od krasnoluda przebranego za kupidyna jakże elokwentnego tekstu walentynki wysłanej mu przez Ginny, to mnie wyśmiejecie.
Dlatego też zbędnie nie przedłużając, zapraszam do lektury najnowszego wydania Proroka Niecodziennego. Usiądźcie wygodnie ze swoją drugą połówką (ale nie Ognistej Whisky) lub bez niej i oddajcie się chwili przyjemności.
PS: Do lektury polecam zaopatrzyć się w ciepły kocyk i magicznie rozgrzewające kakałko.
Uważajcie też, żeby popiół z głów nie nasypał wam się na klawiatury podczas pisania komentarza pod numerem.
Magicznych Walentynek, moi drodzy!
~Redaktor Naczelny - Shanti Black

Witam was w ten dzień słodyczy i miłości. Zapewne siedzicie teraz na kanapie tuląc się do osoby, która obok was siedzi. Do tego dochodzi oglądanie jakiegoś fascynującego dramatu miłosnego. A co jeśli nie macie drugiej połówki? Odpowiedź jest prosta. I jest to dzisiejszy artykuł z archiwalnych.
Artykuł o którym dzisiaj porozmawiamy nosi tytuł "eliksiry miłosne". I to właśnie wściekle czerwony(kolor miłości?) napis o takiej treści wita nas na górze tekstu. Zaraz pod tytułem o tej samej treści. Spodziewalibyście się wstępu? Pudło - artykuł wstępu nie posiada.
Pierwszym eliksirem, o którym autor postanowił napisać jest amortencja.
Boli mnie użyta w tekście składnia.
"Eliksir nabiera swojej siły po przez czas, czyli im starszy tym staje się mocniejszy" Brzmi logicznie i poprawnie, prawda? Polecam przeczytać dokładnie, po raz drugi. Wydaje mi się, że nabieranie siły po przez czas to jakaś pradawna umiejętność, której nie rozumiem. Ja to zdanie napisałbym inaczej. I krócej.
Jednak to tylko początek tortur. Składniki? Proszę bardzo, szkoda tylko, że autor nie słyszał o pewnej podstawowej zasadzie. Po myślniku stawiamy spację. Do tego dochodzi brak przecinków.
"Znakiem tego, że wywar się udał jest[...] charakterystycznie unosząca się para (spirale)". Para. Czymże jest para? O jaką parę chodzi? Wodną? A może o dym? Tylko, że dym to nie para. I jak może się unosić spiralnie? Nie wiem nawet, jak to ująć. Pani Rowling? Rozważania przerywa kolejna perełka. Której, dla waszego dobra, nie będę cytował. Jeśli jesteście nią zainteresowani, zapraszam do artykułu. Odnośnik co do zapachu.
Cytaty. Kolejna część artykułu. O, zdjęcie. W takim miejscu? Widziałem wiele artykułów złych ze strony graficznej, ale to jest przegięcie. Mamy też do czynienia ze słabą kolorystyką napisów.
Autor ma także problemy z używaniem wielokropka. O ile mi wiadomo, składa się on, nie z dwóch, nie z pięciu, a trzech kropek. "Amortencja ma też skutki niepożądane.. " - tutaj to sam już nie wiem, ilukropek to miał być. Idźmy jednak dalej.
"Przykładu takich skutków nie trzeba daleko szukać, bo jednym z nich jest sam Voldemort. Dlaczego? Otóż Czarny Pan został poczęty, gdy jego ojciec był pod wpływem właśnie takiego eliksiru, dlatego sam Voldemort nie potrafił kochać i nie wiedział co to znaczy." Najlepszy związek (przyczynowo - skutkowy rzecz jasna) w historii. I jeszcze ta składnia...
I w ten oto magiczny sposób przeszliśmy do końcówki artykułu. Końcówki o tytule "Eliksir Miłosny Braci Weasley". Autor pokazuje nam tu jak świetnie posługuje się językiem polskim, a także jak kapitalnie dobiera kolory. Kłaniają się także podstawy logicznego myślenia. W wyniku braku tego czynnika mamy do czynienia z białym podkreśleniem żółtego napisu. Cudo.
Odbiegłem trochę od tematu. Opis działania to cztery zdania wielokrotnie złożone. Jeśli chcecie nie mieć w najbliższym czasie lekcji języka polskiego, pokażcie końcówkę artykułu nauczycielce. Efekt murowany.
Zakończenia też nie ma. Jednak ja będę mniej leniwy. Artykuł jest po prostu słaby. Bolą mnie od niego oczy, masa powtórzeń, tragiczna składnia, brak przecinków. Do tego brzydko wygląda. Nasuwa się pytanie, czy ktoś to sprawdził. I dlaczego nie zostało to usunięte podczas kasowania słabych artykułów?
Hola!
Artykuł dostępny jest tutaj.
~ CoSieDzieje

Mawiają, że gdyby istniał taki przedmiot jak narcyzm byłaby z niego kujonem. Przed państwem finalistka IV Wielkiego Turnieju FF, EmilyWright!
Na HpNecie opublikowała dopiero jedenaście opowiadań, w tym dwie serie i jedną miniaturkę. Mimo dosyć skromnego dorobku na stronie bez wątpienia stylem dorównuje najlepszym. Gdyby tak nie było nie zajęłaby trzeciego miejsca w Wielkim Turnieju FF, prawda?
"Zmienić przeznaczenie" to pierwsza seria opublikowana przez Emily na stronie. Opowiada o losach dziewczyny, której rodzice są śmierciożercami. W pięciu częściach będziemy towarzyszyć Kimberley Adams. Co zaskakujące seria została zakończona w pół roku*. Trochę gorzej sytuacja ma się z drugą serią naszej autorki. "Inna", bo taki jest tytuł tegoż dzieła, była publikowana dosyć regularnie. Następnie nastąpiła prawie roczna przerwa w pisaniu. Ostatnio Emily powróciła z nową mocą twórczą i planem na kolejne części. Jakim? Z informacji, które pozyskał Prorok wynika, że pisarka odejdzie od lekkiego stylu, jednak nie nastąpi to szybciej niż za kilka części. Nieoficjalnie pojawiły się wątpliwości, czy Emily umie pisać poważniejsze rzeczy. My jednak wierzymy w autorkę i odcinamy się od tych spekulacji.
W wyżej wspomnianej serii towarzyszymy Skyler, która podczas czwartego roku nauki w Hogwarcie dostaje tajemniczy list. Bohaterkę spotka wiele przygód z obudzeniem się w pudle na czele. Skąd takie imię bohaterki? Emily informuje nas, że to, w jej opinii, najpiękniejsze imię kobiece w języku angielskim.
A miniaturka. Co z miniaturką, spytacie. Jako skryty fan Emily muszę wam wyznać, że "Ghule kluczem do sukcesu" trochę mnie nudziły. Jeśli chodzi o FF mam bardzo specyficzny gust i trudno mnie zadowolić, ale w opinii ogółu jest to bardzo dobry tekst. Im, to jest oceniającym eliminacje IV WTFF możecie zaufać. Nie mi. A o czym jest ta fascynująca praca? Eee, zawiodę was, nie jest to elaborat o ghulach, a opowiadanie o Gilderoyu Lockharcie**. Autorka zaliczyła je do kategorii humor. Ja nie zgadzam się z tą decyzją, ale jak już kiedyś mówiłem, mam specyficzne poczucie humoru. Młodość Gilderoya w walentynkowy*** wieczór. Czego chcieć od życia więcej?
Serdecznie zapraszam was do zapoznania się z twórczością tej niezwykle utalentowanej pisarki. Możecie to zrobić tutaj.
* - jeżeli ktoś czeka na kontynuacją kolejnej części mojego FF(a raczej nikt nie czeka) to informuję, że dzieło to nie powstanie.
** - napisałem o nim drabble, serdecznie zapraszam.
*** - chociaż dzisiaj, jeśli czytacie to 14 lutego, jest też środa popielcowa.
~ CoSieDzieje

A do nowinek w tym numerze trafia znakomita opowieść o postaci, którą doskonale znacie. O chłopcu, którego losy splotły się z losami Harry'ego Pottera o wiele mocniej, niż obaj by tego chcieli. Draco Malfoy- prawdziwe oblicze to opowiadanie o znanym wszystkim Ślizgonie, napisane przez jedną z naszych najbardziej uzdolnionych pisarek - Rue Riddle.
Autorka skupia się na okresie, kiedy naciskany przez Lorda Voldemorta przyjął morderczą dla siebie misję zabicia dyrektora Hogwartu. Szczególny nacisk został położony na opis uczuć i emocji głównego bohatera, a także towarzyszących mu postaci. Zobaczycie tutaj strach i poczucie obowiązku Dracona, bezwzględność i determinację Lorda Voldemorta, przerażenie i zagubienie Narcyzy oraz wieczny spokój i opanowanie Dumbledore'a- wszystko, czego tylko można chcieć od tego typu opowiadania. Do tego wyszło to niezwykle realistycznie!
A żeby jeszcze bardziej zachęcić was do przeczytania, zapytałem Rue na czym zamierza skupić się w dalszej części historii. Żeby za bardzo nie spoilerować zdradzę wam tylko tyle, że w następnym rozdziale akcja zdecydowanie pójdzie do przodu, fabuła wielkimi krokami dąży do kulminacji. Gwarantuję wam wzrost napięcia i ciekawy wizerunek głównego bohatera!
Jeśli ktoś jeszcze jakimś cudem nie przeczytał tej historii, gorąco do tego zachęcam!
Z serią Rue zapoznacie się w tym miejscu.
~ gordian119

Jesteście ciekawi co wydarzyło się w potterowym świecie w ciągu ostatnich tygodni? Już śpieszymy wam o wszystkim donieść!
Najwięcej słychać, czemu trudno się dziwić, o "Fantastycznych zwierzętach". W listopadzie bieżącego roku premiera drugiej części filmu, zobaczmy zatem co na ten temat widać i słychać w mediach...
David Yates, reżyser filmu, ujawnił że cykl filmów o Newcie Skamanderze składał się bedzie z pięciu części. Akcja każdej z nich rozgrywać się będzie w innej części świata. Jak wiemy, druga część przeniesie nas do magicznego świata we Francji. A trzecia? Zgodnie z tym, co powiedział sam reżyser, Rowling (która jest scenarzystką filmu) już zdradziła lokalizację, nie podano jej jednak do informacji publicznej. Cóż, pozostaje czekać... Może znajdziemy się w środku afrykańskiej dżungli, rosyjskiej tajgi czy wśród pingwinów na Antarktydzie? Choć to ostatnie raczej mało prawdopodobner30;
Sporo kontrowersji wśród fanów wzbudziła informacja o obsadzeniu w roli Gellerta Grindelwalda Johny'ego Deppa. Aktor niedawno został oskarżony o przemoc w stosunku do swojej byłej żony. Ekipa filmowa staje jednak w jego obronie twierdząc, że Johny na planie zachowuje się bardzo przyzwoicie i nikt na niego nie narzeka. A warto przypomnieć, że w świecie filmów z cyklu zdarzyła sie już sytuacja, że jeden z aktorów został odsunięty od roli z powodu handlu narkotykami. Chodzi oczywiście o Jamiego Wayletta (Vincent Crabbe).
Niedawno też "Fantastyczne zwierzęta" pojawiły się też jako gra na platformę VR. Dzięki niej będziemy mogli zajrzeć do kufra Newta Scamandra i dowiedzieć się więcej na temat magicznych istot. Kto wie, może uda wam się zaprzyjaźnić z którymś z nich? Przynajmniej zanim zrobią sobie z nas podwieczorek...
A jeśli już o grach mówimy, to niedługo wypuszczone zostanie Harry Potter: Hogwart Mistery- gra na iOS i Android będąca odwzorowaniem sagi. Jak na razie nie wiadomo jeszcze zbyt wiele na jej temat.
A z innych ciekawych wydarzeń, Londyn promuje swoją nową atrakcję turystyczną- rejs po miejscach związanych z Harrym Potterem! Program wycieczki obejmuje m. in. studio Warner Bross, które wydało cykl filmów, czy też miejsca gdzie kręcono sceny przy Privet Drive czy w Hogwarcie. Niestety, cena tej przyjemności może sięgnąć kilku tysięcy dolarów....
~ gordian119

Ostatnimi czasy na stronie sporo się działo. Warto byłoby przybliżyć niektóre wydarzenia!
Najważniejszym przedsięwzięciem redakcji zdecydowanie było zorganizowanie I edycji Turnieju FanArt. Zasady są podobne jak w Turnieju Fanfiction - kilka etapów, a na każdym kolejne wymagania. Uczestnicy musieli zmierzyć się z m.in. wizerunkiem nowego zwierzaka Hagrida oraz portretem Harry'ego po wejściu na naszą stronę. Czarnym koniem turnieju została okrzyknięta Sarahis, lecz to Klaudia Lind ostatecznie podbiła serca HPnetowiczów swoją pracą finałową i zgarnęła potterowski szalik, mnóstwo punktów oraz wieczną chwałę zwycięzcy. A oto nagrodzona praca:

Niedawno ruszyła pełną parą hasztagowa akcja #FBinPoland, zorganizowana we współpracy z eska.tv. Jeśli chcecie sprawić, by któraś z części Fantastycznych Zwierząt została nakręcona w Polsce (gdzie nie brakuje magicznych miejsc!), przyłączcie się do akcji! Jedyne, co należy zrobić, to otagowanie zdjęć na twitterze, facebooku czy instagramie hasztagiem #FBinPoland. Każdy post się liczy, bowiem zwiększa możliwości na dotarcie do J.K.Rowling. Tutaj możecie zobaczyć artykuł o akcji. Do boju, Potterheads!
Boże Narodzenie HPnetowicze najwidoczniej woleli spędzić na mugolskich pogawędkach przy barszczu, lecz w Nowy Rok już nie musieli udawać, że mają jakieś życie poza stroną. Userzy mogli przypomnieć sobie czasy Karczmy pod Parchatym Trollem (apeluję o reaktywację!) podczas pisania komentarzy kontrolowanych, wzięli udział w tabu, a niektórzy przetestowali swe zdolności pisarskie we wspólnym tworzeniu fanfiction. Część śmiałków odważyła się nawet na stworzenie prezentu dla Voldemorta. Chodzą słuchy, że Czarny Pan skorzystał z nosa zaprojektowanego przez Wymownego...
Niedawno odbył się również II Dzień Śmieciożarcia, czyli najważniejsze święto wszystkich magicznych obżartuchów. Do Katherine_Pierce napłynęło wiele zdjęć pysznego, oczywiście śmieciowego jedzenia, którego nikt tego dnia nie szczędził. Cóż, oby tym razem nie poszło w boczki!
Najświeższym wydarzeniem są oczywiście tegoroczne HPnet Awards! Dokładnie w Walentynki (lub WalęTynki, co kto woli) kończy się etap nominacji, a rozpoczyna ten drugi, ciekawszy - głosowanie. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszy się kategoria Irytka. Zastanawiające...
~ Natka Potter

Mamy zaszczyt zaprezentować wam nowy dział w naszej gazetce- Mistrzowie Galerii. Chcielibyście dowiedzieć się czegoś o ludziach, którzy tchnęli życie w naszą galerię zanim zdążyła ona odejść w zapomnienie? To miejsce dla was. W tym numerze pod ostrzałem naszych pytań znalazła się Wioletta - znana i lubiana adminka, opiekunka galerii. Oto co ma nam do powiedzenia:
W artach najbardziej lubię... dobre pomysły.
W artach najbardziej nie lubię... braku staranności w kolorowaniu/wykonaniu.
Moim ulubionym narzędziem są... promarkery, userzy tworzą nimi cuda.
Najbardziej lubię rysować... kółka? xD
Moją główną inspiracją jest... patrzenie na prace innych.
Zwracam największą uwagę na... kolory i kształty.
Za najtrudniejsze uważam... rysowanie twarzy i dłoni.
Moje ulubione zdjęcie z naszej galerii to... Alan forever! (świstoKLIK)
Gdybym nie zajmowała się galerią byłabym... userką.
Moja praca marzeń to...bycie artystą.
~ gordian119, CoSieDzieje

Trzy lata temu, w czasie gdy admini próbowali zabłysnąć ciekawymi zabawami na walentynki, Barlom trudził się nad wymyśleniem konkursu na romans o miłości Fleur i Billa (wygrała gne, spóźnione gratulacje!), a mnie na HPnecie jeszcze nie było, Angelina Johnson założyła temat na tajnym admińskim forum. Nie byle jaki temat, bo zaczynał się słowami: "Stwierdzam, że jesteśmy dziwni. Naprawdę." Brzmi intrygująco, prawda? Tym akcentem rozpocznijmy podróż w czasie do dnia, gdy HPnet świętował swoje 9 urodziny.
Pomysłów na uczczenie tego dnia było dużo, od standardowej butelki, przez minizadania i loterie po konkurs plastyczny. Atak mniej lub bardziej udanych pomysłów przerwała Alette, stopując zapał pozostałych administratorów stwierdzeniem, że i tak na wszystko czasu nie starczy, więc lepiej wyluzować (no nie do końca tak napisała, ale mogłaby). Na pomoc został wezwany niezastąpiony woźny HPnetu, nie, nie mówię o gościu, który szczycił się nickiem dozorca (obecnie znany jako krnabrny), a o samym Argusie Filchu.
Argus miał wyjątkowe zadanie zabawiania gości i zapewnienia im rozrywki. Jak wiadomo, nikt nie był takim śmieszkiem jak Filch, więc mogę się tylko domyślać, że karuzela śmiechu nie miała końca. Zapewne z inspiracji woźnego ruszyła imprezowa butelka z mniej lub bardziej kreatywnymi zadaniami (wszak kto nigdy nie dał głupiego zadania w butelce, niech pierwszy połamie różdżkę), a wkrótce po tym rozpoczęła się zabawa o wiele mówiącej nazwie "przebij balonikar1;. Jeżeli ktoś pomyślał o czymś innym niż loteria, to powinien koniecznie wybrać się do profesor Trelawney na przebadanie wewnętrznego oka.
Zabawa była przednia, póki były czarne baloniki, później emocje opadły, ale tylko do czasu, gdy Ana_Black chciała wprowadzić nowe porządki. Z jej przewidywań tylko Katherine_Pierce wdarła się (podobno podstępem, ale mi kojarzy się jakiś nabór) do redakcji. Na sb pojawiały się postacie posiadające nos lub nie, a Christina rozpoczęła Tabu. Pewnie nikogo nie zdziwi, że wygrała gne na długo, zanim zabawa się rozpoczęła, pisząc: "Andrzej jest odpowiedzią na wszystkie pytania".
Po problemach technicznych (dla odmiany) Bad Wolf zadała filozoficzne pytanie o to, ile jeszcze HPnet będzie funkcjonował. Na to pytanie zna odpowiedź tylko Profesor Trelawney, ale ja wiem jedno. Każdy, kto chociaż przez chwilę czuł się HPnetowiczem, już zawsze będzie miał naszą stronę w sercu. Obyśmy mogli wchodzić tu jak najdłużej, bo póki jesteśmy, jest też HPnet!
P.S. A całą imprezę przypomnicie sobie (lub zapoznacie się) właśnie tutaj, o tu. Dokładnie tam, więc klikajcie śmiało ;)
~ Sam Quest

U: Dziś mam zaszczyt zadać kilka pytań Ani, która od dobrych dwóch lat jest częścią naszej społeczności. No właśnie, Aniu z numerkami, jak to jest? Wydaje mi się, że od wieków skaczesz po stronie z miejsca na miejsce, ale tak naprawdę mało kto Cię poznał. Może uchylisz rąbka tajemnicy i opowiesz nam coś o sobie?
A: Witajcie! Przez pierwsze miesiące w ogóle nie udzielałam się na sb pewnie dlatego mało kto mnie z początku kojarzył. Ogólnie to raczej jestem osobą, która nie rzuca się w oczy. Zazwyczaj pozostaję w cieniu. A coś więcej o mnie? W zeszłym roku skończyłam studia i od niedawna pracuję w biurze projektowym jako asystent projektanta :)
U: Czyli jesteś jak przyczajony tygrys, ukryty smok i... Pracujesz w biurze projektowym! Dziewczyno, musisz być szalenie ciekawą sobą! Co dokładnie projektujesz? Pracujesz w tzw. "zawodzie"?
A: Tak, pracuję w swoim zawodzie. Projektuję drogi :heart: Póki co, nie mam w tym dużego doświadczenia, na razie dostaję najprostsze rzeczy do zrobienia. Ale umiem coraz więcej i mam nadzieję, że sobie poradzę na tym stanowisku.
U: Nie wątpię, że sobie poradzisz. W moim rodzinnym lesie jest droga w stanie co najmniej tragicznym, przydałby się projektant z prawdziwego zdarzenia, który zrobiłby z nią porządek, haha. Jednak my tu gadu, gadu, a tematem tego numeru są walentynki! Co o nich myślisz? Uznajesz takie świeckie "święta"? :D
A: Kiedyś ci tam zaprojektuję świetną drogę :D
A jeśli chodzi o walentynki to ich nie obchodzę (nie mam z kim :P ). Walentynki mogą być fajne jak się ma chłopaka, z którym można jakoś miło spędzić ten dzień. Innych świeckich "świąt" też zazwyczaj nie obchodzę.
U: Ok, bez chłopaka może być ciężko, ale przecież miłością można obdarowywać wszystko i wszystkich! Skoro jednak nie, to... może podkochiwałaś się kiedyś w jakieś postaci książkowej? Tajemniczy Argus Filch? Rycerski Zbyszko z Bogdańca? O a może bardzo pasujący do twojego imienia Gilberth Blythe z Ani z Zielonego Wzgórza?
A: No pewnie, że tak, mnie od lat pociąga Severus Snape. Taki tajemniczy i skryty, wydaje się być zimny i bezwzględny, a tak naprawdę jest wrażliwy i uczuciowy. Potrafi walczyć o to co dla niego ważne. Czyż nie jest uroczy? :love: Jednak nie będę spędzała walentynek z jego zdjęciem :D
U: Hej, nabijasz się ze mnie, ale ja pytam zupełnie serio! Nigdy nie zafascynowała Cię tak bardzo jakaś postać męska, a może damska, że chciałabyś spędzić z nią walentynki? :D Przyznam po cichu, że w podstawówce myślałam, że Boka z Chłopców z Placu Broni jest super ciachem, haha.
A: Nie nabijam się, mi się na serio podoba Severus :love: I jakoś nie myślę o spędzaniu walentynek z bohaterami książek. Dzień jak każdy inny, nie świętuję go, przynajmniej dopóki nie znajdę sobie prawdziwego faceta.
U: No to masz konkurentkę, w postaci Wioli;p A powiedz mi jeszcze, jak to się stało, że w tak krótkim czasie zdobyłaś tyle punktów? Czy mam się obawiać, że niedługo mnie dogonisz?
A: Zamarzyła mi się pochwała za bycie w pierwszej trójce w pucharze domów to dodałam w krótkim czasie ponad 1400 zdjęć do galerii. Nazbierało się z tego bardzo dużo punktów na moje konto. Raczej nie musisz się obawiać, że cię w najbliższym czasie przegonię, chociaż nigdy nic nie wiadomo jezyk
U: Pochwały to super sprawa! Zbieraj więc te punkciory, co byś dostała taką jaką chcesz :D
Zadam Ci jeszcze jedno pytanie, już ostatnie, nie chcę Cię zamęczyć na śmierć. Jeżeli mogłabyś zamienić się z kimś rolami na HPnecie, to kto by to był i dlaczego?
A: Hahaha, nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Moja rola mi najbardziej odpowiada. A jakbym już musiała wybrać to niech będzie, że z A. - miałabym wtedy nad wszystkim kontrolę. I mogłabym wam robić różne dowcipy :evil:
~ulka_black_potter

Walentynki, święto miłości. Ale nie tylko tej "świeżej", gdzie jesteśmy na etapie chodzenia ze sobą. Imieniny świętego Walka to też powód do świętowania dla małżeństw, zarówno tych z długim stażem, jak i zupełnie nowych. Ale do rzeczy. Do czego zmierzam? Otóż w tym tekście zajrzymy do jednego z tematów małżeńskich, a mianowicie: Czy Harry dobrze zrobił biorąc ślub z Ginny?
Ania Potter, założycielka tematu, wysunęła kilka przykładów odpowiedzi na to pytanie. Ana_Black twierdzi, że oczywiście, bo Potter kochał rudowłosą, jednak podanie zerwania jako jednego z dowodów tej miłości nie jest do końca przemyślanym argumentem. Z Hermioną miałby ładniejsze dzieci? To stwierdzenie zostało wyśmiane przez kilku użytkowników, co tylko dowodzi jego absurdalności.
Tomparker twierdzi natomiast, że to Luna Lovegood byłaby dobrą partnerką Wybrańca. Wydaje się to jednak trochę naciąganiem faktów, z pewnością z blondynką nie byłoby nudno, ale czy Harry wytrzymałby nalot gnębiwtrysków?
Najpoten wysnuła ciekawą tezę, iż Potter jest aseksualny. Czy to prawda? Cóż, pojawiały się u naszego złotego chłopca zachowania, które mogłyby to sugerować, ale jednak ten ślub wziął. Pojawia się też w jej wypowiedzi kwestia związków yaoi (dwóch mężczyzn - przyp. red.), jednak to jest temat bardzo drażliwy, nie każdy lubi porządne Drarry, o Snarrym już nie wspominając.
Alette, nasza kochana adminka, zwróciła uwagę na osobowości Pottera i Weasley. Być może po prostu potrzebowali siebie. Silna Ginny potrzebowała Harry'ego z lekkim kompleksem zbawiania świata. Kwestie psychologiczne są bardzo rozległym tematem i czasem lepiej się w nie nie zagłębiać, ale... Co wy myślicie? Czy Harry powinien związać się z Hermioną, by mieć ładne dzieci, czy z Luną i polować na gnębiwtryski, czy też pozostać z Ginny i wieść spokojne życie? Zapraszam do tematu! KLIK
~ Shanti Black

Walentynki. Piękny, różowy okres, który zachwyca większość niewiast i powoduje mdłości u większości dżentelmenów. Dla mnie to powinien być cudowny czas, jeszcze cudowniejszych plotek, bo hormony buzujące w murach naszej szkoły w końcu mają jakieś logiczne uzasadnienie. Żeby nie było, wasze miłosne życie nadal śmiertelnie mnie nudzi, głównie dlatego, że ciekawsze dramaty oglądam w mugolskich telenowelach, jednak na potrzeby tegoż święta postaram się to ukryć.
Pamiętacie niejakiego Marcusa Clintona? Oczywiście, że pamiętacie. Ktoś kto chociaż raz słyszał jakąś jego kłótnię z jedną z jego dziewczyn nigdy go nie zapomni. W ostatnim numerze wspominaliśmy Polę i trzymaliśmy kciuki za jej uwolnienie się od niskobudżetowego Casanovy, jednak najwyraźniej rozmiar mózgu tej istoty jest wielkości mysich bobków. Nie będzie więc zaskoczeniem, że Marcus ponownie złamał jej serce, tym razem próbując poderwać nową, jeszcze nieświadomą jego reputacji, Gryfonkę. Trzymam kciuki by Liv O'Sullivan okazała się nieco mądrzejsza od Poli.
Żeby jednak być sprawiedliwą, muszę przyznać, że nie tylko Pola i Marcus mają dziwne pojęcie związku. Znana wam z demolki Łazienki Prefektów sprzed dwóch lat Sam Quest tak bardzo jest znudzona swoim chłopakiem, że jest na niego zła nawet jak nie jest na niego zła. Dziewczyna szuka coraz to nowych powodów do kłótni, marząc o tym by Vier okazał się tylko wymysłem jej wyobraźni. Chciałabym tylko przypomnieć, że jej poprzednia wielka miłość, tuż po związku z nią zmieniła front. Teraz jakoś mnie to nie dziwi.
Podczas gdy buzujące niczym Niuchacz u jubilera hormony powodują napady agresji u większość populacji naszej szkoły, kapitan Gryfonów chodzi wiecznie obrażona na swoją drużynę. Nikt chyba tak często jak ona nie wspomina o wymordowaniu współzawodników. Ciekawe jednak, czy jej frustracja naprawdę napędzana jest nieroztropną i nieokiełznaną (zarazem niezwyciężoną) drużyną, czy brakiem codziennego widoku ukochanego? Oczywiście każdy kto zapyta ją o Lee zostanie głośno, dobitnie i agresywnie poinformowany, że ona nie jest w nikim zakochana. Tak, tak, wierzymy ci na słowo.
Cóż, korzystając z walentynek opisałabym problemy sercowe pozostałych uczniów, ale boję się, że w ten sposób odbiorę sobie materiał na kolejne numery. Bo, nie oszukujmy się, Hogwart jest różowy przez cały rok, nie tylko od święta.
~ XoXo
HogwartGirl

Pamiętacie ogłoszenie z poprzedniego numeru o fanartowej rywalizacji? Oto pierwszy pojedynek, aby zagłosować w komentarzach zostawiajcie numer FanArta, na który głosujecie. Motyw przewodni pojedynku: Zwierzęta w świecie magii.

2.

A teraz przedstawiam Wam tytuł kolejnego pojedynku, do 25 marca możecie nadsyłać swoje propozycje do tematu "Huncwoci".
Niech wygra najlepszy!

1. Jakich perfum użyjesz na randkę ze swoją walentynką?
a) Mocnych i wyrazistych - idealnie odzwierciedlają mój charakter!
b) Nieco stonowanych, ale wyczuwalnych. Takich, by osoba w moim towarzystwie czuła się jak w innym świecie!
c) Biorę pierwszy lepszy flakon z półki, nie widzę sensu w rozwodzeniu się nad moim zapachem.
d) Stawiam raczej na naturalność, moim atutem i tak będzie rozmowa.
e) Istna mieszanka! Wylewam na siebie kilka flakoników, może wyjdzie z tego coś niezwykłego!
f) Perfumy?! Ja zawsze pachnę idealnie.
2. W jaki sposób spędzasz walentynki?
a) Oddaję się drobnym przyjemnościom. To wcale nie tak, że nie mam partnera, bo jestem zbyt dziwny!
b) Rozmawiam ze swoim kotem. On prawdziwie mnie kocha.
c) Zastanawiam się, co za idiota wymyślił to święto.
d) Dzień jak każdy inny. Nie widzę powodu, by jakoś szczególnie go spędzać.
e) Potajemnie obserwuję osobę, która mi się podoba. I to nie tak, że robię to codziennie...
f) Staram się znaleźć idealnego partnera. W końcu w taki dzień nikt nie chce być sam, prawda?
3. Z czym kojarzy Ci się Święto Zakochanych?
a) Z bólem. Jaki dzień bardziej przypomina o stracie ukochanej osoby?
b) Z niczym. Nie akceptuję go, tak samo jak wielu innych bezsensownych świąt.
c) Z uśmiechem! Z miłością, która jest wyczuwalna nawet w powietrzu!
d) Z tajemnicą. To niesamowite, że nagle jednego dnia osoby zakochane przypominają sobie, że są zakochane. To doprawdy magiczne.
e) Z czekoladkami, którymi samotne osoby zajadają smutki. Nie wiedzą, że to tuczące?
f) Z zakupami! Przecież trzeba jakoś wyglądać wieczorem i porobić mnóstwo zdjęć!
4. Czy Twoim zdaniem miłość jest niezbędna w życiu?
a) Istnieje wiele rzeczy zdecydowanie ważniejszych. Na przykład powietrze!
b) Tak! Bez miłości z pewnością byłoby nudno i smutno na co dzień.
c) Może nie jest niezbędna, ale pomaga czasem przetrwać najgorsze życiowe momenty.
d) Oczywiście! Ludzie nie mogliby istnieć bez odczuwania miłości do mojej osoby!
e) Absolutnie nie. W niczym nie przeszkadza, ale na pewno nie jest niezbędna.
f) Raczej nie mam zdania na ten temat. Jednak z drugiej strony kiedy widzę zakochane osoby robi się cieplej na serduszku, że ja też mogę coś takiego kiedyś poczuć.
5. Jaki prezent dasz swojej walentynce?
a) Jakieś czekoladki, w końcu każdy lubi czekoladę! Mam nadzieję, że wywołają uśmiech na twarzy mojej walentynki!
b) Kwiaty to podstawa! Ich mocny zapach przyciągnie uwagę każdego!
c) Eliksir powodujący silne schorzenia. Może nim uraczyć swojego odwiecznego wroga.
d) Nasze wspólne oprawione w ramkę zdjęcie. Klasycznie i z wyczuciem.
e) Swój autograf. Niech wie, z kim ma do czynienia.
f) Uśmiech. Taki miły uśmiech. Nie obrażam nim każdego, więc to wartościowy podarunek.
6. Dużo czasu spędzisz na przygotowaniach do randki?
a) Nie, tylko kilka godzin. Kilka godzin każdego popołudnia tydzień przed randką.
b) Myślę, że przeczesanie grzebieniem włosów całkowicie wystarczy!
c) Na pewno więcej niż to konieczne. Przede wszystkim wypadałoby się umyć.
d) Po co się przygotowywać? Spotyka się ze mną, a nie z osobą, która następnego dnia i tak nie będzie istnieć.
e) Cały dzień tak naprawdę. Staram się, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik!
f) Poświęcam na to tyle samo czasu, ile do przygotowania się przed dniem pracy.
7. W końcu udaje Ci się znaleźć wolną chwilę po cieżko przepracowanym dniu. Co robisz?
a) Spędzam czas z przyjaciółmi. Kto wie, kiedy następnym razem będzie taka okazja?
b) Oddaję się swoim myślom, może w końcu uda mi się je zebrać w całość.
c) Staję na dłuższą chwilę przed lustrem, żeby jakoś doprowadzić się do porządku.
d) Książka i herbata - niczego więcej mi nie potrzeba.
e) Psikusy! I to takie skierowane osobom, których nie darzę szczególną sympatią.
f) Wtykam swój nos w cudze sprawy. Muszę wiedzieć, co się dzieje między ludźmi wokół mnie.
8. Jaki masz stosunek do wróżb?
a) To bzdura! Ja jestem przyszłością!
b) Tylko jeśli przewidują mi karierę.
c) Wróżby to życie, bez nich nic by nie miało sensu.
d) Co to wróżby? To, co przyziemne jest najważniejsze!
e) Ludzie nie umieją nic wywróżyć, lata praktyki może dadzą marne rezultaty.
f) Wywróżyć coś możesz tylko, jeśli przedawkujesz eliksir beztroski.
9. Gdzie zabrałbyś ukochaną osobę na randkę?
a) Do kawiarenki - oboje będziemy mieli chwilę, żeby porozmawiać przy filiżance kawy.
b) Do zoo! To byłaby świetna zabawa, zwierzęta są takie śmieszne!
c) Zdecydowanie wesołe miasteczko. Pełno ludzi, którzy mogliby patrzeć tylko na nas.
d) Teatr. Eleganckie miejsce, w którym zawsze panuje ta szczególna atmosfera.
e) Zostalibyśmy w domu. Im mniej ludzi, tym lepiej.
f) Pozwoliłbym zdecydować drugiej osobie. Jeszcze bym źle wybrał...
10. Ulubiony przedmiot w Hogwarcie?
a) Jak to? Posada dyrektora oczywiście! O... Pytanie dotyczyło nauki? Ups...
b) Obrona przed czarną magią.
c) Historia Magii.
d) Wróżbiarstwo!
e) Opieka nad magicznymi stworzeniami.
f) Wszystkie są tak samo irytujące i niepotrzebne. Żadne z powyższych.
11. Chciałbyś posiadać magicznego zwierzaka? Jeśli tak, to jakiego?
a) Pewnie surykatkę. W mugolskich legendach używało się ich do wróżenia przyszłości!
b) Obojętnie jakie! Choć najlepiej jakieś niezwykłe... Na przykład smoka!
c) Nie lubię zwierząt. Potrafią tylko brudzić.
d) Kota, zdecydowanie kota. Najlepszy przyjaciel człowieka.
e) Nie miałbym czasu na zajmowanie się zwierzakiem. Mam masę innych zajęć.
f) Pewnie węża. Ludzie tak strasznie się ich boją, a przecież one też mają uczucia.
12. Jaką cechę musi posiadać Twoja druga połówka?
a) Powinna umieć słuchać.
b) Powinna nie widzieć świata poza mną.
c) Powinna przede wszystkim wiedzieć, co to współczucie.
d) Wystarczy, że będzie mnie kochać. Nie potrzebuje niczego więcej.
e) Powinna dzielić ze mną pasję i akceptować mnie takim, jaki jestem.
f) Posłuszeństwo to naturalna cecha każdego człowieka.
Najwięcej odpowiedzi fioletowych...
Twoją walentynką zostanie.. Hagrid!
Twardy orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o kreację na wieczór. Lepiej przygotuj sobie trochę monet, niedźwiedzie skóry nie są zbyt tanie. Plusem jest jednak, że gajowy Hogwartu do zapachu wagi nie przywiązuje, więc jeśli chodzi o perfumy, to mógłby być nawet wyciąg z mandragory!
Nie zapominaj jednak, że warto najeść się przed randką - spotkanie w knajpce z surowymi stekami gwarantowane, a objadanie się przy swojej walentynce nie wygląda apetycznie.
Sugeruję również powstrzymać się od wszelkich prób kuszenia gajowego. Puszczanie oczka czy zagryzanie wargi może się skończyć tak, że to ty wylądujesz na jego talerzu.
Najwięcej odpowiedzi ciemnozielonych...
Twoja walentynka to:
...Alecto!
Żelazna kobieta z żelaznymi wymaganiami. To w twoich rękach leży zorganizowanie randki, więc dobrze się zastanów, gdzie ją zabierzesz. Kino czy restauracja odpada, pani profesor jest raczej wymagająca w tych sprawach. Zapewnij jej wrażenia, weź do wesołego miasteczka albo na publiczne ścięcie jakiegoś mugolskiego złodzieja.
Komplementuj ją. Jest świadoma swojej niebywałej urody, ale jeśli nie zwrócisz uwagi na jej pięknie zaniedbane paznokcie czy zapach starych butów to krucho z tobą.
Radzę mieć też w zanadrzu pomysł na ewentualne splawienie Alecto. Jest bezpośrednia, więc jeśli nie chcesz jej w łóżku po pierwszej randce, to uciekaj!
...Amycus!
Twoją miłością jest Amycus Carrow, Śmierciożerca o dość ograniczonych poglądach na temat czystości krwi, więc na pierwszą randkę koniecznie weź swoje drzewo genealogiczne do trzydziestego pokolenia wstecz. Jednak nawet jeśli krew masz czystą jak łza, ale nie popierasz Czarnego Pana, coś czarno widzę ten związek. Na wasze spotkania najlepsze będą miejsca w rodzaju Gospody Pod Świńskim Łbem, lub Ulica Śmiertelnego Nokturnu. Oczywiście suknie obowiązkowo czarne, a na prezenty czarnomagiczne artefakty.
Najwięcej odpowiedzi pomarańczowych...
W tym roku czeka cię randka z... profesor Trelawney!
Na samym początku warto wspomnieć, żeby nie myśleć przy niej o tym, jak fatalnie się ubrała czy jak obrzydliwie pachnie. Wyczyta z twojego serca wszystko, więc radzę zaprzątać sobie myśli kwiatkami i motylkami.
Pani profesor bardzo lubi zapach kadzideł, więc wizyta w jakiejś świątyni będzie odpowiednia. Zostaje też opcja spotkania się w jej pokoju. Nie spodziewaj się jednak kolacji czy posprzątanej na błysk podłogi. Sybilla nie przywiązuje do tego wagi.
Na koniec warto pomysleć o stroju. Tu nie ma jednak problemu. Pełna cekinów szata do ziemi w odcieniach różu i fioletu na pewno ją zadowoli.
Warto mieć też podarunek dla walentynki. Pachnąca miłością herbata to doskonały pomysł. Tylko byle nie w torebkach, bo skończysz za drzwiami!
Najwięcej odpowiedzi jasnozielonych...
Twój partner to... Firenzo!
Według ułożenia na niebie Urana względem Plutona, melancholijny, spokojny i tajemniczy centaur to idealny partner dla Ciebie! Możesz nastawić się na czytanie z gwiazd w świetle księżyca, ale na pewno nie w Zakazanym Lesie. Najlepiej to nie wspominaj przy nim tego miejsca, bo go rozzłościsz lub zasmucisz, a tego chyba nikt byś nie chciała prawda?
Jeśli zamierzasz zachwycić go jakimś prezentem to możesz zapomnieć o siodle czy uździe, bo będziesz mieć wtedy po nim pamiątkę, w postaci odbitego końskiego kopyta.
Najwięcej odpowiedzi różowych...
Czeka Cię randka z... Severusem Snapem!
Trafił Ci się Snape. Gratulacje! Nie jest to typ czarodzieja, który szasta swoimi uczuciami na prawo i lewo, więc pożegnaj się z marzeniami o różowych bukiecikach i serduszkach. Jednak jego uczuć możesz być pewna, gdy tylko zobaczy, że z kimś innym przebywasz zbyt długo, gotów będzie wlać mu jedną ze swych trucizn do soku dyniowego, więc lepiej miej się na baczności. Książką o eliksirach lub czarnej magii sprawi, że z pewnością przekona się do Ciebie, ale nie próbuj na nim amortencji, bo on zawsze ją wykryje. A kiedyś... Kto wie? Może nawet umyje włosy jak go poprosisz.
Najwięcej odpowiedzi szarych...
Twa skryta miłość to... Dolores Umbridge!
Tak, dobrze widzisz! Twoją miłością zostanie Dolores Umbridge! Może nawet pokocha Cię bardziej od ministra Knota i swojej kolekcji kocich talerzy, któż to wie? Musisz jednak pamiętać o przestrzeganiu wszystkich zasad jak będziesz z swoją wybranką.
Na pierwszą randkę koniecznie do Pani Puddifoot! Słodko tam, że się niedobrze robi, ale prawdziwa miłość wymaga poświęceń, prawda?
~ Zireael, Rue Riddle



















Kochany Gilderoyu!
Są Walentynki, a ja nie mogę dłużej ukrywać mojego uczucia do Ciebie. Za każdym razem, gdy czytam Twe książki i przypominam sobie ten magiczny uśmiech, kiedy poprosiłam Cię o zdjęcie w księgarni Esy i Floresy, mam w brzuchu motyle. Mam nadzieję, że będzie mi dane Cię jeszcze raz spotkać. Może spróbujesz moich popisowych babeczek cytrusowych z nutką cynamonu.
Oddana Ci Zakochana.
Bardzo mi schlebiasz, młoda damo, nic jednak dziwnego, że mój urok zawrócił Ci w głowie. Nawet, kiedy tego nie chcę podbijam niewieście serca i nie raz doprowadzam dziewczęta do płaczu. Nie martw się jednak, jestem przekonany, że jeszcze spotkamy się gdzieś, podczas mojego kolejnego wywiadu do gazety. W tłumie innych piszczących dam trudno będzie Cię wypatrzyć, jednak mam nadzieję, że to Cię nie zrazi. Zawsze chętnie rozdaję autografy wiernym, zakochanym fankom. Babeczkom niestety muszę odmówić, cynamon źle wpływa na moją cerę. Mimo wszystko jednak mam nadzieję na kolejne nasze spotkanie, moja droga.
Tymczasem mam dla Ciebie radę. Jeśli motyle w brzuchu tak Ci przeszkadzają, to może użyj zaklęcia przywołującego i je stamtąd wyciągnij?
Pozdrawiam sercedznie, finalista tygodnika r1;Czarownicar1; za najbardziej czarujący uśmiech świata, niezwyciężony Gilderoy.
Drogi Gilderoyu!
Piszę do Ciebie ze sprawą nie cierpiącą zwłoki. Otóż święto zakochanych, które dziś obchodzimy bardzo mnie dołuje. Wszystko przez to, iż obiekt mych westchnień jest adorowany również przez inne kobiety. Nie mam pojęcia jakże mogłabym zwrócić uwagę tego wspaniałego i przystojnego czarodzieja na siebie! Próbowałam uwarzyć w tym celu Eliksir Miłosny, ale po tym, co się stało w trakcie, Magomedycy zabronili mi więcej robić takie mikstury. Niedawno wyszłam ze św. Munga. Gilderoyu, pomóż, w Tobie moja ostatnia nadzieja.
~Amortencja
Zwróciłaś się z tą prośbą do właściwego czarownika! Mam duże doświadczenie w przyciąganiu zainteresowania kobiet. Najważniejszy jest wygląd. Jeśli wyglądasz nieatrakcyjnie, chłopak nawet nie zwróci na Ciebie uwagi. Trzepocz rzęsami i uśmiechaj się tylko w odpowiednich momentach. To Twoja największa broń. Drugim ważnym aspektem jest wykazanie się odwagą. W końcu nie zostałem sławny przez sam urok osobisty. Zwycięstwo w walce z niezwykle potężnym czarnoksiężnikiem albo niepokonanym dotąd magicznym stworzeniem zapewni Ci miejsce w jego sercu, jestem o tym przekonany. Jeśli jednak nie masz do zaoferowania nic spośród wyżej podanych punktów - wystarczy Ci zaklęcie zapomnienia. Możesz rzucić je na swoje przeciwniczki i problem rozwiąże się sam. Chłopaka będziesz miała w kieszeni. Tylko ostrzegam, musisz być dyskretna. Każdy fałszywy ruch może sprawić, że nigdy już więcej nie będzie Ci dane zobaczyć tego mężczyzny.
Zawsze do usług, niesamowicie przystojny i powalający na kolana, Gilderoy.

Są Walentynki, dziewczyna wpada z niespodziewaną wizytą, a Ty nie masz przygotowanej dla niej romantycznej kolacji? Spotykasz się z partnerem i chcesz udowodnić, że umiesz gotować, a nie tylko przypalać wodę? Prorok jak zwykle przychodzi z pomocą. Otóż przed państwem spagetti po bolońsku - idealne do kolacji przy soku z winogron!
Pamiętajcie, że możecie podesłać nam zdjęcie swoich wariacji poniższego przepisu, a my nagrodzimy Was punktami.

Składniki:
- cebula,
- dwa ząbki czosnku (albo jeden, jeśli ktoś jest wampirem),
- mięso mielone (ilość według uznania),
- passata pomidorowa,
- tymianek,
- bazylia,
- świeża pietruszka,
- pieprz: najlepiej czarny i biały,
- cukier,
- sól,
- makaron,
- trochę miłości do (nie)smaku.
Sposób przygotowania:
Na samym początku trzeba pokroić cebulę i czosnek w kosteczkę. Przy cebuli jest to szczególnie uciążliwe, ale na to też mam sposób! Gogle narciarskie świetnie sprawdzają się przy krojeniu, by nie skończyć w.. opłakanym stanie. Kiedy uporamy się już z tą częścią możemy wrzucić pokrojoną cebulę na patelnię i na średnim ogniu czekać, aż ta przyjmie rumiany kolor.
Następnie dodajemy do cebuli czosnek i również odczekujemy krótką chwilę.
Kiedy uznamy, że cebula ma odpowiedni brązowawy kolor na patelnię wrzucamy mięso mielone. Oczywiście bez opakowania! Wcześniej mięso powinno być rozmrożone, to tak na marginesie.
W czasie, kiedy mięso będzie się smażyć i zmieniać kolor na biały, my możemy zacząć odpowiednio je doprawiać. Na początek wystarczy szczypta: soli, pieprzu czarnego i pieprzu białego. Ten ostatni wydziela dość nieprzyjemną woń, ale nie bójcie się! On tylko doda smaku.
Po odpowiednim podsmażeniu mięsa dodajemy passatę. Używam ją, bo jest zdecydowanie lepsza niż pomidory z puszki, które nie raz bywają bardzo kwaśne. Passata jest sprawdzona i nigdy jeszcze mnie nie zawiodła!
Tak więc dusimy mięso w przecierze pomidorowym, dodając trochę suszonego tymianku i bazylii, pokrojonej pietruszki i cukru do smaku.
Po krótkiej chwili danie jest gotowe! W czasie duszenia warto co jakiś czas próbować sos i według uznania dodawać więcej cukru lub soli.
Danie jest bardzo szybkie w przygotowaniu, zajmuje nie więcej niż dwadzieścia minut, więc spokojnie na samym początku gotowania można wstawić wodę na makaron. Co do makaronu, przy tym daniu sprawdza się każdy rodzaj: długi, krótki, okrągły, wydłużony, wydrążony czy pełny. Czas gotowania makaronu powinien być na opakowaniu, a jeśli nie ma - cóż, nic na to nie poradzę.
Do gotowego dania warto dodać też trochę SERca. Osobiście polecam parmezan.
Ciekawostka.
W filmach wielokrotnie przedstawiane jest spagetti jako iście romantyczne danie. Zakochani jedzą z jednego talerza, by w końcu (specjalnie?) znaleźć wspólną nitkę makaronu i w ten sposób przybliżając się coraz bardziej i bardziej..
W tym daniu to się nie sprawdzi. Będzie bowiem ono tak dobre, że nikomu nie pozwolicie jeść ze swojego talerza.
~ Zireael

















Oto przed Wami pierwsza konkursowa zabawa tego numeru. Nie wiem kto wymyślił, żeby Walentynki obchodzić akurat w środku mroźnej zimy, ale zapewne miał ku temu ważne powody. Ostatnio wpadło mi w ręce kilka zdjęć, miały jednak pewną wadę, z powodu mrozu są tak zaszronione, że nie mam pojęcia kto się na nich znajduje. Chcecie mi pomóc? Za każdą prawidłową odpowiedź dostaniecie 5 punktów na konto i bonusowe 10 przy komplecie poprawnych odpowiedzi. 40% całości na konto domu. Czekam na Wasze sowy do kolejnego wydania.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

~ Violet-Horde
W poniedziałek wpadł do naszej redakcji poniższy Sim twierdząc, że nie wie kim jest, ale pamięta pewne szczegóły odnośnie swojej osoby. Pomożecie odnaleźć jego tożsamość? W zamian oferujemy 20 punktów na konto (40% dla domu).
Oto co powiedziała nam simka i jej wizerunek:
Wydaje mi się, że umiem rysować albo śpiewać, albo pisać ciekawe opowiadania, a może to był taniec? Nie jestem pewna, ale chyba coś z tego, a może wszystko? Do tego kojarzy mi się, że niedawno świętowałam rocznice rejestracji na stronie. Którą? Nie mam pojęcia. O wiem coś jeszcze, lubię gotować! Wiecie kim jestem?


Witajcie w moim ulubionym punkcie programu, oto wyniku konkursów z poprzedniego Proroka!
W czternastym numerze Proroka mieliście okazję rozwiązać mega trudną krzyżówkę, której hasło końcowe brzmiało Chiromancja. Za każde poprawne hasło otrzymujecie 5 punktów na konto, a za prawidłowe hasło końcowe dodatkowe 15. Tym sposobem konta Zireael oraz Roksolany Delakur wzbogacają się o 65 punktów, a konta KHZP oraz Nehemii o 70 punktów! Jak widać, Puchoni potrafią zdobywać punkty.
Drugim zadaniem była możliwość spojrzenia w przyszłość i odczytania co też ukryło się w Kulach od Profesor Trelawney. Za każdą prawidłową odpowiedź oferowaliśmy 5 punktów na konto oraz bonusowe 5 punktów przy bezbłędnych odpowiedziach. W tym zadaniu wszystkie odpowiedzi były prawidłowe i konta Zireael, Roksolany Delakur, KHZP oraz Nehemii wzbogacają się o 35 punktów każde!
Pamiętajcie, że przy obu zadaniach 40% całości trafia na konta domu. Gratuluję!
Zachęcam Was również do udziału w konkursach z tego numeru, sami widzicie, że warto. :)
Jak zawsze świetny Prorok, najbardziej spodobała mi się część z Hogwartem, ale to u mnie wiadomo. Wywiad był świetny~ Ale każdy uwielbia wstępy, a CoSieDzieje mocno zjechał artykuł, naprawde....