
Molly Weasley z domu Prewett (ur. 30 października 1949) - czarownica czystej krwi, żona Artura, mama Charliego, Billa, Percy'ego, Ginny, Rona, Freda i George'a, siostra Gideona i Fabiana Prewettów. Po powrocie Lorda Voldemorta wstąpiła do Zakonu Feniksa, który wznowił wówczas działalność. Jej bogin (w okresie wzrastania potęgi Voldemorta) to ukazujące się kolejno martwe ciała członków jej rodziny i Harry'ego Pottera, którego kocha jak syna (co sama mówi w V tomie). Fanka Gilderoy'a Lockharta i Celestyny Warbeck.
Molly Weasley była dość przysadzistą, względnie niską czarownicą, o rudych włosach i jasnobrązowych oczach.
Molly Weasley była ciepłą, budzącą sympatię dobrotliwą kobietą, która jednak umiała postawić na swoim i którą niełatwo było oszukać. Myślę, że gdybym miał scharakteryzować w jednym zdaniu jej osobowość, przywołałbym cytat owej bohaterki, w którym mówi, że bardzo się o wszystkich martwi (podczas prób zwalczania bogina w V tomie). Pani Weasley jest przykładem poświęcenia dla rodziny - to kochająca żona i matka, która zrobiłaby wszystko dla swoich dzieci i chce dla nich jak najlepiej. Sprawia mylne wrażenie trochę nadopiekuńczej i nieco wścibskiej.
Harry'ego Pottera traktuje jak członka rodziny - nie wiem, czy poprawne będzie stwierdzenie, że jak syna. Mogłoby się to raczej odnieść do późniejszych tomów - w Komnacie Tajemnic jest on dla niej jeszcze raczej biednym chłopcem i ważnym gościem, którego otacza szczególną opieką (może nawet nieco większą niż własne dzieci). Zwraca się do chłopca per kochaneczku. Ciągle podkreśla swoją troskę czyniąc uwagi o zaniedbaniu nastolatka i usiłując wrzucić w niego masę jedzenia. Stara się dbać o jego bezpieczeństwo, czego wyrazem jest jej niechęć do wędrówki, jaką Potter musi odbyć w VII tomie. Dla jego dobra (przynajmniej w jej rozumieniu) kłóciła się z innymi członkami Zakonu Feniksa, nie chcąc by Harry poznał ogólne wiadomości o tym ugrupowaniu.
Nie można odmówić jej umiejętności wywierania wpływu na innych, szczerego wyrażania swojego zdania i lekkiego trzymania pod pantoflem Artura. Molly nie jest osobą, która toleruje sprzeciw; twardo broni swojego zdania, ale także bardzo szanuje inne osoby, np. Albusa Dumbledore'a.
Kobieta nie była zachwycona tym, że bliźniacy zdali tylko po kilka sumów i chcieli prowadzić sklep z magicznymi gadżetami - nie uważała tego za karierę godną jej synów, aczkolwiek nie zabraniała im tej działalności. Jestem pewny, że była bardzo dumna ze wszystkich swoich dzieci.
W roku 1961 rozpoczęła naukę w Hogwarcie, gdzie trafiła do domu Godryka Gryffindora. Tam poznała swojego przyszłego męża, Gryfona - Artura Weasleya. W trakcie trwania nauki zostali parą i wymykali się nocami na romantyczne spacery. W czasie jednej z potajemnych wędrówek przyłapał ich ówczesny woźny. W 1968 ukończyła edukację i pomimo wojny, jaka ogarnęła świat czarodziejów, wyszła za Artura. Niedługo potem zaczęły rodzić się ich dzieci - pierwszy był Bill, który przyszedł na świat w 1970 roku. W okresie pierwszej mrocznej działalności Lorda Voldemorta Antoni Dołohow zabił jej obu braci.

Molly i jej córka towarzyszyły najmłodszej czwórce synów kobiety, którzy mieli właśnie rozpocząć podróż do szkoły. Pomogła Harry'emu dostać się na peron 9 i 3/4, a także prosiła wszystkie swoje dzieci (zwłaszcza bliźniaków), aby dobrze zachowywały się w Hogwarcie (i nie wysadzały szkolnych sedesów). Zaczęła współczuć Harry'emu Potterowi, gdy dowiedziała się, że to on był owym czarnowłosym chłopcem, który nie wiedział jak przejść na magiczną stację. Kategorycznie zabroniła bliźniakom pytać go o noc, podczas której zginęli jego rodzice, a Sami Wiecie Kto utracił moc. W święta Bożego narodzenia Molly udała się z wizytą do Rumunii, gdzie przy smokach pracował jej syn - Charlie, a także wysłała Harry'emu ręcznie robiony sweter i krówki.
Molly wściekła się na Rona, Freda i George'a, gdy w nocy potajemnie polecieli samochodem swojego ojca na Privet Drive i wrócili z Harrym Potterem. Za karę nie pozwoliła im spać, zaganiając do czynności domowych (m.in odgnamianie ogródka). Podkreślała, że nie ma pretensji do Harry'ego, który nikogo nie prosił o wyciągnięcie go z domu wujostwa. Gniew kobiety dotyczył też jej męża, który bez jej wiedzy zaczarował mugolskiego Forda Anglię. Martwiła się o Harry'ego, gdy chłopiec źle wypowiedział nazwę ulicy Pokątnej i w konsekwencji trafił na ulicę Śmiertelnego Nokturnu. Podczas spotkania z Gilderoyem Lockhartem, który był jej idolem kobiecie towarzyszyło podekscytowanie. Nie chciała, by Artur zadzierał z Lucjuszem Malfoyem, gdyż wiedziała, że może to być niemądre z powodu wpływów dawnego śmierciożercy. Na początku roku szkolnego wysłała Ronowi wyjca, w którym dała mu reprymendę za użycie latającego Forda Anglii jako środka transportu w drodze do szkoły. Zapowiedziała przy tym, że jeszcze jeden wybryk i zabierze drugoklasistę do domu. Kilka słów skierowała też do Ginny, której gratulowała dostania się do Gryffindoru. Molly przybyła do magicznej uczelni, kiedy jej najmłodsza córka padła ofiarą dziennika Toma Riddle'a i była wdzięczna Harry'emu za jej ocalenie.
Na początku wakacji, za pieniądze wygrane na loterii przez jej męża, odwiedziła w Egipcie swojego syna - Billa. Na krótko przed końcem lata doszło do kłótni między nią, a jej mężem - Molly, wbrew zdaniu swojego małżonka uważała, iż Harry nie powinien był wiedzieć, że jest celem uważanego przez magiczną społeczność za groźnego przestępcę i zbiega - Syriusza Blacka.

Wysłała Dursleyom list w kopercie obklejonej w całości znaczkami pocztowymi, wzbudzając gniew wuja Vernona. Ją samą z kolei do wściekłości doprowadził wybryk bliźniaków, którzy dali kuzynowi młodego Pottera gigantojęzyczne toffi. W Proroku Codziennym czytała o zamieszkach podczas Mistrzostw Świata w Quidditchu i martwiła się z tego powodu o rodzinę i Harry'ego. Z radością przywitała ich po powrocie z tego sportowego wydarzenia. Przybyła do Hogwartu, by dopingować Harry'ego w trzecim zadaniu Turnieju Trójmagicznego.

Molly dołączyła do Zakonu Feniksa. Podczas wakacji brała udział w zebraniach tej grupy i zajmowała się przystosowaniem zapuszczonego domu przy Grimmuald Place 12 do zamieszkania w nim ludzi. Była zrozpaczona postawą Percy'ego (pokłócił się z rodziną i wyprowadził), który nie uznał za prawdę powrotu Voldemorta i bezkrytycznie wierzył w kłamstwa oficjalnie serwowane przez Ministerstwo Magii. Gniewała się na Mundungusa, który opuścił swoją wartę przy Harrym, a na dodatek chciał zrobić z siedziby zakonu paserską dziuplę (ulokować tam kradzione kociołki). Zezłościła się też na Syriusza, który chciał, by Harry poznał podstawowe fakty na temat Zakonu Feniksa - Blacka poparła jednak większość. Pocieszała młodego Pottera przed przesłuchaniem w Ministerstwie i cieszyła się, gdy został on oczyszczony z zarzutów. Bardzo się ucieszyła na wieść, że jej najmłodszy syn został prefektem - z tej okazji kupiła mu nową miotłę. Kategorycznie zabroniła swoim dzieciom należenia do Gwardii Dumbledore'a. Odwiedzała swojego męża w Szpitalu św Munga. Zezłościła się na wieść, że Artur poddał się eksperymentalnej terapii, pozwalając nałożyć sobie mugolskie szwy.

Kobieta chętnie gościła u siebie Tonks, jednocześnie ciężko znosząc obecność przyszłej synowej, czyli Fleur Delacour, z którą Bill zamierzał się ożenić. Uważała Francuzkę za kobietę powierzchowną, niegodną jej syna, której zależało tylko na przystojnym mężu. Bała się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Do Hogwartu przybyła wraz z mężem, gdy jej syn - Ronald o mały włos nie został otruty (pomógł mu Harry podając bezoar). Przybyli ponownie do szkoły, gdy w Bitwie o Wieżę Astronomiczną ranny został Bill. Ociepliły się wówczas stosunki między Molly a Fleur, która nie chciała zostawić mężczyzny. Molly zobaczyła wówczas swój błąd i wartościową osobę, która miała wkrótce należeć do jej rodziny. Wraz z mężem uczestniczyła w pogrzebie Albusa Dumbledore'a.

Podczas wakacji zaganiała Rona, Hermionę i Harry'ego do pracy, dbając, aby przy tym ta trójka się nie spotykała i nie mogła ustalać szczegółów wyprawy w poszukiwaniu horkruksów. Pomagała w przygotowaniach do ślubu Billa i Fleur, stworzyła też dla Harry'ego tort w kształcie znicza z okazji jego siedemnastych urodzin. Przybyła do Hogwartu, by walczyć w Drugiej Bitwie o jego mury. Z ulgą i wzruszeniem pogodziła się z Percym. W trakcie walk straciła jednego z synów - Freda. Swoje umiejętności w magicznych pojedynkach pokazała mordując jedną z najwierniejszych poplecznic Voldemorta - Bellatriks Lestrange.
* Jej drugi najstarszy syn - Charlie nigdy nie miał dzieci.
* Molly dwunastokrotnie została babcią.
* Percy Weasley nadał swojej córce imię po babci
* W rolę pani Weasley wcieliła się Julie Walters
* Mimo plotek, autorka serii zaprzeczyła, aby to Nevile Longbottom miał początkowo zamordować Lestrange. Autorka specjalnie przeznaczyła to zadanie Molly, chcąc dać postaci ważny moment i podkreślić, że poświęcenie się dla prowadzenia domu i rodziny nie musi oznaczać małych umiejętności magicznych.
* Z Rupertem Grintem (odtwórcą roli Rona) Julie Walters zagrała także w filmie Driving Lessons, gdzie wcieliła się w postać ekscentrycznej aktorki.
Artykuł generalnie mieści w sobie całą treść jaką powinien mieścić. Bardzo podobają mi się Ciekawostki.
Muszę przyczepić się zielonego koloru, którego niestety nie da się odczytać ;/
Zdjęcia super, że są. Wielkość w zasadzie może być bo wszystkie mniej więcej jednakowe.
Fajnym pomysłem jest na pewno podkreślenie jej roli w każdej książce tylko nie wiem czy to, aż tak potrzebne
Jak na pierwszy artykuł na stronie to po prostu wymiatasz