Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 2 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 4 cz. ...

Tytuł: Rozdział 4 cz. 1 - Podróż do Australii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z Ronem wybierają się do Australii, aby odszukać rodziców Hermiony i przywrócić im ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 3 - Se...

Tytuł: Rozdział 3 - Sekretne spotkanie
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W głębi Zakazanego Lasu dochodzi do spotkania dwóch poszukiwanych śmierciożerców. Omawiają plany ...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.2...

Tytuł: Rozdział 2 cz.2 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 2 cz.1...

Tytuł: Rozdział 2 cz.1 - Propozycja Ministra Magii
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie trwają ostatnie prace mające na celu przywrócenie zamku do dawnej świetności. Nowy mi...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 43
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,165 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 303
Było: 16.01.2023 02:39:51
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,914
Postów na forum: 319,537
Komentarzy do materiałów: 221,979
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1103
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
10% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
38% [23 głosy]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
16% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [5 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
13% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
15% [9 głosów]

Ogółem głosów: 61
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
[Z] W poszukiwaniu zakończenia
Lord Voldemort sieje zamęt wśród czarodziejów, kiedy młody mężczyzna otrzymuje zadanie, którego sam nie rozumie. Zagubiony wśród lasów Leonoscars próbuje odpowiedzieć na pytania, których nikt nie zadał, by skończyć coś, co się nawet nie zaczęło.
Autor: Prefix użytkownikaAlette
Gatunek: Przygodowe
Ograniczenie wiekowe: +16
Przeczytano 72526 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [11], [12], [13], [14], [15], [16], [17], [18], [19], [20], [21], [22], [23], [24], [25], [26], [27], [28], [29].
W poszukiwaniu zakończenia 16/29
Lord Voldemort sieje zamęt wśród czarodziejów, kiedy młody mężczyzna otrzymuje zadanie, którego sam nie rozumie. Zagubiony wśród lasów Leonoscars próbuje odpowiedzieć na pytania, których nikt nie zadał, by skończyć coś, co się nawet nie zaczęło.
***


Strasznie bolała go głowa, a jakby tego było mało, czuł w ustach obrzydliwy posmak piasku i kurzu. Próbował się ruszyć, ale bolały go dosłownie wszystkie kości.

Ktoś się nad nim pochylał, ale nie miał siły otworzyć oczu i zidentyfikować postać. Dotknął swojej skroni, po której spływała strużka gęstej krwi i jęknął cicho w odpowiedzi na bolesne pieczenie. Poczuł niezbyt świeży oddech na swojej twarzy, kiedy chwycił intruza za koniec szaty. Ten jednak wyszarpał się z jego uścisku i skierował w drugą stronę... tam, gdzie mogli być pozostali.

Nie mógł na to pozwolić. Spojrzał półprzytomnie przed siebie i dostrzegł nieznaną mu różdżkę - o wiele krótszą i bardziej wygiętą niż jego. Sięgną po nią, korzystając z nieuwagi biegających wokół Śmierciożerców. Próbował zapanować nad jej mocą, co wcale nie było takie łatwe, aż w końcu wyszeptał cicho zaklęcie. Powoli ziemia pod nim zadrżała, a z wymalowanego sufitu zaczął sypać się gruz. Nie był w stanie dostrzec, który ze zwolenników Lorda Voldemorta padł na ziemię pod tym, jak ciężkie odłamki uderzyły w ich głowę. Wyszeptał kolejne magiczne słowa i nad leżącymi na ziemi osobami utworzyła się magiczna bariera, dzięki której spadające części budynku rozbijały się tuż nad ich ciałami. Śmierciożerca, który wpatrywał się pełnym czystego okrucieństwa spojrzeniem w Fabiana, odskoczył przed atakiem z góry. Musiał zareagować bardzo szybko, żeby uniknąć ciosu - jednak był jednym z niewielu, którym się to udało. Syriusz skupił całą swoją energię na utrzymaniu magicznej ochrony. Dostrzegł, jak niedaleko powraca do przytomności Frank, ale mężczyzna nie mógł w tak krótkim czasie znaleźć swojej różdżki. Próbował własnoręcznie zatrzymać jednego ze zwolenników Czarnego Pana, ale ten zdołał umknąć - podobnie jak Bellatrix, która posłała Syriuszowi pozbawiony wszelkiej radości uśmiech i skierowała się w stronę wyjścia.

Zabrakło mu sił na dalsze utrzymanie bariery, ale na szczęście w tym samym momencie Frank znalazł swoją różdżkę i z nietypową dla niego złością sprawił, że spadające kawałki sufitu powróciły na swoje pierwotne miejsce. Syriusz opadł wyczerpany na ziemię, ale nie miał wiele czasu na odpoczynek. Postarał się tylko jak najszybciej zebrać w sobie siły i stanął na nogi.

Nie widział nazbyt dużo, gdyż całe pomieszczenie otoczone było mgłą kurzu. Niewiele pozostało po, być może niezbyt reprezentacyjnej, ale jednak sali. Wszelkie szafy, krzesła, stoły, czy fotele stały się w tamtym momencie kupką śmieci, tworzącą obrazek niczym z wysypiska. Jego przyjaciele leżeli wśród tych szczątków, a on modlił się, by sami nie stali się ich częścią. Podbiegł szybko do opartego o ścianę Remusa, który oddychał ciężko i mruczał pod nosem niezrozumiałe słowa. Z drugiego końca podnosił się James, wypluwając z siebie szczątku gruzu, a tuż za nim na nogach chwiał się Fabian. Niezbyt panując nad zachowaniem równowagi, zbliżył się do skulonej w kącie Liny, która najwyraźniej powoli odzyskiwała przytomność. Nie można jednak było stwierdzić, czy to dobry znak. Kobieta najpierw jęknęła cicho, a potem zaczęła się dusić. Zaniepokojony Syriusz, który wyczarował dla Remusa kubek z wodą, podbiegł do Fabiana, żeby pomóc mu uspokoić Linę. Jej stan jednak wcale się nie poprawiał, a po chwilą zaczęła trząść się niczym w ataku padaczki, przez co mężczyznom z trudem udało się zapanować nad jej kompletnie niekontrolowanymi ruchami. Fabian unieruchomił jej głowę, by ta nie uderzała z ogromną siłą o kamienną posadzkę i chwycił za nadgarstki. Syriusz przytrzymał jej nogi, podczas gdy Frank mruczał pod nosem zaklęcia, mające najpewniej jak najszybciej kobietę uśpić.
- Musimy zabrać ją do szpitala - wysapał Fabian, wciąż walcząc z drgawkami, która zawładnęły ciałem Liny. Frank tylko kiwnął szybko głową i wyrzucił ze swojej różdżki srebrnego patronusa, który w błyskawicznym tempie opuścił salę i zniknął im z oczu.
- Nie można się tutaj teleportować - rzucił Remus. - Musimy przejść tak, jak weszliśmy.
- Tunel jest zawalony - zwrócił uwagę James.
- Gdzie jest Benio? - warknął Frank. - Cholera jasna, znowu się gdzieś ulotnił...
- Później się tym zajmiemy - powiedział zniecierpliwiony Fabian, dla którego opanowanie Liny stanowiło spore wyzwanie. - Zróbcie jakiś wyłom w tym miejscu, bo zaraz się udusimy.

Syriusz zaczął rozglądać się dookoła w poszukiwaniu własnej różdżki i choć raz szczęście mu dopisało, bo jego magiczna broń leżała tuż obok nogi Jamesa. Podniósł ją szybko i stanął naprzeciw jednej ze ścian. Razem z przyjacielem utworzyli w niej ogromną dziurę, a dzięki Frankowi pomieszczenie wokół nich nie zaczęło się rozpadać. Fabian wraz z Remusem chwycili ponownie nieprzytomną Linę i skierowali się tam, gdzie prowadziło przejście. Zaraz za nimi ruszyli pozostali, chociaż każdy musiał zważać, aby nie zostać uwięzionym w tym rozpadającym się tunelu. W końcu udało im się dokopać do powietrza, a było to przynajmniej kilometr od domu Janet Stoppard. Nie mieli jednak czasu się nad tym zastanawiać, musieli zabrać Linę do szpitala i uważać, żeby po drodze nie spotkać większej zgrai Śmierciożerców. Ich zniknięcie wydawało się co najmniej podejrzane, a samo porwanie kobiety pozostawało dla nich tajemnicą - przynajmniej dopóki Lina pozostawała nieprzytomna.

Na skraju lasu już czekała na nich grupa uzdrowicieli ze Szpitala Świętego Munga. Do Syriusza niezbyt wiele docierało, bo wciąż czuł się otumaniony bólem, ale i tak zobaczył ich szybkie ruchy, dzięki którym już kilka chwil później Lina zniknęła z pola jego widzenia. Jakaś kobieta o krótkich, czarnych włosach podeszła do niego i podała eliksir wzmacniający.
- Mamy wezwać aurorów? - zapytał wysoki mężczyzna, najpewniej przewodniczący całej akcji.
- Ja jestem aurorem - powiedział Frank, przecierając ubrudzoną ziemią twarz. - Sam powiadomię ministerstwo.
Uzdrowiciel tylko kiwnął głową, po czym zniknął wraz z Liną. Pozostali zaczęli dokładnie sprawdzać stan zdrowia reszty... na tyle, na ile było to możliwe w takich warunkach.
- Musimy się dostać do Munga - powiedział spokojnie Frank, odtrącając młodego czarodzieja, który próbował wylać na niego pół butelki dyptamu. - Ty, Fabian, zostaniesz tutaj i poszukasz pozostałych. Dasz mi znać.
- Ja też jadę do szpitala - stwierdził Syriusz, a stojący obok James pokiwał głową. Frank nie protestował, chociaż doskonale wiedział, że przybycie tłumu do siedziby uzdrowicieli może wzbudzić podejrzenia Ministerstwa Magii. Jednak nie miał żadnych wątpliwości, że próba przemówienia Syriuszowi do rozsądku, zwłaszcza gdy miał poparcie swojego najlepszego przyjaciela, to zwykła strata czasu.
- W takim razie zobaczymy się na miejscu - rzekł spokojnie. - W pierwszej kolejności udam się do ministerstwa i wyjaśnię całe zdarzenie, zanim sami je sobie wytłumaczą...


***


Główna siedziba Szpitala Świętego Munga znajdowała się wysoko w górach, chociaż jego poszczególne oddziały rozsiane były po całej Wielkiej Brytanii. Nie ulegało wątpliwości, że taki stan rzeczy nie sprzyjał leczeniu pacjentów, jednak z roku na rok sytuacja wiecznie niedofinansowanych uzdrowicieli poprawiała się. W marcu rozpoczęto nawet budowę nowego szpitala, który miał mieścić się w centrum Londynu. Jego ukrycia przed mugolami podejmowała się Julie McNaner - znana mistrzyni zaklęć, autorka książki "Przed ciekawym wzrokiem niemagicznych". Nikt nie wiedział doprawdy, czym będzie kierowała się ta ekscentryczna kobieta, ale każdy wierzył w jej nieprzeciętny umysł. W obecnej chwili nie miało to jednak znaczenia - droga do szpitala pozostawała długa i nużąca.
Kiedy Syriusz i James pojawili się w jaskini, w której ukryto oddział wypadkowy, większość uzdrowicieli wzięła ich za pacjentów. Nic w tym dziwnego - zarówno jeden jak i drugi mężczyzna miał liczne zadrapania, które w dodatku przykrywała gruba warstwa pyłu. Z trudem udało im się wyjaśnić, że chcą jedynie dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja Emmeliny Vance.

Mimo to nie zostali wpuszczeni na oddział z powodu własnego wyglądu, które stanowiło dla chorych siedlisko zarazków. Udało im się tylko zdobyć informacje, że Lina dojdzie do siebie w ciągu kilku tygodni, a teraz po prostu śpi. Po drodze spotkali o wiele czystszego Franka Longbottoma, który doprowadził się do porządku w ministerstwie magii. Pozostali postanowili nie robić sztucznego zamieszania, Alicja jedynie powiadomiła rodzinę czarownicy.
- Lećcie już do domu - powiedział auror, kiedy Syriusz skończył przeklinać na nieubłaganych uzdrowicieli. - Niedługo będzie tutaj Apolonia Vance. Wyjaśnię jej wszystko, lepiej żeby was nie widziała. Wyglądacie dosyć... dramatycznie.
- Ale z Liną wszystko w porządku? - naciskał Syriusz, wciąż nieprzekonany do tłumaczeń otaczających go ludzi. Miał wyrzuty sumienia, że od dłuższego czasu nie kontaktował się z koleżanką, która przecież wiele razy mu pomogła.
- Jej stan jest stabilny, a ty i tak jej nie uzdrowisz - rzekł Frank, walcząc ze zmęczeniem. Syriusz poruszył się jeszcze kilka razy niespokojnie, ale w końcu skapitulował.
- Będziemy w Dolinie Godryka - powiedział do aurora James. - Dasz nam znać za jakiś czas, czy coś się zmieniło?
- Dobrze - odpowiedział krótko. Po tych słowach pożegnali się niezbyt wylewnie i każdy udał się we własną stronę, żeby powoli powrócić do rzeczywistości po tych niezbyt przyjemnych wydarzeniach.

Syriusz i James teleportowali się pod dom tego drugiego, chociaż nie mieli wielkiej chęci na rozmowę. Młody Potter był wyraźnie zamyślony i jakby nieobecny, a jego przyjaciel wciąż walczył z rozdrażnieniem, które od kilku miesięcy nie ustępowało prawie w ogóle.
Black usiadł na kanapie w salonie i wbił spojrzenie w okno, przez które mógł bez problemu dostrzec osoby, które z jakiegoś powodu chciałby się dostać do środka. Nagle przed oczami stanęła mu Natalie, opowiadająca tajemniczą, chociaż nazbyt ckliwą historię o Surgach. Nie potrafił zrozumieć wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatniego roku. Wszystko jakby było ze sobą powiązane, ale w taki sposób, że Syriusz nie potrafił znaleźć tego punktu wspólnego dla każdej historii. Śmierć Caradocka, Leonoscars, porwanie Liny - już sam nie wiedział, w jakim dąży kierunku i czy ta historia w ogóle ma jakikolwiek sens. Czasami czuł się jak ślepiec, który błądzi po omacku wśród obcych... bez różdżki mogącej wskazać mu drogę. Zastanawiał się, czy Lord Voldemort zdawał sobie sprawę z jego poczynań, a jeśli tak, to kiedy zareaguje? Śmierć wydawała mu się tak bliska i odległa jednocześnie.
- Myślisz, że to kiedyś się skończy? - zapytał James, stojąc przy parapecie i podrzucając w brudnej dłoni jabłko.
- Wojna? Kiedyś musi - odparł Syriusz. - Tylko co wtedy będziemy robić? Sprzedawać kapustę?
- Nie wiem, czy podołałbyś tak skomplikowanej pracy- zaśmiał się i odłożył jabłko na stolik. - W końcu do tego trzeba potrafić liczyć.
- To był żart na poziomie podłogi, Rogaczu. Może lepiej zajmij się Quidditchem, bo myślenie słabo ci idzie...

Obydwoje wybuchli śmiechem, ale po chwili zamilkli i pogrążyli się we własnych myślach.

Jak będzie wyglądało ich życie po skończeniu wojny? Syriusz właściwie nigdy nie zastanawiał się nad tym "na poważnie". Koniec walki wydawał mu się równie odległy jak starość, tak jakby miał pokoju w ogóle nie dożyć. W siódmej klasie Hogwartu chciał doprawdy wybrać się na szkolenie aurora, ale ostatecznie ta kariera wydała mu się nazbyt skomplikowana w obecnych czasach. Samo szkolenie trwało trzy lata, a on nie mógł tyle czekać na podjęcie działań zmierzających do unieszkodliwienia Śmierciożerców. Sama działalność w Zakonie Feniksa wydawała mu się o wiele bardziej pożyteczna niż ta, w Ministerstwie Magii, a od kiedy uwziął się na niego Dorian Rogers, w ogóle nie miał chęci na kształcenie się w jakimkolwiek kierunku. W przypadku Jamesa sprawa była o wiele prostsza, bo ten nastawiał się do przyszłości bardzo pozytywnie. Wiele razy mówił o sobie jako o znanym zawodniku w jakiejś angielskiej drużynie, a w porywach szalonej fantazji nawet wyobrażał sobie siebie, jako zwycięzcę Mistrzostw Świata w Quidditchu. Oczywiście w jego życiu pierwsze skrzypce grała Lily, chociaż nie zabrakło miejsca dla Syriusza, Remusa i Petera. James ogólnie dużo mówił, chociaż w ostatnim czasie stał się bardziej milczący niż kiedyś. Być może było to wynikiem ich sporów, może po prostu stali się dojrzalsi... albo zwyczajnie Potter coś ukrywał.

Zdecydowanie coś ukrywał...

- No powiedz to - rzucił Syriusz, bo w końcu ile można czekać na wiadomość, która przecież i tak w końcu będzie musiała zostać zaakceptowana przez jego świadomość.
James spojrzał na niego jakby niepewnie, ale po chwili westchnął ciężko i powiedział:
- Lily jest w ciąży.
Syriusz nie zareagował. Przez dłuższą chwilę czekał, aż ta informacja zostanie przetrawiona przez jego układ pokarmowy.
- Kiedy? - zapytał zdawkowo, starając się ukryć jakiekolwiek emocje.
- Koniec sierpnia, może początek września - odparł Jamesa, przeszywając go spojrzeniem. Syriusz westchnął ciężko i wyczarował przed sobą butelkę ognistej whisky i szklankę.
- Co masz zamiar zrobić? - zapytał jakby rozdrażniony.
- Upiję się, to chyba jasne - powiedział Black.
- To ja zostanę ojcem, nie? Więc w zasadzie to ja powinienem...
- Masz rację - przerwał mu Syriusz, wyczarowując bez większego problemu kolejną szklankę. - Upijemy się razem.

Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaCzarna Wdowa  dnia 21.11.2014 21:34
Cześć jak zwykle dość długa xD. Ale jak zwykle miło się czytało i strasznie szybko to przeszło. Może dlatego, że robisz takie lekkie opisy? Kurcze zazdroszcze, one wychodzą ci tak poprostu lekko... Nie musisz używać jakiegoś specjalnego słownictwa i wgl. Powtórzeń to w sumie nie dostrzegam. Ale, co się dziwić! Wygrałaś turniej ff! Już niemogę się doczekać następnej częsci i powiem, że świetna była reakcja Syriusza!

W siódmej klasie Hogwartu chciał doprawdy wybrać się na szkolenie aurora, ale ostatecznie ta kariera wydała mu się nazbyt skomplikowana w obecnych czasach. Samo szkolenie trwało trzy lata, a on nie mógł tyle czekać na podjęcie działań zmierzających do unieszkodliwienia Śmierciożerców. Sama działalność w Zakonie Feniksa wydawała mu się o wiele bardziej pożyteczna niż ta, w Ministerstwie Magii


Bo chyba taka była haha. Też bym na jego miejscu wybrała Zakon niedość, że fajniejszy to jeszcze Dumbl go stworzył! xD A przecież nigdy nie wiadomo czy Vold nie miał Ministra pod pantoflem, wiec na pewno Zakon był poźyteczniejszy. Bo Minister mógby jakoś tam kantować aurorów tak, że nic by nie robili tak naprawde. xD
avatar
Prefix użytkownikaBarlom  dnia 22.11.2014 08:14
Końcówka urocza xD Mam wrażenie jednak, że Syriusz jakoś nie cieszy się z tego powodu. Może musi to jeszcze przetrawić.
Kiedy akcja przeniosła się do szpitala, początkowo byłem lekko skonfundowany, bo oczekiwałem pojawienia się w dobrze nam znanym Mungu. Kiedy ogarnąłem już wszystko byłem zachwycony. :D W końcu twój FF rozgrywa się "w przeszłości" więc i wszystko wtedy mogło wyglądać inaczej. Podoba mi się to.
Sporo się działo i ja też muszę to wszystko przetrawić, jak Syriusz... walka i akcja w piwnicy była bardzo ładnie opisana. Podziwiam cię za to, że potrafisz poprowadzić akcję z naprawdę wieloma postaciami, a czytelnik nie gubi się przy okazji.
Same rozmyślania Syriusza o przyszłości znów były dla mnie smutna, ze względu na to, że wiemy co się stanie z nim i Jamesem, kiedy wojna się skończy. :(

Świetna część, w sumie jak wszystkie poprzednie ;)
Czekam na ciąg dalszy. :)
avatar
Prefix użytkownikaPenelope  dnia 22.11.2014 12:59
Ooo tak końcówka jest najlepsza, łapie za serducho :D Było to takie realne i prawdziwe, normalnie bomba :D
Mnie też trochę zdziwiło położenie Szpitala Świętego Munga, ale chyba właśnie tak jest lepiej :D
Co do wcześniejszej akcji, jestem oczarowana Serce Mam nadzieję, że Linie nic się nie stanie.

Jeszcze takie moje refleksje jezyk
Szkoda, że taka przyjaźń jak Jamesa i Syriusza musiała się skończyć i to w taki przykry sposób. Wojna zbiera na prawdę wielkie żniwo, zawsze.
Cieszę się też, że opisujesz nam ich przygody w inny sposób, niż miałam okazję do tej pory przeczytać. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego talentu i wyobraźni.
avatar
Prefix użytkownikalosiek13  dnia 07.12.2014 13:06
A mi się pomysł z Mungiem nie podobał ;p Góry w Wielkiej Brytanii to tylko praktycznie Szkocja, a więc bez sensu takie umiejscowienie, przynajmniej dla mnie.

Końcówka też mi się nie spodobała. Już cztery razy zostałem wujkiem, więc doskonale wiem, jak się przekazuje taką informację. Tutaj jest to tak odrealnione i jakoś oderwane od rzeczywistości, że szok! Dlaczego oni się zachowują, jakby dowiedzieli się o czyjejś śmierci? ;o

Opisy i dialogi jak zwykle na poziomie, tylko te dwa zgrzyty się pojawiły. Ale przynajmniej chociaż raz nie jest suodko ;D
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 07.12.2014 13:39
Co do tej niezbyt wesołej wizji przekazywania informacji o Harrym... Wrócili z misji, która mogła się dla nich wszystkich skończyć śmiercią, przyjaciele w szpitalu, naokoło nich wojna... zawsze uważałam, że w takich chwilach człowiek jest jak na huśtawce. Z jednej strony czuje ten ciężar otaczającej go rzeczywistości, z drugiej chce jednak żyć, cieszyć się. Proporcje między tymi emocjami nie są odpowiednio zachowane i zupełnie inaczej teraz odbiera to James, a inaczej Syriusz. Tak czy inaczej zmierzam do tego, że sposób przedstawienia tej sceny nie był przypadkowy, w późniejszych częściach też się na tym skupię (a raczej już skupiłam, bo mam to napisane hehe). Czy to do was trafi? Nie jestem przekonana, w końcu każdy ma inną wizję :D

Co do munga - tutaj tak sobie na to wpadłam i tak sobie napisałam. Tutaj już nie stoi za tym żodyn większy plan, po prostu miałam taką chęć :D

Dziękuję wam za każde miłe słowo i każdą uwagę. Cieszę się, że często inaczej odbieracie pewne rzeczy... to znaczy dla mnie, że jednak historia nie jest aż tak miałka i nijaka. Polecam się haha
avatar
Prefix użytkownikaSam Quest  dnia 05.01.2016 19:53
W mojej opinii wszystko było talkie jak być powinno. Pomysl z Mungiem świetny, Tym bardziej że nawiązał do budowy placówki w Londynie. Co do końcówki, nie zgodzę się z Łośkiw.. no kurczę jest wojna, a James wiedział jak zareaguje Syriusz dlatego przekazał informacje tak, a nie inaczej. Dla mnie wyszło bardzo autentycznie.

I to mi się najbardziej w Twoim stylu podoba, że jest autentycznie, że piszesz tak, że ja jako czytelnik Ci wierzę, a dla mnie to jest najważniejsze.
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 26.06.2016 11:29
Sam, zawsze się zastanawiałam, jak to wyglądało w tym świecie w sprawie tych magicznych budynków. Skoro Munga ukryli w centrum handlowym (?), to musiał powstać nie tak dawno, bo przecież kiedyś takich gmachów nie tworzyli. Mogli oczywiście również po prostu na stary budynek rzucić nowoczesne czary, ale odjechałam z wizją i ot :D Kto biednemu zabroni ;p
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 100% [2 głosy]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 0% [0 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Pan Śmierci
16.04.2024 00:26
wpadłam się pochwalić, że w końcu mi się udało.. i zdobyłam Albusa. xD

O choinka!
15.04.2024 09:57
Hej, takie pytanko do adminów. Wysyłałem już jakiś czas temu kolejny rozdział do akceptacji. Z ff też teraz jest problem z dodaniem i wyrzuca błędy czy czeka tylko w kolejce? :)

Sprzedawca prac domowych
07.04.2024 00:38
Syriusz32, taaa jak z bicza strzelił xD masakra....

Potęga Krwistego Steka!
06.04.2024 14:17
Sharllottka, serio minęły już 3 lata?...

Sprzedawca prac domowych
05.04.2024 20:15
ojaaa minęły już 3 lata od tej wtopy z hpnetem xD dalej mnie to bawi że usunęło mi konto w urodziny Śmiech

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59641 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57436 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45329 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38928 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36761 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.30