Redaktor Naczelny:
Krnabrny
Redaktorzy:
Sam Quest
Mikasa
Roksolana Delakur
Shanti Black
CoSieDzieje
Korektor:
losiek13
Oprawa graficzna:
Klaudia Lind
1. Od Redaktora Naczelnego
2. Pod Lupą
3. Podsumowanie newsów
4. Mistrzowie galerii
5. Podsumowanie wydarzeń
6. Sentymentalne brednie
7. Wywiad z kkingą
8. Szeptanki z SB
9. Humor z SB
10. Kącik kulinarny
11. Konkursy
12. Pozdrowienia i ogłoszenia
13. Podsumowanie konkursów z poprzedniego numeru
Jaki powinien być wstępniak do waszego ulubionego Proroka Niecodziennego? Krótki, żebyście jak najszybciej mogli cieszyć się tym co nasi wspaniali redaktorzy dla was w pocie czoła przygotowali. A ten numer bęzie przełomowy - niektóre teksty połączą się z innymi, inne na jakiś czas znikną, a kolejne zmienią swą formę. Tych którzy już chcą sięgać po positivum uspokajam - rozrywka zostaje :D Przecież najważniejsze, żeby się dobrze zabawić, prawda?
Chyba każdy czasem marzy, żeby rzucić wszystko i jechać mniej lub bardziej zakazanej puszczy. Szum drzew, trzask gałęzi pod stopami, stukot kopyt centaurów i pokrzepiające towarzystwo Hagrida... Czyż to nie wspaniałe? Właśnie temu zielonemu miejscu poświęciliśmy ten numer naszej Hpnetowej gazetki i to nie bez przyczyny! Dziś, 21 marca obchodzimy dzień lasu. Każdy może celebrować to święto na swój sposób - spacer wśród natury (może by przy okazji pozbierać trochę śmieci?), posadzenie drzewa. Jedni mogą ruszyć ku lasom dobrze znanym, inni wybiorą bardziej tajemniczą głuszę. Pamiętajcie jednak, że badając nieznane knieje warto odkrywać je powoli, kawałek po kawałku. Równie stopniowo możecie zaznajomić się z osobowością, zainteresowaniami i całą wspaniałością pierwszej Hpnetowej sułtanki - kkingi123, która w wywiadzie zdradziła wszystko i jeszcze więcej. I to wcale nie byłoby na tyle, czas bowiem na dalszą ekspansję! Warto jeszcze pobuszować i to nie tylko wśród strumieni, zwierzęcych norek i głębokich dziupli w których kryją się strrraszne tajemnice. Sam Quest zaprasza nas na wyprawę do świata fan fiction i pokazuje ścieżki do różnych historii, których akcja dzieje się w mniejszej lub większej gęstwinie. Oczywiście to nie wszystko co nasza wspaniała redakcja wam oferuje - resztę musicie poznać na własną rękę i nie pożałujecie.
Pamiętajcie, że każdy las jest miejscem magicznym i należy mu się szacunek. Nawet jeśli nie ma tam skrzydlatych koni czy jednorożców, a wierzby są dobrze wychowane i nikogo nie atakują to w zamian dostajemy czyste powietrze, pyszne owoce i grzyby. Dbajmy o leśne tereny w naszej okolicy!
Z wyrazami szacunku
Krnąbrny z wielkiej litery
Redaktor Naczelny
Nie-nowinki pod lupą w świecie fan fiction!
Las jako miejsce akcji wydarzeń, wydaje się być ciekawym wyborem. Daje duże pole do popisu, szczególnie jeżeli ma jakąś groźną nazwę jak "Zakazany Las". Także nasi HPnetowi autorzy fan fiction, sięgali do lasu (również tego Zakazanego) jako tła dla swoich wydarzeń. Postanowiłam więc polecić Wam (na kolejną falę pandemii) kilka ff.
Zacznijmy od miniaturki "Las mnie wzywa", której autorką jest Klaudia Lind. Jest to jej debiut i jak widać po sekcji komentarzy, HPnet oszalał z zachwytu. W głowie Klaudii pojawił się pomysł na zastanowienie się nad tym, jak wyglądał Zakazany Las 50 lat po czasach Chłopca, Który Przeżył Z Blizną. Każdy, kto czytał jakąkolwiek pracę Klaudii, wie, że jej talent plastyczny przekłada się na pisanie, mało kto potrafi tak opisywać otaczającą bohaterów rzeczywistość jak ona.
Puchonka zdradziła mi również, że jako fanka horrorów, kocha mroczne klimaty, a Zakazany Las jest jej ulubionym miejscem w serii i wszystkie sceny w tym miejscu są jej ulubionymi.
Jeżeli macie ochotę na coś dłuższego (znacznie dłuższego) to wspaniałym wyborem będzie seria "W poszukiwaniu zakończenia", którą kilka lat temu napisała Alette. Sama uwielbiam ten ff i polecam, gdzie się da, więc nie mogłam sobie odpuścić przyjemności przypomnienia o tej serii. Jest to zagmatwana i pełna tajemnic historia przygodowa, a jej głównym bohaterem jest Syriusz Black. Sporo tam leśnych scenerii, zwrotów akcji i ciepełka na serduszku dla fanów Huncwotów. Al przyznała, że chociaż nie jest to idealna seria, to zawsze będzie miała szczególne miejsce w jej sercu i żałuje, że nie mogła bardziej rozwinąć postaci Doriana Rogersa. Zapytana o jakiś smaczek dla czytelników zdradziła: "Zdolność Synjys nie sięgała w obszar "duszy", zatem nawet "uznając, że czegoś nie ma", nie mogli wyrzucić tego, z czyjegoś serca. Dlatego Syriusz nie mógł się rozstać z kamieniem, który dostał w prezencie, no i dlatego w mojej innej historii jedna z bohaterek... robiła tak, a nie inaczej". Pozostaje nam tylko domyślać się, o kogo chodzi, ale ja mam dosyć mocną kandydatkę.
Fanom poezji mogę polecić wiersz "Zakazany las" autorstwa luny99, jest to krótki i bardzo przyjemny wierszyk o (szok) Zakazanym Lesie. Nikt przy czytaniu tego wiersza nie ucierpiał i myślę, że krwawienie z oczu wam nie grozi.
Moją uwagę przykuła również seria otwarta, która jest "dzieckiem" kolejnej już Puchonki w tym tekście, czyli Nedelle. Mam na myśli "Zaginiony miecz". Jest to opowieść przygodowa, a każdy czytelnik szybko wyłapie w niej znane nam ze strony nicki. Nedelle zdradziła mi, że czeka nas jeszcze kilka rozdziałów i można przygotować się na mocny plot twist. Seria ta powstaje od kilku lat i jest dla Knedla polem minowym, na którym może eksperymentować i rozwijać swój warsztat.
Myślę, że najlepszym podsumowaniem całości będzie kilka słów od wspomnianego Knedla: "Czuję się wychowanką HPnetu, który pomagał mi udoskonalać się w pisaniu, co pozwoliło rozkwitnąć tejże pasji w moim knedlowym serduchu. Ave Wy, HPnetowa brać!".
~ Sam Quest
Wszyscy kochamy newsy!
No może nie wszyscy, dlatego też nie będę zanudzała was i siebie kolejnymi nagrodami, filmami, gadżetami. Pojawiło się jednak w ostatnim czasie kilka informacji, o których warto wspomnieć gdyby Wam umknęły.
Przeklęte dziecko wraca na deski teatru! - to tyle o tym fan ficku w tym tekście.
Najwięcej nowości wiążę się z nadchodzącą premierą "Fantastycznych Zwierząt 3". Jak wiecie, nadchodzi ona już od roku i poczekamy jeszcze co najmniej półtora roku na kolejny film. Tymczasem Johnny Deep (Grindelwald w FZ1 i FZ2) został odsunięty od roli i jego miejsce zajął znany z roli Hanibala Lectera (to taki mugol, co lubił ludzi, ale jeść) Mads Mikkelsen.
Mads jest zachwycony nową rolą i galeonami, które się z nią wiążą (to drugie to przypuszczenia autorki). Wiemy również, że w FZ3 czeka nas "moment" Grindewalda z Jacobem Kowalskim, ale Tina Goldstein nie doczeka się takiego "momentu" w nadchodzącym filmie. Mamy również poznać bliżej przeszłość Dumbledore'a.
Wiemy również, że Newt będzie miał okazję wykąpać się w jeziorze, a do obsady dołączył Richard Coyle, który będzie grał nienazwanego jeszcze brodaczo - wąsacza.
Tymczasem 10 lat po premierze ostatniego filmu o Potterze, aktorzy przy każdej okazji są pytani o swój udział w serii. Evanna (Luna) stała się popularna wśród rówieśników po zagraniu Luny (kto by to przewidział?), Rupert (Ron) gdyby była taka opcja, może wróciłby do grania Rona, a Matt (Neville) zaśmiewał się do łez z żartów Ruperta. Ujawnił też, że żeby "zbrzydzić" go do roli Neville'a, od pewnego momentu wpychali mu watę w policzki i nosił sztuczne zęby.
Jeżeli jesteście spragnieni większej ilości newsów zachęcam do przejrzenia ostatnich dziewięciu stron, możecie też zostawić komentarze, Monciak na pewno doceni, a i punkty wpadną na konto.
~ Sam Quest
Galeria zwierząt
Nie wiem jak wy, moi drodzy milusińscy, ale ja kocham sekcję HPnetowych fanartów i regularnie tam zaglądam. W tym miejscu można znaleźć tak wiele prac osób bardziej zdolnych niż ja, że aż mnie głowa rozbolała. W ostatnich latach jednak, niekwestionowaną królową tego działu, a szczególnie sekcji zwierzęcej, jest Klaudia Lind. Puchonka przyznała, że nie mylę się twierdząc, że lubi rysować fantastyczne zwierzęta, dodała, że lubi wyobrażać sobie konkretne stworzenie i przelewać to na papier.
Postanowiłam więc wybrać pięć fanartów, które uważam za warte przypomnienia i większej ilości komentarzy.
5. Wielka Kałamarnica (klik)
Zawsze mnie ona fascynowała, jak wielka była? Czy zjadła kiedyś jakiegoś ucznia? Czy miała jakąś rodzinę? Klaudia, chyba też sobie zadawała te, lub inne pytania, bo w 2017 roku stworzyła czarno biały rysunek kałamarnicy. We mnie budzi ona grozę i lęk. Podobno została stworzona tylko przy użyciu białej kredki, zawsze kwestionowałam jej istnienie, ale już nigdy tego nie zrobię.
4. Kelpia (klik)
Zostając w klimacie wodnym, warto wspomnieć o tym rysunku. Szczerze mówiąc do momentu, gdy zobaczyłam tę pracę, nie wiedziałam za bardzo o istnieniu takiego stworzenia i tego jak może wyglądać. Także, warto się edukować dzieciaczki, a można to robić z fanartami Klaudka.
3. Wierzba Bijąca (klik)
Osobiście uwielbiam Wierzbę Bijącą, chociaż nie chciałabym mieć z nią bliskiego kontaktu. W tym wydaniu namalowana farbami, do tego taka trochę jesieniara, sprawia, że mam wrażenie, iż zaraz zacznie się kołysać na wietrze wskazując nam kierunek życia.
2. Wilkołak (klik)
Ten fanart świetnie pokazuje jaki zwierzak był z Lupina. Jest to jedna z nowszych prac Klaudii, wykonana kredkami. Myślałam, że kredkami to można w najlepszym razie nie wyjeżdżać za linię w kolorowance, ale tu mamy kolejny dowód, że można stworzyć coś świetnego. Potargany fryz i podarte ciuchy sprawiają, że zdecydowanie nie chciałabym spotkać Remusa w takim wydaniu.
1. Testral (klik)
Myślę, że najlepszym podsumowaniem tego rysunku będą słowa samej autorki: "Mam wielki sentyment do młodego testrala, bo łączy w sobie mrok i tajemniczość zarówno zwierzęcia jak i otoczenia, w którym się znajduje. Do tego jest nostalgiczny i kojarzy się ze smutkiem i co za tym idzie - ze śmiercią, więc wydaje mi się, że dobrze oddałam charakter tego fantastycznego zwierzęcia.".
Bonusowo przygotowałam dla Was pracę innej Puchonki, czyli ulki_black_potter. Jest to "Miłość" (klik), fanart ten jest według niej bombastyczny (użyła innego słowa), dodała: "Gdybym narysowała go na lepszym papierze i nie byłoby tam Rona i Hermiony to już w ogóle byłoby super.". Jeżeli więc widok Rona podrywającego Hermionę na tle pająków to coś, czego potrzebujecie, to Ulka wam to dostarczyła. I nie pomylcie Rona z Ginny, bo trochę siara!
~ Sam Quest
Krótko i na temat - możecie być zaskoczeni!
Przed wami podsumowanie wydarzeń, które może i jest skrócone, ale za to ponadprzeciętnie na temat.
+ Święta były całe wieki temu, więc o nich tylko kilka słów. Najpierw był kalendarz adwentowy z codziennymi zadaniami, później wysyłanie pocztówek lub innych przesyłek do HPnetowiczów, aż w końcu nadeszła Wigilia i szukanie bombek ukrytych na stronie. Ze smutkiem stwierdzam, że żadnej nie znalazłem.
+ Nieoryginalna, znana też jako Nieogar, okazała się morderczynią Smierciojadka, a to wszystko by ukryć romans z Andrzejem. Wytropienie mojej żony było główną atrakcją imprezy z okazji 15-tych (jak ten czas szybko leci) urodzin strony. Poza tym, dająca jak zwykle wiele frajdy butelka i ponadprzeciętnie wymagające "kto to powiedział". Ciekawostka - od założenia strony rozdano cztery razy więcej warnów niż napisano artykułów. A zmartwionych uspokajam - miłość oparta na grabkach i piaskownicy przetrwa nawet zbrodnię popełnioną dzbanem.
+ Ten numer Proroka może i jest krótszy od poprzednich, ale dla odmiany ankieta była najdłuższa w historii. Przez dziewięć miesięcy mogliśmy decydować o naszych planach na spędzenie czasu w zamkniętym Hogwarcie. Planach jak planach, bo szkoła nie pęcherz, nie może się rozciągnąć. Mimo tego, że aż 23% głosujących rzuciło się, by pracować nad eliksirem uodparniającym, to ankieta wciąż mogłaby wisieć na stronie.
+ Żeby nie wchodzić za długo w depresyjne tony - trwa głosowanie w tegorocznych Awardsach! Czas na oddanie głosów mamy do końca przyszłego tygodnia, czyli 28 marca. Jakie są moje typy? Czarnym koniem zapewne zostanie Anastazja, i to pomimo białego kota na profilowym. remusmistrz zostanie uznany najbardziej irytującym, więc porówna cały plebiscyt do Telekamer*. A rosół z ryżem może nie zostanie odpowiednio nagrodzony, ale do monciakund na pewno trafi statuetka dla Demonicznego Admina Roku. Nie po to używam tego określenia czwarty numer z rzędu, by było inaczej!
+ I na koniec zostaje nam jeszcze jedna sprawa - podróże w czasie istnieją i sam je niechcący odkryłem (niestety nie chcą zadziałać jeszcze raz). Co prawda o odejściu Pauli i Lilyatte z redakcji mogliście przeczytać już w poprzednim "Proroku", ale wspominam o tym jeszcze raz. Dlaczego tak? A dlatego, że news na ten temat ukazał się trzy tygodnie po naszej gazetce. Absolutnie nie wiem jak do tego doszło, miłość nie dała o sobie znać, a logicznego rozwiązania tej zagadki nikt nie zaproponował.
+ W tym numerze to wszystko, do zobaczenia w następnym i jak to mawia pewna adminka - besos!
* Ja bym się cieszył, to wciąż więcej nagród niż otrzymali wszyscy dziennikarze z pewnej stacji opłacanej z naszych podatków.
~ CoSieDzieje
Podróż międzywymiarowa
Chyba wszyscy zgodzimy się, że stan techniczny HPneta pozostawia wiele do życzenia. Większość adminów może zrobić sobie coś do jedzenia zanim panel się załaduje, a wejście na forum, minutę przed końcem dnia w mafii, graniczy z cudem. Mimo tego, awarie zdarzają się dosyć rzadko. Jakiś śmieszek mógłby powiedzieć, że strona jest w takim stanie, że po prostu nie ma się na niej co zepsuć. Jednak co by się stało, gdyby HPnet przeniósł się w czasie? Aby się dowiedzieć, musimy wziąć z niego przykład i sami wrócić do początku 2015 roku.
Był to okres, gdy nowi, aktywni użytkownicy pojawiali się w dużo większej ilości niż pięciu rocznie, a spora część z nich zostawała z nami na kolejne lata. Właśnie wtedy HPnet, najwyraźniej przeciążony ilością potteromaniaków, postanowił się zbuntować i przywrócić wszystko do stanu sprzed trzech dni, a co gorsze, utworzył przy tym drugą linię czasową.
Teraz nie wydaje się to takim problemem. Przepadło kilka stron sb, pięć postów w Hogwarcie? No nie do końca. Nowym użytkownikom, którzy nie udzielali się w złotym wieku strony, ogrom strat mogą pokazać słowa Angeliny:
"To był czas, gdy aktywność była jeszcze na poziomie dosyć wysokim, straciliśmy więc kilka stron newsów, z 2-3 artykuły i sporo fan ficków, wyobrażasz sobie? Fan ficków!"
Teraz taka aktywność brzmi jak marzenia, prawda? Jednak wszyscy wiemy, że nie materiały, a sb jest prawdziwym sercem HPneta. To co się z nim działo zobrazuje wam nasza królowa Ulka:
"Pamiętam tę sytuacje tak, że siedzieliśmy sobie jakąś ekipą na sb. Było nas chyba dosyć sporo i nagle coś się odwaliło, i powstał alternatywny HPnetowy świat xD Wydaję mi się, że po tamtej stronie było lepiej, bo po naszej (czyli po tej, po której została większość zniknęły jakieś materiały."
Jak widać strata ff nie uderzyła ją tak mocno jak naszą SA. W podobnym tonie wypowiedziała się Kath: "Było dość zabawnie, bo to kto w którym czasie się znajdował było zupełnie losowe i na sb był totalny zamęt, ludzie piali, że "na fb ktoś im napisał" że teraz też jest na sb i pisze na nim, ale z inną grupą. Taki matrix (nigdy nie oglądałam Matrixa więc w sumie nie wiem, czy to adekwatne porównanie, ale tak mi pasowało do zakończenia zdania). To były też moje początki na stronie, niecałe 3 miesiące, więc byłam bardzo aktywna i potem zirytowana, że muszę od nowa zbierać punkty. No ale czego się nie robiło dla punków?".
Ja sam przeżyłem wtedy mały zawał, bo przeglądając HPneta na lekcji informatyki w gimnazjum, zobaczyłem "Otrzymano ostrzeżenie" w wiadomości prywatnej. Przeszło mi dopiero po chwili, gdy zauważyłem, że przecież kilka dni temu dostałem już identyczną wiadomość. Fakt, że newsy, ff i artykuły zniknęły jakoś mi na początku umknął.
Użytkownicy bawili się w najlepsze, a admini próbowali sobie poradzić z problemem. Rozwiązanie przyszło jednak do nich samo. "A tu nagle, niczym koń na białym rycerzu, wparował na sb Neterin, który stwierdził, że on potrafi przejść przez Zasłonę Śmierci i jest w stanie zobaczyć nasz HPnet takim, jakim powinien być. Zrobiło nam się wszystkim gorąco, zaczęliśmy już snuć plany, że odzyskamy wszystkie materiały, pal licho daty, pal licho punkty (słyszę z oddali ulkowe "cooooo!"), może uda nam się przywrócić te zgubione dni!
Neterin naprawdę stał się wtedy bohaterem. Nikt tego nie potrafił zrozumieć, jak on może być jednocześnie na "tamtym" HPnecie i na "tym zepsutym" z nami, a przynamniej ja tego nie rozumiałam. Jeśli nie jest to ostateczny dowód na istnienie światów równoległych, to już nie wiem co jest." - wspomniała Angelina.
Jak przekazała nam w dalszej części wiadomości: "Koniec końców HPnet się sam naprawił, z tego co pamiętam. Chyba nawet Andrzej stwierdził wtedy, że był jakiś błąd albo aktualizacja z błędem i po paru godzinach nasz serwer przetrawił tę niestrawność i nie trzeba było wszystkiego dodawać na nowo.". Ale mimo tego, zapamiętaliśmy Neterina jako bohatera, który uratował nasze materiały. A przynajmniej ci, którzy nie zapomnieli o tym wydarzeniu jak Jadek, Nieor czy Moncia, która powiedziała: "bywałam wtedy na hpnecie mniej i był mi on trochę obojętny". HPnet obojętny, rozumiecie? Tego jednak nie będę komentować, bo aż brak mi słów.
Myślę, że całość idealnie podsumowała Ulka:
"Ogólne była ekscytacja i trwoga, czy wszystko wróci do normy i tyle pamiętam. Wszystko wróciło na miejsce. Może maczał w tym palce Andrzej? Tego nie wiem".
I ja też nie wiem, ale wszystkie wasze teorie z wielką chęcią przeczytam w komentarzu pod Prorokiem!
~ Syriusz32
The SUŁTANKA is back (znowu)
CSD: Jest z nami kkinga - jedyna, najjedyńsza Sułtanka nasze strony, która znika i powraca jak bumerang. Dobrze policzyłem, że zakładając tu konto byłaś jeszcze gimbusem?
K: Pominąłeś kilka tytułów, ale Ci odpuszczę. Tak założyłam konto bodajże w wakacje przed gimnazjum.
CSD: Strasznie szybko ten czas leci. Sporo musiało się zmienić od czasu, gdy zaliczałaś się do grona 12 latków.
K: No zmieniło się sporo. Wygląd strony, rangi, punkty, niezliczone wymiany grona administracji, forum, które uciekało i wracało na stronę. W sumie sama już słabo pamiętam jak to wyglądało 12 lat temu.
CSD: Szczerze to chciałem napisać, że zmieniło się wszystko poza HPnetem. Zaskoczyłaś mnie w tym momencie
K: Ach, niestety, zmienia się nawet nasz HPnet. A może i stety?
CSD: Stety, stety, ale najlepiej to by było, gdyby zmiany nie utknęły na etapie twojego
gimnazjum.
K: Myślę że część zmian zaszła już nieco później :)
CSD: Chwila, 14 lat temu był 2007 rok (to jest ten moment, w którym okazuje się, że Anton nie umie liczyć przyp. red.) Naprawdę jesteś na tej stronie od zawsze. Dałaś się w tym czasie poznać np. jako wielka pasjonatka testu osobowości mbti. Nic nie przekręciłem?
K: Na stronce jestem od 2009 roku, więc nie pomyliłeś się tak bardzo. Na pewno jest to jakiś szmat czasu. Co do bycia pasjonatką osobowości MBTI - to też dość zabawna
historia, bo owszem, w okresie gimnazjum i liceum interesowałam się tymi typologiami osobowości i takimi sprawami, żeby parę lat później pójść na studia z psychologii.
CSD: Coś byś jeszcze dodała o MBTI? Jak to działa? Co pokazuje?
K: Hahah, nie wiem czy jest sens żebym się nad tym rozwodziła, taka zabawa do określania osobowości osób na podstawie 4 wskaźników, polecam wygooglować. Jako psycholog-to-be musze jednak grubą kreską podkreślić, że to tylko zabawa, nie wnosząca za sobą żadnej wartości diagnostycznej.
CSD: No więc jak fanka nie-do-końca działających testów skończyła na studiach związanych bardziej z inżynierią? ;p
K: Sezonowcem jestem nie tylko na HPnecie, ale i w życiu. Jakoś nigdy nie umiałam się zdecydować co chce ze sobą robić, więc bardzo sprawnie zmieniałam od podstawówki swoje hobby i zainteresowania, także te naukowe ;) Jakoś tak się to śmiesznie skończyło że pod koniec liceum kierowałam się bardziej w techniczno-matematyczną stronę i ukończyłam te nieszczęsne inżynieryjne studia z wiatraków (pozdrawiam tutaj serdecznie wszystkich fanów oze), ale w międzyczasie wróciłam do zainteresowania wszelakimi naukami społecznymi i tak wylądowałam na psychologii, gdzie obecnie staram się przetrwać.
CSD: Kiedyś już o tym rozmawialiśmy na sb, ale raczej nie każdy widział tamtą rozmowę. Co się kryje pod tym magicznym hasłem "studia z wiatraków"?
K: Ekologiczne Źródła Energii - czyli, dla tych co jeszcze nie zasnęli, nauka o wszystkich sposobach, jak czerpać energię z źródeł odnawianych na dużą skalę i jak tworzyć bardziej przyjazne środowisku rozwiązania, też w tej mniejszej skali, np. przy budowie domu. Ja wiem, że obecnie dyskurs w kraju jest taki że szkoda gadać, ale kto wie, ludzie zdecydowanie starają się iść w bardziej zieloną energię także ja staram się być optymistką :)
CSD: Ale i tak uznałaś, że to jednak nie to i postanowiłaś zostać psychologiem.
K: Ciężko powiedzieć co postanowiłam - całe życie przede mną. Ale rzeczywiście, stwierdziłam że jednak moim ulubionym zajęciem jest rozmowa z ludźmi, a nie projektowanie systemu grzewczego, więc czemu się do tego jakoś nie odnieść. Sam przyznasz że tajemnice ludzkiego umysłu wydają się być bardziej interesującym tematem :)
CSD: "- dzień dobry mam problem w relacjach z dziećmi"
"- dzień dobry, na pewno ma pan dobrze zaprojektowane ogrzewanie domu?"
Ale w tym jest potencjał!
K: Tak, widzę że odkryłeś klucz mojego przyszłego sukcesu :)
CSD: Coś mi mówi, że zrobiłem to nawet przed tobą, więc liczę na jakiś procent z zysków Wspomniałaś, że jesteś sezonowcem na stronie, a ja ci powiem że znalazłem post, w którym ulka nazywa cię niemal identycznie. Chyba "okresowym bywalcem".
K: Oj tak, przecież nie mam do tego tytułu absolutnie żadnych praw autorskich. To Ulka go wymyśliła, dobrych parę lat temu, mówiąc o tym, że pojawiam się na stronce tylko i wyłącznie kiedy dzieje się coś ciekawego, albo jest jakiś konkurs do wygrania. Także wiesz - w tym najbardziej owocnym sezonie
CSD: Co doskonale widać po ilości punktów którą masz. A co z jakimś awardsem dla zaginionego w akcji za całokształt - czujesz że na niego zasługujesz?
K: TAK. Ale przestałam walczyć, bo jakimś cudem zawsze dostaje się on komuś innemu. Zwłaszcza w roku chyba 2016/17 zasłużyłam na niego pełną gębą.
CSD: Absolutnie rozumiem ten ból. Rok temu wierzyłem, że dostanę go za brak aktywności przez ostatnie kilka miesięcy w roku, a ja nawet nie oglądałem "Wspaniałego stulecia"
K: Kiedyś za coś takiego zostałbyś porządnie zjechany na sb. Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy tak samo wspaniałe stulecie.
CSD: Chwila, ono się skończyło?
K: A weź mnie nie denerwuj tylko idź, bo skończymy ten wywiad w nieprzyjemnych warunkach!
CSD: Przepraszam z całego serca. Moja wiedza bazuje na temacie z forum, a on skupia się na marudzeniu o Hurrem.
K: Głupia *****. Ibrahim 4ever.
CSD: Ona przypadkiem nie była główną bohaterką?
K: Phi. Wszyscy wiemy ze głównym bohaterem był jedyny wspaniały Ibrahim Pasza.
CSD: Nie mam najmniejszych wątpliwości, że tak właśnie było. Co się u ciebie pojawiło szybciej - miłość do stulecia czy do historii Anglii?
K: Miłość do historii Anglii zdecydowanie ;) Powiedzmy, że jest to hobby, które trwa nieprzerwanie do dziś. Widziałeś wywiad z Megan? Głupia *****. Jestem z jakiegoś powodu od 10 lat żywo zafascynowana losami rodziny królewskiej, to ma taki przyjemny feel ciągłości i splendoru dawnych lat. Moim drugim ulubionym okresem w historii Anglii jest wojna dwoch róż i Tudorowie, też świetne historie.
CSD: Całego wywiadu nie widziałem, tylko jakieś urywki z najgłośniejszymi rzeczami, które tam padły. Raczej nie wierzysz w to co tam się pojawiło? A co do Wojny dwóch róż w pełni się zgadzam - ma w sobie coś fascynującego.
K: Jakby uważam, że jest to próba kreowania się na drugą Dianę. Zresztą takie porównanie tam padło, kolejna pokrzywdzoną księżniczkę. Jednakże biorąc pod uwagę, że to już gralim plus sama Megan nie wykazała się jakoś szczególnie przed ucieczką i zrobieniem szumu, jest to nietrafiona kreacja.
CSD: Dobra, w ten sposób. Muszę powiedzieć, że sam w temacie nie siedzę i cała moja wiedza to dwa pierwsze odcinki "The Crown".
K: Och "The Crown" jest całkiem niezłe, przynajmniej pierwsze sezony, ostatni z kreacją Diany mnie nie zachwycił. To już było demonizowanie rodziny królewskiej.
CSD: Czy ja tu wyczuwam jakąś niechęć do Diany?
K: Możliwe xD Wiedziałeś, że jej rozwód został wpisany do Księgi Guinessa jako najdroższy rozwód świata?
CSD: Cooooo...
K: Przekładając na obecna walutę rodzina królewska musiała jej wypłacić ok. 32 mln funtów, plus prawie 1mln rocznie. Trzeba się umieć rozwodzić co? Plus uważam, że nie była zbyt bystra, ale to już prywata. Nie skończyła nawet gimnazjum.
CSD: Absolutnie trzeba. Nie mam pojęcia jaka jest historia jej małżeństwa, ale, ekhm..., co Brytyjczycy powiedzieli na płacenie jej takich kwot?
K: Akurat opinia publiczna była jej całkiem przychylna, ze względu na pozytywny wizerunek w mediach. Nie do końca nieuzasadniony oczywiście, gdyż prowadziła szeroką działalność charytatywną, np. w kampaniach przeciwko HIV. Choć prawdziwy bum pozytywów zrobił się, bo cóż, umarła.
CSD: Właśnie trochę wyprzedziłaś moje pytanie na ten temat. Tak się zastanawiałem nad tym, jak bardzo jej śmierć miała wpływ na to jak ją postrzegano. Znaczy wiadomo, że wielki i że na plus.
K: Dokładnie.
CSD: Zastanawiam się z jakiego startowała pułapu.
K: No powiedzmy że miała całkiem dużo za uszami, o czym łatwo zapomnieć kiedy ktoś umiera tragicznie i młodo.
CSD: A szczególnie w przypadku dość medialnej postaci. Zanim jeszcze bardziej wyjdzie, że mam dwanaście lat to chciałbym się ciebie spytać o jeszcze jedną rzecz.
K: Tak?
CSD: Jak długo czekałaś na ten wywiad?
K: NO PROSZĘ. Jakby uważam, że wywiad ze mną był must-havem tej gazetki od pierwszego numeru, w którym został przeprowadzony z moją HP netową córeczką fullmoon. Jako że tworzyłyśmy w tamtych czasach bardzo zgraną mafię i rodzinkę, liczyłam że będzie to jakimś naturalnym następstwem, co się jednak nie stało, nawet w dwóch numerach, do których powstania się przysłużyłam xD Ile to numerów już 28?
CSD: Spojrzę. 27 dopiero. Osobiście obiecałem ci wywiad całe wieki temu. Miałaś go jak w banku.
K: Osobiście straciłam nadzieję.
CSD: Warunkiem miała być twoja aktywność!
K: Ach, wiesz jak jest Anton. Nie było wystarczająco głośnych konkursów ostatnimi czasy śmiech. Choć w czasie HPnetowej mafii, bawiłam się przednio (aż umarłam).
CSD: Od mafii sporo się działo. Turniej FF, dużo zabaw, który nie pamiętam (wybacz demencję) i CKM ostatnio.
K: Myślę, że mimo wszystko wywiad jest spóźniony o dobre ¾ lata, bo chyba moja rozkwitająca najbardziej intensywna aktywność na HPnecie ( przynajmniej ta za istnienia Proroka) przypadła jak już chyba wspomniałam na rok 2016? Bardzo intensywnie udzielałam się wtedy w Hogwarcie (jego początkach), wygrałam wielkanocne szukanie jajek (kiedy jajek było 111 i były takie słodkie z ilustracjami) i pewnie parę innych zabaw i, żebym nie skłamała, był to rok pierwszej HPnetowej butelki? Przynajmniej takiej na dużą skalę. Szalone imprezowe lata. No i miałam tytuł sułtanki. Bo nie oszukujmy się jest jedyny słuszny.
CSD: Pamiętam te jajka!
K: Mogłam co prawda pomylić lata 2015-17 ale to te czasy. Świetne były te jajka co nie??
CSD: To była jedyna okazja, by dostać 200 punktów za wysłanie sowy do Krico.
K: Choćby z ich powodu tęsknie za Andrzejem niesamowicie. Bo to chyba on ogarniał takie techniczne sprawy.
CSD: Si, i te jajka to też jego sprawka.
K: Piękna rzecz.
CSD: Ale już ustaliliśmy, że przychylniej patrzy się na tych, którzy zniknęli z tego świata ;p
K: hahahha Dobre. Wg powiedz mi czy czasem Hogwart nie otrzymał jakiejś czystki i czy te posty z 2016 nie są czasem R.I.P?
CSD: Coś było. Gdzieś, kiedyś. Strzeliłem focha na Hogwart nawet przed tym po przegranej w Quidditcha.
K: Jezu, nawet nie wiesz jak miło wspominam te rządy dwóch Elek i Kath w Hogwarcie.
CSD: Pomimo pisania o naszych postaciach jako terminatorach jedzących smoki na śniadanie. Może to czas na powrót?
K: Ja chyba wypuściłam dziko żyjące wielkie żarłoczne robaki na uczniów i wyhodowałam gadającego ziemniaka jako prefekt. Wspominałam o narkotykach za chatką Hagrida? No złote czasy. Teraz już nie pozwalają na takie rzeczy.
CSD: Też tego bardzo żałuję. Czasami fajnie byłoby urządzić sobie bitwę z Voldemortem w losowym miejscu Hogwartu.
K: Albo z bandą, no nie wiem, na przykład dzikich zaczarowanych krewetek.
CSD: Albo jakiś innych demonicznych kaktusów zagłady.
K: Widzę, że rozumiesz vibe.
CSD: Staram się. Jeszcze jedno zanim skończymy - kiedyś napisałaś, że jesteś strasznie ironiczna i krytyczna, ale absolutnie tego nie zauważyłem.
K: Ech, popsułam się na starość.
CSD: Starość nie radość. Piękne dzięki za ten wywiad i do zobaczenia!
K: Dziękuję za milusi wywiad, wszystkim gorąco polecam. Zawsze doceniam ludzi, którzy pozwalają mi mówić tyle o rodzinie królewskiej, także jeszcze raz - W KOŃCU HPnecie, w końcu, mogę umierać spokojnie. A nie, teraz jeszcze trzeba zostać adminem.
Zdjęcie ilustracyjne do części o rodzinie królewskiej:
~ CoSieDzieje
Myślałby kto, że w czasach szkoły, pracy i życia zdalnego, sb będzie tętniło życiem. Hehe.
Nie no, muszę coś napisać, bo Syriusz mnie zabije. Na sb dominowała ostatnio codzienność - tyrka, pszyrka i wyżerka. Moncia i Nieor poznały smak sesji, ale chyba poszło dobrze, bo to zdolne dziewuchy. A propos naszych dwóch młodych adminek, to pamiętam jeszcze jak moncia sterroryzowała nas wizją rosołu z ziemniakami. Nieor ze wstydu zapadła się pod ziemię i nie było jej z nami chyba przez kilka tygodni.
Tako stwierdziła, że rzuca to wszystko i wyjeżdża na romantyczny weekend, ale nie wiem gdzie. Ja też się pochwaliłam, że w kwietniu cisnę w góry, co Angelina uznała za przejaw geniuszu, bardzo mi przyjemnie.
Po dłuższej przerwie, zaczęła się pojawiać także Katherine_Pierce. Mam nadzieję, że wyrzuty sumienia są głębokie i bolesne jak jej kręgosłup szyjny, i będzie do nas zaglądać coraz częściej, i nie tylko jak dostanie wolne z dupy!
Kilkakrotnie byliśmy świadkami marudzenia, które jeszcze rok temu byłoby abstrakcją - marudzenia na konieczność włączenia kamerki, kiedy to spędza się pracę i szkołę pod kołdrą. A pamiętacie to stanie na przystankach, skrobanie samochodów, itd.? Mimo całego covidowego Weltschmerzu, tryb zdalny ma jednak swoje plusy.
Po wielu miesiącach, zawitała do nas również Hermiona Justysia, która pochwaliła się, że będzie miała dziecko. Fuerte napisała do mnie, że potajemnie jej zazdrości i też chciałaby bombelka. Niestety, na razie musi się zadowolić niańczeniem małych simków.
Na minutę ciszy zasługuje też ania919, która pewnego razu napisała o 3:53 rano, że zbiera się do pracy. Gdyby nadal istniał nasz klub porannych marud, to dostałaby chyba specjalne wyróżnienie.
Całkiem niedawno zebrało nam się na wspominki. Wdzięcznym starterem, jak zawsze, okazał się nasz ukochany upadły mlecz 88, ale szybko przerodziło się to w nostalgiczne pomruki o szukaniu jajek, spędzaniu całych nocy na sb i wkurzaniu Any Black. Kiedyś to było! Teraz to nic nie ma.
A więc widzicie, coś tam jednak się działo! Wpadajcie, piszcie i opowiadajcie o życiu. A gdyby brakowało wam motywacji, z pomocą spieszy Samcia:
~ Mikasa
Pyszne leśne przepisy? Wcale nie muszą być tak straszne, jak ciasteczka Hagrida! Jeśli kiedykolwiek będziecie buszować po Zakazanym Lesie i najdzie was ochota na pyszny dżemik, to od teraz będziecie już wiedzieli jak go zrobić. Prezentuję jedyny i niepowtarzalny...
Dżem z szyszek sosny
Czego będziesz potrzebować?
Składniki
1 kufel zielonych i mięciutkich szyszuni!
1 lub 2 kufle cukru (przecież każdy ma go przy sobie w lesie)
1 fiolka miodu
Dla dodatkowego smaczku proponuję:
sok z cytryny, syrop z bzu, syrop świerkowy i wszystkie inne smaczki, jakie wam przyjdą do głowy.
Przybory:
Moździerz (ew. mugolski blender)
Różdżka (łyżka też się nada, ale trzeba sobie ułatwiać życie)
Kociołek (lub średniej wielkości rondelek)
Śliczne słoiczki (jeśli będą brzydkie, dżem nie wyjdzie!)
Co musisz zrobić?
1. Dokładnie umyj szyszki i oderwij od nich zdrewniałe ogonki.
2. Utrzyj szyszki w moździerzu, spokojnie Mugole, szyszki w środku są miękkie, więc nic nie grozi waszym maszynom ;)
3. Rozgrzej kociołek, zieloną masę podgrzewaj razem z cukrem oraz wybranym przez Ciebie dodatkiem.
4. Gotuj do uzyskania konsystencji dżemu.
5. Wystudź swój gotowy przysmak i dodaj do niego miód.
6. Przełóż do pięknego słoiczka!
Twój magiczny dżem z szyszek jest gotowy!
PS. Kiedy i jak zebrać młode szyszki?
Szyszki, które nadają się do tego dżemu, najlepiej zbieraj na przełomie maja i czerwca. Powinny być malutkie i zielone. Odradzam gotowanie zdrewniałych szyszek... mogą być ciężkostrawne ;).
~ Roksolana Delakur
Święto Lasu? Jak je uczcić pytacie? Zdecydowanie Zakazany Las, wszystkie stworzenia i rośliny zamieszkujące go, zasługują na specjalne wyróżnienie.
Mamy więc przyjemność ogłosić wam konkurs na leśną fraszkę! Co należy zrobić, aby wziąć w nim udział?
1. Napisz fraszkę (krótka rymowanka od 2 do 8 wersów, najlepiej z zawartym pięknym morałem), której bohaterami będą mieszkańcy Zakazanego Lasu.
2. Upewnij się jeszcze raz, że dane stworzenie na pewno mieszka w Zakazanym Lesie. Jeśli tak nie będzie, czeka Cię dyskwalifikacja... a tego nie chcemy.
3. Prześlij swoją pracę do Proroka Niecodziennego i czekaj na nagrodę!
Dzień lasu. Dbanie o lasy to aktywność godna pochwały, która jest coraz bardziej propagowana. Profesor Dumbledore potrzebuje Twojej pomocy. Użyj wyobraźni. Napisz kilka zdań o tym, jak Ty zadbałbyś o Zakazany Las. Puść wodze fantazji. Każdy pomysł mile widziany. A te najciekawsze i najbardziej dopracowane zostaną sowicie nagrodzone.
W jednej z nich ukryło się 8 magicznych stworzeń związanych z Zakazanym Lasem, a w drugiej 9 roślin. Zdołacie odnaleźć je wszystkie?
Rozwiązania ślijcie do Proroka Niecodziennego!
Serdecznie pozdrawiam osobę, która przyniosła odorosok do Hogwart Expressu. Mam nadzieję, że Snape cię dostatecznie ukara.
Serdeczne pozdrowienia smacznej kawusi od papieża Schillera dla fuer, .cid.cfbec91c14da347e, ulicy, umara, i_Żyrafy i i_Boga. Ament :fairy:
Pozdrawiam cieplutko drużynę "Hipogryfów", a szczególnie jej kapitana. - Sam Cooper
Przesyłam uszanowanka i wyrazy miłości dla Redakcji. Jesteście super! Czekam na Wielkanocne konkursy i punkty za nie! :* - Krukonka
Sprzedam cukinie!
Oddam w dobre ręce trzy potterowe magnesy na lodówkę. - Sam Quest
Pozdrowienia dla eksperta w szczerości i dobrych radach, Wicka Papitana oraz dla Pani Admin, która świeci dobrym przykładem dla młodszych! Niech wreszcie znajdą to, czego tak wypatrują :fairy:
Tylko trzech śmiałków podjęło się rozwiązania konkursów z poprzedniego numeru. Oto jak im poszło:
losiek13 rozwiązał: quiz 4/13 oraz rebusy 3/5, za co dostaje łącznie 35 punktów na konto i 14 punktów dla domu.
Klaudia Lind rozwiązała: quiz 10/13 oraz rebusy 3/5, za co dostaje łącznie 65 punktów na konto i 26 punktów dla domu.
Lilianna2194 rozwiazała: quiz 9/13, za co dostaje 45 punktów na konto i 18 punktów dla domu.
Z powodu tego, że wspomniana trójka jako jedyna wysłała swoje rozwiązania, każde z nich dostanie bonusowo 5 punktów dla domu :fairy:
Za skomentowanie tego wydania do wtorku 23.03 włącznie, nagradzam 7 punktami dla domu!
Skomentuję od razu, bo jako że byłam w redakcji, to znałam wszystkie teksty wcześniej. Uważam, że każdy, kto do tego numeru coś napisał, zrobił to bardzo dobrze. Zawsze podziwiam osoby, piszące w danych tematach za to, że posiadają dostateczną wiedzę i talent do przelania tego na papier. Nawet jeśli temat jest nudny, to potrafią to tak napisać, żeby zaciekawił czytelnika. Nowa forma Proroka jest wg mnie dużo lepsza. Już samo to, że redakcja w jakiś sposób przyczynia się do wyboru tematu, jest genialnym pomysłem. Poza tym, mam nadzieję, że wszystkim spodobała się leśna grafika.
Mam pytanie, czy osoby z redakcji mogą brać udział w konkursach na fraszkę i zadanie od Dumbledora?
Mogą ~ S32