



1. Od Redaktora Naczelnego
2. Archiwalni
3. Pod Lupą
3. Nowinki ze świata Fan Fiction
4. Podsumowanie newsów
5. Podsumowanie wydarzeń
6. Sentymentalne brednie
7. Wywiad z RazorBMW
8. Bitwa na forum
9. Psychotest: Którym obrońcą jesteś?
10. Bitwa o Hogwart w kadrach
11. Liga Zagubionych Dusz
12. Plotki z Hogwartu
13. Ogłoszenia, pozdrowienia
14. Konkursy i podsumowania

Ostatnimi czasy Hpnet był miejscem pełnym rozrywki i zabawy. Świętowanie urodzin, niezwykle radosne wydanie Proroka Niecodziennego, wielkanocne zabawy, a potem wielka gala Awardsów. Na pewno większość użytkowników pamięta ten jakże miły czas i towarzyszące tym wydarzeniom emocje. Jednak świat nie jest złożony tylko z wesołych chwil i chociaż nie należy ich rozpamiętywać, warto pamiętać.
Dla wielu fanów Harry'ego Pottera drugi maja nie jest jedynie dniem wolnym od szkoły. Pewnie większość z was pamięta, że właśnie ta data zapisała się w historii Hogwartu czerwonym tuszem. Bitwa o zamek była najtragiczniejszym wydarzeniem w dziejach szkoły. Po kilku latach nauki, w tym uroczym, niekiedy pełnym zagrożeń, ale mimo wszystko uważanym za bezpieczne miejscu zobaczyliśmy mury zbryzgane krwią. Kraina naszych marzeń, stała się koszmarem. Wielu czarodziejów, od najmłodszych uczniów, przez doświadczonych aurorów, po inne magiczne stworzenia, ruszyło do ostatecznej walki z Czarnym Panem. Stanęli oko w oko ze śmierciożercami... ale czy mieli jakiś wybór? Od tej potyczki zależał los całej Anglii. Każdy z nich - Fred, George, Lupin, Neville, Tonks, Colin... mógłby wziąć nogi za pas i mieć nadzieję, że reszcie się uda. Oni jednak stanęli twarzą w twarz z zagrożeniem, nie pozwalając, aby ich los, los ich przyjaciół i rodzin wisiał na włosku, zależny jedynie od wiatru. Los ten był zależny od ludzi. Nie tylko od szczęścia, czy mocy Pottera, a od wszystkich, którzy postanowili poświecić Hogwartowi coś więcej niż kilka lat nauki. Zwycięstwo nad Voldemortem nie było jedynie zasługą Harry'ego. Bez przyjaciół i wiernych towarzyszy, gotowych walczyć do końca u jego boku, nic by nie zdziałał.
Chociaż wielu z nich zginęło, wielu straciło tam bliskich i przeżyło chwile, po których przez długie lata nie mogli spać spokojnie, to przyczynili się oni do czegoś bardzo ważnego, do triumfu dobra nad złem i tego, że świat, w którym żyjemy, chociaż nie tak idealny, jest teraz o wiele lepszym i bezpieczniejszym miejscem, w którym bez przeszkód możemy tworzyć i czytać naszą czarodziejską gazetkę.
Drodzy czarodzieje! Dzisiaj, drugiego maja, w dniu rocznicy bitwy, wznieśmy różdżki i oddajmy hołd wszystkim walczącym o Hogwart!
~ Wilena Romus

Bitwa o Hogwart okazała się dość wymagającym tematem dla działu Archiwalni. Możliwości było wiele - mogłam napisać o jakimś miejscu w zamku lub postaci, która się w tym czasie szczególnie wykazała. Opcji było mnóstwo. Zatem wetknęłam swój dziennikarski nos do najgłębszych zakątków archiwum i mój wzrok padł na artykuł Neville Longbottom - od zera do bohatera.
Chyba nikt nie mógłby zaprzeczyć, że ów Gryfon dokonał mężnych czynów, a już zwłaszcza dowiódł swej odwagi podczas Bitwy, dlatego też uznałam artykuł za godny uwagi. Więc klik i 3...2...1...
Nie ukrywam, że lekko się rozczarowałam, gdyż tekst był dość krótki, cały napisany szarą czcionką. Poszczególne części nie były wyróżnione, co z pewnością nie ułatwia znalezienia interesujących nas informacji, jeśli w ogóle takowe się tam znalazły. To prawda, tekst nie musi być długi, ale powinien wyczerpać temat, a ten... No cóż, chyba niespecjalnie mu się udało. Na ciekawostki również nie można za bardzo liczyć, znajduje się tam tylko jedna, w dodatku taka, która raczej nie jest nowością dla fanów Neville'a, czy nawet HP.
No cóż, zatem przyjrzyjmy się zdjęciom. Są raczej kapryśne - jedno się wyświetla, drugie nie, a gdy później wróciłam do tego artykułu, nie pokazywało się żadne. Bywa, zdjęcia też mogą mieć swoje humorki, nieprawdaż? Zwłaszcza po sześciu latach...
Odnośnie samej treści, to nieco topornie się to czytało, a styl autora średnio mi pasuje. Wyłapałam też sporo literówek, czy zdań ułożonych po prostu nielogicznie (np. Przez kolejne lata odgrywa marginalną rolę. Pojawia się dopiero w tomie "Harry Potter i Zakon Feniksa" pojawia się ponownie.), przez co artykuł wydaje się średnio dopracowany, jakby Puchon, który go napisał, nie zajrzał do niego przed wysłaniem i pisał po prostu na szybko. Może nie miał czasu, a może po prostu nie miał szacunku do czytelnika? Kto wie. Jednak ewidentnie ten artykuł nie należy do najlepszych, miałabym nawet wątpliwości, czy zasługuje na P.
Ale z drugiej strony, patrząc na ten artykuł, widzimy znaczną różnicę pomiędzy tym, co było dodawane sześć lat temu, a tym, co dodawane jest teraz. Idąc tym tokiem rozumowania, może warto zajrzeć chociaż po to, by przypomnieć sobie stare czasy bez użycia zaklęcia Priori Incantantem?
Tekst możecie zobaczyć, łapiąc na własną odpowiedzialność ten świstoklik.
~ Emily Wright

Pod dzisiejszą Lupą zapoznamy się z twórczością Krukonki, która dołączyła do HPnetu w wakacje zeszłego roku. Przed Państwem... Margaret Black!
Z całą pewnością największą popularnością wśród twórczości Panny Black cieszy się miniaturka Nienawidziłeś kłamstw, a ja byłam kłamcą. Margaret przyznaje, że spisanie historii wybranego bohatera to jej szczególne zadanie i dodaje: Gdy siadam z notesem w ręku, widząc oczami wyobraźni mojego bohatera, po prostu wiem co napisać. Głównymi bohaterami tego opowiadania są Wiktoria Weasley i Teddy Lupin. Zostali jednak przedstawieni inaczej niż w zwykle, gdyż zamiast pary, są przyjaciółmi. Niestety, jedno kłamstwo niszczy ich przyjaźń. Chcesz się przekonać, o co poszło? Zajrzyj koniecznie i sprawdź. Po sukcesie pierwszej miniaturki, autorka przygotowała kolejną, którą można potraktować jako drugą część. Chcę, by wróciła do mnie przeszłość to, można powiedzieć, ciąg dalszy, który odkrywa nam, jak potoczyły się losy Weasleyówny i młodego Lupina. Muszę Wam zdradzić w sekrecie, że pod tekstem polały się łzy wzruszenia. To punkt obowiązkowy w trakcie podróży po twórczości Margaret.
Czytaliście kiedyś fan fiction o quidditchu? Nie? Tak? Ok, a fan fiction o quidditchu w Polsce? Nie? No to właśnie macie okazję. Takie opowiadanie napisała na naszej stronie panna Black. Szklaneczka na dobry początek to humorzasty obyczajowy tekst, który zaciekawi Was już w pierwszych wersach. Nie dajcie się dłużej prosić, zapraszam do czytania. Przy okazji dowiedziałam się też, że to właśnie długie ff są ulubioną formą twórczości, do której zagląda Margaret. Woli je o wiele bardziej niż miniaturki, które przyniosły jej sławę. Może uważa, że nikt lepszych nie napisał?
Ostatnio dodany przez Krukonkę utwór to Uciekaj!. Uwierzcie mi, że niełatwo nasuwa się odpowiedź, o kim jest w nim mowa. Ja natomiast na pewno Wam nie zdradzę. Musicie sprawdzić to osobiście. Utwory Margie cechują się schematycznością, która spotyka się z aprobatą użytkowników.
Brakuje Wam w twórczości panny Black znanych, głównych bohaterów? Jak się okazuje to nie przypadek i nie bez powodu autorka wybiera postacie drugoplanowe. Sama przyznaje: Są niedoceniane i niewiele osób o nich pisze, więc wyróżnienie się nie jest trudne. Rozpoczęłam od Teddy'ego i Victorii, a później napisałam o Józefie Wrońskim i rodzeństwu Carrow. Nie znaczy to jednak, że ich lubię. Wręcz przeciwnie. Gdy przez dłuższy czas skupiasz się na tych samych bohaterach łatwo jest się znudzić. Na szczęście, w Harrym Potterze mamy ponad 700 postaci, więc mam w czym wybierać. Dodam jeszcze, że nie chciałam nigdy pisać wątku romantycznego, o nie to strasznie trudne. O wiele pewniej czuję się pisząc o przyjaźni i więzi łączącej rodzeństwa.
Na zakończenie dodam, że Margaret nie poprzestaje na prozie. Na swoim koncie ma jeszcze utwór poetycki pt. Z sennika Dumbledore'a, który tematyką odbiega od pozostałych utworów. Sprawdźcie sami!
Jeśli macie ochotę na dobre miniaturki i dawkę niezapomnianych emocji koniecznie przeczytajcie fan fiction Margaret Black. No i nie zapomnijcie ich skomentować!
~ Elizabeth_

Witam was, drodzy czytelnicy, w najnowszej odsłonie Nowinek w świecie Fan Fiction. W ostatnim numerze mieliście okazje zaznajomić się z serią "Momenty z życia Severusa Snape'a w III aktach". Jakiemu Fan Fickowi przyjrzymy się tym razem?
Tekst nie zawiera spojlerów, więc czytaj bez obaw!
Moją uwagę przykuła ostatnio seria, o której sama Angelina Johnson - nazywana przez niektórych Fan Fickową wyrocznią - wyraziła się tak: Bardzo lubię to opowiadanie. Zawsze z niecierpliwością wyczekuję na kolejną część i cieszę się (bardzo po ślizgońsku, o tak - mwhaha!), że mogę ją przeczytać dużo wcześniej przed innymi i to nie czekając aż przyjdzie jej kolej ;D. Macie pomysł, o jaką serię może chodzić? Zorientowanym gratuluję, reszcie szczerze współczuje, że nie odkryli jeszcze uroków historii napisanej przez pewną Naleśnikową Krukonkę
(fanfary).
Mam zaszczyt zaprosić was, drodzy czytelnicy na "Tajemnice Hvezdon", autorstwa Loony5. Wybierzcie się z nami w podróż do Czech, gdzie razem z Haną będziecie mieli okazje przeżyć niesamowite przygody i dać się porwać magii szkoły ze słowikiem w herbie. Zobaczcie, skąd bierze się dziwna zażyłość trzynastoletniej uczennicy z nauczycielem eliksirów i kim jest dyrektor, którego nikt nie widział.
Nie zabraknie kilku znanych nam z Harry'ego Pottera motywów, ale nie można zarzucić Lonny braku fantazji i pomysłu na czeską Szkołę Magii i Czarodziejstwa.
Uroku całej oprawie dodaje zaprojektowany przez autorkę herb Hvezdon, który znajdziecie przy każdym rozdziale.
Gdy próbowałam dyskretnie wyciągnąć z Naleśnika informacje o tym, co wydarzy się w następnych rozdziałach, wyznała szczerze, że nie ma zaplanowanej historii i pozwala sobie na szaleństwo.
Jeśli jesteście ciekawi, jaką wizję szkoły Magii u naszych południowych sąsiadów ma Loony5, zapraszamy na Tajemnice Hvezdon.
Naleśnik wyznała mi, że przeczuwa przypływ weny, więc uważnie śledźcie dział Fan Fiction.
Ja w tym czasie będę czytała kolejne Fan Ficki w poszukiwaniu Nowinek (czego się nie robi dla czytelników?). Strzeżcie się!
~ Sam Quest

Witajcie w kolejnym już podsumowaniu najważniejszych newsów związanych z kochanym przez nas światem Harry'ego Pottera.
Już widzę wasze miny, znowu nagrody, premiery i te mniej lub bardziej inteligentne wypowiedzi aktorów... nic bardziej mylnego. Zapraszam na przegląd najciekawszych wydarzeń ostatnich dwóch miesięcy.
Początek marca rozpoczął się premierą fanowskie filmiku "Severus Snape i Huncwoci", reakcje na te produkcje były chwilami bardzo skrajne. Batalion stwierdził, że jest zdecydowanie za krótko, zaś Alette wyłączyła po dwóch minutach, bo - jej zdaniem - ktoś bezcześci pamięć o Jamesie. W jednym wielu odbiorców dzieła fanów Pottera się zgadza, jest to nowy rodzaj Fan Fiction. Jeśli jesteście go ciekawi bądź chcecie sobie przypomnieć zapraszamy do tego newsa.
Zanosi się również na to, że i Lord Voldemort doczeka się własnego filmu. Fani z Włoch postanowili stworzyć dwa filmy krótkometrażowe o losach Sami-Wiecie-Kogo o wiele mówiącym tytule "Voldemort: Pochodzenie Dziedzica". Jest już dostępny trailer filmu. Czy doczekamy się reszty? Trudno powiedzieć, bo grupa filmowców z południa zbiera fundusze. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Kilka tygodni temu pojawił się zwiastun "Fantastycznych Zwierząt", filmu o przygodach Newta Scamandera. Możecie go obejrzeć w tym miejscu. Co ciekawe, dowiadujemy się z niego, że Newt nie ukończył Hogwartu, bo został z niego wydalony, zaś na początku książki Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć, znajdziemy informacje, że Newt jest absolwentem tejże szkoły. Czyżby ktoś mieszał w swoim CV?
Warto też zapoznać się z odpowiedzią Rowling na pytanie Dlaczego Dumbledore lubi Scamandera? Autorka odpowiedziała krótko: Z tych samych powodów, dla których ja go lubię. Taka reakcja przez niektórych uważana za głupią, przez innych za genialną. Albo niektórzy doszukują się geniuszu tam gdzie go nie ma, albo nie wszyscy go doceniają.
Jeśli chcecie bliżej się zapoznać z fabułą "Fantastycznych Zwierząt" zapraszamy do tego newsa.
Będąc w temacie geniuszu Jo Rowling, warto wspomnieć o licytacji krzesła, na którym to właśnie ona siedziała i pisała Harry'ego Pottera. W newsie autorstwa Seferyna dowiecie się, za co ktoś zapłacił 394000 dolarów.
Jeśli nie stać was na taki mebel, jest też coś bardziej dostępnego dla przeciętnego polskiego fana serii. Szykuje się ilustrowana wersja Harry'ego Pottera i Komnaty Tajemnic, jeśli jesteście ciekawi pierwszych ilustracji, zapraszamy tutaj.
Na koniec coś dla fanów podróży. Od początku kwietnia można zwiedzać park rozrywki Wizarding World of Harry Potter, a w drodze powrotnej zahaczyć o Privet Drive 4. W dniach 27 maja - 6 czerwca, dom, w którym wychowywał się Harry, będzie otwarty dla zwiedzających. Więc pakujmy walizki i rezerwujmy bilety bo czas jest ograniczony. Do zobaczenia w komórce pod schodami!
~ Sam Quest

Wiosna na dobre zagościła w naszych głowach i sercach, także na HPnecie czuć powiew świeżości i zmian. Ostatnie dwa miesiące zdominowało kilka wydarzeń, które dla każdego użytkownika tej strony są tym, na co czeka się miesiącami. Chcecie wyruszyć ze mną w podróż po najciekawszych wydarzeniach ostatniego czasu? Rozsiądźcie się wygodnie i zaczynamy!
Początek marca wiązał się nie tylko z szóstym wydaniem waszej ulubionej gazetki jaką jest Prorok Niecodzienny, bo nawet ten fakt został przyćmiony, przez informacje o rozpoczęciu HPnet Awards 2016. Wysyłanie kandydatur, ich omawianie, reklamowanie się w każdy możliwy sposób i wreszcie głosowanie na swoich ulubieńców, skutecznie zdominowało większość marca. Tylko kkinga123 (cóż za pomysłowy nick), marudziła, że nadchodzi Wielkanoc, a ona chce szukać jajek wielkanocnych, ta Krukonka ma zdecydowanego fizia nie tylko na punkcie Wspaniałego Stulecia. Jednak okazuje się, że moc Sulejmana zadziałała i Admini postanowili dać nam okazje na przeszukanie całej strony. Kkindze rzutem na taśmę udało się zdobyć pierwsze miejsce, o czym nie pozwala nikomu zapomnieć.
I tutaj kolejne Bum! Gdy większość z nas objedzona i napakowana do granic możliwości, odpoczywała po świątecznym obżarstwie, A. znany większości jako Anczej, ogłosił swoje odejście. Po zaskoczeniu innych adminów, rodzi się pytanie, jakie trzeba mieć uprawnienia, by samemu sobie je zabrać?
Oczywiście upiększający nasze życie Niebiescy nie próżnowali także z okazji Prima Aprilis. Tutaj znajdziecie Gorące Wieści wprost od Angeliny Johnson, w których ujawnia nam mroczną stronę Redakcji. Trzeba przyznać, że dużym rozczarowaniem dla wielu użytkowników strony, był żart o wyczekiwanych wynikach Awardsów. Na nie trzeba było poczekać jeszcze jeden dzień.
HPnetowe Oskary przyszły i minęły, emocji nie brakowało. Później redakcja serwowała nam ich kolejne dawki, informując chociażby o odejściu Barloma, który znów zasila szeregi Klusek. Skoro redakcja zeszczuplała, ogłoszono Nabór na Adminów, nazywany przez niektórych (tak batalion, to o Tobie) Dobrą Zmianą. Jakby nie było, z setek kandydatów, została wyłoniona trójka, która teraz, na okresie próbnym, testuje swoje siły w redakcji. Forum, nazywane przez niektórych Kosmosem próbuje ogarnąć BumSzakalaka, zaś zakochana w kolorze zielonym Elizabeth dostała przydział do artykułów (już słyszy się na sb plotki, że pierwsze odrzucenie arta ma za sobą), został jeszcze kochany przez wielu Hogwart, w którym rządy chciałaby sprawować Katherine_Pierce.
Dziewczynom życzę powodzenia i dużo pomysłów. Jak to ktoś zauważył na sb, więcej uprawnień to więcej obowiązków.
I tym akcentem kończy się nasza dzisiejsza podróż, lecz nie bójcie się, HPnet wydarzeniami stoi i na pewno nie da się nudzić!
~ Sam Quest

Zaczyna robić się ciepło i w końcu można poczuć trochę słońca. Nasza redakcja również już nie może doczekać się wakacji, chociaż HPnet tak naprawdę nigdy nie ma wolnego i to już od 15 lutego 2006 roku. Niedawno świętowaliśmy urodziny, nie zaprzeczycie, że 10 lat działalności to duży sukces. W tym czasie strona przeszła wiele renowacji, wzlotów i upadków, ludzi: przychodzących oraz odchodzących, czasem też powracających na stare śmieci.
HPnet miał w swojej historii kilka problemów, ale gdzie ich nie ma? Stare artykuły powalają, jednak należy pamiętać o dobrych rzeczach, takich jak zażarte dyskusje, normalnych postach wielkości teraźniejszych miniaturek, psoceniu Gryfonów i Ślizgonów w swoich dormitoriach, rozmowach rodem z SB, toczących się na forum, nawiązanie współpracy z Ego (propagator gry MMORPG o Harrym Potterze) oraz firmą Electronic Arts Polska (dystrybutor gier z serii Harry Potter), zdobycie wyróżnienia przez EA i Warner Bros za serwis fanowski o Harrym Potterze. Po konkretniejszy kawałek historii wysyłam Was tutaj.
Mimo różnych przeciwności losu, witryna wciąż się rozwija. Od lipca 2010 roku (ok. 2,5 tys. użytkowników) przybyło nam 15,5 tysiąca nowych userów, więc weźmy sobie dawne błędy do serca i nie popełniajmy ich ponownie. Pozwolę sobie zacytować Angelinę Johnson: Jakby nagle Krico przyszedł i zamknął stronę, to mimo 24 lat na karku bym chyba się popłakała. Jestem do tej strony, jej niebieskości i użytkowników bardzo przywiązana. HPnet to nie jest zwykła strona, na ten moment nie boję się nazwać jej wytworzoną przez czas i emocje wspólnotą.
~ Cookie

Ze względu na osobliwy i charakterystyczny sposób wypowiedzi naszego bohatera, korektor zrezygnował z przywileju powymądrzania się i zezwolił na publikację w pierwotnej wersji.
Prorok Niecodzienny: Razor, RazorBMW! Zapytałabym, co przyciągnęło Cię na stronę, ale chyba bardziej ciekawi mnie Twój nick. A może opowiesz o jednym i drugim?
RazorBMW: Em, strona? Toż to było blisko dziesięć lat temu. Chyba jeszcze we mnie tliła się potteromania i chciałem zajrzeć na jakieś strony potterowskie. No to wpisałem w google, jakoś tak kliknąłem... i wsiąkłem na ten rok, a później powrót po paru latach, jak sytuacja na stronie się uspokoiła, a ja zauważyłem, że ludzie nie mają ochoty się pozabijać tam, hehe. No i ja też trochę dorosłem, staram się bardziej zrozumiale (ekhm...) pisać. Twierdzą, że daję radę nawet, ale niektórzy mogą jeszcze pamiętać moje "specyficzne" posty.
Tzn. żebyśmy się zrozumieli - jest ZNACZNIE lepiej, ale nie idealnie. No ale chyba... przez to lama jest lamą na stronie, hm?
A co do nicku to podobała mi się stuningowana wersja M3 GTR (która to była z kolei wyścigową wersją zwykłego modelu M3 E46) z gry Need for Speed: Most Wanted z 2005 roku. Prosta, sportowa, ale ładna, bez jakiegoś wieś-tuningu.
PN: Czyli nowi ludzie na stronie sprawili, że postanowiłeś się tu znów zadomowić? A może ktoś szczególny sprawił, że jesteś z nami?
R: No w sumie to ja wiem? Kath bo jest tak zwariowaną blondynką hehe (pozytywnie :D ), paczka Hungronów, Mikasa... nie no, tak pierwsze na myśl mi przychodzą.
Ale ogólnie to wszyscy jesteśta kochane misie pysie <3.
PN: Jesteś znany z tego, że posługujesz się ciekawym slangiem na sb. Co kryje się w Twoich llamach?
R: A lama to po prostu najzwyczajniej w świecie mój pseudonim z liceum. Jakoś tak wyszło :D
Istnieje też slangowe pojęcie lamy/lamera w internecie. Jak jesteś tak naprawdę słaby w czymś... a niby uchodzisz za znawcę w temacie? To wtedy jesteś tzw. lamerem.
Lama jako pojęcie w grach polegało chyba na tym samym, jak ktoś słabo grał w sieci to ludzie wyzywali takiego od lamy/lamera itp.
Ale głównie to właśnie wspomnienie z kochanego liceum, weszło mi to w krew a potem do tego zobaczyłem parę naprawdę fajnych obrazków lam i... sami wiecie, co się stało :D
PN: Tak, tak, ale chodziło mi bardziej o Twój specyficzny slang, którym się posługujesz. Dlaczego piszesz w taki sposób?
R: Nie wiem, każdy ma swój styl, prawdę mówiąc, nie panuję nad tym (jak nad wszystkim, nigdy nie planuję co piszę - to po prostu wychodzi i tyle, w końcu to strona internetowa a nie praca zaliczeniowa. Nie myślę nad tym jakoś specjalnie, ot, czasem dotłumaczę coś, jakby ktoś nie zrozumiał, co ja gadam :<
PN: Powiedz nam, czym się zajmujesz w swoim życiu. Oczywiście wtedy kiedy nie siedzisz na HPnecie.:>
R: Wuja na pełen etat, a do tego obecnie zajmuję się remontem w domu, powrót na studia - wkrótce, dokończenie.
I... próba znalezienia pracy, co proste nie będzie z powodu paru hm... małych problemów em... niepełnosprawnościowo-dokumentacyjnych. Long story...
PN: Rozumiem, nie musimy wnikać w temat. A co studiujesz?
R: Filologia polska - ale prawdę mówiąc, miałbym pewną pracę na oku... ale niezwiązaną z FP. Umówmy się, jestem realistą. Wiedziałem, na co się piszę a że w Kaliszu niewiele jest do wyboru (a TO była też ważna kwestia, jest parę powodów przez które bym się nie przeprowadzał gdzieś indziej).
PN: Z tego co możemy zauważyć na sb, jesteś pasjonatem muzyki. Skąd się wzięło to zamiłowanie?
R: Z muzyką to u mnie od początku było dziwnie, odkąd pamiętam. Gdy dostaliśmy komputer to braciszkowie mieli trochę płyt, wcześniej sporo słuchania w samochodzie, na walkmanach (soooo oooldschool!), wymykania się na pół dnia do samochodu taty gdzie był odtwarzacz... telewizja...
Miałem bardzo charakterystyczny objaw bycia miłośnikiem muzyki - pamiętam, w TVN? leciała w weekendy lista chyba od VIVY bądź MTV. I był sobie utwór, który kiedyś wylądował na 1 miejscu listy.
A był to klasyczny: Daft Punk - One more time.
Tak mi się wkręciło w głowę, że potem... zapomniałem tego utworu i to taak bardzo, że łaziłem jak istny zombie z bólem głowy próbując ten utwór sobie przypomnieć. Jezu...
Potem przerwa była wieloletnia. I w 2008 powróciłem przez YouTube, parę utworów z gier. A następnie mój Muzyczny Mentor zapoznał mnie z techno. A sam natknąłem się na Demoscenę gdzie tworzyli fajną muzykę (różną bardzo), i tak poznawałem w 2009 metal, i tak potem poszło z górki. Co ja bym bez tego internetu zrobił... :D
PN: Szczerze, to zawsze myślałam, że obracasz się tyko w kręgach hip-hopu...
R: Tzn ja tylko słucham muzyki, nie jestem w subkulturach bo i po co, no a rapu stosunkowo mało słucham ostatnio (ogólnie mało muzyki bo ostatnio anime > muzyka :D ), ale CunninLynguists zawsze props :D
PN: Na koniec powiedz nam, czy jest jakaś postać w świecie HP, z którą się utożsamiasz.
R: Tutaj chyba byłbym miksem Syriusza i Remusa, ale właśnie z naszym ulubionym Wilczkiem chyba najłatwiej było mi się utożsamić i np. byłem w stanie zrozumieć to co odwalił(by) w 7 części. Zawsze jak czytałem to właśnie najchętniej lubiłem fragmenty z Remusem, no. I spoko nauczyciel, kto by nie chciał mieć takiego... :v
Wywiad przeprowadziła ulka_black_potter.

Pewnego dnia na naszym zacnym forum pojawił się temat o interesującym tytule "Pogadajmy o Ślizgonach". Autorką tego budzącego sprzeczne uczucia wątku jest znana mi tylko z legend HPnetu Xeri, która sama należy do Domu Salazara. Ta właśnie Ślizgonka postawiła przed użytkownikami przewodzące tej dyskusji pytania: Czy przydział do Slytherinu jest hańbą? Czy Ślizgoni zawsze są wrednymi tchórzami? Czy Dom Salazara został przedstawiony przez Rowling jako najgorszy?
Pierwsza rękawicę w dyskusji podniosła Narcissa, która stanęła w obronie swojego Domu. Stanowczo stwierdziła, że noszenie szmaragdowo-srebrnych barw to żadna hańba. Zauważyła też, iż wielu sławnych czarodziejów należało do Slytherinu. Wysunęła również śmiałą tezę, według której Jo przedstawiła Ślizgonów w ten sposób, ponieważ jednym z nich był Voldemort.
Następna do dyskusji przyłączyła się znana nam wszystkim wróżka od Fanficków - Ang, która bez większych oporów wymieniła negatywne cechy swojego Domu oraz stwierdziła, iż wybierana przez Ślizgonów ucieczka jest najmądrzejszym rozwiązaniem w niektórych sytuacjach. Tu znów głos w dyskusji zabrała Narcissa, która całkiem głośno zaczęła się zastanawiać, czy wywyższanie czystości krwi naprawdę jest takie złe. Następnie odezwała się założycielka tematu, nad którym się rozwodzimy. Nie można odmówić siły argumentowi, w którym przypomniała, iż sam Merlin był Ślizgonem.
Gdy już straciłam nadzieję na pojawienie się w tej dyskusji jakiegokolwiek przedstawiciela innego Domu, pojawił się Ten Nick, Który Wszyscy Kojarzą. Oto głos zabrała znana wszystkim jako Królowa HPneta, ulka_black_potter, która dosadnie wypowiedziała się o dzieleniu uczniów na grupy w tak młodym wieku. Bez większego owijania w bawełnę, ekhem zaklęcia, stwierdziła też, że nie cały Dom Salazara jest zły, ale zdecydowana większość.
Kolejne głosy w dyskusji często wracały do stereotypowego przedstawiania Domów przez Jo. Ślizgoni to ci źli, Gryfoni dobrzy, Kruczki kujoni, a Puchoni nijacy. Fuerte nie miała dla Slytherinu litości, twierdząc, że nie jest on Domem godnym jakiejkolwiek uwagi.
Po przebrnięciu przez niemalże charakterystyki niektórych bohaterów, legendy arturiańskie, poglądy na temat Tiary i opinie co do wszystkich Domów, doszłam do wniosku, iż niektórzy biorący udział w tej dyskusji sami nie wiedzieli, co chcieli wyrazić, bo niejednokrotnie przeczyli sobie w swoich wypowiedziach. Niektórzy stanęli murem za Slytherinem, pisząc o nim niemalże jak o najszlachetniejszym i najmądrzejszym z Domów, za najgorszych uznając Puchonów. Inni krytykowali Ślizgonów równie ogniście jak Harry Voldemorta. W sypiących ze wszystkich stron argumentach znalazło się nawet miejsce na ostrą szarżę Alette, przeprowadzoną przeciw krytyce jej kochanego Jamesa. Całą dyskusję kończy obecnie przesycony ironią post Lilyatte, która przyznaje, że wszyscy Ślizgoni to "uosobienia zła, śmierci i szatana", a także, iż wysysają oni krew jednorożców. Pozostaje pytanie, czy na pewno jest to tylko ironia?
Temat niezaprzeczalnie ciekawy i wywołujący burzliwe dyskusje. Jeśli chcecie poznać wszystkie strony w tym temacie, zapraszamy na forum - łap świstoklik.
~ Only Dream

Którym z obrońców jesteś?
1. Na jakiej pozycji bronisz zamku?
a) Biegniesz na błonia, by bezpośrednio zmierzyć się z wrogiem.
b) Ustawiasz się na murach, by mieć oko na wszystkich i wszystko.
c) Patrolujesz korytarze i tajne przejścia, by bronić zamku przed niespodziewanym atakiem śmierciożerców.
d) Obojętne ci jest, gdzie będziesz walczyć, byle by robić to u boku bliskiej osoby.
c) Zajmujesz się utrzymywaniem i wzmacnianiem zaklęć ochronnych na najwyższych wieżach zamku.
2. W Twoją stronę pędzi grupa śmierciożerców - co robisz?
a) W pojedynkę stawiasz im czoła.
b) Wołasz przyjaciół, aby pomogli ci się z nimi rozprawić.
c) Przygotowujesz zasadzkę lub atakujesz z ukrycia.
d) Rozglądasz się w poszukiwaniu bliskiej ci osoby i z jej imieniem na ustach zacięcie walczysz.
e) Rzucasz zaklęcia obronne i czekasz na pomoc, bo wiesz, że sam nie dasz rady ich pokonać.
3. Czego boisz się najbardziej?
a) Zawieść innych, złamać daną obietnicę.
b) Osób, które oczerniają wszystkich na około, bezsilności.
c) Ciągłego smutku, samotności.
d) Być świadkiem śmierci kogoś, kogo się kocha.
e) Niewiedzy, niebezpieczeństwa i zapomnienia.
4. Wyobraź sobie, że stoisz oko w oko ze śmierciożercą, jakie zaklęcie rzucisz?
a) Ascendio - zaklęcie wyrzucające w powietrze przeciwnika i jednocześnie pozbawiające go różdżki.
b) Drętwota - oszałamia, powoduje paraliż ciała, a nawet prowadzi do utraty przytomności.
c) Rictusempra - odpycha przeciwnika ze średnią siłą i sprawia, że czuje on łaskotki.
d) Expelliarmus - rozbraja przeciwnika, wyrywając mu różdżkę.
e) Protego horribilis - prawdopodobnie najsilniejsze istniejące Zaklęcie Tarczy.
5. Jaką lekcję w Hogwarcie lubisz najbardziej?
a) Transmutacja
b) Zielarstwo
c) Lekcje latania na miotłach
d) Obrona przed czarną magią
e) Zaklęcia
6. Co lubisz robić w wolnym czasie?
a) Spać, by zawsze być w gotowości.
b) Uczyć się lub pomagać innym.
c) Chodzić na imprezy i robić różne szalone rzeczy - w końcu życie jest tylko jedno.
d) Spędzać czas kreatywnie, poznawać nowe rzeczy.
e) Tworzyć lub słuchać muzyki.
7. Życie jest...
a) ... zbyt krótkie, by poświęcać je na wygłupy.
b) ... coś warte wtedy, kiedy mamy w sobie siłę i odwagę, które pomagają w realizacji marzeń.
c) ... krótkie, więc trzeba się nim cieszyć i czerpać z niego ile się da.
d) ... wspaniałą przygodą, którą - jeśli tylko chcemy - możemy przeżyć z ukochanymi ludźmi.
e) ... niczym, jeśli nie ma się celu, do którego się dąży.
8. Wyobraź sobie, że uczestniczysz w bitwie o Hogwart, z kim nie chciałbyś walczyć?
a) Czarodziejami pod klątwą inferiusa
b) Szmalcownikami
c) Dementorami
d) Akromantulami
e) Olbrzymami
Najwięcej odpowiedzi:
A - Kingsley Shacklebolt
Jesteś opanowany i skupiony, starasz się zapewnić bezpieczeństwo innym, niekoniecznie dbając o siebie. Twoja umiejętność zachowywania zimnej krwi w chwilach zagrożenia pomoże ci przeżyć. Oddajesz się swojej pracy w całości i dbasz o swoją opinię. Chcesz, żeby inni postrzegali cię jako kogoś silnego i niezależnego, jesteś skory do poświęceń w imię dobra.
B - Neville Longbottom
Polegasz na swoich przyjaciołach, jesteś szczery, odważny i otwarty. Cenisz sobie ciszę i spokój, lubisz poszerzać swoją wiedzę. Jak każdy, boisz się tego, co inne i nieznane ale potrafisz znaleźć w sobie siłę i odwagę. Chcesz, aby inni byli z ciebie dumni, myślisz o nich, a dzięki temu potrafisz przeciwstawić się systemowi i iść własną drogą.
C - Fred/George Weasly
Życie jest dla ciebie zabawą, pełną tajemnic i okazji do dobrej zabawy. Łatwo zyskujesz sobie sympatię innych, co na pewno pomoże ci na wojnie. Jesteś odważny, sprytny i pomysłowy. Każdy twój czyn jest przemyślany - wiesz, kiedy trzeba być poważnym a kiedy można żartować. Nie chowasz swoich uczuć, lubisz się popisywać i wiadomo, że przy tobie zawsze będzie ciekawie.
D - Nimphodora Tonks
Jesteś bardzo uczuciowym człowiekiem. Dbasz o innych, jesteś kreatywny i masz głowę pełną pomysłów. Boisz się śmierci i straty, więc w walce zawsze działasz szybko. Silne uczucia czynią z ciebie groźnego przeciwnika, a kreatywność sprawia, że wróg nie wie czego się z Twojej strony spodziewać.
E - Filius Flitwick
Stawiasz przede wszystkim na obronę, nie lubisz bezpośrednich starć. Cenisz sobie swoją wiedzę i wiesz, jak ją wykorzystać. Jesteś świadomy tego, że życie jest jedno i żeby je dobrze i owocnie przeżyć, trzeba mieć cel. Ludzie cenią sobie twoje towarzystwo, bo jesteś osobą szczerą i cierpliwą.
~ ShilaSnape

~ Katherine_Pierce
1. Już jakis czas temu powstała teoria porównująca Lorda Voldemorta, Severusa Snape'a i Harrego Pottera do legendarnych Trzech Braci. Według niej, Czarny Pan to najstarszy z braci, ten który zażądał Czarnej Różdżki i zginął z jej powodu. Severus Snape przedstawiany jest jako drugi z braci, który umarł z tęsknoty za niespełnioną miłością. Harry Potter postrzegany jest jako trzeci i najmłodszy z braci, który pragnął jedynie spokojnego i szczęśliwego życia i dostał pelerynę niewidkę... Co najciekawsze, twórcy tej teorii jako Śmierć postrzegają Albusa Dumbledore'a.
2. Są ludzie, którzy twierdzą, że J.K Rowling, pisząc serię o Harrym Potterze, stworzyła siedem horkruksów, którymi nie są jednak same książki, ale ich treść. Jak wiadomo, stworzenie horkruksa wymaga morderstwa. Jo zabiła siedem osób i każdą z nich opisała w Harrym Potterze, są to Syriusz Black, Fred Wersly, Remus Lupin, Severus Snape, Zgredek, Nimfodora Tonks i Albus Dumbledore. Ta sama teoria głosi, że pisarka jest nieśmiertelna. Aby ją zabić, trzeba zniszczyć wszystkie książki o Harrym. Sadzę, że nie chodzi tu o cielesną, a duchową nieśmiertelność.
3. Większość z nas sądzi, że Harry Potter był prześladowany przez dementorów, ponieważ miał traumatyczne dzieciństwo. Prawda może być jednak inna. Dementorzy żywią się duszami, a Harry jako horkruks miał więcej dusz niż jakikolwiek inny człowiek. Może to jest powodem, dla którego dementorzy darzyli Harrego tak wielką sympatią...
~ ShilaSnape

Czarowni Czarodzieje,
Czy coś trapi wasze magiczne serduszka? Jakiś problem niczym urok mąci umysły? Wśród ksiąg z zaklęciami nie możecie znaleźć odpowiedzi na swoje pytania? Zatem ucieszy was, że możecie zaprzestać poszukiwań ponieważ, JA Gilderoy Lockhart stanę na wysokości zadania i zmierzę się z waszymi problemami.
Chwytajcie za pióra i szybko przelewajcie swe troski na pergamin! Śmiało młodzieży, uchylcie rąbka tajemnicy, a przekonacie się, że o rozwiązywaniu problemów wasz mentor wie więcej niż wam się śniło!
Niech was nie peszy ma sława i tytuły - wszakrzę nie obce mi są też pierwsze amory i tajemnice dojrzewania.
Nie wahajcie się moi koledzy! Wesprę mą radą i pomocą każdego kto jej potrzebuje niezależnie od wieku i wagi problemu. W końcu na czym jak na czym ale na wszystkim znam się najlepiej.
Ponieważ walka z problemami młodzieży może wyczerpywać postanowiłem stworzyć specjalną Ligę Zagubinych Dusz im. Gilderoya Lockharta, której członkowie pomogą mi nieco z odpowiedziami na wasze listy. Kim są członkowie pytacie? To specjalna niespodzianka! Nie są co prawda to osoby tak kompetentne jak ja, jednak myślę, że poradzą sobie z pomniejszymi z waszych utrapień.
Z niecierpliwością czekam na wasze sowy,
Glderoy Lockhart
Kawaler Orderu Merlina Trzeciej Klasy i pięciokrotny laureat nagrody Najbardziej Czarującego Uśmiechu tygodnika ,,Czarownica"
Drogi Gilderoyu,
poszukuję pewnego sąsiada z góry, którego częste wyjazdy poza teren mieszkania stają się bardzo smutnymi dla mnie momentami. Serce nie sługa i na dodatek bardzo kapryśne i rozchwiane domaga się wręcz kontaktu z owym sąsiadem. Czy masz może sposób na to, by zmusić do powrotu niezwykle upartą bestię? Mowa oczywiście o kimś bardzo dla mnie ważnym i niezmiernie potrzebnym.
Mózgu mój, tęsknie! Gilderoyu, cóż mam zrobić?
B.
Mój drogi B,
Niezwykle cieszy mnie Twój list i wiedz, że zwróciłeś się do jedynej osoby, która w obecnej sytuacji będzie potrafiła Ci pomoc - to JA! Miałem w swoim urokliwym życiu wiele wielbicielek, ale również kilka kobiet o które zabiegałem. Kiedyś trafiłem na prawdziwą uparciuchę, to chyba było podczas moich wakacji z wiedźmami, które opisałem w swoim bestsellerze - Wakacje z wiedźmami. Jeśli jeszcze jej nie zakupiłeś, gorąco polecam, to prawdziwy must have!
Wracając do tematu, na takie uparte kobiety i uparte mózgi (kobiet lub nie, ja nie oceniam!) bardzo pomocny zdaje się być balsam z oka traszki i brodawkolepa. Wiem, wiem, pewnie brzmi to dla Ciebie okrutnie, ale spróbuj natrzeć się tym specyfikiem trzeciego dnia po pełni księżyca, która wystąpi w miesiącu mającym dni mniej niż trzydzieści jeden w czasie bezgwiezdnej nocy nieopodal magicznego drzewa, a wówczas znajdziesz swojego zagubionego sąsiada!
Wypróbowałem to na sobie, Tobie pozostaje jedynie zaufać mi. Trzymam kciuki i nie zapomnij o czarującym uśmiechu!
Gilderoy Lockhart, Specjalista od Upartych Organów
Drogi Gilderoy'u!
Piszę aby prosić cię o radę. Jestem nowa w Hogwarcie i nie potrafię z nikim się zaprzyjaźnić. Co prawda ostatnio zostałam zaproszona na obóz i uciekając przed pełzającymi potworami oraz oddając zawartość żołądka w krzakach poznałam kilka wspaniałych osób, ale Hogwarcie dalej nikt o mnie nie wie. Chciałabym by to się zmieniło, pytanie - jak?
Jak na razie moim najlepszym przyjacielem jest zmutowana mięsożerna dżdżownica - Tęczuś. Niektórzy, kiedy przedstawiam im mojego słodkiego robaczka, uciekają z krzykiem a inni zamawiają mi wizyty u Świętego Munga. Czy coś ze mną nie tak? Tęczuś jest najwspanialszym przyjacielem na świecie (nie potrafi mówić), ale mi nie wystarcza... Nie chcę kwestionować twoich preferencji, ale jestem beznadziejnym przypadkiem - czy będziesz w stanie mi doradzić?
S.
PS: A może Ty - drogi Gilderoy'u - chciałbyś poznać Tęczusia? Niedługo będę go wyprowadzać na spacerek do Hogsmade (ludzina jest droga, trzeba sobie jakoś radzić...) może dołączyłbyś do nas?
Moja droga S,
przede wszystkim - powiedz Tęczusiowi pa-pa! To niedopuszczalne, by taka dziewczynka traciła czas i siły na jakiegoś robaka! Powinnaś już powoli rozglądać się za chłopcami, a Tęczuś Ci w tym nie pomoże. Zresztą, w swojej wspaniałomyślności przesyłam Ci moją książkę Poradnik zwalczania szkodników domowych, wraz z moim autografem. Nie musisz dziękować. Zawarłem w niej rady dotyczące pozbywania się takich sztucznych przyjaciół w postaci Tęczusia. Powiem Ci, cukiereczku, w tajemnicy, że sam kiedyś miałem za przyjaciela pewnego, znalezionego niuchacza. Żadne dziewczyny nie chciały wtedy na mnie spojrzeć! A moje włosy, gdybyś Ty widziała wtedy moje włosy! Po wszystkim wyrzuciłem zdjęcia z tamtego okresu.
Pozbądź się Tęczusia, a staniesz się niemal tak olśniewająca jak Gilderoy Lockhart!
I nie zwracaj treści żołądkowych przy ludziach, to niehigieniczne.
Gilderoy Lockhart, Kawaler Orderu Merlina Trzeciej Klasy i Pogromca Szkodników

Wiosna nadeszła wielkimi krokami, a wraz z nią przyszła... MIŁOŚĆ. O taak, to cudowne uczucie nie ominęło nawet murów naszej magicznej placówki. Czy ktoś z Was zna bardziej romantyczne miejsce na schadzki niż Wieża Astronomiczna? Ja nie. Podobnego zdania są dwie przyjaciółki - Sasha Smith i Melania Prince. Właśnie tam (czyżby to nie było zakazane miejsce poza zajęciami?) dziewczyny postanowiły urządzić sobie schadzkę. Oczywiście nie ze sobą a z niejakimi Martinem i Alexem. Osobiście uważam, że podwójne randki psują aurę prywatności, jednak naszych randkowiczów nic nie było w stanie powstrzymać... przed czym? Cóż, to już pozostawiam Waszej wyobraźni.
Pamiętacie Sam Quest? Znana Wam z poprzedniego wydania Krukonka, chyba postanowiła poszerzyć grono swoich wrogów. Dziewczynie nie wystarczyło zdobycie nienawiści Prefektów dlatego dołączyła do znienawidzonego Woźnego i pomagała mu w pogoni za grupą niewinnych dzieciaczków. Bo czy bliźniacy Weasleyowie i ich kompani mogliby robić coś złego? Czy naprawdę można bezkarnie oblewać uczniów farbą w celu zdemaskowania niby niewidzialnej grupy (przecież nie można uwierzyć w pogłoski, że uczniowie Hogwartu naprawdę stali się niewidzialni!)? Grono pedagogiczne powinno wyrazić swój stanowczy sprzeciw. Szczególnie głośno przemówiłby pewnie profesor Snape... nie każdy lubi obrywać z wiadra farby.
Wiosna to także spędzanie czasu na łonie natury. Wylegiwanie się nad jeziorem, kiełbaski z ogniska, bieganie po błoniach... wróć! Ogniska... A dokładniej mówiąc jedno, konkretne. Uczniowie, którzy z własnego wyboru weszli do Zakazanego Lasu na ognisko organizowane przez Elizabeth, Katherine i Elizabeth (czy Elki nie myślały o zmianie imion?), zasługują na miano naiwniaków roku... szczególnie jeśli ktoś naprawdę liczył na miło spędzony czas, smaczne jedzenie i pogawędki do rana. Choć muszę przyznać, że zaczęło się niewinnie - jak w każdym mugolskim horrorze. Późniejsze wydarzenia są tylko pogłoskami, plotkami... nikt z uczestników nie chce mówić o tym, co się tam działo. Sami nie wiedzą, co było prawdą, a co nie. Na sto procent mogę potwierdzić tylko, że Hagrid znalazł w Lesie nowych pupili- olbrzymie krwiożercze dżdżownice! Katherine i obie Elizabeth nie mogły za to narzekać na brak wygód w swoim ogromnym zaczarowanym namiocie.
Z uwagi na ograniczone miejsce w rubryce (wstyd i hańba) na dzisiaj to koniec. Lecz pamiętajcie: jeszcze się odezwę.
XoXo


Do tego pije za zdrowie tych, którzy na słowa Gumisie i Muminki nie robią zdziwionych min. Wasze zdrowie ijedonieprzytomności:





Wasz ulubiony, jedyny na HPnetowym rynku i oryginalny zakład pogrzebowy Czy to już? ogłasza wiosenną promocję!
Tylko do końca maja macie możliwość zakupu dwóch trumien w cenie jednej! Ale to nie koniec szaleństwa! Nasz niesamowity Józef postarał się o superowy dodatek jakim są... specjalne znicze dla zakochanych! W trakcie wiosennej promocji możecie je kupić nawet z 40% rabatem!
W cenie jednej uroczystości nadal oferujemy usługi trucicielskie oraz bogaty repertuar utworów (gorąco polecamy najnowszy hit - Ona czuje we mnie piniądz, ale dostosujemy się do życzeń klientów). Kopanie dołka i zwykłe znicze wciąż oferujemy gratis!
Kontakt na sb z Sebastianem Grabarzem i Józefem.
Zakład pogrzebowy Czy to już?
Wybierz się z nami w tę ostatnią podróż!




Hermionka78

Poszukuję chętnej osoby do żmudnej i nudnej pracy.
Chętni niech napiszą do mnie sowę.
Mile widziane jest szybkie wykonanie zadania.
beciaptterhead


Drodzy czarodzieje!
Przyszedł czas na mój ulubiony moment, czyli wyniki konkursów z poprzedniego numeru!
Mieliście dwa zadania do wykonania i muszę przyznać, że wywiązaliście się z nich koncertowo.
Nie po raz pierwszy pomogliście ustalić nam tożsamość zaginionego sima. Tym razem chodziło o Barloma, a wśród osób, które przysłały poprawną odpowiedź znaleźli się Hermionka78, blad logiczny, beciaptterhead, fullmoon, Nathika, Cookie, Bellatrix L, Anton oraz -lavender-. Za waszą nieocenioną pomoc dostaniecie po 10 punktów na konto i po 5 punktów dla domu.
Waszym kolejnym zadaniem było ułożyć Ronową układankę. Komu się udało?
Tutaj bezkonkurencyjni okazali się Krukoni: Herma_22, Hermionka78, Ania919, Cookie, Anton, Bellatrix L, -lavender- oraz Gryfonka fullmoon, swoją pracą także ShilaSnape zdobyła punkty. Za Wasz trud otrzymujecie 5 punktów na konto za każdy obrazek.
Za posegregowanie zdjęć Rona od najmłodszego do najstarszego, obiecaliśmy bonusowe punkty i tak wszyscy wyżej wymienieni zwiększają swoje konta o kolejne 5 kryształków.
20% wszystkich punktów powędruje do waszych domów.
Nagrodzonym gratulujemy, przy okazji zachęcając wszystkich do udziału w zabawach z tego numeru. Naprawdę warto!
~ Sam Quest
HPnetowicze!
Mam nadzieję, że pomoc zagubionym simom jeszcze się nie znudziła, bo kolejna osoba potrzebuje Waszego wsparcia!
Kim jestem?
- dostałam jedną pochwałę
- założyłam konto na hpnecie pierwszego dnia miesiąca
- mam krótki podpis

Pół majówki za pasem, zapewne nikt z nas nie garnie się w tym czasie do roboty. Proponujemy zatem chwilę relaksu dla ciała i rozgrzewki dla mózgu, czyli Potterową krzyżówkę!
Hasła:
1. Jedne z ulubionych cukierków Dubledore'a to cytrynowe...
2. Tonks była ich fanką.
3. Pupil Czarnego Pana.
4. Zaklęcie zmniejszające przedmioty.
5. Patronus Luny.
6. Sowa Rona.
7. Brat Rose Weasley.
8. Jeden z nauczyciel wróżbiarstwa.
9. Krzykliwa roślina lecznicza.
10. Z niego zrobiona różdżka Lucjusza Malfoy'a.
11. Tam zginęła Berta Jorkins.
12. Brat gajowego Hogwartu.
13. Imię ojca Snape'a.
14. Imię jednego z ministrów magii.

Wszystkie odpowiedzi przesyłajcie do

Jeśli jeszcze nie ma komentarza, to BUM będzie pierwsza. Redakcja Proroka bardzo się postarała, przeczytałam z ogromną ciekawością całe wydanie. Najbardziej podobał mi się wywiad z Razorem, ponieważ zrozumiałam wszystko o czym mówił!
A co do psychotestu to mam jedno zastrzeżenie. Dlaczego w pytaniu szóstym "Co lubisz robić w wolnym czasie?" Nie ma połączenia odpowiedzi a i b, która powinna brzmieć "Spać i pomagać innym ludziom"? Przez to miałam dylemat, co wybrać
Dziękuję za pozdrowienia, które są zapewne od Shily