Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 2 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 1 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 3 - Se...

Tytuł: Rozdział 3 - Sekretne spotkanie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W głębi Zakazanego Lasu dochodzi do spotkania dwóch poszukiwanych śmierciożerców. Omawiają plany ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.2...

Tytuł: Rozdział 2 cz.2 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.1...

Tytuł: Rozdział 2 cz.1 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 43
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,165 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 303
Było: 16.01.2023 02:39:51
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,914
Postów na forum: 319,532
Komentarzy do materiałów: 221,978
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1103
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
10% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
38% [23 głosy]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
16% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [5 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
13% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
15% [9 głosów]

Ogółem głosów: 61
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
[NZ] Krwawe Kurhany
Druga część przygód młodego aurora Richarda i niewymownej Grace. Czy uda im się rozwikłać zagadkę tajemniczej magii, która zaczyna zbierać swoje żniwo?
Autor: Prefix użytkownikaBarlom
Gatunek: Przygodowe
Ograniczenie wiekowe: +16
Przeczytano 22815 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10].
Biel i Szkarłat
Pół roku minęło w świecie czarodziejów od bitwy w dworze Cragleyów. Wiosna rozkwita w najlepsze, a wraz z nią kwitnie magia w najróżniejszych formach.
Na wstępie chciałem podziękować kilku osobom, bez których ta część mojego fica pewnie nie ukazałaby się
Richard stał na podwyższeniu, nerwowo oczekując, aż wszystko się rozpocznie. Mimo niewyobrażalnego szczęścia, jakie go przepełniało, zaczynał odczuwać tremę. Jeden z londyńskich parków już od samego rana otoczony został zaklęciami antymugolskimi. Ludzie, którzy spacerowali ulicami Londynu, widzieli na zamkniętej bramie parku tabliczkę informującą o wiosennych porządkach, przycinaniu drzew i malowaniu ławek. Aż do południa trwała krzątanina, pośród której liczni czarodzieje próbowali rozstawić namiot, podczas gdy inni biegali tam i z powrotem z delikatnym szkłem lub walizkami wypełnionymi magiczną aparaturą. Na szczęście pogoda postanowiła być wyrozumiała dla zestresowanego Aurora, dzięki czemu dzień równonocy wiosennej można było uznać za pogodny - jak na brytyjskie standardy.
Żadne poważne wydarzenie nie mogłoby odbyć się bez opóźnienia. Było tak i tym razem. Wszyscy zebrani siedzieli już na ustawionych poniżej podium krzesłach. Wśród nich były takie osobistości jak Szef Biura Aurorów, sam Harry Potter i jego żona Ginny. Fakt ten wcale nie pomagał Richardowi w uspokojeniu skręcających się z nerwów kiszek. Stojąc tak sam na podium, miał wrażenie, że kurczy się w sobie. Ubrany w czarny smoking, co chwila poprawiał swoją muchę albo naciągał rękawy, mając wrażenie, że ciągle nie wygląda wystarczająco idealnie.
W końcu z jednego z namiotów wyszła kobieta ubrana w długą, białą suknię. Prowadzona była przez starszego czarodzieja. Był to ojciec Grace, którego Richard miał okazję poznać parę miesięcy wcześniej. Auror uważał go za twardego człowieka, który żelazną ręką trzymał w ryzach drużynę "Strzał z Appleby". Choć jego jedyna córka twierdziła, że jest najmilszym czarodziejem na świecie, to Richardowi nie udało się tego zauważyć. Podczas pierwszej kolacji, którą jadł w domu rodzinnym Grace, miał wrażenie, jakby tłum śmierciożerców celował w niego różdżkami, czekając, aż ten popełni choćby najmniejszy błąd. Każde pytanie zadane przez ojca Grace zdawało się wtedy być ogromną łajnobombą czekającą tylko na detonację.
W końcu oboje dotarli do podium, gdzie Gregory Robbins pomógł swojej córce wejść na podwyższenie, po czym mierząc Aurora groźnym wzrokiem, usiadł obok swojej żony - Beatrice - na jedynym pustym krześle w pierwszym rzędzie.

Ceremonia mogłaby się w końcu rozpocząć, pomyślał. Strach, który wręcz pożerał Richarda przez ostatnie kilkanaście minut, zniknął w momencie, w którym spojrzał na twarz Grace. Znalazł oazę spokoju w swoim umyśle. Wszystko wokół przestało mieć znaczenie. Liczyła się tylko osoba stojąca przed nim w śnieżnobiałej sukni. Wpatrywał się w jej bystre, błękitne oczy, czując się najszczęśliwszym czarodziejem na świecie. Nawet nie zarejestrował chwili, w której oboje powiedzieli sakramentalne "Tak". Umysł Richarda wypełniała w całości Grace Woodward. Świadomość tego, co przed chwilą się wydarzyło, zaczęła docierać do Aurora, dopiero kiedy ten zakończył pierwszy taniec, a jeden z braci Grace krzycząc radośnie "odbijany", porwał pannę młodą między roztańczone tłumy. Richard nie miał pojęcia, co ze sobą zrobić, kiedy nie było przy nim Grace. Usiadł przy stole i sącząc szampana, patrzył jak jego żona tańczy żywiołowo ze swoim bratem. Unoszące się nad parkietem srebrne balony pękały co jakiś czas, wysypując z siebie deszcz złotego konfetti, które opadało powoli na bawiących się czarodziejów. Richard z uśmiechem przywitał swojego szefa, który niespodziewanie pojawił się obok.
- Gratuluję, Richardzie. Poznałeś już moją żonę, Ginny? - zagadnął Potter, przedstawiając panu młodemu wysportowaną kobietę o długich, ognistych włosach.
- Miło mi panią poznać. Bawicie się dobrze? - zapytał, wstając.
- Dobrze to mało powiedziane - odpowiedziała Ginny. - Chcieliśmy jakoś podziękować wam za uratowanie Harry'ego, więc uznaliśmy, że należy się wam miesiąc miodowy.
- Naprawdę nie trzeba...
- Ależ ty jesteś miły - zaśmiała się Ginny, po czym wręczyła Richardowi kopertę. - Jutro wyruszacie do uroczego domku w Prowansji i nie przyjmuję odmowy.
Richard ostrożnie wziął fioletową kopertę i uśmiechnął się niepewnie.
- Lepiej nie odmawiać Ginny. Kiedy już podejmie decyzję, nic nie jest w stanie jej od tego odwieść. - Harry przytulił lekko swoją żonę, chcąc powiedzieć coś jeszcze.
- Czyż to nie Harry Potter?! - Dało się słyszeć gdzieś z głębi sali. Szef Biura Aurorów przewrócił oczami i zerknął wymownie na swoją żonę.
- Wybacz, Richardzie, ale musimy na chwilę się ulotnić. Baw się dobrze - odpowiedziała szybko Ginny, po czym złapała swojego męża pod ramię i pociągnęła go energicznie w kierunku przeciwnym do tego, skąd dobywało się gromkie wołanie. Chwilę później z tłumu wygramolił się podstarzały czarodziej, który lekko zataczał się, kierując w stronę stołu, gdzie siedział Richard.
- Widziałeś Pottera? Córka prosiła mnie o jego autograf. - Jego spiczasty kapelusz przechylił się niebezpiecznie, kiedy mężczyzna poklepywał się po szacie, wyraźnie czegoś szukając. - Na gacie Merlina! Zapomniałem pióra! Wendyyy!! - zakrzyknął czarodziej, po czym zniknął wśród tańczącego tłumu.
Noc mijała, a zabawa zdawała się nie mieć końca. Samonapełniające się kieliszki okazały się być niezastąpioną pomocą dla kelnerów, lecz szybko okazało się, że zapomniano zabezpieczyć je zaklęciami chroniącymi przed rozbiciem. Co jakiś czas wśród dźwięków muzyki i rozmów rozbrzmiewał brzęk tłuczonego szkła.

Dopiero przed północą Grace udało się ponownie zaciągnąć Richarda na parkiet. Tańczyli powoli, przytuleni do siebie, ciesząc się swoją bliskością. Auror wtulił się w gęste, jasne włosy swojej żony, na co ta szepnęła mu delikatnie do ucha:
- Jeszcze tylko parę godzin i w końcu będziemy sami.
Richard mruknął w odpowiedzi i pocałował ją delikatnie w policzek. Jedyne, o czym teraz marzył, to by położyć się w swoim łóżku i zasnąć, trzymając w ramionach śpiącą Grace.

***


Gęsta, ciemna krew spływała powoli po ściętym konarze, na którym leżało ciało krępego mężczyzny. "Lig an fhuil conquered an foréigean de íospartach neamhchiontach, líonadh an áit seo a fuinnimh" zdawały się szeptać zielone liście dębów rosnących wokół szkarłatnej ofiary, wtórując spokojnemu zaśpiewowi nagiej kobiety, która z uniesionymi rękami klęczała przed ściętym drzewem, spijającym składany mu dar. Spomiędzy konarów drzewa wypełzły trzy czarne węże, które dołączyły się do posiłku dawno już martwej rośliny. Kiedy po krwi pozostał już tylko czerwonawy kolor drewna, las zamarł. Trzy gady zaczęły krążyć wokół konaru, podczas gdy naga kobieta podeszła do ciała mężczyzny. Jej długie, czarne, kręcone włosy zakryły bladą twarz, kiedy pochyliła się, obejmując zdeformowane, bezwładne kończyny. Wstała, unosząc zsiniałe ciało, po czym nie ukrywając wysiłku, wyniosła je poza mroczny krąg utworzony przez stare dęby. Na ich korze wyryte były dziwne symbole, które zdawały się delikatnie błyszczeć, kiedy promienie wiosennego już słońca na nie padały. Nagle rozległo się głuche tąpnięcie, które na moment przerwało trwającą ciszę. Czarnowłosa kobieta wróciła na miejsce, gdzie wcześniej klęczała. Położyła ostrożnie różdżkę na ściętym konarze, po czym wyprostowała się i uniosła ręce w górę. Magiczny oręż leżał dokładnie pośrodku licznych czarnych słojów. Rozpoczęła cichy śpiew, do którego dołączyły zielone liście. Mimo braku wiatru, gałązki dębów kołysały się lekko, naśladując kobietę.

"Ciúin Annan, a ghlacann cúram de dúinn, ag féachaint ar an bara.
Lig an gol de Badb penetrate an anam an nádúir.
Banríona Morrigan, glacadh leis an íobairt an domhan thíos.
Lig d'fhéadfadh an triumvirate cumhachta cainéal an chumhacht a goidte ag an wicked."


Trzy czarne węże podpełzły do wystających korzeni ściętego drzewa. Kiedy dotknęły końcówkami swoich rozwidlonych języków popękanej kory, leżąca nieopodal różdżka zaczęła pękać. Z uszkodzonych miejsc wysunęły się wątłe pędy, które zwijały się i skręcały podczas swojego nienaturalnego wzrostu. Na licznych gałązkach zaczęły pojawiać się czarne punkty, które przeobrażały się w dębowe liście. Węże rozjarzyły się szkarłatem, podczas gdy ścięty konar starego dębu prawie już zniknął pod plątaniną powykręcanych łodyg pnących się ku górze. Nowe drzewo o czarnych niczym noc liściach wzrastało ku ciemniejącemu już niebu.
W końcu zaśpiew ucichł, a wraz z nim i mroczny dąb przestał rosnąć. Swoimi rozmiarami przewyższał otaczające go drzewa, a spomiędzy popękanej kory i powykręcanych gałęzi powoli wyciekała ciemnoczerwona żywica. Trzy węże wpełzły na dąb i wpatrywały się intensywnie w nagą kobietę.
- Przyniosłam wam niewinną krew. Pierwszy z wielu kurhanów emanuje pierwotną mocą wydartą wam wieki temu przez nikczemników niemających poszanowania dla magii - rzekła pewnym siebie głosem.
Węże zerknęły ku czarnym liściom. Czerwone oczy gadów błysnęły, a z ich gardeł wydobył się złowieszczy syk. Mroczny dąb znów ożył, by tym razem owinąć węże swoimi gałęziami, tworząc kokony wzrastające ciągle do momentu, w którym rozmiarami przewyższały przeciętnego człowieka. W końcu gałęzie zaczęły się kruszyć, pozwalając, by zamknięte wcześniej węże mogły się uwolnić, lecz nie były to już węże.
Z kokonów wyszły trzy dostojne kobiety ubrane w szkarłatne, błyszczące szaty, które przylegały ciasno do ich ciał.
- Ach - westchnęła najwyższa z nich, zaciągając się powietrzem. - Znów czuję, że żyję. Świetnie się spisałaś, choć zajęło ci to nieco więcej czasu, niż zapowiadałaś. - W głosie kobiety słychać było, że nie jest w pełni zadowolona.
- Wybaczcie mi. Mój plan zawiódł, jednak mimo to wiele krwi czarodziejów się przelało i...
- Nie masz za co przepraszać - wtrąciła się najniższa z wężowych kobiet. - Czas nie ma dla nas znaczenia. Czekałyśmy parę tysięcy lat, by znów móc oddychać pełną piersią. Miesiąc czy dwa wydają się ledwie niezauważalnym tchnieniem wiatru. Czas byśmy i my zasmakowały piękna ludzkich lęków. Wkrótce strach, panika i zniszczenie zaczną szerzyć się wśród innowierców. Kontynuuj swoje zadanie, moja droga, wskrzeszaj pozostałe kurhany, a my zajmiemy się resztą.


-------------------------------------------------------------------------------------------
Poprzednie losy bohaterów możecie przeczytać w cyklu Przesyłka niezgody - klik
Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 12.11.2014 12:56
No i jest wreszcie, długo kazałeś na siebie czekać. Cieszę się, że teraz starasz się wszystko dopracować w pełni.

Przyznam się od razu, że ja się w tę część bardzo wciągnęłam. Może wynika to z tego, że znam już dobrze bohaterów i wszystko przeżywam razem z nimi.
Ślub wyszedł ci świetnie, chociaż bardzo się go obawiałam. W sumie dobrze, że nie ominąłeś to całe "tak, wyjdę" i przygotowania ślubne. Trochę jakbyś tupnął nogą i powiedział "Grace i Ricz forever, bujajcie się". To jest też zupełnie nowa część, więc też może lepiej, że mamy ich miłość czarno na białym.

Choć jego jedyna córka twierdziła, że jest najmilszym czarodziejem na świecie, to Richardowi nie udało się tego zauważyć. Podczas pierwszej kolacji, którą jadł w domu rodzinnym Grace, miał wrażenie, jakby tłum śmierciożerców celował w niego różdżkami, czekając, aż ten popełni choćby najmniejszy błąd. Każde pytanie zadane przez ojca Grace zdawało się wtedy być ogromną łajnobombą czekającą tylko na detonację.


To jest mój ulubiony fragment :D

Już ci to pisałam osobiście, ale nie do końca trafia do mnie obecność Harry'ego na weselu. Szefa nie zaprasza się na takie przyjęcie... na ślub może. No ale to nie przeszkadzało mi aż tak - Potter chciał podziękować i spoko.

Ostatni akapit zacny, chociaż ten motyw wyjdzie w praniu, nie? :D
avatar
Angelina Johnson  dnia 12.11.2014 12:59
Trochę się poczepiam, ale ogólnie bardzo mi się podobało ;D Jednak...
* przecinki. Widać postęp (nie wiem czy Twój, czy bety), ale jednak teraz dla odmiany był ich nadmiar. Przecinki w większości były stawiane w poprawnych miejscach, ale niekiedy znajdowały się w tak dziwacznych, że aż przecierałam oczy. Musisz na to zwrócić większą uwagę, ponieważ nie rozumiem czemu mielibyśmy oddzielać od zdania jeden rzeczownik, który jest częścią tego zdania. Tak było np. tutaj (o ile dobrze pamiętam, bo to poprawiłam):
Unoszące się nad parkietem srebrne balony pękały co jakiś czas,

Przed "srebrne balony" był przecinek. Przecież to jest podmiot chyba, prawda?
* Opis ślubu. Jest taki mało... weselny. Wszystko jest opisane tak pokrótce, w sumie jedynie z punktu widzenia Ricza, który za wiele emocji tutaj nie wnosi. Bardzo wygodnie jest napisać, że on po prostu jest otumaniony ;> Ale ślub, bo to ważna chwila dla bohatera, powinna być jednak moim zdaniem opisana wesoło, pokazana jak stoły się uginają, jak państwo młodzi się cieszą, jak matka tej okropnej kobiety (;DD) płacze... Poza tym był tam dialog, który nadal jest sztuczny. Rozmowa Ricza z Ginny może nie jest AŻ tak sztuczna, jak kiedyś potrafiłeś pisać, ale nadal jest to nieco takie niedopracowane. "Bawicie się dobrze"? W ogóle najpierw Ricz zwraca się do Ginny per "pani" a potem właśnie jak do koleżanki i kolegi.

* To już tylko taki smaczek. Srebrne balony z których się sypie coś złotego? Srebro i złoto? To połączenie jest passe!

Za to ogromnie mi się podoba druga część tego rozdziału. W ogóle opisy nadal masz mistrzowskie, jak nie lepsze niż parę rozdziałów Przesyłki Niezgody wcześniej. Wszystko opisane jest tak baśniowo, jakbym czytała jakąś fantastykę z górnej półki. Gratuluję, to jest naprawdę udany rozdział. Shuffelin
avatar
Prefix użytkownikaAna_Black  dnia 12.11.2014 13:58
Ślub wyszedł ci świetnie, ale nie sądzę, żeby ślub w centrum Londynu (gdyby to chociaż była jakaś restauracja w centrum czy coś) była dobrym pomysłem po tym co się ostatnio wydarzyło. Jak dla mnie, to zbyt ryzykowne. Fragment o kobietach szkarłacie wyszedł ci super. Choć raczej bym się spodziewała, że będą miały czarne szaty, skoro były czarnymi wężami. xD Prezent od Potterów fajny, choć szef zwykle raczej chyba nie robi takich prezentów swoim podwładnym. No ale chciał podziękować, więc jest ok.
avatar
Prefix użytkownikaPenelope  dnia 12.11.2014 16:55
O ja też muszę się przyczepić do wesela... Tylko tyle? Jak mogłeś... Jestem nienasycona, to powinno być coś wielkiego, takie wow! A tu... Ech no nic chyba będę musiała to jakoś przeżyć;(

Co do drugiej części ficka to WOW!!! Jestem zachwycona! Dobrze wiesz, że jesteś Mistrzem Opisów, ale tu to normalnie przeszedłeś samego siebie :D Widać, (a ja to nawet czasem słyszę :D) że masz w głowie mnóstwo pomysłów.

Fick zrobił się taki mroczny i tajemniczy, w sumie to nawet ciężko zgadnąć co będzie dalej.
Jeszcze raz wielkie WOW i W ode mnie :D
avatar
Prefix użytkownikaKrnabrny  dnia 12.11.2014 17:24
Na pewno pochwalę cię za to, że ta opowieść zachęciła mnie do poznania twojej wcześniejszej twórczości. Opis wesela - odnoszę słuszne wrażenie, że jest wciśnięty na siłę, aby przenieść naszą parę młodą do prowansji. Rytuał w drugiej części miodzio, brak słów normalnie.
avatar
Prefix użytkownikaFinnigan  dnia 13.11.2014 11:16
Wcześniejszych części nie czytałem bo niespecjalnie mnie to zachęcało, tutaj zrobiłem małą odmianę żeby skusić się na skomentowanie twojego opowiadania, niezłe opisy i dialogi. Także wielki szacunek dla ciebie za fabułę i pomysł.
avatar
Prefix użytkownikafuerte  dnia 13.11.2014 14:01
Dobra, pierwsza kwestia jest taka, że zaliczyłam spojler poprzedniego opowiadania, bo dowiedziałam się, że Grace i Richard skończyli jako małżeństwo. Tyle przegrać. Teraz się zastanawiam, czy mogę czytać to opowiadanie, nie nadrabiając poprzedniego... : (

W każdym razie:
1. Również mam zastrzeżenia co do wesela. Wybaczam Ci, bo jesteś facetem i możesz nie zwracać uwagi na takie "bzdety", ale mimo wszystko ślub to jeden z najważniejszych dni w życiu człowieka i trochę za mało było, moim zdaniem, opisu relacji Richarda z Grace. Nie stawiałabym rozmowy z szefem i Ginny (która nawiasem pisząc, też nie należała do najlepszych) ponad interakcję Richarda i Grace. Niby w pewnym momencie opisujesz ich taniec, ale trochę to jednak za mało, przynajmniej dla mnie. Natomiast plus za przedstawienie relacji Richarda z teściem. Typowe xD.

A, no i jeszcze jedno...

Richard mruknął w odpowiedzi i pocałował ją delikatnie w policzek. Jedyne, o czym teraz marzył, to by położyć się w swoim łóżku i zasnąć, trzymając w ramionach śpiącą Grace.


Kurde, no sorry, ale pójście spać w noc poślubną mnie w ogóle nie przekonało xD. Albo Richard ma nierówno pod sufitem.

Kolejna część była o wiele lepsza i za nią należą Ci się duże brawa. Bardzo realistycznie opisałeś cały rytuał i pochłaniało się to niesamowicie szybko. Cała sprawa jest intrygująca, trochę straszna i naprawdę czuć było magię.

Co do przecinków... Nie widziałam pracy przed dodaniem i nie wiem, co konkretnie jeszcze Angelina poprawiła, ale mi z kolei brakowało przecinków w kilku miejscach. Natomiast, jeżeli mam porównać tekst językowo z Twoim poprzednim opowiadaniem, to naprawdę widać postępy. Kwestia właśnie tego, czy to zasługa Twoja, czy bety, czy Waszej dwójki.

Czekam oczywiście na kolejną część, tym razem postaram się być na bieżąco!
avatar
Smierciojadek  dnia 13.11.2014 14:15
Widać postęp (nie wiem czy Twój, czy bety), ale jednak teraz dla odmiany był ich nadmiar.

Nie atakuję, ale piszę na spokojnie. Jeśli już wiadomo, że praca jest betowana, to po co ją poprawiać drugi raz? Stosuję (do tej pory skuteczną) metodę, która polega na tym, że sprawdzam tekst przed wysłaniem do skrzynki z FF oraz już po dodaniu. Fakt, nie jestem w stanie wszystkiego zauważyć, aczkolwiek jeśli uważasz, że przecinków jest za dużo i je usuwasz... A się okazuje, że jednak powinny tam być, to źle to świadczy o mnie, jako osobie, która pod tym kątem sprawdzała pracę, a nie o Tobie. jezyk Nie pisałabym o tym, ale akurat w pierwszym zdaniu został usunięty znak interpunkcyjny, który w oryginalnej wersji się tam pojawił. Nie jest to coś istotnego, ale pojawił się zarzut w stronę Barloma, który ja przejmuję.

Co do treści - jestem zwyczajnie zachwycona. To chyba najlepszy rozdział, jaki do tej pory się pojawił. Opisy są naprawdę na wysokim poziomie, podejmujesz się przedstawienia dwóch akcji, jest także tajemniczo. Super, że wplątałeś kolejną zagadkę. Szkoda tylko, że kwestie ślubne nie zostały bardziej rozwinięte, bo dobrze mi się to czytało. Aha, no i nadużywasz sformułowania "podczas gdy". jezyk
avatar
Prefix użytkownikaChristina  dnia 13.11.2014 15:17
Nie czytałam poprzedniego FF, bo Przygodowe są daleko, ale sadzę, że jakoś to pójdzie. Najwyżej później będę to traktować jako retrospekcję i tyle.
Wczoraj wieczorem Łosiek i Anciol wymyślili fajne tytuły dla Twojego ficka, ale nie mogę ci powiedzieć, bo Łosiek oczywiście cenzurą się nie przejął ;p Ale były ciekawe ;p.

Opis ślubu. Sama ceremonia bardzo fajnie opisana. Pełno w niej emocji i tego całego splendoru. Spodobał mi się pomysł z umieszczeniem tego wszystkiego w parku. Może trochę niebezpiecznie i pracy było pewnie od groma, ale warto było.
Co do wesela... MAŁO!. To mój główny zarzut. Mogłeś to nieco pociągnąć. I na miłość Salazara, to był jego ślub, nie ma mowy o tym, żeby zatańczył pierwszy taniec a potem spokojnie sobie usiadł i gawędził. Może i nie jestem specem, bo byłam na AŻ trzech ślubach, ale to jest niemożliwe. Wszystkie laski lecą na pana młodego. Wszelkiej maści ciotki-klotki również.
Poznałeś już moją żonę, Ginny? przypomniało mi to film Rrrrrr..., może ktoś kojarzy. W każdym bądź razie uśmiechnęłam się szeroko.

Druga część - WOW.
Kompletne przeniesienie do innej rzeczywistości. Tam normalne życia, a tutaj fantasy. Mroczne fantasy z czarami, wężami i nagimi kobietami. Och no cudowne. nie wiem za bardzo co powiedzieć, bo czepiać się nie mogę (bo nie ma o co), a chwalić nie mogę, bo trochę nie wiem jak. Oooo... MAGIA.Wrozka
avatar
Angelina Johnson  dnia 13.11.2014 16:21
Nie atakuję, ale piszę na spokojnie. Jeśli już wiadomo, że praca jest betowana, to po co ją poprawiać drugi raz?

Nie chce mi się kłócić o przecinki, ale tym razem było z nimi naprawdę namieszane. Nie wiem o które zdanie Ci chodzi, o jaki znak interpunkcyjny, natomiast naprawdę myślisz, że wiem kto i kiedy betuje dane utwory? To że dotąd betowałaś Barlomowi nie daje mi stuprocentowej pewności, że tą częścią również się zajęłaś. W takim wypadku proponujesz mi po prostu dodanie ficku bez czytania, bo po co, skoro betujesz go dwa razy. Trochę dziwna propozycja, do której się nie odniosę raczej ;)
Nie jest to jednak miejsce do dyskusji na temat przecinków, które nie dotyczą autora, więc koniec spamu. Chciałam tylko odpowiedź na tą dziwną propozycję.
avatar
Prefix użytkownikaBarlom  dnia 14.11.2014 19:57
No to teraz czas na moją odpowiedź. ;)
Ciesze się, że tak pozytywnie odebraliście kontynuację przygód Richarda i Grace.
Przyznaję, że opis ślubu sprawiał mi spory problem. Część związaną z kobietami w szkarłacie przyszła mi o wiele łatwiej, niż opis ślubu.
Kurde, no sorry, ale pójście spać w noc poślubną mnie w ogóle nie przekonało

Fuer, uwierz mi organizacja ślubu i potem pilnowanie, by wszyscy dobrze się bawili potrafi być męczące, a Ricz nie należy to typu ludzi lubiących imprezować. Co innego Grace. xD
Srebrne balony z których się sypie coś złotego? Srebro i złoto? To połączenie jest passe!

Ang, naprawdę? xD Jak wyobrażałem sobie srebrne balony, to oczywistym dla mnie było, że wysypie się z nich złote konfetti xD Taka zmiana kolorystyczna ze srebrnej na złotą. Ale wiadomo, są gusta i guściki. ;)

Ktoś się mnie już pytał, czy ten dziwny język, to ten sam, który pojawił się w "Przesyłce" i potwierdzam. Tak, to ten sam język i wokół niego całkiem sporo będzie się teraz działo.
avatar
Prefix użytkownikaHermiona Justysia  dnia 25.11.2014 10:44
Wow! Jestem pod ogromny wrażeniem! Opisy masz nieziemskie. Szczególnie druga część o szkarłacie jest tak dokładnie ze szczegółami opisana,ze wyobraźnia działa.
Czuje pewnego rodzaju niedosyt czytając opis ślubu.
Brakuje mi opisu sukni panny młodej. Naprawdę sam dodatek,ze jest biała mi nie odpowiada xD
Jestem kobietą i może dlatego przy ślubie powinno być to chociaż w małym stopniu opisane.
No i jak to Richarf myśli o spaniu, noc poślubna jest od czegoś innego ;p Ale za mężczyzny nie zrozumiesz.

Reasumując fick zapowiada się mega! Idę czytać kolejną część. I życzę weny przy pisaniu kolejnych :)
avatar
Prefix użytkownikalosiek13  dnia 15.03.2015 00:02
Wczoraj wieczorem Łosiek i Anciol wymyślili fajne tytuły dla Twojego ficka, ale nie mogę ci powiedzieć, bo Łosiek oczywiście cenzurą się nie przejął ;p Ale były ciekawe ;p.
Christina, należało to uwiecznić! Teraz to i ja nawet nie pamiętam xD Pewnie pijany byłem...

Co tu się rozwodzić. Twoje opisy jak zawsze zwalają z nóg, a z dialogami nadal czeka Cię sporo pracy xD To chyba Ang zwróciła uwagę na ten dialog z Ginny. On był naprawdę suchy. Musisz się bardziej wczuwać w sytuację, czytać sobie to na głos. Przecież na pierwszy rzut oka to brzmiało nienaturalnie. Chciałbym zobaczyć ff, w którym musiałbyś skupić się na dłuższych dialogach i darować sobie opisy. Ciekawe jak by Ci to wyszło ;p

Druga część bardzo tajemnicza i nadnaturalna. Nawet jak na świat czarodziejów to coś ciężkiego do pojęcia. Trochę się wystraszyłem, bo przypomina mi to po trochu mój pomysł na historię Stew. Ale nie będę się wdawał w szczegóły...
avatar
Prefix użytkownikaNedelle  dnia 23.10.2015 16:47
No, wreszcie dotarłam do kurhan, trochę czasu mi zajęło przeczytanie przesyłki, ale... wreszcie będę w miarę na bieżąco. Pewnie bardzo się z tego faktu ucieszysz, wiem xD

Chyba nie muszę ci pisać, że twoje opisy są mistrzowskie? Ogólnie to się trochę pogubiłam w drugiej części, ale jak przeczytałam drugi raz to w miarę wszystko już ogarniam. Ostatnio mam ciągle jakieś wesela, przez co totalnie nie jestem zadowolona z tego fragmentu, gdzie opisujesz ślub Riocharda. Wybacz Przepraszam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 75% [3 głosy]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 25% [1 głos]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

O choinka!
28.03.2024 21:13
fuerte, W takim razie rzeczywiście wygląda na to, że coś jest na rzeczy :/

Harrych świąt!
28.03.2024 15:44
z moim było to samo, nie da się już chyba dodawać newsów

O choinka!
28.03.2024 12:47
Prawdopodobnie dzisiaj będę wstawiał kolejną część fanfica, ciekawe jak z nim też pójdzie...

O choinka!
28.03.2024 12:46
Smierciojadek, a nie masz może kopii, wstawię ponownie? Jak nie, to najwyżej wtedy jeszcze raz spróbuję go napisać w wolnej chwili.

Harrych świąt!
26.03.2024 09:42
Nicram_93, dodałam newsa i wyskoczył błąd. Rece opadaja

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57436 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45329 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38928 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36761 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Losowe zdjęcie
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.30