monciakund  dnia 01.08.2022 20:33

---

To ja odniosę się tylko do samego newsa, a nie do komentarza Nicrama, bo szkoda moich nerwów.

Z perspektywy osoby, która przez dobre kilka lat była związana z quidditchem, grała na turniejach itd., bardzo się cieszę, że ostatecznie doszło do zmiany nazwy. Wiadomo, że to wszystko zaczęło się od HP, ale sport przez tyle lat ewoluował, że naprawdę ma już mało wspólnego z tym z książek. Dyskusja odnośnie zmiany nazwy toczyła się od lat i była głównie spowodowana faktem, że zawodnicy mieli dosyć traktowania ich jako magicznych świrów, którzy dla zabawy ganiaja sobie z kijem między nogami. Nawet nie wiecie jak trudno jest zrobić nabór do drużyny (nie mówiąc już o zyskaniu jakiegoś dofinansowania od miasta na organizację turnieju czy sponsoringu na wyjazd na zagraniczne zawody), gdy ogólne podejście ludzi z zewnątrz to "hehe, harry potter". Zwodnicy chcą być traktowani poważnie, bo jednak wkładają w grę całe serce i osiągają wyniki (wiedzieliście, że reprezentacja Polski zajęła ostatnio 10 miejsce w rozgrywkach europejskich, a wcześniej drużyna z Krakowa zajęła 4. miejsce w 2 dywizji Pucharu Europy?). Koniec i kropka.

A Rowling swoim zachowaniem sama sobie szkodzi. Taka prawda. Szczególnie, że quidditch jest sportem w którym na boisku są równocześnie osoby wielu płci (co więcej, jest to regulowane w rulebooku), niekoniecznie pokrywających się z tymi przypisanymi przy urodzeniu.