


Święta, święta i po świętach. Brzuchy wciąż pełne świątecznych przysmaków, makowców, pierogów czy innych pyszności. Choinki zapewne migają wesoło światełkami, a w radio słychać kolędy. Czyli typowo, prawda?
Mam dla Was dobrą radę - weźcie sobie coś dobrego do jedzenia i siadajcie do lektury najnowszego numeru Proroka Niecodziennego!
Nowy Rok kojarzy się z noworocznymi postanowieniami. Wiecie o co mi chodzi. Mnie osobiście nie udaje się dotrzymać tego, co sobie obiecuję. Ale ja nie o tym...
Pisząc ten tekst, zaczęłam się zastanawiać, jakie postanowienia noworoczne mógł mieć Harry Potter. Najpierw nasunęło mi się "Pokonać Voldemorta", ale przecież na pewno nie było tak cały czas. Może w młodszych klasach postanawiał sobie zdać na wyższy rok, znaleźć przyjaciół, dziewczynę, wiecie, jak każdy nastolatek.
Swoją drogą ciekawa jestem jak w Hogwarcie obchodzili Nowy Rok. Czy mieli fajerwerki? Magiczne petardy? A Wy jak sądzicie? Jakie są Wasze postanowienia noworoczne? Jak Wam minęły święta? Nim udacie się do lektury kolejnego numeru Proroka chciałabym Wam jeszcze czegoś życzyć:
Kasy? To też nudne i już znane.
Pomyślności? Żartujecie...
Czego życzę się dowiecie:
Magii w każdym dniu i chwili
Byście z magią w sercu żyli
By Avady nie latały
Żeby lekcje w mig mijały.
Byście punktów nie tracili,
I dla Snape'a byli mili.
No a tu, na HPnecie
Czego życzę, Wy już wiecie.
Braku warnów, pochwał wiele
Punktów dużo, przyjaciele
Adminom nie podpadajcie
Dobry przykład nowym dawajcie.

2. Pod lupą: Penelope
3. Co nowego w świecie Harry'ego?
4. Co nowego na stronie?
5. Wywiad z Sam Quest
6. Ploteczki hogwarckie
7. Do boju!
8. Ogłoszenia, pozdrowienia
9. Rozrywka
10. Horoskop na 2016 rok
11. Konkurs rysunkowy

Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe przygody, a przed tym wszystkim ostatni dzień szaleństwa i zabawy. Jak wiecie (lub nie) Tom Marvolo Riddle urodził się właśnie w Sylwestra. Data bardzo pasuje do jego czarnego charakteru, tak samo jak urodzinowa czapeczka w trupie czaszki, torcik z Mrocznym Znakiem czy szampan pity przy fajerwerkach. Kto wie, może o takich urodzinach zawsze marzył Sami-Wiecie-Kto? Może właśnie tak spędził jakiegoś Sylwestra? Poszukajmy tego w "Przeszłości Voldemorta".
Wyżej wspomniany artykuł skupia się, jak sama nazwa mówi, na życiu Czarnego Pana. Po przeczytaniu nie będziecie wiedzieć nic nowego, przecież wszystkie te informacje zawarte są w książkach. Jednak bardziej niż ciekawostki o parszywej egzystencji mrocznego Lorda w oczy rzucają się błędy i niedbałość autora. Brak polskich znaków, lawina literówek, źle sformułowane zdania... Wymieniać i wymieniać... No to po co właśnie ten artykuł został wybrany? Żeby tylko go skrytykować? Tylko po to żeby zaspokoić wredne żądze narzekania naszych redaktorek? Jednak nie tylko po to.
Pomimo błędów, za które karać powinien sam Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać, tekst jest całkiem zgrabny i pomocny, zwłaszcza jeżeli ktoś chciałby utrwalić sobie historie Lorda Voldemorta lub przypomnieć pewne niuanse z jego życia. Artykuł nie posiada zbyt wielu pozytywnych ocen, zapewne z wymienionych na początku względów, ale warto pamiętać, że nie należy oceniać książki po okładce, a artykułu po komentarzach. Tekst jest bardzo prosty, nie zawiera głębszych przemyśleń, a jedynie spisane w jednym miejscu wiadomości z książek, które mogą być pomocne dla kogoś, kto szuka informacji na temat Toma. Trzeba jednak przyznać, że wielu ciekawostek na temat tej, jakże ciekawej i złożonej postaci, nie uwzględniono w tym króciutkim tekście. Cóż, Lord Voldemort nie byłby pewnie zadowolony, że tak ważna, sławna i genialna osoba nie zasługuje na nieco więcej uwagi, czy poświęconych dla niego słów.
"Przeszłość Voldemorta" ma w sobie więcej błędów niż Tom Riddle ofiar śmiertelnych na koncie. Na pewno nie można nazwać tego artykułu wyśmienitym, jednak jeżeli chcecie przybliżyć sobie życiorys Czarnego Pana bez potrzeby wertowania siedmiu tomów to zamknijcie oczy na błędy i czytajcie!

W poprzednich wydaniach Proroka Niecodziennego Pod Lupę trafili m. in. admini Barlom i Fuerte. Zapewne chcecie już wiedzieć czyjej twórczości przyjrzymy się tym razem. W takim razie - zapraszam do czytania!
Zdobywczyni trzeciego miejsca w Pierwszym Turnieju Fan Fiction, autorka jednej z najbardziej zaplątanych serii na stronie, a na deser dodam, że pisze również wiersze. Któż to taki?
Penelope, bo o niej oczywiście mowa, zaprzyjaźniła się z piórem już dawno temu, a pisanie fan ficków uznała za wspaniałą okazję do szlifowania swojego talentu. Dodatkowo komentarze i szczere opinie użytkowników wzmagały w niej wenę i chęci do dalszego tworzenia, między innymi dzięki temu mieliśmy okazję towarzyszyć Dajan - bohaterce Trudnego Wyboru - w jej przygodach aż do końca. Ta pełna intryg i zwrotów akcji historia to pierwsza seria podglądanej dzisiaj autorki. Opowiada o obdarzonej pewnym darem uczennicy Hogwartu, która musi zmierzyć się z wieloma niedogodnościami wynikającymi z jej wyjątkowości. Zastanawiacie się cóż to za dar? Jeżeli tak, zachęcam do lektury tego fan ficka! W opowiadaniu występują oczywiście inne postacie, a jedna z nich wydaje się świecić bardziej niż pierwszoplanowa gwiazda. Może to za sprawą imienia Orion przykuwa wzrok prawie wszystkich odbiorców? Czytelnicy dzielą się mniej więcej po połowie, jedni go kochają, inni chcieliby przeczytać o jego śmierci, a co na to sama autorka? "Jest dla mnie wyjątkowy - po pierwsze Pas Oriona to moja ulubiona konstelacja gwiezdna. Uwielbiam na nią spoglądać na zimowym niebie, zwłaszcza gdy mam w głowie za dużo myśli, jakimś cudem to pomaga wszystko pookładać i uspokaja" wyjaśnia.
Poza Trudnym Wyborem na stronie ukazały się również dwie miniaturki autorstwa Penelope. Obie prace wystartowały w konkursie literackim i przyczyniły się do uzyskania przez Krukonkę tak wysokiego miejsca. Mowa tutaj o Odpowiedzialności oraz Zabójczej Magii. Są to dwie skrajnie różne prace. Pierwsza przedstawia emocje targające młodą dziewczyną i to co dzieje się w jej głowie, druga natomiast ukazuje mroczną i niebezpieczną stronę magii. Te dwa krótkie opowiadania są idealnym dowodem na to, że Penelope potrafi pisać o wszystkim i żaden temat nie jest jej straszny, choć jak sama mówi, niekoniecznie musi być łatwy. "Pisanie ficków na Wielki Turniej FF było dla mnie trudne. Pamiętam ile wyssało to ze mnie energii, ale byłam dumna, że mi się udało. Do tego cieszę się, że podjęłam się tego wyzwania." opowiada.
Czy to wszystko? Oczywiście, że nie! A co z wierszami? "Zdecydowanie wolę pisać prozę, ale nie wszystko da się przez nią wyrazić, czasami po prostu potrzebna nam jest poezja. Wtedy właśnie piszę wiersze." - te słowa nie wymagają komentarza, mogę jedynie zaprosić do lektury i zagłębienia się w takie teksty jak Sumienie Voldemorta, Medalion, Podróż czy Kamienny Łuk.
Seria zakończona, nowych utworów nie ma na razie na horyzoncie, nasuwa się więc pytanie: co teraz? "Na pewno będę pisać. Co i kiedy? Niestety nie wiem, myślę że można spodziewać się wszystkiego." mówi autorka, a nam pozostaje trzymać za słowo i czekać na kolejną dawkę słów poukładanych w fascynującą historię.
Nie znaliście wcześniej twórczości Penelope? Zachęcam do nadrobienia braków.
Mieliście z nią już styczność? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeszcze raz dać się oczarować magii zawartej w jej historiach.

Święta, święta i po świętach. Większość z was zapewne regularnie czyta newsy (a przynajmniej mamy taką nadzieje!), ale istnieją też i tacy, którzy są na to zbyt leniwi. Dlatego też jeżeli jesteś jednym z tych leniwców, który nie czyta ciężkiej pracy naszych tłumaczy (dziękujemy za wasz wkład) to zapraszamy na podsumowanie najważniejszych newsów.
Na początek coś dla fanów Alicji w Krainie Czarów (aktorzy z HP tam występują - dla niewtajemniczonych). Powstał już zwiastun do drugiej części. Film ma mieć premierę w maju 2016. Macie ochotę go obejrzeć?
Jak już jesteśmy przy filmach i sztuce to powiemy wam, że znamy też aktorów, którzy będą grać trójkę przyjaciół w Przeklętym Dziecku. Internauci są zszokowani wyborem aktorki, która ma grać Hermionę. Chcecie się dowiedzieć kto to taki? Szukajcie newsa Znamy aktorów mających zagrać Trio w "Przeklętym Dziecku". W innym newsie możecie przeczytać słowa Rowling o wyborze imion dla Albusa Severusa. Harry postanowił utrwalić imiona dwójki osób nieposiadających rodzin, które mogłyby to zrobić.
Macie dość kin i teatrów? No to może książki? Nowa książka J.K. Rowling Żniwa Zła ma mieć premierę w styczniu 2016 roku. Jest to już trzeci tom, więc jeśli jesteś fanem serii o Cormoranie Strike'u to musisz to przeczytać. Warto też dodać, że kolorowanka z HP już jest dostępna i można ją zakupić w dobrze wyposażonej księgarni (kto ją już ma niech się zgłasza w komentarzach!).
Dobra, wprawdzie powiedzieliśmy, że koniec filmów, ale nie możemy się powstrzymać. Powstał zwiastun do Fantastycznych Zwierząt oraz plakat promujący. Wróćmy do świata HP. Gadżety - jest ich wiele, ale warto wiedzieć, że zrobiono nowe wzory figurek HP. Taka figurka kosztuje $9.99 za sztukę.
Wytrwaliście do końca? Wspaniale! Czekajcie, czekajcie! Mamy jeszcze jeszcze jedno małe pytanko. Będziecie czytać newsy na bieżąco, prawda?

Wielu z was jest na stronie od niedawna, więc zapewne nie macie pojęcia co działo się na HPnecie zanim zawitaliście w jego progi. Jeśli zaś jesteście weteranami to z pewnością chętnie powspominacie stare dobre czasy. Raczej niewielu z naszych obecnych użytkowników pamięta o wydarzeniu o którym zamierzamy wam opowiedzieć. Pewnie dlatego, że miało ono miejsce dawno temu, w 2007 roku, a dokładniej w sylwestrową noc.
Wtedy to odbyła się impreza zorganizowana przez samego Lorda Voldemorta! Czarny Pan i zabawy? Najwidoczniej cuda się zdarzają. Sami Wiecie Kto, po otrzymaniu banów na wszystkich innych stronach o Harrym Potterze, postanowił zajrzeć na HPneta. Tak mu się tutaj spodobało, że zechciał zorganizować na stronie Sylwestra oraz swoje urodziny. Nie zwlekając ogłosił wszystkim swoje zamiary. Użytkownicy posłusznie stawili się na wezwanie Czarnego Pana nie chcąc narazić się na jego gniew. Oczywiście Voldemort musiał zrobić wejście smoka i spóźnił się na własne urodziny, ale koniec końców najważniejsze, że przyszedł. W końcu w każdej chwili mogło mu się odwidzieć to całe imprezowanie.
Sami Wiecie Kto okazał się lekką gapą, gdyż podczas wędrówki po różnych tajemniczych zakamarkach strony pogubił Mroczne Znaki, a kim jest Lord Voldemort bez swojego znaku firmowego? Czarny Pan rozkazał więc wszystkim użytkownikom zebranie jak największej ilości Mrocznych Znaków i odesłanie ich na jego email (lordzik.voldemorcik@buziaczek.pl). Użytkownicy poradzili sobie z tym bez problemu, chroniąc tym samym wszystkich przed gniewem Voldemorta i chwała im za to.
Tymczasem Bellatrix, Glizdogon i Lucjusz byli tak zajęci swoimi sprawami, że kompletnie zapomnieli o urodzinach Czarnego Pana, który totalnie załamał się z tego powodu. Kolejnym zadaniem, które zostało postawione przed użytkownikami było więc napisanie do Sami-Wiecie-Kogo listu lub pocztówki w imieniu jednego z trzech jego wiernych sług. Redakcja otrzymała multum wszelakiego rodzaju życzeń, które następnie wysłała do Czarnego Pana. Widać było, że nikt nie chce być zalanym przez powódź łez Lorda Voldemorta. Plan okazał się strzałem w dziesiątkę i Voldemort powitał rok 2008 skacząc i tańcząc walca z radości. Z jednej strony to trochę dziwne, że Sami-Wiecie-Kto tak bardzo przejął się brakiem życzeń urodzinowych, ale najwidoczniej pełen miłości i ciepła świąteczny klimat jeszcze go nie opuścił.
Pod koniec imprezy upojony szampanem Voldemort postanowił zdradzić trochę mrocznych sekretów na swój temat. W trzecim i ostatnim zadaniu Czarny Pan zadawał zgromadzonym na czacie pytania dotyczące jego osoby, sprawdzając tym samym kto wie na jego temat najwięcej. W końcu trzeba znać siłę wroga, nieprawdaż? Dzięki temu etapowi dowiedzieliśmy się m.in. że ulubioną potrawą Voldemorta jest Mroczny Znak w Galarecie, a jego pierwszą miłością była Cruella De Mon. Czy wiedzieliście też, że Lord Voldemort zawsze marzył o tasiemcu? Teraz już wiecie co dać mu na następne urodziny. Na koniec Czarny Pan stwierdził, że chciałby dostać nową ksywkę. Według Voldemorta najlepsze byłoby jakże mroczne imię - Srebeńko. Taaak... Czarny Pan był bardzo pijany.
Kiedy nasz jubilat miał już trudności z utrzymaniem się na własnych nogach stwierdził, że najwyższa pora kończyć imprezę. Voldemort pożegnał się grzecznie z użytkownikami i tyle go było widać. Tak oto zakończył się "Sylwester z Voldemortem", o którym powstał cały artykuł, liczący sobie na dzień dzisiejszy blisko 10 tys. odsłon! A wam jak podobała się ta impreza?

Jesień to czas długich nocy, zmęczenia oraz bezproduktywności. Na szczęście redakcja naszej strony nigdy nie śpi, nigdy nie jest zmęczona i nigdy nie żałuje czasu, aby zadbać o użytkowników.
Całkiem niedawno zakończyła się kolejna edycja Pucharu Domów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie pewien psikus zafundowany nam przez jednego z Adminów. Od listopada ze strony mieli zniknąć prefekci oraz tablica punktów. Chociaż celem działań było zmobilizowanie użytkowników do aktywności, społeczność HPnetu nie była zadowolona z takiego obrotu spraw. Akcja wklejania propagandowych obrazków w podpisy i sianie przeróżnych haseł sprzeciwiających się dyktatorskiej władzy spowodowała, że już w kilka godzin po udostępnieniu tego druzgocącego newsa, tablica wyników powróciła na swoje miejsce. Prefektów nie udało się odzyskać.
W grudniu na stronę wstawiono przełomowe zdjęcie numer 15 000, z tej okazji w galerii poukrywano aż dwieście prezentów! Jednak to nie wszystko. Alette i Christina zorganizowały również plebiscyt na najlepsze zdjęcie J.K. Rowling. Wierni fani pisarki oczywiście nie zawiedli i po dokładnej ocenie wyłonili zwycięską fotografię, którą możecie zobaczyć pod tym linkiem: świstoKLIK.
Jak co roku na stronę zawitał sam Święty Mikołaj. Przyniósł rózgi, ogólną radość i interesujące zadania. Jednym z nich było wykonanie świątecznego komiksu. Wielu naszych artystów chwyciło za długopisy, myszki, ołówki i widelce, żeby pokazać nam swój talent... lub jego brak. Jednak zwycięzca mógł być tylko jeden, a została nim Felice! Gratulujemy i życzymy kolorowych kredek!
Na tym jednak nie kończy się aktywność brodatego pana. W okresie świątecznym przekazał nam listę rzeczy do wykonania, a że życie nie może być za łatwe, polecenia nie zostały napisane wprost. Szczególnie sprawa zaginionego hasła wydaje się być nie do rozszyfrowania, czyżby sam Irytek maczał w tym palce? Do trzeciego stycznia mogliście główkować i zbierać przygotowane przez Świętego czapeczki. Najlepszymi pomocnikami okazały się Gryfonki Katherine_Pierce, monciakund oraz fullmoon. One na pewno nie zmarzną w uszy, a Wy?

HPnet: Może na początek tradycyjnie - jak zaczęła się twoja przygoda z Harrym i skąd dowiedziałaś się o naszej stronie?
SamQuest: Dosyć normalnie, z książek. Moja siostra czytała pierwsze tomy HP, a ja z racji tego, że lubiłam czytać podebrałam jej Komnatę Tajemnic i zaczęłam czytać. Tak się wciągnęłam, że zaczęłam czytać dalsze części. Nie mam pojęcia ile miałam lat, ale zaczynałam moją przygodę z HP pomiędzy pojawieniem się czwartej i piątej części. Co ciekawe na początku myślałam, że George jest dziewczyną. Z kolei moja siostra jest przeciwniczką fandomu. Poznałam HP.net przez wywiady z aktorami. Przeczytałam kilka i chciałam skomentować, więc się zarejestrowałam.
HPnet: Dołączyłaś do nas w kwietniu, jednak nie od razu zaczęłaś w pełni korzystać z uroków HPneta. Kiedy wkręciłaś się w życie na stronie, co cię zachęciło, żeby z nami pozostać?
SQ: To prawda. Do sierpnia zapomniałam o HPnecie, a kiedyś z nudów szukałam jakichś artykułów z fandomu, no i trafiłam tutaj ponownie. Zalogowałam się i jestem. Ciężko powiedzieć co mnie zachęciło do pozostania na stronie, ale szybko się wkręciłam. Jest wiele czynników dla których tu jestem, ale najważniejszy to oczywiście ludzie, których tu poznałam.
HPnet: Jesteś aktywna w niemalże wszystkich działach - piszesz artykuły, Fan Fiction, newsy, dużo czytasz, tłumaczysz, komentujesz, biegasz po Hogwarcie, dumnie nosisz się w Karczmie... ale co ci się podoba najbardziej?
SQ: Nie ma chyba jednej rzeczy, która mi się najbardziej podoba. W każdej znajduje masę przyjemności. Zawsze lubiłam ff i tutaj już zdążyłam odkryć kilka perełek. Newsy zdecydowanie poprawiły moje rozumienie języka angielskiego, chyba nawet mi to jakoś wychodzi poza przecinkami z którymi mam potworny problem. No i Karczma, przystąpiłam do niej z ciekawości i jest to wspaniała sprawa. Dzięki karczmie poznałam kilku świetnych autorów ff, odkryłam wiele uroków Galerii i świetnie się bawię. O każdej rzeczy chciałabym coś powiedzieć, np. w Hog jest świetna zabawa. Mogę dać ujście moim romantycznym zapędom. A tłumaczenie wywiadu z Danem zajęło mi mnóstwo czasu, ale przyniosło masę korzyści. Generalnie nie mam mojej ulubionej rozrywki na stronie, przy każdej świetnie się bawię, chociaż jakbym miała wybierać to chyba stawiam na Karczmę. Bo wymiata!
HPnet: Co takiego urzekło cię w Karczmie Pod Parchatym Trollem?
SQ: Jedno słowo, rywalizacja. Wbrew pozorom jakie stwarzam uwielbiam rywalizację i chcę wygrywać. Gdy walczę w Walce Trolli to z nastawieniem na wygraną, gdy piszę komentarze do tygodnia z autorem ff to z wiarą, że pomoże mi to zdobyć nagrodę i punkty dla domu, gdy komentuję Walkę Trolli to mam poczucie władzy, a kiedy piszę kontrolowane to ze świadomością, że przyniesie mi to kiedyś profity. Ale też nie zrozum mnie źle, ta cała rywalizacja i chęć zdobycia punktów dla domu są na dalszym planie, bo to jednocześnie motywuje mnie do aktywności, ale to nie jest najważniejsze. W Walkach Trolli jest to dla mnie sprawdzian na ile potrafię precyzyjnie się wyrażać i pocisnąć przeciwnika, czytanie ff zawsze było moim hobby i dzięki Karczmie pokochałam chociażby twórczość Fuerte. Zawsze lubiłam pisać komentarze, bo to zawsze jest miłe dla autora. Pomimo tej rywalizacji i chęci bycia najlepszą zawsze się cieszę gdy ktoś inny zostanie nagrodzony, bo widzę starania innych Wymownych i nie jestem zawistna. Ale jest jedna rzecz, która w tym wszystkim jest moją wadą. Gdy ja się w coś angażuje na 100%, jak w Karczmę, oczekuje tego od innych. Gdy ktoś mnie olewa wywołuje to we mnie niesamowitą złość i pomimo, że nie jestem pamiętliwa to takie sytuacje pamiętam i nie jestem w stanie szybko wybaczyć. Nie lubię być ignorowana.
Także to właśnie rywalizacja, ale i dobra zabawa mnie w Karczmie trzymają i na szczęście te dwie kwestie świetnie się uzupełniają.
HPnet: Co najbardziej cenisz w naszej potterowej społeczności? Czujesz się z nią blisko związana?
SQ: Chyba się uzależniam, najbardziej cenię to, że tutaj jest cała masa ludzi podobnych do mnie, mających podobne zainteresowania, lubiących te same książki, filmy, seriale. Nie miałam pojęcia, że tyle osób czytało i lubi Sagę o Ludziach Lodu. Nawet od Wspaniałego Stulecia rozmówców tu znajdę. Jeszcze dodam, że ludzie tutaj są niezwykle sympatyczni i każdego przyjmą, atmosfera jest cudowna. Możesz z kimś zażarcie walczyć w jakimś temacie na forum, a na sb rozmawiacie jak starzy znajomi. To jest piękne.
HPnet: Studiujesz bezpieczeństwo wewnętrzne, prawda? Dla mnie brzmi bardzo poważnie, masz jakieś sprecyzowane plany na przyszłość?
SQ: Z natury nie lubię planować, ale jakiś tam zarys w głowie mam. Chcę iść na specjalność bezpieczeństwo międzynarodowe i zwalczanie terroryzmu i to mniej więcej może być bliskie temu, co chciałabym robić. Mam w planach drugi kierunek, ale narazie nic nie zdradzę, bo moje plany często ulegają zmianom, bywa że drastycznym.
HPnet: Tak po tajniacku - możesz nam zdradzić coś, czym się jeszcze z nikim tutaj nie dzieliłaś? Może masz jakieś zainteresowania o których nikt z użytkowników nie wie?
SQ: Jest tego cała masa, ale nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Tak na szybko - uwielbiam spacery i place zabaw, kiedyś nie lubiłam bardzo ludzi - nie umiem z nimi rozmawiać, między innymi HPnet pomaga mi się tego uczyć. W wolnym czasie gram na Xboxie w gry przygodowe, generalnie uwielbiam gry, szczególnie Call od Duty, chociaż nigdy nie przeszłam całego. Pracuje nad tym.
HPnet: A grałaś w jakieś potterowskie gry?
SQ: Niestety nie, chociaż właśnie zbieram na grę na Xboxa i Kinect. Pozostaje grę skołować. Chociaż coś mi miga, że na początku stulecia, moja kumpela miała grę HP, nie pamiętam którą część, ale chyba KT i grała przy mnie. Ja niestety nigdy nie grałam, ale mogłam przez 20 minut obserwować jej grę. Później grałyśmy w simsy. A propos simsów, oczywiście miałam Potterową rodzinkę, ale to było z 7 lat temu. No i w Fifie 2008 miałam menadżera Hermionę Granger, a później stworzyłam gracza - napastnika, oczywiście to był Harry Potter.
HPnet: Teraz masz okazję aby kogoś pozdrowić.
SQ: To jest powód dla którego zgodziłam się na ten wywiad. Chciałam pozdrowić szczególnie kilka osób, zacznę od władz: Ang, Fuerte, Jadek, Al, każdą za coś innego, ale generalnie chciałabym by wiedziały, że ja cenię je za konstruktywną krytykę i sympatyczność. A także Kkingę i Ulkę jako kumpelki od WS, Kath za to, że może nie jest psychopatką, Ślizgonki: Felice, Takoizu, Elizabeth, no i oczywiście Only Dream i Sebastiana Grabarza, wiem teraz, że moje rozdwojenie jaźni to nic. No i fullmoon także chciałabym koniecznie pozdrowić. Oraz wszystkich HPnetowiczów, bo jesteście wspaniałymi ludźmi.

W naszej szkole zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy... Z doniesień naszych reporterów, Aylin Santa Only Dream, uczennica Hufflepuffu dostała prawdopodobnie rozdwojenia jaźni. Uczennica potrafi zamienić się w chłopaka - Alana. Podobno jest to jakieś powikłanie genetyczne. Alan Senastian jest arogancki i ma zadatki na narcyza. Jest totalnym przeciwieństwem Aylin. Na pierwszym z meczy sparingowych dziewczyna doświadczyła takowej przemiany i wdała się w bójkę z Lee Jordanem. Co było powodem? Gryfon nazywał Puchona dziewczyną. Jak się okazało, gdy Al jest na powierzchni, Ay nie ma możliwość kontroli nad poczynaniami "drugiego ja". Czy Aylin może stanowić zagrożenie poprzez niestabilny stan psychiczny?
Jakiś czas temu, w Wielkiej Sali zdarzyła się bardzo dziwna sprawa. Trzy Ślizgonki: Keira Foley, Päivä Eddie, Katy Perry zaatakowały młodszego od siebie Krukona i ciskały w niego zaklęciami żądlącymi. Przy pojedynku zraniona została pewna drugoroczna uczennica domu Roveny. Percy Green - tak nazywał się chłopak - na koniec został ukarany szlabanem. Krukon miał zamiar blefować przed Snapem, że zemdlał, ale jak wszyscy wiemy, Snape się nie dał. Poszkodowany bał się potem wychodzić ze Skrzydła Szpitalnego. Nie dziwicie się dlaczego to chłopak dostał szlaban? McGonnagal twierdziła, że to on pierwszy zaatakował dziewczyny. Czy ktoś wie jak było na prawdę?
Felice Nixon, Päivä Eddie, Emily Takoizu i Keira Foley w tym roku zaszalały i postanowiły ulepić bałwana Snape'a. Wyglądał dosłownie jak Mistrz Eliksirów. Czarne włosy z mopa, czarny "habit" i mamy Severusa Snape'a! Dziewczyny zebrały się na błoniach i zaczęły tam budowę bałwana. Na koniec dodały tabliczkę z jakże miłym napisem (i nie czujcie tu sarkazmu): Dla najlepszego Opiekuna Domu - Profesora Snape'a od Ślizgonów.

Święta i Bal Bożonarodzeniowy już za nami. A prezenty doczekały się najprawdopodobniej wspaniałych apartamentów na śmietnisku. Wracając do balu... Z kim na niego poszliście? I dlaczego? O tym w dzisiejszym Do boju! A przy okazji - wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Dawno, dawno temu, gdy Prorok jeszcze nie istniał Penelope postanowiła założyć na forum temat o bardzo krótkim i prostym do zrozumienia tytule Z kim chcielibyście pójść na bal bożonarodzeniowy?. Zdziwiły mnie dwie rzeczy. Pierwsza: temat założono w środku lata, druga: autorka zaczyna temat słowami Wyobraźcie sobie, że jesteście w Hogwarcie(...). Skrajnie bezsensowny początek zważając, że naprawdę jesteśmy w Hogwarcie.
Wróćmy do początku. Założycielka tematu okazała się prawdziwą egoistką, ponieważ nie myśląc o tym, że inni też chcieliby to zrobić, poszłaby na bal z Fredem i Georgem. Powód? Proszę bardzo. Gdyby bal okazał się niewypałem oni opowiadali by jej żarty i tym podobne. Tylko jej! Chociaż nie wiem czy któryś z Weasleyów by z nią poszedł. Ana_Black, poszłaby z tym bliźniakiem, z którym nie poszłaby Pene. Ale po chwili ta znana osobistość stwierdziła, że mogłaby iść na bal z Harrym lub Ronem, a gdyby nie poprosili jej do tańca to by się ucieszyła, bo nienawidzi tego sposobu spędzania czasu. Co za genialna strategia! Nie będę przytaczać wypowiedzi UsagiTsukino (czyt. złodziejki chłopaków), bo napisała słowo w słowo to co Penelope. Rzeczona Alicia (patrz nawias wyżej) chciałaby iść natomiast z Fredem. Mają chłopaki wzięcie! Wszystkie przedstawicielki płci pięknej chciałyby z nimi iść na bal! Po jakimś czasie w temacie odezwał się przedstawiciel płci przeciwnej, Finnigan. Człowiek z smokiem w awatarze chciałby iść na bal z Hermioną lub Parvati. Wyboru nie uzasadnił. Później w temacie odezwała się harry7potter, która chciałaby iść z Harrym. Uzasadnienie, które podała jest naprawdę proste, tak jak ona Wybraniec nienawidzi tańczyć. Na końcu posta zaznacza, że opcjonalnie mogłaby iść z Snapem. Shanti Black chciałaby iść z Lee Jordanem. Dlaczego nie z bliźniakami? Bo jest inteligentna i zauważyła, że obydwaj są zajęci. Prawie identycznego posta napisała unicorn. Następna odzywa się Nessa Laime, której IQ jest najprawdopodobniej podobne do tego posiadanego przez Shanti. Nessa stwierdziła, że skoro bliźniacy są zajęci najchętniej poszłaby z Harrym. Dlaczego? Bo to Wybraniec! KateW chciałaby iść z Draco. Jej zdaniem synulek śmierciożercy na pewno znalazłby dla niej jakąś inteligentną zabawę. Stawiam na mordowanie szlam i mugoli. Upadly Aniol poszedłby na bal z Hagridem. Czy jest gejem? Nie, po prostu chciałby mieć porządnego kaca i towarzysza do picia. Katherina Pierce chciałaby iść natomiast z Lee, ale tylko wtedy gdyby George był zajęty. Pani eks-naczelna chyba nie zauważyła, że Lee też jest zajęty. Teodora najchętniej poszłaby z Nevillem. Tylko dlatego, że w filmie dobrze tańczył. A może po prostu zakochała się w aktorze, który go grał? Sherlocked też chciałaby iść z Georgem. Tylko dlatego, że sentyment i tak dalej. Lapa 15, poszłaby z... (patrz: poprzednie zdanie). Dlaczego? Bo Harry i Ron są nudni, a Fred zajęty. I tu na dobrą sprawę temat się kończy. Autorki wszystkich następnych postów chciałyby iść z Georgem, jednak swojego wyboru nie tłumaczą.
Czemu te posty tam jeszcze są? Gdzie są admini? Na te i inne pytania nie umiem wam odpowiedzieć.


Kocham Was,
Krzysiu.

Mikasa



Tęsknię :*
Kathie.

Zakład pogrzebowy Czy to już? zapewni Ci pogrzeb, o jakim nawet nie śniłeś! W cenie jednej uroczystości oferujemy usługi trucicielskie oraz bogaty repertuar utworów (gorąco polecamy Windą do nieba czy też Wstań, powiedz nie jestem sam, ale dostosujemy się do życzeń klientów). Kopanie dołka i znicze gratis!
Zainteresowanych prosimy o zgłaszanie się do Sebastiana lub Józefa.
Zakład pogrzebowy Czy to już?
Wybierz się z nami w tę ostatnią podróż!

Anonim

Pozdrawiam także Only Dream i Katherine_Pierce, że mają do mnie stałą cierpliwość i tłumaczą wszystko jak krowie na miedzy nie zniechęcając się przy tym zbytnio. Dziękuję, że wciąż jesteście nadzieją i światłem w tym wielkim labiryncie ^^
Na koniec pragnę pozdrowić SamQuest za jej przewspaniałe komentarze w kontrolowanych i wspólną zabawę. Nawet późną nocą sobie zadajemy wiele trudu, żeby miało to ręce i nogi.
I wszystkim Użytkownikom i Czytelnikom też przesyłam pozdrowienia życząc wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!

Twój najlepszy przewodnik po mieście, polecam się

E.

Czarodzieje! My, dziewczyny z rozrywki, także chciałybyśmy złożyć Wam życzenia noworoczne osobiście! Niestety nasza poczciwa stara sowa zgubiła kopertę z kartką dla was wszystkich, gdy z nią leciała. Co gorsza - zły chochlik kornwalijski, który nie lubi tego jakże magicznego czasu, jakim jest Sylwester, złośliwie zaszyfrował w obrazkach to co dla was napisałyśmy. Odszyfrowane całego życzenia powinniście odesłać nam sową do pana Proroka Niecodziennego do 30.01. Ponieważ samo zadanie jest o wiele bardziej pracochłonne, niżby mogło się zdawać, możecie również liczyć na o wiele większą liczbę punktów.
Żeby wam jeszcze bardziej utrudnić zadanie, tenże chochlik kornwalijski chce za każdy "obrazek - klucz" wykonania zadań. Jednakże powiedział, że będziecie musieli robić je jedno po drugim, a nie wszystkie na raz. Oznacza to, że aby dowiedzieć się, jaka literka kryje się za jakim obrazkiem, musicie wysłać specjalną sowę do Alette z prośbą o zadanie (np. proszę o literkę N). W odpowiedzi otrzymacie zadanie i za poprawne wykonanie zdradzona zostanie wam tajemnica, jaka grafika obrazuje tę część alfabetu. Za odkrycie każdej literki przewidziany jest mały bonus, więc warto!
Czekamy na wasze sowy! Aby zobaczyć zagadkę kliknij na świstoKLIK.
Simowa epidemia nie ma końca - znów dotarła do nas simka, która nie pamięta jak się nazywa. Kojarzy tylko kilka faktów na swój temat. Pomóżcie jej! Na wasze odpowiedzi czeka Prorok Niecodzienny.









W poprzednim numerze do rozwiązania mieliście tylko jedno zadanie, jednak nie okazało się ono łatwe. Hallowenowa krzyżówka sprawiła większy problem, niż się spodziewaliśmy, bo tylko jednej osobie udało się ją rozszyfrować. Tym użytkownikiem jest blad logiczny, który za swój trud został nagrodzony dziesięcioma punktami dla domu i dwudziestoma na konto.
Gratulujemy Krukonowi i życzymy powodzenia w rozwiązywaniu kolejnych łamigłówek. Mamy również nadzieję, że grudniowe lenistwo już minęło, a skrzynka Pana Proroka zapełni się Waszymi rozwiązaniami. Powodzenia!
Punkty należą się również tym, którzy postanowili zapytać o radę samego Gilderoya Lockharta. Za napisanie listu do Ligii Zagubionych Dusz i podzielenie się swoim problemem, czy też pytaniem, każdy nadawca otrzyma pięć punktów dla domu i piętnaście dla użytkownika, natomiast konta dwóch szczęśliwców, których listy ukażą się na łamach Proroka, wzbogacą się o 40, a ich domy o 15 punktów.
Pamiętajcie, że jeżeli macie jakiś kłopot lub coś was trapi, Gilderoy tylko czeka, aby móc się z tym zmierzyć. A jak wiadomo, nigdzie nie znajdziecie lepszego doradcy!


Czarowni Czarodzieje,
Czy coś trapi wasze magiczne serduszka? Jakiś problem niczym urok mąci umysły? Wśród ksiąg z zaklęciami nie możecie znaleźć odpowiedzi na swoje pytania? Zatem ucieszy was, że możecie zaprzestać poszukiwań ponieważ, JA Gilderoy Lockhart stanę na wysokości zadania i zmierzę się z waszymi problemami.
Chwytajcie za pióra i szybko przelewajcie swe troski na pergamin! Śmiało młodzieży, uchylcie rąbka tajemnicy, a przekonacie się, że o rozwiązywaniu problemów wasz mentor wie więcej niż wam się śniło!
Niech was nie peszy ma sława i tytuły - wszakrzę nie obce mi są też pierwsze amory i tajemnice dojrzewania.
Nie wahajcie się moi koledzy! Wesprę mą radą i pomocą każdego kto jej potrzebuje niezależnie od wieku i wagi problemu. W końcu na czym jak na czym ale na wszystkim znam się najlepiej.
Ponieważ walka z problemami młodzieży może wyczerpywać postanowiłem stworzyć specjalną Ligę Zagubinych Dusz im. Gilderoya Lockharta, której członkowie pomogą mi nieco z odpowiedziami na wasze listy. Kim są członkowie pytacie? To specjalna niespodzianka! Nie są co prawda to osoby tak kompetentne jak ja, jednak myślę, że poradzą sobie z pomniejszymi z waszych utrapień.
Z niecierpliwością czekam na wasze sowy,
Glderoy Lockhart. Kawaler Orderu Merlina Trzeciej Klasy i pięciokrotny laureat nagrody Najbardziej Czarującego Uśmiechu tygodnika ,,Czarownica"

Drogi Gilderoy'u,
W moim domu dzieje się chyba coś złego. Gdy tylko się w nim znakiem, od razu poczułem emanującą od wszystkich członków rodziny obojętność. Trochę to mnie niepokoi. Muszę także dodać, że dwa tygodnie temu zamknęli mnie pod zalewem w kuchni. Szczerze, to nie wiem co o tym mogę myśleć. Dlatego też potrzebuję twojej pomocy, Gilderoy'u! Mam nadzieję, że rozwiążesz mój problem i dzięki Tobie ujrzę jeszcze światło dzienne.
Ten z szafki

Przyjacielu z szafki!
Może masz w swoim domu chochliki kornwalijskie? Z tego co opowiadał mi Gilderoy nieźle potrafią namącić. Czy jak to coś zamknęło Cię w szafce to słyszałeś dziecięcy śmiech? Ach wybacz, piszesz, że członkowie Twojej rodziny są obojętni i to oni zamknęli Cię w szafce? Takim razie obstawiam, że masz do czynienia z boginami, straszne z nich stworzenia! Zanim jednak się przekonasz czy nimi są czy nie, użyj zaklęcia Alohomora, wtedy ujrzysz światło dzienne! Mam nadzieję, że gdy wyprostujesz plecy, przeciągniesz się, od razu odwiedzisz księgarnię Esy i floresy, bo naprawdę warto będzie tam pójść! Lockhart wydał niedawno nową księgę, którą będziesz mógł podarować swojej rodzinie w prezencie. Jest spora szansa, że polubią Cię i dzięki temu wdasz się w ich łaski. Mam nadzieję, że pomogłam!
Natalie
Sekretarka Gilderoya Lockharta
PS. Wybacz, że on sam Ci nie odpisał, ale musiał wyjechać w trasę.

Droga LZD!
Tak bardzo się cieszę, że powstała ta wspaniała grupa bo od dawna dręczy mnie problem którym nie mogłam się z nikim podzielić!
Kilka tygodni temu postanowiłam bardziej zaangażować się w zycie społeczne i wstąpiłam do klubu gargulkowego. Jego przewodniczący jest bardzo przystojny, kończy w tym roku Hogwart i nie ukrywam, że jestem w nim zadurzona!
Problem polega na tym, że on spotyka się już z jedną taką gryfonką w swoim wieku, planują razem wyjechać po szkole i mają wspólnego kota. Myślę, że on też mnie lubi i wiele na to wskazuje. Często mnie zagaduje, odprowadza pod pokój wspólny, a na ostatnim spotkaniu, zostaliśmy sami i bardzo zbliżyliśmy się do siebie... Dał mi nawet potrzymać swoje kule.
Doprawdy nie wiem co mam robić! Członkowie klubu zaczynają się domyślać i naśmiewają za naszymi plecami, a wygląda na to, że on nie ma zamiaru zostawić (póki co) swojej dziewczyny.
Czuję się troche wykorzystana, a troche radosna. Nie wiem czy czekać, jak rozwinie się sytuacja czy też może powinnam go sobie odpuścić ? Ale tak wiele nas łączy, obydwoje lubimy grać w gargulki i placki... Nie wiem czy znajde kiedyś kogoś takiego jak on...
Poratujcie mnie radą!
Blond Krukoneczka

Droga Blond Krukoneczko,
Jakże cieszy mnie fakt, że postanowiłaś do mnie napisać! Oczywistym jest przecież fakt, że JA, Gilderoy Lockhart, znam rozwiązanie Twojego problemu! Miałaś genialny (prawie tak genialny jak ja!) pomysł, by zaangażować się w życie społeczne, ba! Jestem pewien, że wyjdzie Ci to na dobre! Co zaś tyczy się tajemniczego chłopca, który z pewnością nie jest taki przystojny jak ja, myślę, że powinnaś poczekać na rozwój wydarzeń. Pamiętasz moje jakże mądre słowa? W jednej z książek, którą napisała moja fantastyczna osoba, był bardzo ważny fragment na ten temat!
"Jak nie miłość, to chociaż przyjaźń!"
Także na pewno nie rezygnuj z marzenia! Skoro czerpiesz przyjemność z przebywania z nim, to jak najczęściej to rób. Może nie będzie to miłość, ale przyjaźń to również piękne słowo, prawie takie jak Gilderoy. Och, może wyzwij na gargulki dziewczynę tego jegomościa? Zawsze wygrana z nią może zapewnić dobry humor, a wyznam Ci w sekrecie, że również w ten sposób rozwiązywałem sprawy sercowe! W każdym razie życzę powodzenia w zdobywaniu chłopaka,
Gilderoy Lockhart
Najwspanialszy autor ksiąg dla czarodziei



Kiedy idziesz na najlepszego Sylwestra swojego życia:
OCZEKIWANIA

RZECZYWISTOŚĆ




















Na pewno nie możecie się doczekać, by dowiedzieć się, co przyniesie wam Nowy Rok. Jednak tym razem w celu poznania przyszłości musicie zagłębić się w ulubiony przedmiot Hermiony Granger, czyli numerologię. Spokojnie - nie potrzeba jej talentu, żeby się w tym wszystkim połapać. Wystarczy znajomość dodawania i trochę dobrych chęci.
Na początku obliczamy cyfrę urodzenia. Robi się to w następujący sposób:
1. Sumujemy wszystkie cyfry z daty urodzenia np. 17.05.2001 -> 1+7+0+5+2+0+0+1 = 16.
2. Jeśli powstała liczba jest większa od 9, ponownie dodajemy cyfry np. 1+6 = 7. W przypadku gdy otrzymany wynik nadal przekracza 9, powtarzamy czynność aż do uzyskania jednocyfrowej liczby.
3. Gratulacje, Twoja cyfra urodzenia jest obliczona!
To by było na tyle. Mam nadzieję, że nie było aż tak strasznie, jak się mogło wydawać. W nagrodę możecie zapoznać się z tym, co przyniesie rok 2016!
Czujesz się tak, jakby w Twoim otoczeniu roiło się od dementorów? Bez obaw, ten rok przyniesie Ci wiele sukcesów i powodów do radości! Oczywiście nie ma nic za darmo. Tryumf będzie Cię kosztował wiele trudów i poświęcenia, ale czy Hermiona zdawałaby na tak wysokim poziomie egzaminy, gdyby nie siedziała całymi dniami nad książkami i notatkami? Masz swoją własną, odmienną osobowość i zdolności przywódcze. Za jakiś czas wiele osób zacznie to doceniać. Nie poddawaj się. Głowa do góry! Gwiazdy mówią, że stać Cię na bycie kimś wielkim!
Jesteś wrażliwy i pozytywnie nastawiony do ludzi. Niestety w tym roku okaże się to dla Ciebie zgubne. Choćbyś ze wszystkich sił starał się pozostać w masce dyplomaty nie zdołasz ukryć swoich uczuć. Być może prawda wyjdzie na jaw za pomocą veritaserum, nie wiadomo tego dokładnie. W każdym razie radzę uważać z Ognistą Whisky - działa na Ciebie tak samo jak Eliksir Prawdy, czyż nie? Wbrew swojej woli wyjawisz własny sekret, a wiele rzeczy, które w tym roku powiesz, obróci się przeciwko Tobie.
Zawsze miałeś się za kogoś wszechstronnie utalentowanego, lecz niebawem zorientujesz się, że jedynie świecisz odbitym światłem. Gdy to odkryjesz wykażesz się niewiarygodną kreatywnością i oryginalnością. Będziesz szczęśliwy i wolny, tak jak Zgredek po otrzymaniu skarpetki od Lucjusza Malfoya. To najwyższa pora, byś zdjął z siebie dotychczasową skorupkę i pokazał swoje prawdziwe (i magiczne, jak w przypadku Gilderoya Lockharta) ja! Bądź ostrożny w stosunku do wysokich brunetów, gdyż mogą okazać się dla Ciebie bardzo niebezpieczni. Najlepiej (o ile dasz radę) po prostu trzymaj się od nich z daleka.
Dzięki swojej zdolności do logicznego myślenia zajdziesz bardzo daleko. Uważaj jednak, aby się nie przepracować. Kilka razy przekroczysz granicę, lecz na szczęście zorientujesz się, że sprawy zaszły za daleko. Nie możesz wiecznie wyręczać wszystkich! Trochę odpoczynku na pewno Ci nie zaszkodzi. Więc chwyć butelkę kremowego piwa i zrelaksuj się przy słuchaniu Fatalnych Jędz! Uważaj, poniedziałki mogą okazać się dla Ciebie zgubne! Przed wyjściem z domu koniecznie sprawdź czy wszystko masz, proponuję też zainwestowanie w przypominajkę. Kiedy przybierze czerwony kolor pod żadnym pozorem tego nie ignoruj!
Czy pamiętasz co się stało, gdy James i Lily Potterowie powierzyli swoje życie Glizdogonowi? Zważ na to wydarzenie. Nie ufaj nikomu, nawet przyjaciołom, jeśli nie jesteś do końca pewien ich wierności. A ta sąsiadka z domu obok, trochę podobna z profilu do pani Figg, wcale nie chce poszczuć Cię swoim obleśnym i zapchlonym sierściuchem.. Tfu... Psem! Pod tym względem możesz bez obaw jej zaufać. A i jeszcze jedno: rozglądaj się wokół i patrz pod nogi!
W tym roku musisz naprawdę się pilnować i bardzo uważać na wszelkiego rodzaju używki. Ja wiem, że ta Ognista na stoliku bardzo kusi, ale czasem zdrowiej jest na chwilę usiąść w fotelu i przekartkować podręcznik do eliksirów (wszyscy doskonale wiemy o Twoim ostatnim N z referatu na temat dziewięćsiłu pospolitego), to nie boli bardziej niż klątwa Cruciatus. Ludzie z Twojego najbliższego otoczenia coraz częściej działają Ci na nerwy, zupełnie jak Ślizgoni Potterowi? Niestety, nie mam dla Ciebie dobrych wieści - nie jesteś w stanie nic z tym zrobić. Weź coś na uspokojenie i przeczekaj najgorsze. Zapewniam Cię, że w końcu im przejdzie.
Witaj, urodzony pod szczęśliwą cyfrą! W tym roku nie dopisze Ci pech. Wykażesz się swoją gryfońską odwagą i przyćmisz innych blaskiem swej chwały! Nie, nie mam NIC wspólnego z profesorem Lockhartem, serio! Tak mi się tylko wyrwało... Żółty kolor jest dla Ciebie stworzony. Gdy masz przy sobie chociaż jeden malutki żółty przedmiot, wszystko będzie szło po Twojej myśli. Omijaj jednak szerokim łukiem czarny - może on sprowadzić na Ciebie ogromne nieszczęście (w najlepszym wypadku wylądujesz na oddziale intensywnej terapii w Szpitalu Świętego Munga - to tyle, jeśli chodzi o pocieszenie).
Och, nie mogę na to patrzeć! Widzę... Mój drogi, to nie wróży nic dobrego. Doznasz bardzo bolesnej straty, która jednak ani trochę nie dotknie Twoich przyjaciół. Będziesz rozpaczał w samotności niczym Snape po śmierci Lily. Nie wolno Ci się jednak załamywać! Gdy to zrobisz, wszystko będzie skończone. Postaw na swoje pasje, koniecznie rozwijaj wszechstronne zainteresowania. Masz w sobie wiele talentów, a zaniedbanie ich można przyrównać do przywitania śmierciożerców bez różdżki. Udawaj, że nic się nie stało i rób dobrą minę do złej gry. I spokojnie - szczęście niebawem znajdzie także Ciebie!
Za jakiś czas jedna ważna rzecz w Twoim życiu dobiegnie końca. To nieuchronne jak śmierć Dumbledore'a. Będziesz zmuszony zmienić cały swój dotychczasowy system wartości. Z początku uznasz to za niewykonalne, jednak później zorientujesz się, że w gruncie rzeczy to wcale nie jest takie trudne, jakby się mogło wydawać. Uważaj, pewna jedynka z Gryffindoru ma w stosunku do Ciebie nieczyste zamiary! Knuje niecny plan i nie zawaha się przed wprowadzeniem go w życie, więc miej się na baczności. I pamiętaj: stała czujność!


Skład redakcji
Redaktor Naczelny: Shanti Black
Grafika, korekta: Elizabeth
Materiały i inne: Wilena Romus
Materiały: Victoria Owl
Strona: Fullmoon
Bitwa na forum: Anton
Rozrywka: Nedelle, NOW_OR_NEVER
Plotki w Hogwarcie: Ginny i Harry Potter
Jeszcze nie przeczytałam, ale już mam wielkie ALE. Ludzie, szanujcie swoją pracę i podpiszcie się pod artykułami. Dwa miesiące to tworzyliście, a ja nawet nie wiem kogo mam chwalić... BEZ SENSU! Dziękuję