Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 2 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 1 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 3 - Se...

Tytuł: Rozdział 3 - Sekretne spotkanie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W głębi Zakazanego Lasu dochodzi do spotkania dwóch poszukiwanych śmierciożerców. Omawiają plany ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.2...

Tytuł: Rozdział 2 cz.2 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.1...

Tytuł: Rozdział 2 cz.1 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 36
Administratorzy online: 1
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,165 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 303
Było: 16.01.2023 02:39:51
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,914
Postów na forum: 319,532
Komentarzy do materiałów: 221,978
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1103
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
10% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
38% [23 głosy]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
16% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [5 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
13% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
15% [9 głosów]

Ogółem głosów: 61
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
Harry & Slytherin
Naciśnijmy klawisz 'przewiń' i cofnijmy się w czasie do momentu, kiedy drobny pierwszaczek w połamanych okularkach i dziwaczną blizną na czole siedzi na stołku pośrodku wielkiej sali. Na głowie owego chłopca znajduje się wielki kapelusz czarodzieja, który przyczynił się do dalszych jego losów. Piszę 'przyczynił się', bo to właśnie decyzja Tiary Przydziały sprawiła, że Harry trafił do Gryffindoru. (Pomińmy fakt, że Potter poprosił ją o umieszczenie w tym domu). Ale co by było, gdyby tak się nie stało? Gdyby pomimo próśb młodego adepta magii, Tiara umieściłaby go w Slytherinie? Poniżej prezentuję kilka ważniejszych wydarzeń, które obrałyby inny tok, gdyby Harry Potter nie trafił do Gryffindoru:

1) Nie zaprzyjaźniłby się z Weasley'ami. Podróż do Hogwartu, w jednym przedziale z Ronem, stałaby się jedyną ich wspólnie spędzoną chwilą. Szansa na ich późniejsze kontakty stałyby się znikome, ze względu na konkurencyjność Gryfonów i Ślizgonów. Brak kontaktów z Ronem skutkowałby także niepoznaniem Ginny, co w rezultacie najprawdopodobniej rzuciłoby Harry'ego w ramiona jakiejś Ślizgońskiej dziewczyny.

2) Snape przestałby nienawidzić Harry'ego. Teoria trochę naciągana, ale w pewnym stopniu prawdopodobna. Znany ze swej stronności Severus nie pozwoliłby sobie na wyżywanie się na wychowanku domu, nad którym stanowi pieczę. Wyniósł by go na piedestał przy najbliższej nadarzającej się okazji.

3) Dumbledore nie ingerowałby w życie młodego czarodzieja. Choć zapewne próbowałby to zrobić, młody Potter (jako praktykujący swoją podłość i 'wrednotę' Ślizgon) nie pozwoliłby
dyrektorowi na taki kroki.

4) Utworzyłaby się przyjaźń między Harry'm, a Draconem. Obaj stanęliby na czele bandy, staliby się liderami dla Crabbe'a i Goyle'a. Mówiąc językiem potocznym: rządziliby całą budą, niczym sportowcy i cheerleaderki w filmach amerykańskich.

5) Harry prawdopodobnie przyłączyłby się do Lorda V. Wychowywanie się w otoczeniu propagujących Czarnego Pana uczniów obudziłoby w bohaterze chęć przyłączenia się do niego. Stałby się Śmierciożercą, zapominając jednocześnie o czynach, które Riddle wyrządził czarodziejowi.

Powyższe teorie są jedynie moim własnymi przemyśleniami i spekulacjami. Jednakże są one wielce prawdopodobne. Mój artykuł pokazuje, jak jedna decyzja może mieć wpływ na całe nasze życie.
Jedna, drobna chwila może pokierować całym naszym życiem, poczynając od doboru naszych przyjaciół, kończąc na naszych czynach dorosłego życia.

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaEcia96  dnia 06.07.2010 11:43
Łał. Szczerze podobają mi się te teorie. Uważam tak samo, na pewno życie Harry'ego byłoby lustrzanym odbiciem dotychczasowego. Choć co do jednej teorii się nie zgadzam. Uważam że mimo wszystko nie stanął by za Voldemortem.
avatar
Prefix użytkownikaNika13-23  dnia 06.07.2010 11:47
Wspaniale to napisałaś. Jestem pod ogromnym wrażeniem.

Ale zastanawiam się, czy charakter Harry'ego by mu pozwolił, np. na przyłączenie się do Voldemorta. Osobiście uważam, że nie dałby rady tego uczynić, ponieważ jego pamięć o stracie rodziców, ta miłość do nich... On nie mógłby współpracować z kimś, kto go pozbawiła rodziny.
Nie jestem też pewna, czy punkt 4. miałby jakieś szanse. Tutaj mi natomiast chodzi o Malfoy'a. To rozpuszczony jedynak, który ma bogatych rodziców. Nie zniósł by faktu, że ktoś stoi na równi z nim. Zauważcie, że dobierał sobie znajomych przygłupów, którzy by mu nie przeszkodzili w zdobywaniu sławy.

Tak ja uważam i takie są moje przypuszczenia, ale może się mylę. Nie bierzcie tej wypowiedzi sobie do serc.
avatar
Prefix użytkownikaDAGA POTTER  dnia 06.07.2010 13:10
Ciekawe spostrzeżenia nie zgadzam się tylko z 5 teorią myślę, że mimo wszystko nie przyłaczyłby się do LV, no i przyjażń z Malfoyem też taka naciągana, natomiast 1 teoria jest pewna.

Napisałaś
"...decyzja Tiary Przydziały sprawiła, że Harry trafił do Gryffindoru. (Pomińmy fakt, że Potter poprosił ją o umieszczenie w tym domu)."

No nie do końca tak było, on poprosił tiarę o to by nie przydzieliła go do Slytherinu mówił
"...tylko nie Slytherin, tylko nie Slytherin..."
nie prosił więc o Gryffindor. Ale nie o to chodziło w twoim artykule więc dam W
avatar
Sectumsempra000  dnia 06.07.2010 14:28
Fajnie. Sama nie wpadłabym na taki temat, chociaż myślałam trochę o tym. Ale nie zgadzam się z kilkoma odważnymi twierdzeniami. Np. z 5. Harry nigdy nie przyłączyłby się do człowieka, który zabił jego rodziców. Poza tym mam wątpliwości do punktu trzeciego, jest trochę naciągany, ale to Twoje zdanie. Reszta okej. Do tego świetny wstęp i zakończenie.Tak
avatar
HermionaGranger2010  dnia 06.07.2010 15:19
Świetny artukuł. Nigdy nawet nie myślałam, że Harry P. mógłby skończyć w Slytherinie. Zastanawiam się teraz, czy też miał by te same przygody. Chyba nie, skoro byłby Ślizgonem... Ale jedo ale.... chyba jednak znając prawdę nie zostałby śmierciożercą.
Artukuł fajnie, lekko napisany. Fajne sformułowania (najbardziej spodobał mi się fragment o amerykańskich sportowcach i cheerleaderkach:)) Dla mnie bomba. W.
avatar
Deatheater  dnia 06.07.2010 15:22
A więc tak,to są Twoje przemyślenia,nie musimy się z nimi zgadzać.Część z nich jest prawdopodobna,ale myślę że z 5 punktem trochę przesadziłaś.Harry nie mógłby przyłączyć się do LV gdyż to po prostu byłoby niemożliwe.Zgadzam się z przedmówcą.
A tak poza tym,to ciekawy artykuł.Czekamy na następne.
avatar
Prefix użytkownikaElaine  dnia 06.07.2010 19:34
TYLKO PIERWSZA teoria jest możliwa. Dlaczego?

2.Tak, tak, zapraszałby go na herbatki wieczorami i opowiadał anegdotki ze swego jakże udanego życia. Snape był zakochany w matce Harrego, a ta wyszła za mąż za innego. Nie wybaczyłby mu.

3. Przynależność do danego domu nie oznacza od razu zmiany jego osobowości na bezczelnego, kochającego zUo popaprańca.

4. To że jestem w klasie a nie znaczy że nienawidzę "Ani", a gdybym była w b, to byłybyśmy najlepszymi kumpelkami, i razem zaprowadzałybyśmy nowe rządy w szkole. Jeżeli się kogoś nie lubi, to nie ważne czy tylko mija się dana osobę na korytarzu, czy siedzi się przed nią w ławce. Yyy... zagmatwałam, ale przekaz chyba jasny.

5. Tak, wielbiłby faceta, który wymordował mu rodzinę, jego samego chciał zabić, ale co tam, i tak jest wielki!

Jednakże są one wielce prawdopodobne. Nie, wcale nie są prawdopodobne.

Jedna, drobna chwila może pokierować całym naszym życiem, poczynając od doboru naszych przyjaciół, kończąc na naszych czynach dorosłego życia.
Tu masz rację, ale te zmiany nie byłyby tak drastyczne. Na pewno.

Sam art. ciekawy i dający do myślenia, i ładnie napisany ale trochę się rozpędziłaś. Z

PomyLuna17-->Elaine
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 06.07.2010 20:26
To może ja. Artykuł ma swoje plusy i minusy. Patrząc pod punktem technicznym - masz ciekawy styl, ładnie piszesz zdania, nie męczysz. Z drugiej strony nie rozwinęłaś się. Te wydarzenia opisałaś bardzo krótko, a moim zdaniem mogłaś się trochę rozpisać. Wstęp i zakończenie krótkie, ale dobre. rozwinięcie słabe. Sam temat ciekawy. Można sobie polemizować, coś się na stronie dzieje dlatego z góry napiszę, ze ode mnie masz Z z dużym plusem.

Co do treści.

1) Zgadzam się, że Harry mógłby nie zostać przyjacielem Rona. Śmiem jednak wątpić, że nie zakochałby się w Ginny. Bądź co bądź feromony działają, oni nie żyliby tak daleko od siebie i kto wie jak to by było.
2) bardzo małe prawdopodobieństwo na powodzenie. Snape nie nienawidził Harry'ego za dom, do którego uczęszczał. Myślę, ze tutaj pozostałoby bez zmian. W najgorszym wypadku darzyłby go chłodną obojętnością.
3)Na pewno nie. Ingerowałby, tylko jego stosunki z Harry'm mogłyby wyglądać inaczej.
4) Dopuszczam taką możliwość.
5) Tej możliwości nie dopuszczam. nie trzeba być tylko zepsutym, ale naprawdę ZŁYM, żeby przyłączyć się do Lorda V. Poza tym... on zabił jego rodziców... to nie wchodzi w grę.
avatar
bellatrix666  dnia 06.07.2010 23:58
Artykuł naprawdę bardzo interesujący i ładnie napisany, jednak teorie, które w nim przedstawiłaś są troszeczkę naciągane.
Przypuszczam, że Snape nigdy nie "zaprzyjaźniłby się" z Harry'm, bo nie nienawidził go za to do jakiego domu trafił, ale ze względu na Jamesa.
Wątpię, by Harry stał się zły, bezczelny czy coś w tym guście, bo jego charakter i osobowość nigdy by mu na to nie pozwoliły.
Harry widząc postępowanie Dracona nie zaprzyjaźniłby się z nim, z tego samego powodu, dla którego nie stałby się zły.
I wreszcie ostatnia teoria, która wg mnie jest kompletnie bez sensu. Czy przyłączyłabyś się do człowieka, który pozbawił cię najbliższej rodziny i zniszczył ci całe życie? Już pomijam tu jego inne niezliczone okrucieństwa...
Podsumowując, Stawiam P z małym minusem.
avatar
Prefix użytkownikalosiek13  dnia 07.07.2010 00:12
ufff jak tu zacząć (i już jest początek ;p) Twój artykuł jest nie do końca zaplanowany. Tak, to Twoje przemyślenia, jednak dla mnie są one zupełnie bez sensu i łatwe do obalenia. Zrobie tak jak osoby wyżej i odniosę się do tej innej wersji wydarzeń. Ale to za chwilę, najpierw odniosę się do wstępu.
Pomińmy fakt, że Potter poprosił ją o umieszczenie w tym domu
Po pierwsze to jest nieprawda. Harry nie prosił Tiary o umieszczenie w Gryffindorze, on prosił: Tylko nie do Slytherinu!... Po drugie taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca, ponieważ musielibyśmy się cofnąć wcześniej, mianowicie do spotkania Pottera i Rona w przedziale. Już wtedy zostali oni przyjaciółmi i Rudzielec zdążył mu powiedzieć co nieco o uczniach, którzy uczęszczali do Slytherinu. Ja uważam, że w takim wypadku nie mogłoby się to potoczyć inaczej. Należało zacząć od wcześniejszych momentów. To nie samo przydzielenie Harry'ego sprawiło, że stał się kim jest, tylko już najwcześniejsze momenty jego życia. Wszystko nieuchronnie kierowało go do "przeznaczenia".

Teraz odniosę się do rozwinięcia.
1. Jak dla mnie już to pierwsze spotkanie Harry'ego i Rona było początkiem ich przyjaźni. Poznał jego rodzinę (nie wszystkich, ale część owszem!) Świetnie podróżowało im się razem do Hogwartu, później również trzymali się razem. I czy nie oddtrącił "przyjaźni" Draco, już tam w pokoju obok Wielkiej Sali, gdy czekali na McGonagall?

2. Druga teoria jest bardzo mocno naciągana. To niemożliwe by Snape przestał nienawidzieć Pottera. Tu chodziło przecież o coś takiego czego on NIGDY nie był w stanie mu wybaczyć. (oczywiście o to, że był synem James'a)

3. Czy naprawdę uważasz, że jeśli ktoś zostanie przydzielony do Slytherinu automatycznie staje się (tak staje się!) złym? Tu chodzi o coś wewnętrznego i pewne cechy, które u swoich "wybranków" widział Salazar. Przecież nie wszyscy Ślizgoni byli potworami, wystarczy wspomnieć tu Slughorna.

4. To jest jak napisałem wyżej niemożliwe ze względu na to, że Harry już wcześniej odtrącił "przyjacielską dłoń" Malfoy'a.

5. A to jest już kompletna bzdura. Jak można wybaczyć komuś zabójstwo rodziców? To się w głowie nie mieści. Teoria zupełnie bez sensu.

Nie jestem przekonany czy Twój artykuł pokazuje jak jedna decyzja może zmienić czyjeś życie. Bo samo przydzielenie Potter'a nie było najważniejszą decyzją w jego życiu. Można raczej tu mówić o nieuchronności losu. Już ostatni akapit jest w sobie prawdą, gdyż każdy moment naszego życia zmienia naszą przyszłość. Oczywiście jeśli ktoś wierzy w siłę wyższą, jaką jest przeznaczenie, nie ma to dla niego żadnego znaczenia.

Rozumiem, że to Twój pierwszy artykuł, jednak nie oceniam go wyżej ponad nędzny.
avatar
Prefix użytkownikaadelahp  dnia 07.07.2010 10:15
podoba mi się ten artykuł, naprawdę fajny, choć przyznam że nie z wszystkimi teoriami się zgodzę jezyk moim zdaniem mimo tego, ze Harry by trafił do Slythrinu nie musiał by od razu się zmieniać. pewnie zawsze stopniująca się złość do swojej rodziny wzięła by górę nad jego uczuciami, ale nadal byłby tym małym bezbronnym chłopcem jeśli mogę to tak nazwać, który przybył do nowego świata. na pewno by się zmienił na pewno by żył inaczej wątpię czy by się przyłączył do Sami Wicie Kogo. ale inni przyjaciele na pewno by wywarli an niego jakiś wpływ. nie zdajemy sobie sprawy z tego, że dziś podjęte decyzje, mogą zważyć na naszej przyszłości.
masz rację twierdząc, że małe decyzje mają duże znaczenie dla naszych dalszych losów.
daje W bo podoba mi się Twój tok myślenia i nie mogę nic zarzucić temu artykułowi :)
avatar
Prefix użytkownikaAlys  dnia 07.07.2010 11:49
Naprawę świetnie napisany artykuł! Masz duży zasób słów. Co prawda nie zgadzam się z twoim wszystkimi przemyśleniami :). Harry jako osoba upokarzana przez swoje wujostwo miał szacunek do ludzi, którzy byli dla niego mili i chcieli mu pomóc. Chłopiec bardzo przeżywał utratę rodziców i myślę, że pomimo wszystkiego nie zdobyłby się na dobrowolne poddanie się Voldemortowi. Być może zaprzyjaźniłby się z Draconem i być może Snape nie byłby tak wrogo nastawiony wobec młodego niedoszłego Ślizgona. Jednak trzeba pamiętać, że nie za to Severus nienawidził Pottera. Być może nienawiść wobec niego byłaby mniejsza, lecz tylko tyle. Zarówno Snape jak i Dumbledore chcieliby, aby Harry wyrósł na dzielnego chłopaka, który umiałby pokonać Voldemorta. Tak więc Harry nie musiał się zmieniać i pewnie by się nie zmienił. W pewnym rozdziale Albus powiedział, że Harry ma czegoś więcej niż inni ludzie. To była miłość. Harry urodził się dobry, a być może stał się taki po śmierci jego matki. Dumbledore sprawując nad nim piczę nie pozwoliłby na tak drastyczną przemianę Harry'ego. Jednak nie możemy wykluczyć słów Dumbledore, który powiedział w pierwszej części, że taka sława zanim nauczyć się chodzić i mówić może mu zaszkodzić. To znaczy, że była możliwość przemiany Harry'ego. Pewnie, że była! Tyle, że mało prawdopodobna :). Ale na szczęście Harry nie trafił do Slytherinu czy jak to tam się pisze xD. Sama nie wiem co ci postawić bo nie zgadzam się z twoim wszystkimi przemyśleniami, a z drugiej strony, każdy z nas ma prawo do własnej opinii. Nie widzę żadnych błędów i podoba mi się sposób w jaki to napisałaś :smilewinkgrin:. P/W. Muszę się zastanowić... Wstawię ci ocenę później i na pewno napiszę co ci postawiłam :). Bym zapomniała wystawiłam W.
avatar
Prefix użytkownikapanna-granger  dnia 07.07.2010 12:36
Świetny artykuł. Twoje teorie są ciekawe, ale dla mnie niemożliwe.
2) Snape nie wybaczyłby Jamesowi.
3) Dumbi dalej by integrował w życie chłopca, przecież Harry nadal by był Wybrańcem! To, że poszedł do Slytherinu, nie zmieniłoby faktu, że jako roczne dziecko unicestwił Voldemorta.
4)Harry ma na tyle oleju w głowie, żeby nie zadawać się z Malfoyem.
5) Za nic nie przyłączył by się do Voldemorta!
Pierwsza teoria na pewno by się sprawdziła!
Art zasługuje na W. :)
avatar
KateBell1  dnia 07.07.2010 15:08
Nie podoba mi się wyliczanie wszystkiego w punktach, ale końcówka jest całkiem ładna.
Po części nie zgadzam się z tym co napisałeś w tym artykule. Uważam, że nawet gdyby Harry zostałby przydzielony do innego domu to raczej nie przeszedł by na stronę Voldemorta, a co za tym idzie nie zaprzyjaźniłby się z Malfoyem wiedząc, że jego ojciec jest śmierciożercą. Z Ginny poznał by sie na pewno ponieważ chodzili do jednej szkoły, a jako wrogowie na pewno zwracaliby na siebie wiekszą uwagę.
Jednak jak słusznie zauważyłeś to są twoje przemyślenia. daję W !
avatar
BELLA Cullen  dnia 07.07.2010 15:21
Nie no po prostu super .
Fajne przemyślenia czasami tez o takich myślałam,podczas czytania książek ,czyli a co by było gdy my . :D
Naprawę bardzo fajny artykuł.
avatar
Prefix użytkownikainkablack  dnia 07.07.2010 15:54
Oj nie nie :) ok, z piewszym punktem mogę się zgodzić. Rzeczywiście nie dałoby rady zaprzyjaźnić się z Weasleyami. Co do 2. - Snape nie nienawidził Harry'ego za to, że był w Gryffindorze, tylko dlatego, że był synem Jamesa Pottera i oddała za niego życie jego ukochana Lily. Raczej nie przestałby go nienawidzić. Dumbledore starałby się chronić młodego Pottera bez względu na przydział. A co do zachowania Harrego to już kwestia sporna. Pewnie zaprzyjaźniłby się w końcu z Malfoyem, ale to również jest mało prawdopodobne - Harry dał popis swojej niechęci do niego przed przydziałem. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się zostanie odludkiem. I nie wydaje mi się, żeby Harry przyłączył się do człowieka, który zabił jego rodziców. To wbrew naturze człowieka.

Nie lubię takiego gdybania. Harry napewno nie trafiłby do Slytherinu. Tiara ocenia cały charakter ucznia i wtedy decyduje gdzie pasuje najlepiej. Harry pasował do Slytherinu bo miał w sobie cząstkę duszy Voldemorta. Był to potężny czarodziej, więc fragment jego duszy mógł zdominować z początku ocenę Tiary, ale był to maleńki fragment duszy Lorda V. Dusza Harry'ego choć nie tak potężna, była w całości i udało się jej przejąć pałeczkę.

Oprócz tego, artukuł mi się podoba. Fajnie napisany, lekko się czytało. Podoba mi się słowo adept jezyk może dlatego, że w tych artykułach, żadko ktoś się szarpie na mądrzejsze słowa.
Dam PO.
avatar
Prefix użytkownikaJeanny  dnia 07.07.2010 17:27
Artykuł ciekawy, pomysł też mi się podoba.
Co do punktów, to jestem pewna, że nawet jeżeli Harry byłby w Slytherin'ie to nie zostałby śmierciożercą, przecież Lord V. zabił jego rodziców, aż taki głupi by nie był. Chyba nie chciałby żeby śmierć jego rodziców została bez znaczenia. Punkt 4. możliwe, chociaż Harry już na początku, w sklepie Madam Malkin czuł ze nie lubi "tego" chłopca, między innymi za to co mówił o Hagridzie. PO : )
avatar
Prefix użytkownikaGoszka  dnia 08.07.2010 11:17
Przepraszam, ale czemu te teorie mają służyć? Nie do końca rozumiem ;>. Powiem tak - ładnie piszesz, czyta się przyjemnie. Ale!, oczywiście, że jest 'ale' - nie widzę w tym artykule większego sensu. A prócz tego, że nie widzę sensu, wszystkie scenariusze były złe - nieprawdopodobne, to lepsze słowo nawet. Harry zaprzyjaźniłby się z Draconem? Nie wydaje mi się, ponieważ nie było między nimi nici porozumienia od samego początku. Harry przyłączyłby się do Voldemorta? On, który cierpiał po stracie rodziców, którzy zginęli z ręki wyżej wspomnianego? Dobre sobie. Snape by go nie znienawidził? Tzw. 'nienawiść Snape do Harry'ego' miała podłoże u jego rodziców ;>. Owszem, Snape był stronniczy i - owszem, może nie zncałby się tak bardzo nad Chłopcem, Który Przeżył, ale z pewnością nie darzyłby go sympatią ;>. I na koniec - Harry, którego Albusik fascynował od pierwszej chwili, nie pozwoliłby mu się wtrącić do swojego życia? Ahahaha, tya. Dodam jeszcze coś takiego: to nie Tiara decyduje o naszym charakterze - bynajmniej. To nasze geny i inne tego typu pierdoły. W swoim artykule przedstawiłaś wszystko, jakby odpowiedzialność za zachowanie Harry'ego ponosił dom, do którego zostałby przydzielony. Ja się z tym nie zgadzam. Nie daję Nędznego ze względu na ortografię, styl i interpunkcję, tylko za... brednie? Bez obrazy.
avatar
Bellatriks Lestrange Black  dnia 08.07.2010 11:40
Dobry artykuł (w pewnym sensie). Fajny styl, dobrze się czyta, ale ja się częściowo z paroma tezami nie mogę zgodzić. Snepe do Harry'ego miłości raczej nie czuł:D i wątpię w to że, wyniósł by go na piedestał. Chyba ta nienawiść była zbyt głęboka. Harry nie był taki jak ślizgoni, to co przeżywał w domu wujostwa było straszne, i nie tylko ukształtowało mu taki charakter ale i powiększyło nienawiść do Voldemorta. Po za tym Voldemort zabił by od raz Harry'ego . To jest tylko moje zdanie na ten temat, każdy ma prawo mieć inne. Dlatego daję Powyżej Oczekiwań i dodaję, że jest to ciekawy wątek B) !!!
avatar
Tissaia  dnia 08.07.2010 22:28
Artykuł świetny, ale uważam, że to nie tylko Dom wpłyną na to kim stał się Harry, jego przeznaczenie zaczęło się wypełniać już w chwili, gdy Voldemort zabił jego rodziców.
Poza tym Dumbledore nie pozostawiłby bohatera przepowiedni ( którą on znał ) tylko pod wpływem ślizgonów... Daję P :)
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 10.07.2010 19:03
Szczerze to muszę ci pogratulować. Twój artykuł mobilizuje innych userów do pisania komentarzy... nawet całkiem długich. To samo w sobie, bez względu na to czy teorie są przemyślane czy nie, jest dużym plusem.
avatar
Prefix użytkownikaagata95  dnia 10.07.2010 22:37
Wszystko jest naciągnięte do granic możliwości w tym arcie, niestety.
Snape raczej nie darzyłby go życzliwością, bo nienawidził jego ojca. A poza tym, JAK HARRY miałby przyłączyć się do Voldemorta, skoro ten wymordował mu rodzinę? I nie sądzę, żeby stał się nieprzyjemny. A ,jeszcze jedna rzecz: Dumbledore ingerowałby w jego życie tak czy inaczej. gdyż chciał pokonać Czarnego Pana, a jedynym sposobem na wykończenie go jest, eeeee... Harry.
;-) Ale za art daję z ;-)
avatar
kristal16  dnia 12.07.2010 15:52
Rozumiem, ze w arcie sa Twoje przemyslenia, szanuje je, ale w ogole sie z nimi nie zgadzam. Chyba tylko pierwsze, ze nie zaprzyjazni sie z Ronem, byloby najbardziej prawdopodobne. Ale reszta raczej nie. A juz najbardziej paradoksalne jest stwierdzenie, ze przylaczylby sie do Voldemorta. Niekoniecznie tez mialby sie zaprzyjaznic z Draconem. Kto normalny przylaczylby sie do kogos kto zamordowal mu rodzicow?! A co do tego, ze Dumbledore nie ingerowalby w zycie Harry`ego, mysle, ze dyrektor od poczatku chcial, by Harry znalazl horkruksy i mogl zavbic Voldemorta. A poza tym bycie w Slytherinie nie oznacza, ze musisz byc wredny. Dom nie zmienia Twojego charakteru... No tak wlasnie mysle jezyk Za art dam Z.
avatar
Prefix użytkownikaErnie Mcmilan  dnia 13.07.2010 09:53
Cóż, początek wydał mi się nawet ciekawy jednak później było coraz gorzejNie...

1. Wątpię, by Snape przestał nienawidzić Harrego. Być moze nie odejmowal by mu punktow za 5-minutowe spoźnienia, ale na pewno o wiele bardziej lubil by Dracona Malfoya.

2. Bo ślizgon to od razu bezczelny??? Harry nadal był chłopcem który przeżył i nadal nienawidził Lorda Voldemorta. Myślę, że nadal bylby gotów spotykac sie z Dumbledorem.

3.Potter od początku nie lubil Malfoya. W pociągu nie przyjal propozycji Dracona, kory powiedzial ze go zapozna z najleepszymi rodzinami czarodziejow. Potem poklocil sie juz w sali wejsciowej. Mysle, ze harrego dzielilyby z Malfoyem takie relacje jak Rona z Cormaciem McLaggenem ktory tez byl z Gryffindoru.

4. Jak napisalem w punkcie 2 harry nienawidzil Riddla. Na pewno nie zostalby smierciozercą hcby z tego powodu jak mowi dumbledore: harry potrafi kochac.


Tylko dzieki temu ze znalazles nowy ciekawy temat nie dam najgotszej oceny.

Niestety i tak będzie zła: N:(
avatar
ssylwia  dnia 13.07.2010 11:02
moi poprzednicy dali długie komentarze, dlatego ja się streszczę. Zgadzam się z Ernie Mcmilan (OPRÓCZ OCENY). Twoje teorie są zbyt naciągane. Musimy pamiętać, że nie każdy Ślizgon jest zły i jest śnierciożercą!!!

daję Z
avatar
remus1999  dnia 13.07.2010 12:19
Nob cóż myślę że ta jedna decyzja może zmienić nasze życie ale nie zmieni nas. Te wszystkie tezy są prawdopodobne ale nie w każdym calu. Wątpię czy Harry mimo wszystko polubił by Malfoya, odrzucił pomoc Dumbledorea a już zupełnie nie uznaję tego że przyłączy się do Voldemorta. Oto moja opinia.
avatar
Olkaa  dnia 13.07.2010 18:48
Dobry artykuł, ale myślę że Dumbledore i tak by go uświadamiał w tym, że musi wykończyć Voldemorta.. No i nie przystałby do Śmierciożerców, bo przecież Voldemort szybko dokończyłby wymordowanie całej rodziny Potterów :bigrazz:
Generalnie daję Z :|
avatar
vulnero  dnia 14.07.2010 11:24
3 i 5 do dla mnie absurdy. jak Harry mógłby dołączyć do Voldemorta, skoro zabił jego rodziców?! bzdura. nawet jeśli siłą chcieliby to zrobić - nie udałoby im się to.
co do 3... Dumbledore nawet przed Hogwartem troszczył się o los Harry'ego, więc nie sądzę, żeby przydzielenie go do Slytherinu zmieniło coś w ich relacjach.
Mam jeszcze wątpliwości co do 4. Przed rozpoczęciem przydzielania do domów, Dracon rozmawiał z Harrym i jakoś nie za bardzo przypadli sobie do gustu. Nie sądzę, żeby mogli stać się przyjaciółmi, "kapitanami" Ślizgonów. pracę ocenię na Z.
avatar
marta05  dnia 15.07.2010 16:12
Co Ty za brednie powypisywałaś?!
Przecież to wszystko jest niemożliwe.
Po pierwsze: Snape i tak by nienawidził Harrego za to że jest synem Jamesa.
Po drugie: Dumbledor i tak by ingerował w życie Harrego , bo ten był w niebezpieczeństwie, grożącym mu ze strony Voldemorta.
Po trzecie: Harry nie zaprzyjażniłby się z kimś, kto poniża i wyśmiewa się ze słabszych , czyli z Malfoyem.
Po czwarte: Harry nie przyłczął by się do Voldemorta, bo przecież ten chciał go zabić.

Radziłabym Ci się zastanowić nad tym co napisałaś i to poprawić . Daję okropny.
avatar
Mana  dnia 16.07.2010 10:44
Ja się nie zgadzam praktycznie ze wszystkim oprócz 1.
Punkt 2 Snape i tak by go nienawidził, bo jego ojciec robiłmu kiedyś kawały
3. Myśle, że między Dumbledorem a Harrym nic by się nie zmieniło. Wkońcu Haremu zmieniłby się tylko dom ale nie charakter
4.Oni nie byliby przyjaciółmi na pewno.
5.Tak jasne on i Voldemort normalnie byli by przyjaciółmi, a haryy wybaczyłby mu zabicie rodziców. Tu się chyba każdy zgodzi, że to niemożliwe

Ogólnie dość ciekawy temat tylko troche za dużo fantazji, bo wiele rzeczy by się nie zdarzyło. Daje Z.
avatar
Mirana Cheshire  dnia 16.07.2010 16:46
1. Snape nigdy nie przestłaby nienawidzić Harry'ego ze względu na Jamesa Pottera.
2. Wątpię żeby Potter praktykułował podlość Slizgonów. On taki nie był. A Dumbledore i tak by mu
pomagał, bo on nie widział różnic między domami.
3. Co do Weasley'ów cóż... Może jednak coś by z tego wyszło.
4. Punkt 4 to czysta fantazja. Harry'emu nigdy nie podobał by się światopogląd Draco.
5. Punkt 5 to już idiotyzm.

Daję o.
avatar
Selfish  dnia 16.07.2010 23:39
Ja natomiast zgadzam się z tymi teoriami. Nikt nie jest nieskazitelnie czysty, absolutnie dobry - dlatego też uważam, że gdyby Harry naprawdę trafił do Slytherinu i tyle czasu spędzał z ludźmi propagującymi czarną magię, stałby się identyczny jak oni. Jedyne, co mogłoby go od tego odwieść, to fakt, że jego rodzice zginęli przez Voldemorta. Ale i tu nic nie wiadomo, dobre pranie mózgu może zmienić światopogląd.
avatar
_Bellatriks_Lestrange_  dnia 21.07.2010 09:37
Nie wiem czy młody zapomniałby o 'wypadku rodziców' spowodowanym przez Sami Wiecie Kogo! Ale wersja przyłączenia Pottera do śmierciożerców mi się podoba ;]
avatar
Prefix użytkownikaMszostus  dnia 22.07.2010 14:30
Wydaje mi sie, ze nie przyloczylby sie do Lorda V. to on zabil jego rodziców, jednak mialby presje otoczenia slizgoni nagabywalibygo do jednosci z czarnym panem, co do Ginny nawet nie spojrzalby na zdrajczynie krwi czy szlame Hermione.
avatar
loczek1416  dnia 24.07.2010 15:11
Byłoby ciekawie gdyby Harry trafił do Slytherinu i przyłączył się do Voldemorta. Gdyby był w domu węża wtedy każdy zastanawiałby się jakby to było gdyby trafił do Griffindoru. Podoba mi się to porównanie do filmów amerykańskich. Artykuł skłania mnie do rozważań moich decyzji. Z.
avatar
Prefix użytkownikaAlia Bianco  dnia 24.07.2010 22:37
Z deka nieprawdopodobneNie Może pierwsza.
2 Jakoś w to wątpie. Sądze że Severus traktował by go jak powietrze.:|
3 Ty oczywiście pamiętasz przepowiednie z piątej części. :uhoh:
4 Mogli by być zmajomymi ale patrząc sie na to że Lucusz był śmierciożercą a Potter wykończył Voldka, Dracko podkładał by mu noge co pięć kroków.
5 Ta jasne. Odrazu bym się zaprzyjażniła z kimś kto by mi zabił rodziców.


Daje N. Troche zabardzo fantazjujesz Tak
avatar
Bella69  dnia 25.07.2010 22:53
Mysle ze ten artykul to jedynei gdybanie.. i to szczegolnie wyimaginowane.. Harry po tak krotkim czasie jaki spedzil w otocezniu czarodzieji juz nie cierpial slizgonow za to naprawde polubil rona i mysle ze fakt roznicy domow nie zniszczyla by ich krotkiej przyjazni. Snape maltretowal by go tak czy innaczej. Dumbledore dalej by ingerowal w jego zycie.
Harry z charakteru byl chlopcem raczej spokojnym i z pewnoscia skromnym co by mu nie pozwoliło zaprzyjaznienia sie z draconem.
Do Czarnego Pana by sie nie przyłączył z faktu ze hm... no nie wiem.. ON MU ZABIL RODZICOW ? i ufundowal zycie z kochana rodzinka Dursley'ow. ?
Czysta i wyimaginowana fantazja.. jak juz zreszta pisałam. Nawet nie warta uwagi.
Slytherin czy Gryfindor. to tylko dom Harry wcale nie musiałby sie odrazu zmienic w jakiegoś pyszałka. Dałabym Trolla xDD ale tu jest tylko Okropny.
avatar
Gwenog_Jones  dnia 26.07.2010 11:23
Hm.. To Twoje przemyślenia, a ja mam swoje. A wiec.. Nie zgadzam się z punktem nr 2, ponieważ Snape nie znosił Jamesa Pottera, a Harry był jego synem i myślę, że nawet gdyby trafił do Slytherinu nic by to nie zmieniło. Z punktem 3 też się nie zgadzam, ponieważ Harry był Wybrańcem! Tylko on mógł zabić L. Voldemorta. Punkt 4 - mało prawdopodobne, bo mimo tego, że Harry byłby Ślizgonem charakter raczej był mu się nie zmienił, a wszyscy dobrze wiemy, jak reagował na nazwisko Malfoy. Punkt 5 to totalna bzdura. Voldemort zabił mu rodziców, a on miałby się do niego przyłączyć? Daj na luz, człowieku. Ode mnie jak na razie masz N.
avatar
Bellatrix Lastrange045  dnia 28.07.2010 15:59
Ciekawe i napisane w dobrym stylu. Ale Harry NIGDY nie przyłączył by się do Lorda Voldemorta. A co do Snape'a raczej nie wybaczył by Jamesowi, więc i jego synkowi. Co do Malfoya, to przecież Harry wyraził swoje zdanie o jego poglądach wcześniej:
";(...)Wkrótce się przekonasz Potter, ze pewne rodziny czarodziejskie są znacznie lepsze od innych. Mogę Ci w tym pomóc.
-Dzięki, ale sam potrafię ocenić, kto jest gorszy.(...)"
Raczej Harry do Malfoya tak szybko by się nie przekonał. Ale i tak daję W.
avatar
Prefix użytkownikaAna_Black  dnia 28.07.2010 21:08
Wybacz, ale większość tego co tu wypisujesz to bzdury.

1.Rzeczywiście mieliby mniej okazji do spotkań z Ronem, ale to nie znaczy, że od razu nie mogą się zaprzyjaźnić. Co do Ginny, hormony robią swoje, nie są zależne do jakiego domu się należy.

2.Taa, jasne, Snape przestałby nienawidzić Harry'ego tylko dlatego, że jest Ślizgonem. Na pewno nie będzie wynosił go na piedestał. Raczej by go traktował jak powietrze.

3.To że Harry byłby w Slytherinie nie znaczy, że byłby podły i wredny. Zresztą, zauważ, że Dumbledore do końca chciał pomóc Draco, który był w Slytherinie, choć on tego nie chciał.

4.Nie sądzę. Harry załatwił Voldemorta, a Draco był synem Lucjusza Malfoya, który był śmierciożercą. W takim wypadku Harry i Draco nigdy by się nie zaprzyjaźniliby, a nawet jeśli by chcieli, to Lucjusz zabroniłby Draco przyjaźnić się z Harry'm, właśnie dlatego, że załatwił Voldiego.

5. Taa jasne, przyłączyłby się do kogoś kto zabił mu rodziców i jego też próbował zabić. Harry potrafił sam o sobie decydować. Ślizgońskie otoczenie nie miałoby na niego wpływu. Może miałoby lekki wpływ , ale na pewno nie na to kim by został.
avatar
Salazar Slytheryn  dnia 29.07.2010 12:17
1.No nawet bardzo możliwe ale nie do końca.
2.Snape nie popierał by Harrego ze względu na jego ojca który mu dokuczał w przeszłości.
3.Pamiętaj że dom nie ma osobowości tylko ma ją uczeń.
4.Niemożliwe ze względu osobowości Malfoya i jego podział na szlamy i czarodziejów czystej krwi.
5.Jak można współpracować z kimś kto zabił twoich rodziców!!! To chore.Za art P
avatar
Prefix użytkownikaPati-her  dnia 31.07.2010 00:48
Ja osobiście zgadzam się z punktami:1,2,3,4 Ale z 5 już nie. Przecież wiadomo, że Harry to chłopiec, który był na pierwszym miejscu do zabicia przez Lorda Voldermorta. Nie do przejścia.
avatar
Cimcia  dnia 31.07.2010 20:23
Co do 3 punktu się z tobą nie zgodze Montano. Harry mógłby się tam znaleźc dzięki wielkiej mocy, krórą odziedziczył po ojcu i częsciowo po Voldemorcie. Napewno by nie był taki jak ślizgoni, on by się tam żle czuł, przecież znamy jego charakter i wiemy jaką postacią był. Chyba nie przemyślałaś dokładnie tych podpunktów moja droga. A co do innych też się wprawdzie nie zgadzam.
avatar
Cyna  dnia 01.08.2010 15:46
Ciekawy temat.

1. To jedyne prawdopodobne stwierdzenie.

2.Snape widział w Harrym odzwierciedlenie najgorszych cech Jamesa. Stąd ta nienawiść Severusa względem młodego Pottera. Gdyby Harry znalazł się w Slytherinie, na pewno irytacja Snape'a by się zmniejszyła, ale nie znikła...

3.Hmm...do tego punktu się nie odniosę.

4.Wyraźnie subiektywne pogląd. Draco konkurowałby Potterem tak czy tak, rzecz nieunikniona. Malfoy za wszelką cenę pozosta hersztem bandy.
Chociaż...

5.Nie zgadzam się .
avatar
harrynet  dnia 02.08.2010 02:03
wow, pomysłowe, nigdy się nad tym nie zastanawiałam ;D
dobrze że tiara przydzieliła go do Gryfonów,
u Ślizgonów stałby się taki jak on,
w końcu nie znał świata czarodziei , i był podatny na wpływ,
choć z Draco by się nie zaprzyjaźnił, co potwierdza scena ich pierwszego spotkania;]
ale z Ronem nie byłoby przyjaźni, to fakt,

dobrze że to tylko spekulacje;]
avatar
agia46  dnia 02.08.2010 09:52
Fajny temat ;)
dobrze że tiara wysłuchała jego proźby bo w Slytherinie stałby się taki jak Malfoy ale pewnie gdyby nie ron to w ogóle nie prosiłby tiary
avatar
Olci290  dnia 02.08.2010 12:38
Artykuł całkiem fajny, tyle że w niektórych przypadkach się nie zgadzam. Snape nadal nie lubiłby Harrego ze względu na to, że to James był z Lili. Druga sprawa to to, że Harry miał dobre serce, miał raczej swoje zdanie bycie w Slytherinie nie zmieniłoby go do tego stopnia aby przyłączyć się do Czarnego Pana, który zabił jego rodziców. To tyle ode mnie...a poza tym to całkiem nieźle :) ode mnie Pow. O.
avatar
Prefix użytkownikaHogsmed  dnia 03.08.2010 14:43
Jak dla mnie można było wysnuć o wiele więcej teorii dotyczących zmian w życiu bliznowatego.

Artykuł jak dla mnie jest napisany "od niechcenia", bardzo krótki i szczerze mówiąc nędzny. Temat może i ciekawy ale wykonanie już słabsze.

Chciałaś wtrącić wiele ironicznych żartów, może i dobrze bo bez nich artykuł byłby o wiele krótszy.
avatar
PomyLunaLovegood  dnia 03.08.2010 14:57
1. Z ta teoria sie raczej zgodze lecz uwarzam ze podczas podrozy rowniez nie rozmawial by z Ronem i spedzal podroz wraz ze Slizgonami

2. Snape nienawidzil mlodego Potter'a ze wzgledu na jego ojca. Umieszczenie go w domie Severusa moloby spotegowac jego nienawics choc raczej by nie odjemowal mu punktow za byle co w jego wlasnym domu.

3. To ze Harry zostal umieszczony w domu Slizgonów nie musialoby wplynoc na jego charakter. Dumbledor i tak by postawil na swoim.

4. Harry juz w pociagu znienawidzil Dracona wiec czemu mialby sie z nim zaprzyjazniac?. Dla Malfoya liczyla sie czystosc krwi i bogactwo a Harry ocena osoby po chrakterze a Draco to wyjatkowo paskudny przypadek... A jego swiatopoglad na pewno by sie Potterowi nie spodobal... :|

5. Jak Harry moglby przylaczyc sie do Lorda Voldemorta skoro zabil mu rodzicow i probowal takze zabic jego?.:o. Dziwna teoria...Otoczenie niekoniecznie musie wplywac na wybory czlowieka.


Artukul wgl mnie mierny...

Daje O.
avatar
Empiryn  dnia 05.08.2010 18:43
Zgadzam się tylko z jedynką.
Ładnie napisane, ale Harry nie był przed przybyciem do Hogwartu pustą kartką papieru, on miał swój charakter. To, do którego domu by dołączył, raczej mało by zmieniło.
Przedmówcy chyba już wszystko powiedzieli.
Tylko jaką tu wystawić ocenę...
avatar
i luv slyth  dnia 07.08.2010 15:36
Pomysłowy artykuł. Choć nie zgadzam się z teorią ze Severusem S., w końcu jak się później dowiadujemy ojciec Pottera (do którego Harry jest łudząco podobny) odbił mu jedyną przyjaciółkę i może kandydatkę na żone...
avatar
Lilyanne Evans  dnia 08.08.2010 10:29
Fajny pomysł.
Tylko wątpie, aby Snape przestałny sie nad nim znęcać. Jedynie mógłby troche umilić mu życie xD.
Harry nie zapomniałby o swoich rodzicach, tego to akurat jestem pewna ;P
Dam ci Powyżej Oczekiwań
avatar
Daniel Molbotong  dnia 14.08.2010 13:50
Świetny artykuł naprawdę, bo taka prawda jeżeli poszedł by nie do Gryfindoru tylko gdzie indziej to nie poznał by tak dobrze Hermiony i Rona...i wtedy było by do dupy więc dobrze się stało że poszedł do gryfindoru.... :]
avatar
Rufus16  dnia 14.08.2010 14:14
Montanaa twoje teorie są naprawde swietne...smiało moge powiedziec ze mimo wspólnych tytułow stworzyłbys nowego HP...no cóz sa swietne ale grubymi nicmi szyte...po pierwsze jak juz wczesniej ktos wspomniał harry nigdy nie przystapił do Voldka...zapytasz dlaczego no cóz odpowiedz jest prosta Voldi zabił mu rodziców...poza tym gdyby ył w slytherinie to juz w pierwszej czesci Voldemort sie odrodził...bo kto by mu przeszkodził???
avatar
Emma_watson_94  dnia 14.08.2010 20:45
Moim zdaniem artykuł jest fascynujacy... :rol: wszystkie informacje sa zawarte w jednym miejscu i...podoba mi sie :)
ale co do tego Snapa nie jestem taka pewna czy by go przestał wyzywac...to w końcu Harry przypominał mu Jamesa a ten zabrał mu ukochaną Lily. Dlatego Snape nie lubiłby NIGDY W ZYCIU Harrego...Może stawiałby mniejszy nacisk na niego ale i tak byłby najmnej lubianym przez niego uczniem Slitterinu...Tak
Ale artykól ciekawy dlatego daję powyzej oczekiwań
avatar
pawgol  dnia 14.08.2010 21:49
Fajnie, ale z 5 sie nie zgadzam.
Przecież "[...]I JEDEN Z NICH MUSI ZGINĄĆ Z RĘKI DRUGIEGO, BO ŻADEN NIE MOŻE ŻYĆ, GDY DRUGI PRZEŻYJE " ... - słowa przepowiedni

Lord V zamordował mu rodziców, jak by tobie ktoś zamordował rodziców i po kilku latach przyłączyła byś się do niego i została jego wiernym sługą??

Reszta fajna.

Ocena: Zadowalający:bigrazz:
avatar
martadabrowska13  dnia 15.08.2010 16:57
Artykuł niezły, jednak czy Harry przyłączył by się do Voldemorta? Ze względu na tyle krzywd wyrządzonych mu w dzieciństwie, to przypuszczenie możemy odrzucić.
Co do Snape... Nie wiem co mogło by go nawrócić. Sądzę że traktował by go tak samo złośliwie, bo Harry przypominał mu Lily, lecz wszystko robiłby z rozwagą, by nie splamić honoru Slytherinu.
Daję PO jezyk
avatar
Prefix użytkownikaMademoiselle_Ginger  dnia 16.08.2010 18:23
Naciągane to wszystko. Szczególnie punkt 5. Harry nie mógłby być zwolennikiem Lorda V bo to nie byłoby w interesie żadnego z nich. Lord V bałby się, że kiedyś Harry go "wygryzie". Nie podoba mi się jakoś to wszystko. Bez polotu takie jakieś...
avatar
xdjajoxd  dnia 17.08.2010 00:14
artykuł w miare no ale wszystko takie hmm nie trzymające sie kupy ^^ wątpie w to czy snape traktowal by go jak malfoya czy kogos innego nawet jezeli nalezał by do jego domu... szczegolnie ostatni punkt jest wprost niemożliwy , harry nigdy by sie nie przyjączył do Sami - Wiecie - Kogo bo on dobrze wiedział ze to przez niego stracil jedyne osoby ktore go kochaly , ten punkt z dumbeldorem tez taki lipny bo dla niego nie liczylo by sie w jakim jest domu tylko prubowal by mu pomóc zeby stawil czola swemu przeznaczeniu . i nawet jezeli poszedl by do slytherinu to przeciez wiedzielismy juz jaki on jest przed wybraniem domu . . .. Daje Z ;)
avatar
Bastel  dnia 17.08.2010 12:04
Z. Bo widzisz, wiesz ile jeszcze takich teorii można stworzyć? Gdyby, gdyby... a przecież gdyby Harry & Hufftleputh(nie wiem jak się pisze) Nie podoba mi się a teorię są bardzo nikłe. Harry razem Lordem Voldziemortem? Przecież nawet jak się jest Ślizgonem nie znaczy że jest się kimś innym.
Zadowalający.
avatar
hermionag5  dnia 19.08.2010 21:10
Ładny styl i niezły temat. Tyle że teorie są bardzo naciągane (oprócz 1). Harry za bardzo przypominał Snape'owi Jamesa, choć na lekcjach byłby dla niego milszy. Dumbledore w końcu by do niego dotarł, bo w końcu samo Bycie Ślizgonem nie zmienia przecież tak bardzo. Harry nie zaprzyjaźniłby się z Malfoy'em, miał inne podejście do innych ludzi.
Ostatnia teoria to już czyste brednie. Tak, oczywiście zaprzyjaźniłabym się z mordercą moich rodziców, mając nadzieję, że nie zabiję mnie przy lada okazji. Z
avatar
Grabol  dnia 20.08.2010 16:22
Można by się spowdziewać że tiara chce Harrego przydzielić do Slytherinu ale on ją prsił że nie do Slytherinu bo z tamtąd wychodzi najwięcej czarnoksiężników i dlatego nie chcial tam trafić. No ale ja tu GaduGadu a ocena czeka: dobry temat, nie widze za dużo błędów Daje W
avatar
koroneczka73  dnia 26.08.2010 16:40
pomysłowy artykuł :) ale mało prawdopodobny moim zdaniem ponieważ:
1. Harry i Ron od początku trzymali się razem i dobrze się dogadywali.
2. Snape nienawidział Harrego przez to, co jego ojciec mu zrobił w czasach szkolnych, a nie tylko przez to że był Gryffonem!
3. Myślę że Potter utrzymywałby kontakt z dyrektorem, ponieważ mógł się dowiedzieć wielu rzeczy np. o swoich rodzicach itp.
4. Może i coś by łączyło Harrego i Dracona ale raczej nie prawdziwa przyjaźń przez różnicę charakterów...
5. To też małoprawdopodobne żeby Potter i Czarny Pan połączyli siły, gdyż zgodnie z przepowiednią jeden musi zabić drugiego.
avatar
__Mineko__  dnia 26.08.2010 18:48
Czytając książkę byłam na prawdę nieszczęśliwa, że tiara przydziału uległa Harremu. Miałam wielką nadzieję, że zaprzyjaźni się on z Draco, jedym słowem - inaczej to sobie wyobrażałam. Nie zgadzam się jednak z punktem 5. Albo Harry chciał by zabić Voldka albo na odwrót i nic by z tego nie wyszło. Wyobrażenie, że Voldemort i jego banda mieliby nieograniczoną władze jest straszne.
avatar
Marta_96r  dnia 28.08.2010 21:47
Może i masz trochę racji ale moim zdaniem Harry i tak byłby dobry, a co do teorii o połączeniu z Voldemortem , moim zdaniem nie wypaliło by to bo przecież on zabił rodziców Harrego, moim zdaniem nie jest to czyn który można zapomnieć , moim zdaniem artykuł fajny : ) daje W
avatar
Prefix użytkownikaharry_p123  dnia 29.08.2010 09:51
Dobry artykuł i słuszne stwierdzenia ale według mnie Harry na pewno nie połączył by się z Voldemortem bo wiedział że zabił on jego rodziców. Mimo tego że byłby Ślizgonem Dumbledore starałby się mu pomóc i na pewno nie odwrócił by się od niego. Z resztą bym się zgodził :). Daje P.:)
avatar
mordsitholiwia  dnia 29.08.2010 14:55
Wątpie w teorie, by kiedykolwiek Snape polubił Harrego, gdyby ten należał do Slytherinu.Severus nie nawidził chłopca ,bo ten był podobny do swojego ojca-Jamesa ,którego Snape wprost niecierpiał ze znanych każdemu Potteromaniakowi powodów.Sądze także ,że dzieci śmierciożerców zgnębiły by go psychicznie,a gryfoni uwielbiali go za przeciwstwianie się wielbicielom Voldemorta.Harry trafił do odpowiedniego domu;);)
avatar
szympi088  dnia 29.08.2010 16:47
Eh, Harry w Slytherinie - to nie ta książka!
Wyobraźcie sobie przyjaźń Harry'ego z Malfoyem vs Ron i Hermiona. Po za tym, możliwe, żę Draco namówił by Harry'ego do drużyny Voldemorta - aczkolwiek nie wiadomo co by było dla niego ważniejsze - Hogwart, Dumbledore, rodzice i te sprawy, czy przyjaźń z Malfoyem. Jak wszyscy dobrze wiemy, Harry przywiązuje się do przyjaźni. Jednakże umie wybrać - dlatego wybrał Rona a nie Malfoya.
avatar
HogwartMoimZyciem  dnia 29.08.2010 17:30
Niee z nr. 5 to ja się nie zgadzam. Jak mógł się przyłączyć do Voldemorta, skoro ten cały czas go ścigał chcąc go zabić? Ale mimo tego "nr.5" daję W, bo sama nigdy się nad tym nie zastanawiałam "co by było", a po przeczytaniu tego art. się z nim zgadzam. Oprócz tego "nt.5" jezyk
avatar
HarryPotterr  dnia 31.08.2010 18:40
Bardzo ładny artykuł, lecz mam zastrzeżenie co do punktu czwartego, a mianowicie przyjaźni Dracona z Harrym. Wątpię, aby tak się stało, ponieważ podczas pierwszej podróży do Hogwartu, Malfoy, zaproponował Potterowi, aby przyłączył się do niego, a nie kumplował się z Weasleyem. Harry odrzucił tę propozycję, ponieważ zdąrzył znielubic Malfoya już wcześniej, gdy spotkali się u Madame Malkin.

Tak, czy owak, to są twoje przemyślenia, więc daję ,,W" :)
avatar
_Harry_James_Potter_  dnia 10.09.2010 21:05
Ale co do tego że Ron i Harry by się nie przyjaźnili a Harry byłby kumplem Malfoya to może nie do końca.
Dlaczego?
Dlatego że Harry już w pierwszej części odmawia "pomocnej dłoni Dracona Malfoya w wybieraniu które czarodziejskie rodziny są lepsze".
Więc może spędzałby dużo czasu ze Ślizgonami ale na pewno nie przyłączył by się do Voldemorta bo ten zamordował jego rodziców.
Aż takie zło by się w nim nie narodziło no bez przesady;D
Daje P za chęciTak
avatar
Cho_  dnia 26.09.2010 23:05
Nie do końca się zgadzam. Do każdego z tych punktów mogłabym powiedzieć, że Harry taki nie jest, ale gdyby trafił do Slitherinu byłby inny. Jedyne z czym mogę się 100% nie zgodzić to 2 punkty. Po pierwsze Snape i tak nienawidziłby Harrego z powodu jego ojca. Po drugie nie każdy ślizgon przechodzi na strone Voldzia, a szczególnie nie taki, któremu V. zabił rodziców.
avatar
witek171995  dnia 02.10.2010 00:17
sadze , ze fajnie to opisales ale tu chodzi o pottera , tak ? Wybral rona a nia dracona , watpie ze jak ktos trawi do slizgonow robi sie zly , jakby mial tam trawic to watpie zeby dal ronowi czekoladowa zabe xD i by go wysmial ze nie ma pieniedzy
avatar
wampirzyca  dnia 04.10.2010 21:39
no coz. Uwazam, ze Snape i tak nie bylby zbyt mily dla Harry'ego, ponewaz to jest jednak syn Jamesa. Jenak kto wie, co tak naprawde dzieje sie w glowie Mistrza Eliksirow?! Ale NA PEWNO nie stanolby za Voldemortem. To byloby troche dziwne: Wybraniec-Śmierciozerca?Nie
avatar
Rubeus76  dnia 11.10.2010 22:56
Sorki autorze, ale wg. mnie nic z tego co piszesz nie zdarzyłoby się...po tym co Harry dowiedział się o swojej przeszłosci i po jego pierwszym kontakcie z Malfoyem, na 100% stałby się "czarną owcą" w Slytherinie i w dalszym ciagu trzymałby sztamę z Weasleyami!Twoje teorie wg. mnie baaardzo mało prawdopodobne...i jeszcze ta bzdura, że Harry przyłączyłby się do Voldemorta????Litości!Po tym jak się dowiedział jak zginęli jego rodzice???
avatar
Prefix użytkownikaSnapethebravestwizardever  dnia 23.10.2010 01:39
Myslę, że Harry w Slytherinie czułby się jednak bardzo źle i może 1 raz w historii Hogwartu uczeń zmieniłby dom(?)...
Harry nigdy w życiu nie przyłączyłby się do Lorda Voldemorta bo przecież zabił jego rodziców i chciał zabić jego.
ale koncepcja faktycznie ciekwa
avatar
Prefix użytkownikaLenusek  dnia 26.10.2010 20:49
Informuję ; Mój mózg jest zlansowany od FF.
Teraz mój komentarz, a powiem tak; musiało by to się zacząć dużo, dużo wcześniej, aby np. Harry mógł zostać śmierciojadkiem, bo Tom wyrządził mu za dużo krzywd, może gdyby np. LV wziął go np. jako przyszywanego syna tuż po zaatakowaniu jego rodziców, zmienił mu imię itp(jak to czytałam w Magnusie P. - Alternatywie ) to raczej by przeszło, tak to nie da rady. Potter zbyt wierzył w slogan Dumbledore'a o miłości itp .
Art ogólnie jest dobry więc Z.
avatar
diamencik  dnia 28.10.2010 20:34
CO!? Harry by sie z Ronem nie zaprzyjażnił? Snape przestal by go nienawidzić? Nienawidził go za to że jego Ojciec zrobił z niego balona w szkole.Harry nie pozwalał by pomagać sobie Dumbkowi? Malfoy i tak go nie lubił i wogóle to go nigdy chyba nie polubi.A punkt 5... No szkoda gadać ale tak jasne od razu przyłączył się do kogoś kto mi rodziców zabił.Daje okropny.Nie:confused::upset::sourgrapes:
avatar
Lillka122  dnia 04.11.2010 10:42
Powiem to co uważam:
1.Harry i tak by się zaprzyjaźnił z Ronem. Przecież domy nie maja znaczenia. Wystarczy spojrzeć na Lily Evans i Severusa Snape( Gryfindor - Slyterin)
2. Snape i tak by go nienawidził ze wzgledu na Jamsa( ojca Harrego)
3.Harry przecież uważał Dambledora za swojego opiekuna. Prawie ojca. Więc?
4. Malfoy proponował Harremu przyjaźń a ten odrzucił ta propozycję( w książce: W pociągu
a w filmie: Jak czekali na przydział)
5. To już najgorsza myśl. Przecież Voldemord zabił mu rodziców. Dałabym Trolla ale, że nie ma to daje okropny.
Załamka.
avatar
Diana_Di  dnia 06.11.2010 18:58
Teorie dość mocno naciągane ale za ciekawy punkt widzenia daję P zwłaszcza, że błędów nie wyłapałam.
avatar
Wilkie  dnia 14.11.2010 12:33
Ciekawe spostrzeżenia, ale jakoś nie mogę uwierzyć, że Harry mógłby przyłączyć się do Voldzia
W końcu zabił Potterowi rodziców
I wątpię w to, że dom wpłyną by, aż tak na jego zachowanie
On zawsze wszystkich chce ratować, wiec raczej nagle by się nie przestawił na coś zupełnie odmiennego
avatar
Prefix użytkownikaSann  dnia 17.11.2010 21:49
Wow, teorie ciekawe - i pomyśleć, że tyle może zmienić jedna decyzja. To przestroga dla wszystkich ludzi, by ostrożnie decydowali o swoim życiu, aby później nie żałować tego, co się zrobiło.
Daję Powyżej Oczekiwań. :)
avatar
Prefix użytkownikaLapa98  dnia 19.11.2010 16:33
Dobry artykuł, ale mam trochę inne zdanie.
4) Gdyby zaprzyjaźnił się z Draco byłoby dość ciekawe.
5)Harry nigdy by się nie przyłączył do Czarnego Pana ze względu za to co on mu zrobił w przeszłości. Voldemort i tak próbowałby go zabić, ponieważ wierzył przepowiedni.Tak
avatar
sylwek1234  dnia 19.11.2010 19:36
Wątpie żeby Harry zaprzyjaźnił się z Draco :) Npewno ojciec Draco by się na to nie zgodził,a tak wogule cala rodzina Dracona była po stronie Voldemorta
avatar
maagiline  dnia 20.11.2010 21:05
O to chodzi. I gdyby książka tak się potoczyła, nasz ulubiony bohater nie zdobyłby sławy, bo kto chciałby czytać o przygodach ślizgońskiego chłopaka?
Chociaż przyjaźń Harrego Z Draco wydaje się ciekawym pomysłem :D
avatar
BraianDumbledore  dnia 21.11.2010 14:11
Raczej mało możliwe byłoby to że Harry przyłączył sie do LV. Moim zdaniem nawet sam LV nie zaproponował by mu żeby sie do niego przylaczyc. Po prostu odrazu by go zabił.
avatar
feLiX_feLiciTas  dnia 22.11.2010 10:52
Świetny artykuł ! Perspektywa ujrzenia Harry'ego w tym świetle jest zniewalająca ! Lecz dwa podpunkty dają nieco do myślenia. Jak wiemy , prof . Severus Snape nienawidził Harry'ego za to, że był potomkiem jego wroga z młodości James'a Pottera . Nieznacznie zmieniłoby to ich relacje ten przydział do domu Ślizgonów. Druga rzecz to czy na pewno Harry dołączył do Lorda Voldemorta ? Nie sądzę choć możliwe że Lord V. traktowałby go jak "swojego" po to by go później zabić . Takie mam zdanie ale twój artykuł jest wyśmienity . Ocena W.Tak
avatar
George4924  dnia 22.11.2010 17:44
Nawet nawet... Jednak co do Lorda V. Mordercy rodziców Harryego wątpie, iż on mógłby się do niego przyłączyć. Co do Harrym i Malfoyem, mogli by być kumplami... Tak czy inaczej, masz P
avatar
J0840  dnia 27.11.2010 19:22
Z wieloma rzeczami się nie zgadzam.
Primo: jak już ktoś wyżej napisał, Potter zaprzyjaźnił się (a przynajmniej był to zalążek przyjaźni) z Weasleyem w pociągu.
Secundo: zarówno charakter Harry'ego, jak i to co przeżył w dzieciństwie, raczej nie pozwoliłyby mu na wywyższanie się, dlatego też przyjaźń z Draco nie wchodzi w rachubę. Co za tym idzie, nie wydaje mi się, aby odrzucił pomoc Dumbledore'a.
Tertio: Voldemort zamordował Potterów. Harry dowiedziałby się o tym prędzej czy później i, prawdopodobnie, chciałby się zemścić. Ot, przyłączenie się do Voldemorta jest praktycznie niemożliwe.

Zgadzam się jedynie z teorią nr 2. To prawda, Snape nienawidził Harry'ego, ponieważ był on synem Jamesa. Warto jednak dodać, że był też synem Lily, z którą Severus się przyjaźnił.

Daję W mimo tego, że się z Tobą nie zgadzam. Artykuł mnie zaciekawił i jest całkiem ładnie napisany.
avatar
nowhere_is_safe  dnia 28.11.2010 20:14
Artykuł całkiem w porządku, ale nie mogę zgodzić się ze wszystkim, co napisałaś.

1. Myślę, że byłyby całkiem spore szanse, że by się zaprzyjaźnili, ale może nie aż do tego stopnia, w którym się w rzeczywistości zaprzyjaźnili, nie byliby ze sobą aż tak blisko.
2. Moim zdaniem nie przestałby. On nie nienawidził Harr`ego za to, że trafił do Gryfonów, ale za Jamesa. Może tylko okazywałby mu zwyczajną niechęć.
3. Tu się zgadzam.
4. Skoro na samym początku, jeszcze przed przydziałem Harry odrzucił propozycję przyjaźni z Draconem, to oznacza, że poczuł do niego od razu jakąś niechęć, poza tym już wtedy zrazili się do siebie, więc wątpię, żeby to się zmieniło.
5. Absolutnie nie. Myślę - a raczej wiem, że Harry nie przyłączyłby się do osoby, która w przeszłości zabiła jego rodziców i jemu samemu również chciała życie odebrać. Poza tym, celem Voldemorta było zabicie Pottera, uważam, że nie odpuściłby tego sobie nawet, gdyby Harry zawczasu trafił do Slytherinu.

Mimo wszystko daję W, artykuł jest ciekawy, ładnie napisany, a każdy może swoje zdanie mieć. ;)
avatar
olga786  dnia 28.11.2010 21:55
Zgadzam się z teorią głoszącą że jedna wydaje sie nic nieznacząca historia może zmienić nasze życie jak nie na lepsze to na gorsze ale może. Uważam że gdyby Harry trafił do Slytherinu to jego życie zmieniło by się na lepsze. Według mnie lepiej by tam pasował. Nie bez powody tiara chciała go tam umieścić.
avatar
Prefix użytkownikagellert grindenwald  dnia 02.12.2010 18:31
Fajny pomysł i bardzo dobre wykonanie. Od dawna nie widziałem tak uporządkowanego i wyróżniającego się stylistycznie artykułu.
Naprawdę się przyłożyłaś, pomysły są przemyślane, dlatego bez względu na małe niedociągnięcia dam ci W.
Osobiście nie zgadzam się tylko z punktem 5, ale wizja bandy Potter'a i Malfoya jest świetna:)!
A tak wgl to myśle, że mając za przyjaciół Malfoy'a, Crabbe'a i Goyle'a, Harry pożył by znacznie krócej...
avatar
Hedwiga1234  dnia 05.12.2010 12:17
Według mnie Harry nie przetrwałby ani jednego roku w Hogwarcie, bo Snape - jako jego opiekun wyrzuciłby go ze szkoły za najmniejsze przewinienie. STRASZNIE!:rip:
avatar
Prefix użytkownikaGreenWizard  dnia 09.12.2010 15:24
Bardzo fajnie napisany artykuł, naprawdę bardzo ciekawy, daję W. Tyle, że ja... zgadzam się w pełni tylko z punktem 1 :D A co do pozostałych, moja wersja wygląda tak:
2. a) Snape dostałby okazję do wyżywania się na młodym Potterze. Nie zapominajmy, że Severus nie nienawidzi Harry'ego tak po prostu, tylko dlatego, że tak bardzo przypomina swojego ojca, Jamesa Pottera, który niejednokrotnie w szkole wyżywał się na Snapie i ukradł mu jego ukochaną, Lily.
b) Harry przebywając wśród Slizgonów mógłby się zmienić, a Snape prawdopodobnie, zamiast syna Jamesa zacząłby widzieć w Harrym syna Lily. "Przygarnąłby" go.
3. Znamy wszyscy charakter Harry'ego, poniżanego przez całe swoje życie, ale sprawiedliwego i dobrego, i myślę, że musiałoby minąć dużo czasu zanim Harry stałby się wrednym Ślizgonem, a co za tym idzie, nie pozwoliłby Dumbledore'owi "na takie kroki".
4. Z tych cech Harry'ego, które wypisałem wyżej wynika, że Harry raczej nie mógłby się sprzymierzyć z kimś tak podłym i pewnym siebie jak Malfoy. Przecież to taki "magiczny Dudley" :D
5. Jak można zostać zwolennikiem kogoś, kto zabił ci rodziców ?!
No, to tyle. To są moje przemyślenia i spekulacje i myślę, że też są prawdopodobne.
avatar
xszaroburoiponurox  dnia 10.12.2010 20:33
Artykuł bardzo ciekawy . Spekulacje na temat tego co by było gdyby Harry był Slizgonem są wyczerpujące , jednak Harry ze wzgląd na swoich rodziców których zabił własnie Lord Voldemort , na pewno nie zostałby jego poplecznikiem ani w jakikolwiek sposób nie przypodobałby mu się.
Co do Dracona , jest niemal ze pewne ze byliby przyjaciółmi, chociaż w sposób jaki Draco się zachowuje mógł nie przypaść Harry'emu do gustu. Jednak dobrze ze Tiara przydzieliła go do Gryffindoru . Zyskał na tym przyjaźń Hermiony i Rona, i został wybitnym czarodziejem i odpowiedzialnym człowiekiem .
avatar
Cho707  dnia 11.12.2010 14:06
Niektóre teorie są strasznie naciągane, szczególnie 5. Wątpię żeby Harry dołączył by do zabójcy jego rodziców. Raczej nie zapomniał by też, że Voldemort chciał zabić jego.
Poza tym Czarny Pan widziałby w nim zagrożenie, nie chciałby żeby się stał potężniejszy od niego.
avatar
karoo_95  dnia 11.12.2010 22:06
Bardzo ciekawe rozmyślania... tak rzeczywiście moment przydzielania Harry'ego przez tiare jest jednym z kluczowych momentów w całej opowieści, dobrze że zwróciłaś na to uwagę. Kto wie jakim człowiekiem stał by się Harry w innym otoczeniu? To w końcu również i miejsce do którego przynależymy mówi wiele o nas, w jakiś sposób kształtuje to nasz charakter i wartości. Artykuł oryginalny nakłaniający do refleksji:D
avatar
profesor Ginny  dnia 13.12.2010 09:14
Myślę, że dołączenie do slytherinu nie mogłoby tak odmienic Harry'ego. Ale na pewno nie przyłączyłby się do Lorda Voldemorta, bo kto z nas przyłączyłby się do mordercy własnych rodziców. Chyba nikt?
Co do przyjaźni z Draconem też wątpię?
Daję: P
avatar
MiKaa  dnia 19.12.2010 19:34
Mnie czytając ten artykuł przyszło na myśl tylko jedno słowo : fantastyczny. Krótki, rzeczowy, a przy tym super napisany. Szczerze mówiąc, to nigdy nie myślałam o ty, jakby potoczyło się życie Harrego, gdyby trafił do Slytherinu. Ale zgadzam się z profesor Ginny, nie wierzę, aby Harry mógł zostać sługą kogoś, kto zniszczył mu życie.
avatar
ArmandDippet  dnia 20.12.2010 18:24
Oczywiście że nie może miałby on trochę gorszy charakter ale nigdy nie przebaczyłby tej zbrodni Voldkowi.Artykuł ciekawy daje PO
avatar
rafalkrol10  dnia 21.12.2010 21:14
jest niezgodność ponieważ przed przydziałem do domów Draco (jakoś tak to się pisze) zaproponował Harremu układ ale ten odmówił więc myślę że nawet gdyby był w slytherynie nie byłby w ich bandzie a poza tym Voldemort chciał go za wszelką cenę zniszczyć i zabił mu rodziców
avatar
hermi119977  dnia 28.12.2010 18:35
Łał ekstra nie bede sie za dużo rospisywać bo arykuł wyczerpujący myśle żę 5 argumetów mi w zupełności wystarczy ale jedna warto dodać że jak by Harry trafił do S... to wogule by nie było Harr'ego Potte'ra.A i jeszcze jedno nie wyobrażała bym sobie Potte'ra w S... . Ja daje W.:)
avatar
Prefix użytkownikadaniel190495  dnia 29.12.2010 15:24
Muszę przyznac, że art dośc ciekawy, ale z ostatnim punktem sie chyba nie zgodzę. Harry na pewno nie przyłączyłby się do
Czarnego Pana ponieważ ten, aby otrzymac pełnię sił tak czy inaczej musiałby zabic Harry'ego. Ale jeśli chodzi o cały art to jest dośc ciekawy:D
avatar
Prefix użytkownikaCassidy  dnia 01.01.2011 14:28
Tak jak każdy człowiek, mamy prawo do własnych przemyśleń, Twoje po części może i mogłyby się wydawać słuszne, jednakże tak, jak już pisali wcześniej internauci: "Harry nie prosił o dostanie się do Gryffindoru tiary", on tylko 'modlił się w duchu', aby nie przydzieliła jego do Slytherinu, bo on po prostu nie czuł się ani trochę jednym ze ślizgonów. Może tylko tiara widziała w nim coś, czego on nie był w stanie w sobie zobaczyć jako mały chłopiec, jak mówiła:"Możesz osiągnąć wielkie rzeczy", ale jego sposób bycia, światopoglądy, marzenia były zupełnie odmienne i nie pasujące do Domu Salazara Slytherina. Oczywiście wszystko to mogło uledz zmianie, gdyby szanowna pani Rowling tego zechciała, jednakże wnioskując z tego, iż Harrego uratowała miłość matki, chciał unicestwić go Voldemort(Tom Riddle należał przecież do Slytherinu), który zabił jego rodziców, zaprzyjaźnił się on w drodze do Hogwartu z Ronem, od pierwszego wejrzenia nie przepadał za Snape'em( z wzajemnością), a Dumbledore wiedząc do czego jest zdolny ten mały chłopiec pokładał w nim wielkie nadzieje. Więc i te drobne sytuacje oraz chęć walki ze złem(wiedząc, że to Ono zniszczyło wszystko to, co kochał) układają się w ciąg zdarzeń przyczynowo - skutkowych, no po prostu inaczej być nie mogło, choć zawsze możemy gdybać i zastanawiać się nad tym jakby to było...
avatar
rafikxD  dnia 02.01.2011 17:05
Łał , naprawde zgadzam się z tobą , jedna chwila może zażądzić , o wszystkim , ale chce , jeszcze powiedzieć , że jeżeli Harry byłby Ślizgonem i byłby z Voldemortem , nie uratowałby Dźini (nie wiem jak siępisze jezyk ) z komnaty i nie powstrzymałby Voldemorta. Dzięki , za post stawiam Wybitny :smilewinkgrin:
avatar
Prefix użytkownikaha96rry  dnia 04.01.2011 07:10
Teoria bardzo możliwa biorąc pod uwagę jak na ludzi wpływa ich otoczenie. A gdyby Harrry zaprzyjaźnił się z Draconem i do niego jeździł na wakacje? Wtedy ta historia potoczyłaby się inaczej. Dam W ale z oporem
avatar
Ginny001  dnia 04.01.2011 10:23
Bardzo dobrze napisany artykuł, zgadzam się z twoimi przemyśleniami i ''teoriami'' jednak z punktem 2 muszę się nie zgodzić.
Nawet gdyby Harry trafił do Slytherinu i mniej więcej stał by się taki jak Malfoy, mimo to uważam że Snape, ja to ujęłaś, nie wystawił by go na piedestał, biorąc pod uwagę to, że jest on synem Jamesa Pottera (człowieka przez Snape znienawidzonego). Punkt 3: Dumbledor nadal ingerował by w życie Harry'ego, ponieważ Harry był Wybrańcem! Punkt 4: Myślę, że Harry nie stanął by obok Malfoya, ponieważ Malfoy nie znosił, kiedy ktoś był od niego lepszy, zwracał na siebie bardziej uwagę niż on, i nawet tego że ktos jest na równi z nim. Wybierał sobie kolegów (sorki za wyrażenie) przygłupów, że nie ''wyprzedzili go'' w zdobywaniu popularności i dręczeniu słabszych.
Każdy ma prawo mieć swoje teorie na temat różnych rzeczy, oraz odmiene przemyślenia niż inni, dlatego za artykuł daję W.
Aha, gratulacje. Żadnej literówki!!! :smilewinkgrin::smilewinkgrin::smilewinkgrin:
avatar
Grindenwald  dnia 09.01.2011 17:57
Nie wiem po co się nad tym zastanawiać skoro i tak nie został tam przydzielony. Gdyby jednak książki byłyby zupełnie inne, a Harry nie przeżyłby pierwszego roku w Hogwarcie!!! Dam: Z
avatar
merybery  dnia 09.01.2011 20:37
Co z głupota harry jak zobaczył Malfoy'a(oczywiście jeszcze go nie znał), był z Hagridem kupować różdżkę, Hagrid poszedł i dopiero Malfoy wtedy poznał Harrego, a Harry od początku nie przejawiał do Malfoy'a sympatii. To by było nie możliwe żeby oni się polubili,chociaż w sumie nawet jest to możliwe.
avatar
Krolik2807  dnia 20.01.2011 20:29
Może twoje przypuszczenia są prawdopodobne, ale przecież Harry trafił do Gryffindoru, więc i tak to nic nie zmienia. Nie ma co! I tak zasługujesz na duuży plus, poniważ (jak już wcześniej wspomniała Ginny001)kazdy ma prawo mieć swoje teorie na temat różnych rzeczy, oraz odmienne przemyślenia niż inni. Art. zasługuje na W! Tak
avatar
Nina  dnia 04.05.2011 18:54
Nie wiem jak to sie stało, że dopiero teraz tu zajrzałam. W każdym razie w komentarzach poruszacie tematy "Harry nie mógłby przyłączyć się do Voldzia bo jest za miły" tralala... itd. Cóż, z jednej strony musze przyznać Wam rację, lecz z drugiej charakter Pottera po przydzieleniu do Slytherinu mógłby się lekko zmienić. Mówiąc 'lekko' mam na myśli 'ogromnie'. Co za tym idzie? Przyłączenie się do niego, aby go zabić. Mściwy plan, który zniszczy wszystko co do tej pory zaplanowane miał Voldek. A przyznaje Wam rację, bo? [Myślcie ludzie - artykuł jest troche źle napisany] Szczególnie zwracam się do autora. LORD VOLDEMORT NIENAWIDZIŁ HARRY'EGO halo?! ^^ Chciał go zabić i nie dopuścił by do tego, żeby młody się do niego dołączył. I co? Zdobędą władze nad światem? Zniszczą go? NIE, a nawet jeśli nim zawładną to Riddle i tak zapragnie zabić Harry'ego. To po pierwsze, natomiast po drugie.. cytuje kogoś powyżej, już nie pamiętam kogo "Malfoy nie dopuściłby, żeby ktoś był na równi z nim". Święta racja. Szacun. Chociaż to wszystko przez jego ojca - nienawiść do szlam, cynizm, bezkarność, poczucie wyższości; mam wymieniać dalej? Chyba nie. - to i tak Malfoy nie upadł tak nisko ja kto on sądzi. Po trzecie Twoje teorie są i tak niezłe :D A Dumbledore przekonałby Haryy'ego, że warto mu ufać. Poza tym Albusa każdy w budzie szanuje, więc to przysporzyłoby Harremu [gdyby się lekko zmienił] popularności. To chyba tyle. :D
avatar
Amycus  dnia 09.07.2011 19:46
Artykuł bardzo dobry, daje dużo do myślenia. Sam przypuszczam, że większość teorii jest prawdopodobna. Nie zgadzam się tylko z 5, bo nawet jesli sam Harry wykazał by chęć zostania smierciożercą to Voldemort by na to nie pozwolił. Zabił by Harry'ego z zaskoczenia podczas którejś rozmowy i tyle. No i sam bym dodal jeszcze jedną teorię. Mianowicie, gdyby Potter był w Slytherinie Voldemort odrodził by się szybciej. Harry nie zainteresowalby sie, aż tak Kamieniem Filozoficznym. A nawet gdyby Qirelowi (nie wiem jak to sie pisze) nie udało się zdobyć kamienia, to voldi wróciłby w 2 części, bo Harry nie poleciałby do Komnaty ratować Ginny i tym samym nie zniszczyłby dziennika.
Za art daję W.
avatar
Prefix użytkownikaNicoleee  dnia 26.05.2012 16:03
Szczerze?

Też się kiedyś nad tą kwestią zastanawiałam.
I doszłam do wniosku, że prawdopodobnie Harry byłby chłopcem, który przeżył, ale Voldi zaczął by scigać Nevilla twierdząc, że kilkanaście lat temu zabił nie tą rodzinę co trzeba.
avatar
Prefix użytkownikaDamian102  dnia 18.11.2012 21:33
No może od razu nie byłby śmierciożercą,ale Voldermorta by na pewno nie zabił
avatar
Prefix użytkownikaWeronika Diaz  dnia 27.05.2013 19:07
Świetny artykuł . Jest nad czym się zastanowić .
Ta decyzja mogłaby zmienić życie Harrego i całego świata .
Jeżeli Harry przyjaźniłby się z Malfoy'em to zgaduję , że nigdy nie dokonałby tylu rzeczy . Nie przeszkadzałby Czarnemu Panu w odzyskaniu ciała . Voldemort by zwyciężył , a Harry by mu w tym pomógł .

Daję W . :)
avatar
Mistrzou  dnia 03.06.2016 21:51
Najlogiczniej to by wyglądało tak :
1. Harry zaprzyjaźnił by się z Malfoyem

2. Ze względu na nienawiść Malfoya do Rona, Hermiony Harry najprawdopodobniej nie poznawał by się z nimi bliżej, również dlatego, że Slytherin uważany był zawsze za najlepszy przydział i Slytherin musiał zawsze wygrywać.

3. Malfoy nigdy nie chciał służyć Voldemortowi ale musiał bo jego ojciec też mu służył. Nie miał wyboru, służyć albo śmierć. Gdyby Harry Potter przyłączył się do niego odciął by się bardziej od ojca i wraz z Harrym chcieli by się stać najpotężniejszymi czarodziejami. Voldemort bardziej przymrużył by oko na Harrego myśląc, że ten jest po jego stronie. Razem z Malfoyem mogli by służyć Voldemortowi jednak po pewnym czasie zbuntowali by się i zabili razem z Malfoyem Voldemorta mając 2 z 3 insygni śmierci.

4. Charakter Harrego mógł by w dużym stopniu odmienić Malfoya czyniąc go niezależnym czarodziejem jednak nadal miał by skłonności do pogardy dla słabszych. Harremu by to się nie podobało i Malfoy widząc to powoli wraz z wiekiem zaczął by się zmieniać na lepsze. Nawet wśród złych ludzi na koniec Malfoy okazuje się być dobrą postacią nie potrafiącą skrzywdzić człowieka - nawet Harrego, którego znienawidził. Tak więc była by wielka szansa na to, że sprawy przybrały by lepszy obrót, gdyby Harry dołączył do Slytherinu.
5. Troll z 1 części najprawdopodobniej zabił by Hermionę a Ron mógł by zostać ranny lub też zabity. Te zdarzenia zbliżyły by wszystkie przydziały do siebie, Slitherin zmienił by się z pewnością na lepsze.
6. Harry wraz z Malfoyem dużo nauczyli by się od Severusa Snapa i całkiem możliwe, że jako trójka mieli by przewagę nad Voldemortem.

7. Dumbledore by nie zginął. Możliwe że odchodząc na emeryturę przekazał by czarną różdżkę dla Harrego jako jego następcy czyniąc Harrego panem życia i śmierci. Jednak najprawdopodobniej Dumbledore dążył by do tego aby nikt nie stał się panem życia i śmierci i harry dostał by tylko pelerynę i kamień wskrzeszenia lub samą czarną różdżkę.
Ogólnie Voldemort nie miał by jak fiknąć do potęgi : Harry + Dumbledore + Malfoy + Severus. Gdyby któregoś razu chciał zawalczyć o władzę to przegrał by z samym Harrym i Malfoyem. Dumbledore nie oddał by czarnej różdżki Voldemortowi a gdyby jakimś cudem ten ją posiadł to i tak nie miał by szans przeciwko posiadaczom dwóch pozostałych insygni śmierci. Mogli by go zabić używając samej peleryny niewidki z zaskoczenia. Wtedy Voldemort musiał by zostać na nowo wskrzeszony. Jednak Dumbledore wiedział od początku o horkruksach więc łatwo mogli by zabić Voldemorta zanim ten zdążył by sprawić zagrożenie. Razem z Severusem, Malfoyem, Harrym a nawet może i ojcem Malfoya szybko zniszczyli by wszystkie horkruksy. Jednak Dumbledore bardzo długo zlewał Voldemorta mając nadzieję, że ten nie będzie dążył za wszelką cenę do osiągnięcia władzy. Jeśli tylko by spróbował to z Harrym w Slytherinie nie miał by szans ponieważ nie był by już uważany za najpotężniejszego. Severus był tajnym agentem Dumbledora dlatego stał się krwiożercą i prawą ręką Voldemorta. Razem chcieli kontrolować Voldemorta i nie mieszać w to Harrego i pozostałych. Razem nie chcieli zabić Voldemorta wiedząc, że zabijając Voldemorta może zginąć również niewinny Harry. Gdyby wiedzieli, że Harry przeżyje po śmierci Voldemorta to sami mogli by zabić Voldemorta bez większych problemów. Woleli jednak go szpiegować i się zabezpieczać bo ich duma raczej nie pozwoliła by im walczyć w nierównej walce. Dumbledore mógł by przecież czarną różdżką raz dwa zabić Voldemorta kiedy by tylko chciał. Jednak jeśli już miało by dojść do takiej walki to najpierw Severus by walczył mając porachunki za jego zabitą ukochaną Lily Potter.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny - Błąd
Nie możesz oceniać artykułu póki go nie skomentujesz.
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Harrych świąt!
29.03.2024 08:59
Nicram_93, możesz spróbować napisać, zobaczymy jeszcze raz. Tym razem skopiuję treść. Freeze

O choinka!
28.03.2024 21:13
fuerte, W takim razie rzeczywiście wygląda na to, że coś jest na rzeczy :/

Harrych świąt!
28.03.2024 15:44
z moim było to samo, nie da się już chyba dodawać newsów

O choinka!
28.03.2024 12:47
Prawdopodobnie dzisiaj będę wstawiał kolejną część fanfica, ciekawe jak z nim też pójdzie...

O choinka!
28.03.2024 12:46
Smierciojadek, a nie masz może kopii, wstawię ponownie? Jak nie, to najwyżej wtedy jeszcze raz spróbuję go napisać w wolnej chwili.

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57436 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45329 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38928 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36761 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.46