Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

Na nieznanym gr...

Tytuł: Na nieznanym grobie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Wiersz dla Toma Riddle'a...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.2...

Tytuł: Rozdział 6 cz.2 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

Urojony raj

Tytuł: Urojony raj
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Strofy spisane z myślą o Tomie R. :)
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.1...

Tytuł: Rozdział 6 cz.1 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 2 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 42
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,160 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 308
Było: 25.06.2024 00:46:08
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,915
Postów na forum: 319,557
Komentarzy do materiałów: 221,987
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1193
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
9% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
41% [26 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
16% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [5 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
13% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
14% [9 głosów]

Ogółem głosów: 64
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
[NZ] Dziedzice Założycieli
Od wydarzeń z prologu mija sześć lat. Julie Black pragnie poznać tajemnicę swojej blizny.
Autor: Prefix użytkownikaAna_Black
Gatunek: Przygodowe
Ograniczenie wiekowe: +13
Przeczytano 46863 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [11], [12], [13], [14], [15], [16].
Dziedzice Założycieli 9
Julie, Eveline i Simon dowiadują się, że magia żywiołu może ich zabić. Tymczasem ataki w szkole nasilają się.
Dumbledore wrócił do Hogwartu z głową pełną myśli. Był pewny, że Syriusz Black wiedział, gdzie jest Wisior Ognia. Odniósł wrażenie, że ukrywał coś jeszcze, ale nie miał pojęcia co. No i to tajemnicze ciepło odpychające dementorów, które biło z czegoś, co było w jego celi. W pierwszej chwili dyrektor pomyślał o Wisiorze Ognia, który według niego chronił każdego prawdziwego Gryfona w jego pobliżu. To jednak było wykluczone, bo jak seryjny morderca i zdrajca przyjaciół miałby zasługiwać na miano Gryfona? No i jak niby przemyciłby wisior do celi? Jakby tego było mało, to Prorok zaczął interesować się otwarciem Komnaty Tajemnic. Jeszcze tylko paniki wśród społeczności brakowało. Albusa z zamyślenia wyrwała Kate, która wpadła na niego w biegu.



- Dokąd się tak śpieszysz, panno Deamers? - zapytał Dumbledore. Jego wzrok padł na nadpalony, poskręcany i ubrudzony ziemią rękaw jej szaty. - Co ci się stało?

- Z Julie odkryłyśmy, kto jest Dziedzicem Ravenclaw i Dziedzicem Hufflepuff. Chcieli sprawdzić, czy Eveline i Simon też mogą używać magii żywiołów... Problem w tym, że stracili nad tym panowanie, panie profesorze. Najgorzej jest z Julie - wytłumaczyła Kate.

- Wiedziałem, wiedziałem, że to się stanie. A mogłem uprzedzić, że to niebezpieczne - powiedział dyrektor, bardziej do siebie niż do dziewczynki. - Gdzie oni są? Zaprowadź mnie tam natychmiast - rozkazał.



Kate pobiegła korytarzem. Ku uldze starca sala, w której zostawiła kolegów, była niedaleko. Natychmiast uderzył ich gorący wiatr. Przez dziurkę od klucza i szparę w drzwiach wydobywał się dym. Czuli jak ziemia pod ich stopami się trzęsie. Dumbledore wyjął różdżkę i przyłożył dłoń do drzwi. Musiał ją jednak natychmiast puścić, bo go poparzyły.



- Idź do swojego dormitorium, Kate - nakazał, nawet nie patrząc w jej stronę.

- Ale... - zaczęła szatynka, jednak nie dane było jej skończyć.

- Nic tu nie pomożesz. Narazisz się jedynie na śmierć.

- Na śmierć? Czyli oni... oni mogą umrzeć?

- Zrobię wszystko, żeby temu zapobiec. A teraz stąd zmykaj. Szybko!



Dziewczynka niechętnie oddaliła się. Dumbledore odczekał aż ucichną jej kroki i przyłożył różdżkę do własnej piersi.



- Ignis Clausus! Venti Clausus!



Starzec nie był pewien, czy to coś da. Zaklęcie Blokujące doskonale chroniło przed zwykłym ogniem, wiatrem lub wodą, ale nie wiadomo, czy było wystarczająco silne, żeby osłonić przed Magią Żywiołu. No i pozostała jeszcze ziemia. Nie istniało zaklęcie, które zapewniałoby bezpieczeństwo podczas trzęsienia, więc pozostało mu liczyć na szczęście. Skierował różdżkę przed siebie i szybkim ruchem otworzył drzwi. Drewniane meble były trawione ogniem, wszędzie latały stare bibeloty, sam Albus ledwo trzymał się na nogach. Sytuację dodatkowo pogarszał fakt, że podłoga pękała. Dumbledore bez wahania podszedł bliżej do Julie, która prawie cała płonęła.



- Julie! Słyszysz mnie?! Julie! - Dumbledore szarpał ją za ramiona, ale nie odpowiadała.



Spojrzał na swoje dłonie. Były tylko zaczerwienione, więc wyglądało na to, że jego zaklęcia pomagały. Gdyby dotknął jej bez nich, zapewne miałby już zwęglone ręce. Wycelował różdżkę dokładnie w Gryfonkę i zawołał:



- Desine Aliquidstatem!



Złoty promień trafił dziewczynkę w pierś. Dumbledore rzucił zaklęcie również na Eveline i Simona. Minęła dłuższa chwila zanim ich Magia Żywiołu przestała szaleć.



- Panie profesorze, ja nie mam pojęcia jak to się stało... - Julie chciała się wytłumaczyć, ale dyrektor jej przerwał.

- Wiem. Chodźcie ze mną.



Nikt nie odzywał się, dopóki nie stanęli przed kamienną chimerą. Dumbledore podał hasło: Cytrynowy sorbet i po chwili znaleźli się w okrągłym pomieszczeniu. Eveline i Simon, którzy byli w gabinecie dyrektora po raz pierwszy, rozglądali się z zaciekawieniem. Julie dobrze pamiętała to miejsce, ponieważ była już tu w pierwszej klasie. Uwagę dziewczynki przykuła złota szkatułka, leżąca na biurku Dumbledore'a.



- Na początku chciałbym wiedzieć, co robiliście w tej sali - powiedział dyrektor.

- Chciałam pokazać księgę Eveline i Simonowi - odpowiedziała Julie.

- Sprawdzaliśmy, czy damy radę użyć magii żywiołu - poinformowała Eveline.

- Tylko, że straciliśmy nad nią panowanie - dodał Simon.

- Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Ogień jakby przejął nade mną kontrolę - przyznała Gryfonka.

- Macie szczęście, że Kate trafiła na mnie. I że zdążyłem wrócić do szkoły. To, co zrobiliście, było wysoce nieodpowiedzialne, ale wiem, że jest też w tym mój błąd, bo nie ostrzegłem Julie, gdy pierwszy raz użyła magii żywiołu.

- Wrócił? - powtórzyła dziewczynka. - Gdzie pan był, profesorze? - zapytała.

- To nieistotne - odpowiedział dyrektor. - Ważne jest to, że magia żywiołu rośnie w siłę wraz z wiekiem czarodzieja. Niekontrolowana może zniszczyć nie tylko właściciela, ale i wszystko wokół. Twoja moc, Julie, uaktywniła się zdecydowanie szybciej, niż się spodziewałem. A z tego, co zaobserwowałem, magia wiatru i magia ziemi Eveline i Simona, też nie należą do słabych. Wkrótce zaczniecie dorastać, a to będzie stanowić poważny problem, jeśli Wisior Ognia się nie odnajdzie - wyjaśnił.



Trójka uczniów jeszcze nigdy nie widziała go tak poważnego. W milczeniu przetwarzali uzyskane informacje. W końcu pierwsza odezwała się Eveline:



- Ale panie dyrektorze, przecież Wisior Powietrza i Ziemi nie zaginęły i prawdopodobnie nawet wiemy, gdzie się znajdują. Dlaczego więc ja i Simon nie możemy ich dostać, żeby kontrolowały nasze moce? - spytała.

- No właśnie, czemu mamy czekać, aż znajdzie się Wisior Ognia? - zastanawiał się Simon.

- Dlatego, że te trzy wisiory tak jakby się uzupełniają. Jeden nie będzie w stanie w pełni kontrolować magii żywiołu, jeśli inny nie jest w rękach prawowitego właściciela. Tak więc obecnie wasze wisiory nic by nie dały - wytłumaczył Dumbledore.

- Ale... są zaklęcia, prawda? - zapytała Julie. - Przecież pan nie ma poparzonych rąk, chociaż mnie pan dotknął, gdy płonęłam. I jakoś pan to powstrzymał - zauważyła.

- Nałożyłem na siebie Zaklęcie Blokujące. Chroni przed zwykłym ogniem, wiatrem i wodą, ale nie sądzę, by na dłużej chroniło przed magią żywiołu. No i jest jeszcze ziemia, a nie ma zaklęcia, które chroniłoby podczas trzęsienia - wyjaśnił dyrektor. - Rzuciłem na was zaklęcie zatrzymujące moc żywiołu, Desine Aliquidstatem. Działa ono jednak tylko wtedy, gdy magia żywiołu nie została wyzwolona całkowicie. Gdybym przybył kilka-kilkanaście minut później, mogłoby być za późno.



Zapadła taka cisza, że niemal dało się ją wyczuć. Przez dłuższą chwilę jedynym odgłosem było szybkie bicie serc Julie, Eveline i Simona. Od czasu do czasu Fawkes wydawał z siebie cichy, melodyjny dźwięk.



- Co jest w tej szkatułce, panie profesorze? - zapytał Puchon.

- Och, czekałem aż któreś z was o to zapyta. - Dumbledore uśmiechnął się, jakby dostał długo wyczekiwaną odpowiedź na zadane pytanie. - Pokażę wam.



Dyrektor wyjął różdżkę, stuknął nią w wieko szkatułki i ta natychmiast otworzyła się, ukazując wisior w kształcie kropli. Uczniowie musieli zmrużyć oczy, żeby nie oślepnąć od jego blasku. Dumbledore z powrotem zamknął szkatułkę.



- Wisior Wody - powiedziała Julie. - Skąd pan go ma? - spytała.

- Był tu od zawsze. W przeciwieństwie do Salazara Slytherina, Wisior Wody nigdy nie opuścił Hogwartu - odpowiedział starzec.

- Ale dlaczego nam go pan pokazał? - zainteresowała się Eveline.

- Żebyście wiedzieli, gdzie się znajduje. Tak na przyszłość - odparł tajemniczo Dumbledore.

- Co znaczy "na przyszłość"? - dopytywał Simon.

- Dowiecie się w swoim czasie - odrzekł dyrektor. - A teraz posłuchajcie mnie uważnie. Po pierwsze chcę was prosić, żebyście nie eksperymentowali z magią żywiołu, dopóki nie dostaniecie wisiorów, a to stanie się dopiero wtedy, gdy odnajdzie się Wisior Ognia. Po drugie, udawajcie, że się nie znacie. Im mniej osób wie, tym lepiej. Po trzecie, nie mówcie nikomu o tym, co tu usłyszeliście. Włączając w to pannę Deamers. Po czwarte, dla jej własnego bezpieczeństwa, nie wtajemniczajcie jej we wszystko, czego się dowiecie. Zrozumieliście?



Pokiwali w milczeniu głowami.



- Panie profesorze, dlaczego Wisior Wody tak błyszczał? - zapytała Julie.

- Myślę, że znasz odpowiedź na to pytanie - odparł Dumbledore.

- Dziedzic Slytherina - powiedziała dziewczynka.

- Dokładnie. Wisior Wody wie, że jego prawowity właściciel jest blisko - wyjaśnił dyrektor. - Możecie już odejść. Prosto do swoich dormitoriów - dodał.

- Panie profesorze, mogę o coś jeszcze zapytać? - spytała Gryfonka.

- Już to zrobiłaś, ale możesz zapytać jeszcze raz - odpowiedział Dumbledore.

- Komu mój ojciec powierzył Wisior Ognia? - Julie zadała pytanie, które od dawna ją nurtowało.

- Komuś, kto wydawał mu się godny zaufania, ale najwyraźniej nie był. Nic więcej nie mogę ci powiedzieć - odparł starzec.



***

Gdy Julie weszła do dormitorium, od razu podbiegła do niej Kate.



- I co wam powiedział Dumbledore? - zapytała.

- Zabronił nam o tym mówić - odpowiedziała dziewczynka.



Szatynka chciała powiedzieć coś jeszcze, ale w tej samej chwili otworzyły się drzwi dormitorium i weszła Hermiona.



- Słyszałyście? Był kolejny atak - poinformowała.

- Atak? - powtórzyła Julie. - Kto? - zapytała.

- Ten mały Colin Creevey. Widziałam z Ronem jak Dumbledore i McGonagall nieśli go spetryfikowanego do skrzydła szpitalnego - odpowiedziała brązowowłosa.

- To jest jakieś dziwne. Dlaczego to coś tylko petryfikuje swoje ofiary, a nie zabija? - zastanawia się Kate.

- Zamierzam to sprawdzić - odparła Hermiona i, nie czekając na odpowiedź, wybiegła z dormitorium.

- Dokąd ona pobiegła? - zapytała szatynka.

- Pewnie do biblioteki. Jak zwykle - odpowiedziała Julie.



Nagle usłyszały pukanie w szybę. Niebieskooka podeszła otworzyć okno, myśląc, że to sowa od Paula. Za szybą znajdował się jednak czarny puchacz, w ogóle nie przypominający tego należącego do mężczyzny. Julie z szybko bijącym sercem wpuściła ptaka do środka. Sowa zrzuciła zwitek pergaminu i od razu wyfrunęła przez otwarte okno. Julie, czując jak serce wali jej jak młotem, podniosła pergamin i rozwinęła go. Treść nie była długa.



Wiem, że masz pewną księgę. Z pewnością wiesz, o jaką mi chodzi. Nie podaję nazwy ze względów bezpieczeństwa. Zostaw księgę w Izbie Pamięci. To nie jest prośba. Jeśli do świtu nie będę jej miał, pożałujesz tego. Doceń moją dobroć, bo mogę być bardzo niemiły. Oddaj księgę, jeśli nie chcesz bym zrobił ci krzywdę. Masz czas do świtu.



- Nie podpisał się? - zapytała Kate.

- Pogróżek raczej się nie podpisuje - zauważyła Julie.

- A jeśli to od tego Paula?

- Nie, to nie jego pismo.

- Oddasz księgę?

- Chyba żartujesz!



Julie podbiegła do swojego kufra. Musiała przekopać się przez całą zawartość, żeby ją znaleźć. Księga Założycieli nadal tam była, zawinięta w szary papier.



- Ech, gdybym tylko wiedziała, jak zamienić książki okładkami - westchnęła Julie.

- Po co chcesz zamieniać książki okładkami? - zdziwiła się Kate.

- Dla bezpieczeństwa. Jeśli miałaby na przykład okładkę podręcznika z transmutacji, mogłoby to zmylić tego, kto przysłał mi tą pogróżkę - wyjaśniła dziewczynka.

- Żeby wejść do naszej wieży, trzeba znać hasło - zauważyła jej przyjaciółka. - Skąd niby ten ktoś miałby je znać? Uważam, że powinnaś pokazać to Dumbledore'owi.

- Tak, myślę, że tak zrobię, ale jutro.



Julie dla pewności zawinęła księgę w sweter, zawiązując rękawy w najciaśniejszy supeł jaki potrafiła. Umieściła pakunek głęboko na dnie kufra i przykryła resztą rzeczy, które w nim trzymała.



- Wiesz, że on mógłby po prostu rozwiązać ten sweter za pomocą magii? - zapytała Kate, patrząc z ukosa na przyjaciółkę.

- Wiem, ale teraz przynajmniej nie wiadomo z góry, że w papier zawinięta jest książka - odpowiedziała dziewczynka.



Leżąc w łóżku, Julie uświadomiła sobie, że przez prawie siedem lat przyjaźni z Kate, nieświadomie narażała ją na niebezpieczeństwo. Była jakby bombą z opóźnionym zapłonem. Teraz jej przyjaciółka była w jeszcze większym zagrożeniu z jej strony, a ona nie mogła jej nawet o tym powiedzieć. Gdzie jest ten przeklęty Wisior Ognia? - pomyślała dziewczynka. Rano sprawdziła, czy Księga Założycieli jest na swoim miejscu. Ku zdziwieniu Julie, w ciągu kolejnych kilku dni nie wydarzyło się nic niepokojącego. Nic, co wskazywałoby na to, że autor anonimu zamierzał spełnić swoją groźbę.







Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaPottermaniaczka9876  dnia 17.06.2014 15:05
Akcja bardzo mi się podoba. Jest w niej tyle dynamiki. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Jestem twoją wielką fanką!
avatar
Smierciojadek  dnia 18.06.2014 10:52
Powiem szczerze, że znów mam mieszane uczucia. Wszystko dzieje się, na moje oko, trochę za szybko, po raz kolejny wracasz do takiej słodkiej, prostej, bajkowej atmosfery. Do mnie to po prostu trochę nie przemawia, ale może młodszym czytelnikom się spodoba. Aczkolwiek dalej będę śledzić losy tych dzieciaków, bo może wejdziesz jeszcze na bardziej mroczą stronę. :D
avatar
Prefix użytkownikaPenelope  dnia 30.10.2014 23:57
Jestem podobnego zdania co Jadek. W sumie podpisuję się pod jej komentarzem obiema rękami jezyk
Masz fajny pomysł z dziedzicami czterech założycieli Hogwartu i dobrze, że połączyłaś ich żywiołami. Całkiem mi to pasuje. Żywioły są potężne i nieokiełznane, tak jak magia żywiołów, nie da się nad nią zapanować, bez odpowiednich środków. Podoba mi się też to, że wszystkie wisiory muszą być u swoich prawowitych właścicieli żeby działały :D
Co do wisioru wody myślę, że Dumbledore dobrze zrobił pokazując go dzieciom. Niech już nic przed nimi nie ukrywa to może nie zrobią takich głupot, jak ta przed którą ledwie ich uratował. Zgadzam się również z tym żeby nikomu nic nie mówili i żeby udawali, że się nie znają.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 50% [1 głos]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 50% [1 głos]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Poziomka! <3
07.09.2024 20:16
Ale ceny to kosmos. Za wesele mielibyśmy chyba na połowę wkładu własnego haha
Ale nie żałuję. Fajna imprezka

Poziomka! <3
07.09.2024 20:15
Anastazja Schubert, no weź nie żartuj Pytanie
Chociaż to pewnie też zależy od miejsca. Nam też wszyscy mówili, ze co najmniej 2 lata, a na spokojnie za rok znaleźliśmy.

Pracownik departamentu
07.09.2024 15:24
anetta, to prawdopodobnie strona, która sypie się ze starości i braku aktualizacji :( możesz spokojnie zapisać to hasło na kartce, tutaj i tak żadnego bezpieczeństwa nie ma xD

Wróg ciemnej strony
06.09.2024 13:39
Alette, tadaaaaam 😁 Nie umiem zmienić hasła, czy to ja , mój telefon czy ograniczone uprawnienia?

Pracownik departamentu
05.09.2024 23:04
Dzięki :D Jesteśmy na etapie szukania sali i przeraża mnie, że większość jest +/- 500 zł od talerzyka... Zobaczymy co z tego wyjdzie i gdzie.I za ile, bo nieraz są 3 lata czekania, myślałam, że będą 2

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57438 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45361 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38930 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36761 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Losowe zdjęcie
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.29