Rekord osób online:
Najwięcej userów: 308
Było: 25.06.2024 00:46:08
Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej
Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej
Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej
W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej
Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej
Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej
Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej
O pomocy i determinacji.
>> Czytaj Więcej
Hermiona wraz z przyjaciółkami przybywa do Hogwartu, gdzie odbywa się uczta rozpoczynająca nowy r...
>> Czytaj Więcej
Hermiona wraz z przyjaciółkami przybywa do Hogwartu, gdzie odbywa się uczta rozpoczynająca nowy r...
>> Czytaj Więcej
Wiersz dla Toma Riddle'a...
>> Czytaj Więcej
Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej
Strofy spisane z myślą o Tomie R. :)
>> Czytaj Więcej
Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej
Do pomieszczenia wkroczył wysoki brunet o niebieskich oczach. Z lękiem popatrzył na zakapturzoną postać, siedzącą na starym i zniszczonym fotelu. Obok było widać staroświecki dywan, który dochodził aż do kominka. Nad kominkiem wisiały stare i kosztowne obrazy. W powietrzu unosił się zapach zaschniętej krwi.
- Spóźniłeś się – usłyszał lodowaty i tajemniczy głos.
Ciarki przeszły przez plecy przybysza. Poczuł jakby jego nogi były z waty. Przełknął ślinę.
- Wy-y-yba-a-a-acz mi-i pa-a-a-a-a-nie – wyjąkał i upadł na kolana.
Pan wstał z fotela. Chwilkę przechadzał się po pokoju, należącym niegdyś do zapomnianego króla. Po namyśle znów usiadł.
- Przyprowadź więźnia! – wrzasnął.
Brunet wstał, ukłonił się i wyszedł. Po chwili wrócił prowadząc za kajdanki blondynkę. Na imię jej było Luna. Jednak czterdziestolatka w niczym nie przypominała tej rozmarzonej i przyjaźnie nastawionej do ludzi nastolatki. Miała przekrwawione oczy i liczne blizny. Umazana była błotem. Po policzku ściekały jej łzy, pomieszane z krwią. Włosy przyklejone przykleiły jej się do brudnego czoła przez zaschniętą krew. Ubrana była w poszarpaną piżamę w kwiatki.
- Nic nie powiem! – wyprzedziła pytanie.
Głos jej się łamał. Siedziała tu już tak długo! Od tygodni nie widziała się z Delfiną! Co teraz się stanie z jej córką? Co teraz z NIĄ się stanie? A jeśli on użyje Imperio? I zmusi ją do zdradzenia gdzie jest księga? A co jeśli zabije Delf jeśli nie powie niczego? W głowie miała całą masę pytań, lecz ani jednej odpowiedzi.
Gdyby tajemniczy facet nie miał kaptura, mogłaby zobaczyć jak przewraca oczami. Powoli tracił już cierpliwość. Miał ochotę ją zabić, ale wiedział, że może z niej jeszcze coś wyciągnąć. Poza tym, tyle problemów było z porwaniem Luny, że szkoda by było, żeby wszystko poszło na marne.
- Księga jest w bezpiecznym miejscu i żaden świrnięty gostek jej nie dostanie! – stwierdziła z dumą.
„Świrnięty gostek” powstał i podszedł bliżej kobiety. Chwycił ją mocno za ramię i kopnął, tak że Lovegood znalazła się na ziemi. Schylił się nad nią.
- Gówno mnie obchodzi, co o mnie myślisz, suko! – wrzasnął jej do ucha.
Lunę przeszyło straszliwe zimno. Po raz pierwszy od wielu lat poczuła strach, jednak nadal trzymała język za zębami. Nic nie powie, nie zdradzi Ministerstwa. Będzie twarda. Ale czy na pewno?
- Pogadamy inaczej – mruknął i zdjął kaptur.
Kobieta krzyknęła. Jej oczom ukazał się straszliwy widok.
Najpierw się nieco poczepiam ;D
To tak, jakbyśmy już znali tą poprzednią Lunę, z poprzednich części. A to trochę dziwne, jakbyś kontynuowała serię, a nie tworzyła własny fick w oparciu o nią
Tutaj jakiś błąd się wkradł.
Żaden człowiek nie boi się raz na kilka lat. Robi to prawie codziennie
Trochę za duży przeskok, najpierw piszesz o cierpieniu Luny, a potem opisujesz otoczenie jakbyś oglądała kreskówkę
Powtórzenie, dwa razy "niego".
I znów "niego" ;p
Poza tymi błędami fick jest całkiem niezły, z pewnością lepszy niż wcześniejszy, który skomentowałem.