Znów chcę podzielić z Wami moimi przemyśleniami. Oczywiście, dotyczy to sytuacji, w której Harry miałby zwyciężyć Voldemorta. Tym razem zastanawiałam się, jak jest z tą przepowiednia. Wiem, że każdy ją zna, ale muszę napisać jej kawałek:
I tu muszę poruszyć kilka spraw.
Na początku postawmy sobie pytanie: Kim jest albo co składa sie na postac Czarnego Pana? Jak to jest według Was? Dla mnie Voldemort to nie tylko ten, który się odrodził w IV tomie. Dla mnie na "całego" Voldemorta składają się, poza tą postacią, także wszystkie cząstki jego duszy, czyli jego horkruksy.
I jeśli jest tak jak ja myślę, to przepowiednia mówi: "jeden musi zginąć z ręki drugiego". Czyli jedna osoba SAMA, bez pomocy, ma zabić drugą. I jeśli Rowling też myślała tak jak ja, że jedna osoba SAMA ma zabić drugą "całą" osobę, to Harry już nie ma szans. Bo to nie on zniszczył dwa horkruksy.
Inna sytułacja by była, gdyby w przepowiedni chodziło o ta część Czarnego Pana, która jest w jego w ciele.
Jak myslicie, czy to chodziło o "całego" Voldemorta, czy tylko o tego, który sie odrodził w IV tomie?
fajne .
podoba mi się to myślenie ale moim zdaniem harry napewmo niepójdzie na podbuj Voldiego z samymi przyjaciułmi.
Pewnie będzie mi towarzyszyć ktoś z zakonu.
Napewno niepuszczą go samego z nimi.
przynajmniej moim zdaniem niepowinni.
ale tak to fajne.