Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Prefix użytkownikaAnastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 7 cz.1...

Tytuł: Rozdział 7 cz.1 - Znów w domu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z przyjaciółkami przybywa do Hogwartu, gdzie odbywa się uczta rozpoczynająca nowy r...
>> Czytaj Więcej

Na nieznanym gr...

Tytuł: Na nieznanym grobie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Wiersz dla Toma Riddle'a...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.2...

Tytuł: Rozdział 6 cz.2 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

Urojony raj

Tytuł: Urojony raj
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Strofy spisane z myślą o Tomie R. :)
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.1...

Tytuł: Rozdział 6 cz.1 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 2 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 5 cz. ...

Tytuł: Rozdział 5 cz. 1 - Zakupy na Ulicy Pokątnej
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona spędza weekend w Norze, gdzie dostaje listy z Hogwartu, po czym wybiera się na zakupy na...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 40
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,160 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 308
Było: 25.06.2024 00:46:08
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,915
Postów na forum: 319,569
Komentarzy do materiałów: 221,987
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,169
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1263
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
9% [6 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
39% [26 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
15% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
9% [6 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
12% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
15% [10 głosów]

Ogółem głosów: 66
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 25.05.2023 o godzinie 18:56 w Sala OPCM
[NZ] HGSS Dwa Słowa
Rok po Drugiej Wojnie Hermiona wpada na trop spisku w samym sercu Ministerstwa Magii. Spiskowcy chcą wprowadzić supremację czystej krwi i wyeliminować inne grupy społeczne. Ich pierwszymi celami są Hermiona Granger i Severus Snape.
Autor: Prefix użytkownikaAnni1111
Gatunek: Dramat
Ograniczenie wiekowe: +18
Przeczytano 267786 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [11], [12], [13], [14], [15], [16], [17], [18], [19], [20], [21], [22], [23], [24], [25], [26], [27], [28], [29], [30], [31], [32], [33], [34], [35], [36], [37], [38], [39], [40], [41], [42], [43], [44], [45], [46], [47], [48], [49], [50], [51], [52], [53], [54], [55], [56], [57], [58], [59], [60], [61], [62], [63], [64], [65], [66], [67], [68], [69], [70], [71], [72], [73], [74], [75], [76], [77], [78], [79], [80], [81], [82], [83], [84], [85], [86], [87], [88], [89], [90], [91], [92], [93], [94], [95], [96], [97], [98], [99], [100], [101], [102], [103], [104], [105], [106], [107], [108], [109], [110], [111], [112], [113], [114], [115], [116], [117], [118], [119], [120], [121], [122], [123], [124], [125], [126], [127], [128], [129], [130], [131], [132], [133].
HGSS Dwa Słowa Rozdział I - 13
Rok po Drugiej Wojnie Hermiona wpada na trop spisku w samym sercu Ministerstwa Magii. Spiskowcy chcą wprowadzić supremację czystej krwi i wyeliminować inne grupy społeczne. Ich pierwszymi celami są Hermiona Granger i Severus Snape. Czy Hermionie i Snape&#
Czwartek, 23.04

Lawford przyszedł do pracy mocno skacowany. Wczoraj były urodziny Helen i postanowili to uczcić. Oczywiście przyjęcie z tej okazji było już zaplanowane na sobotę, ale przecież mogli sobie świętować między sobą... Trochę jednak przesadzili z alkoholem i rano zbudził się z bólem głowy. Potwornym bólem głowy!
Szumiało mu w uszach, kiedy wszedł do swojego gabinetu. Rzucił na biurko Proroka i osunął się na fotel łapiąc się za czoło. Miał wrażenie, że łeb mu zaraz rozwali. Unosząc brwi do góry i przyciskając mocno dłoń jęknął cicho i zacisnął oczy. Przez parenaście minut nie ruszał się i łomotanie trochę przycichło.
Sięgnął trochę na oślep ręką po Proroka i jego palce trafiły na coś gładkiego, chłodnego i... zaokrąglonego? Zdezorientowany otworzył oczy i zamarł na widok tego czego dotykał.
Co jest...?! O, do jasnej cholery...!
Przecież pamiętał doskonale, że schował fiolkę w szkatułce! Nie chciał, żeby ktokolwiek ją zobaczył, a zwłaszcza napis na niej. Peter dał mu ją, żeby obejrzał wspomnienie podstawionego mugola i powiedział mu co o tym sądzi.
Na pewno włożyłeś ją do szkatułki... Przecież jeszcze przez chwilę zastanawiałeś się, czy jej jakoś nie zapieczętować.
Nie przypominał sobie wtedy żadnego sensownego zaklęcia i nie miał ochoty pytać dookoła, żeby się nie ośmieszyć. W końcu machnął na to ręką. Wyszedł bardzo późno i tak się spieszył, że nawet nie schował myślodsiewni. Drzwi naturalnie też nie zabezpieczył.
Przestraszony spojrzał na pergamin z projektem ustawy, ale ten leżał tak jak go zostawił. Ale ktoś tu musiał być, przecież fiolka sama nie wyszła ze szkatułki?!
Przez chwilę rozważał co zrobić. Musiał sprawdzić, czy ktoś u niego był. Ten ktoś musiał wyjść z pracy później niż on...
Mógł poprosić o pomoc Teddy’ego, ale nie... Za wcześnie. Może nic się nie stało. Lepiej nie zwracać na siebie uwagi...
Na ciemnofioletowym pergaminie napisał do kolegi z DPPC.
Harvey,
Możesz mi przynieść Rejestry z Sieci Fiuu, teleportacyjne i toaletowe? W miarę szybko, proszę.
David

Stuknął w pergamin różdżką, który złożył się natychmiast w niewielki samolot, na skrzydłach pojawiły się pieczątki Ministerstwa i samolocik śmignął przez uchylone drzwi.
Harvey przyszedł godzinę później z długim na ponad dziesięć stóp pergaminem. Przywitali się, ale Lawford wymówił się bólem głowy, więc kolega postanowił go nie męczyć.
– Tu masz wszystko co mogłem wyciągnąć.
– Aż tyle tego?! – smocze łuski pomogły tylko trochę, więc kiedy podniósł gwałtownie głowę, poczuł jeszcze głuche łupanie.
– To jest standardowy raport. Nie wiedziałem o który dzień ci chodzi, więc przyniosłem wszystko. Masz tu cały tydzień.
– Trzymacie rejestry wszystkich przez cały tydzień?!
– Znowu – standardowo. Jest paru, na których mamy oko, więc rejestry czyścimy po upływie mięsiąca, nie wcześniej. Mamy tego całe funty w Wydziale Śledczym.
Lawford kiwnął głową dziękując i natychmiast tego pożałował. Złapał się za skronie i zacisnął zęby.
– Lecę, nie przeszkadzam. Musiałeś wczoraj nieźle przedobrzyć... – zaśmiał się Harvey. – Wpadnę po ten wykaz wieczorem.
– Dobra, dzięki wielkie – odmamrotał Lawford.
Kiedy drzwi zamknęły się, chwilę siedział bez ruchu, po czym wziął się za przeglądanie wykazu.
Po ósmej wieczorem wychodziło z Ministerstwa zaledwie kilka osób. Przez Sieć Fiuu wyszła jego sprzątaczka, zaraz po niej jakaś inna kobieta. Pewnie były razem, więc zapewne to też była sprzątaczka. Nikt się nie teleportował. Po ósmej przez toaletę wyszła jakaś Brown. Po jedenastej w nocy też.
A tobie wydawało się, że najpopularniejszymi nazwiskami są Smith i Jones..
Popatrzył na wychodzących przed tuż ósmą wieczorem, ale nie dopatrzył się niczego szczególnego. Tknięty jakimś przeczuciem odszukał na liście nazwisko Granger. Wyszła koło siódmej wieczorem. Cóż, wyglądało na to, że wczoraj w Ministerstwie były tylko sprzątaczki.
Może sprzątając jego biurko kobieta przekładała papiery? Normalnie nie powinna dotykać żadnych dokumentów, ale w przypadku jego gabinetu oznaczałoby to, że nie sprzątałaby u niego nigdy. Lawford nie miał ochoty chować wszystkiego, przecież nie były to tajne papiery, więc na mocy niepisanej umowy jego sprzątaczka raz w tygodniu robiła generalny porządek przekładając wszystko i układając na powrót tak jak było. Parę razy znajomy Auror Harveya sprawdził legilimencją, że kobieta nie czyta niczego i dał jej spokój.
Tym razem mógłby kazać ją przesłuchać, ale musiałby wyjaśnić czemu. Już i tak prośba o rejestry mogła być podejrzana.
Jak Teddy się dowie, dowie się i Peter...
Wyobraził sobie jego najbliższego przyjaciela, który wpada do niego, zatrzaskuje drzwi... Merlinie, to byłaby krwawa oberża!
Nic się nie stało. Pewnie fiolka wypadła jej przez przypadek, przy sprzątaniu...
Z ciekawości pobieżnie przejrzał kto wychodził późno w poprzednie dni i kiedy skończył, weszła jego sekretarka.
– Panie Lawford, za dziesięć minut ma pan naradę z Parrym. I musi pan jak najszybciej odpowiedzieć tym z Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami, w sprawie dostawy psidwaków w ramach PPWZM.
Lawford poczuł na nowo, że głowa za chwilę mu odpadnie.
Lepiej zrobiłbym, jakbym został dziś w łóżku.
Odłożył na bok wykaz od Harvey’a. Poszukasz sobie zaklęć i zaczniesz zabezpieczać ten cholerny gabinet. A tymczasem o fiolce ani słowa... Zabezpieczenia od jutra, dodał, bo dziś zdecydowanie nie nadawał się na grzebanie w bibliotece.

Hermina przyszła do pracy dokładnie na ósmą. Wyglądała całkiem nieźle, biorąc pod uwagę przeżycia z ostatniej nocy, ale to tylko dlatego, że wypiła drugą połowę eliksiru uspokajającego, którego dostała od profesora Snape’a. Spała tak dobrze, że ledwo usłyszała swój budzik.
Przez cały ranek dyskretnie spoglądała na zegarek.W południe wyszła szybko i prawie pobiegła na Czardziejską Pocztę Główną.
Musiała ostrzec Snape’a. Nawet przez chwilę nie wierzyła, że to był on. Skoro ona była wczoraj panią Brown, to równie dobrze ktoś mógłby się przemienić w Snape’a.
Barbarzyński mord na pięciu osobach i użycie Niewybaczalnego wyraźnie wskazywały na to, że cokolwiek od niego chcą, musi to być duża rzecz. Teraz tylko wystarczyło posłużyć się wspomnieniem. Za użycie choćby raz Niewybaczalnego Azkaban był murowany do końca życia. I szczególnie ktoś z jego przeszłością nie miał szans się z tego wybronić. I nie miał żadnych szans egzystowania w czarodziejskim świecie, gdyby to wspomnienie ujrzało światło dzienne. Tym razem wybrała czerwoną błyskawiczną z opcją teleportacji (dostawa maximum w godzinę).


W Hogwarcie kończył się właśnie obiad. Niektórzy nauczyciele wstali już od stołu, większość uczniów rozeszła się do swoich dormitoriów albo pod klasy.
Snape kończył jeść, kiedy przez okno do Wiekiej Sali wpadła jak strzała czerwona sowa. Starała się wyhamować przed jego talerzem, ale nie bardzo jej się to udało i wbiła się dziobem w ziemniaki.
Zaskoczony mężczyzna odczepił od jej nóżki kawałek pergaminu. Sowa wyglądała na wykończoną, więc dał jej kawałek kiełbasy. Potrząsnęła głową, przełknęła i natychmiast odleciała.
Snape otworzył list. Nie był długi i przebiegł go oczami w parę sekund, ale zrozumienie zajęło mu trochę więcej czasu.

Panie Profesorze,
Znalazłam bardzo cenne składniki do Pańskich eliksirów. Do natychmiastowego użycia. Spotkajmy się u mnie jutro w południe.

HG


No cóż, sam był sobie winny. Poradził jej, żeby była równie paranoiczna co Moody i proszę bardzo. Eliksiry do natychmiastowego użycia. I do tego jeszcze spotkanie u niej – tym razem już trochę przesadziła!
Normalnie nie pozwoliłby nikomu na takie ... traktowanie, ale po pierwsze zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że panna Granger nigdy nie ośmieliłaby się czegoś takie napisać, gdyby nie miała po temu ważnych powodów, po drugie pamiętał jej relację z podsłuchanej rozmowy i swoje odczucia po rozmowie z Douglasem. Musiała znaleźć doprawdy coś wyjątkowego.
Minerwa skończyła swoją zupę i spojrzała na siedzącego obok niej, pogrążonego w myślach mężczyznę.
– Wszystko w porządku, Severusie?
Oderwał oczy od listu i zwijając go skinął uspokajająco głową, choć domyślał się, że coś było cholernie nie w porządku.


Państwo Granger właśnie weszli do domu, kiedy zadzwonił telefon.
– Perry, odbierzesz? Leć, ja zamknę garaż – Helen Granger sięgnęła po pilota na szafeczce przy drzwiach i nacisnęła środkowy przycisk. Coś było nie tak z ich drzwiami od garażu, tuż nad ziemią nagle zatrzymywały się i potem otwierały na nowo. Musiała je zatrzymać i nacisnąć guzik na nowo, żeby wreszcie się zamknęły.
Ojciec Hermiony wszedł do salonu, zapalił światło i sięgnął po telefon.
– Doktor Granger, słucham.
– Tato, to ja – usłyszał głos swojej córki. – Jak się masz?
– W porządku, właśnie z mamą wróciliśmy do domu. Trochę przemokliśmy idąc do auta, bo strasznie tu leje. A ty? Jak leci?
– Też może być – miał wrażenie, że odpowiedź była niezbyt szczera.
– U ciebie też pada?
– Nie, ale pewnie niedawno padało, bo szyby u mnie są zupełnie mokre.
Perry Granger nie był zaskoczony, wiedział, że jego córka chodzi do pracy kominem, czy cokolwiek to miało znaczyć.
– Tato, mam pytanie... bo nie oglądam wiadomości. Tych... – nie chciała użyć słowa „mugolskich” albo „niemagicznych”, bo już nie raz ktoś włączał im się w rozmowę.
– Wiem, wiem, kochanie. Co chcesz wiedzieć? Słyszałem, że Sadiq Khan tyle dziś gadał na Trafalgar Square, że aż zachrypł...
Siędząc w kącie na podłodze Hermiona zaśmiała się do słuchawki. Faktycznie, przecież dzisiaj był Dzień Św. Jerzego! Na ostatnim pochodzie, który oglądała, pokazała się Królowa prowadząc na smyczy wielkiego smoka... Parę lat później mogła stwierdzić, że niezbyt był podobny do tych prawdziwych.
– Nie, tato. Mi chodzi bardziej o kronikę kryminalną.
Do salonu weszła mama Hermiony i Perry przestawił telefon na głośnomówiący.
– Cześć, kochanie – zawołała Helen.
– Cześć, mamuś...
– Co dokładniej chcesz wiedzieć?
Na chwilę zaległa cisza, potem państwo Granger usłyszeli trochę zmieniony głos ich córki.
– Czy parę dni temu, nie wiem dokładnie kiedy, nie zamordowano jakiejś rodziny? Rodzice i troje dzieci?
– Tu, w Londynie, nie – Helen spojrzała zaskoczona na męża.
– Coś słyszałem o tym w radiu, jadąc do pracy... Poczekaj, niech sobie przypomnę... – powiedział ten równocześnie. – W tej chwili nie pamiętam, ale jeśli ci zależy to sprawdzę i oddzwonię... Może być?
– Dziękuję, tato.
– To na razie...
Perry odłożył słuchawkę patrząc na żonę.
– Widać do nich też coś dotarło – wzruszył ramionami. – Sprawdzę w internecie. Co dziś jemy?
Helen ruszyła do kuchni, zabierając po drodze siatkę z zakupami, którą zostawiła tuż przy drzwiach wejściowych.
– Może być pizza? Mam jedną do odgrzania. Włącz komputer, wrzucę ją do piekarnika i już przychodzę, to poszukamy razem.
Dziesięć minut później siedzieli przy komputerze patrząc na pierwszy z brzegu artykuł wyświetlony w google.

„Pięcioosobowa rodzina zamordowana w Stirling! Tropów brak, policja bezradna!” – głosił nagłówek.

Dalej przeczytać można było o tym, że na miejscu zbrodni policja nie znalazła żadnych śladów. Brak świeżych odcisków palców osób innych niż domownicy, brak narzędzia zbrodni i przede wszystkim brak jakichkolwiek śladów na ciałach ofiar.
– Zjedź na dół, może będzie jakiś link do innych wiadomości... – powiedziała półgłosem Helen.
Perry przewinął na dół. Coś było – zdjęcie domu ogrodzone czerwono–białą taśmą i wozy policji. Pod spodem widniał napis „Czyżby wreszcie znalazł się podejrzany o morderstwo?”
Artykuł był bardzo krótki. Jakiś starszy pan zgłosił na policję, że widział sprawcę. Miał nim być młody, wysoki, szczupły mężczyzna o długich, czarnych włosach, ubrany w jakąś długą pelerynę, jakby z XIX wieku. W ręku trzymał bardzo wąski i cienki pistolet laserowy i właśnie tym laserem zaatakował całą rodzinę.
„Wpierw widziałem jakiś czerwony promień, który rozwalił drzwi wejściowe, a potem zielony. Tym zielonym światłem ugodził każdego po kolei – zeznał świadek”.
Dalej następowały spekulacje na temat działania lasera, który powinien przecież wypalić głębokie dziury w ciałach ofiar, a tymczasem nie było na nich nawet zaczerwienienia.
Rodzice Hermiony odruchowo rzucili okiem na komentarze pod spodem. Pierwszy z brzegu był, jak zwykle, bardzo sarkastyczny. „Dziadku, dziadku, naoglądałeś się chyba Star Wars”...
Perry przeczytał jeszcze raz fragment artykułu o pistolecie i spojrzał na żonę. Miała zmartwioną minę.
– Myślisz, że to ktoś... od nich?
– Facet w pelerynie? Z wąskim, długim pistoletem? Laserowym? Który zabija i nie zostawia śladów? Doskonale wiesz, że to może być tylko to...

Hermiona próbowała zmusić się do jedzenia, kiedy zadzwonił jej telefon. Drgnęła, bo nie była przyzwyczajona do tego dźwięku. Telefon miała w domu przede wszystkim do kontaktów z rodzicami. Kiedyś pan Wesley przyszedł się nim bawić i udało mu się zadzwonić na Numer Alarmowy wystukując po prostu 999. Kiedy zgłosił się operator, czarodziej upuścił z wrażenia słuchawkę na ziemię.
– Słucham?
– Znaleźliśmy to. W nocy z wtorku na środę w Stirling została zamordowana pięcioosobowa rodzina. W bardzo zagadkowy sposób... – odpowiedział jej ojciec.
– W Stirling?!
– To akurat jest najmniej zaskakujące...
– Tak, tato..?
– Główny podejrzany miał na sobie czarną pelerynę i używał czegoś na podobieństwo pistoletu laserowego.
Serce zaczęło bić jej trochę szybciej na samo wspomnienie.
– Hermiona? Jesteś tam?
– Jestem, jestem..
– Kochanie... Mam jakieś wrażenie, że...
– Porozmawiamy o tym, jak do was przyjdę – ucięła gwałtownie, nie chcąc, żeby jej ojciec kontynuował.
– Oj tak, moja droga, porozmawiamy sobie... Wpadnij do nas w niedzielę na obiad.
– Dobrze, tato. Dobranoc...
– Dziękuję. Ty też śpij dobrze – odparł Perry Granger i się rozłączył.
Śpij dobrze... Łatwiej powiedzieć niż zrobić... Eliksir jej wyszedł i tej nocy nie było nic co mogłoby powstrzymać koszmary.

CDN...
Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaInga Clinton  dnia 25.07.2018 13:02
W ogóle to polecam czytać od trzynastego rozdziału i elo. W sumie nie zrozumiałam zupełnie nic bo nie wiem co się tu dzieje lol DX. Wgl trochę dziwnie wyglada to rCDN...r1; na końcu. Zawsze tak było w komiksach i teraz miałam majndfaka co się dzieje, co ja czytam DX. Wgl fajnie że dałaś tu ojca Hermiony (tylko jego zauważyłam sorka mordo DX) pewnie następne komentarze będą bardziej sensowne, ale jak mówiłam. Nie czytałam nic wcześniej i to jedyne co mogę rzec na dany moment.
avatar
Prefix użytkownikaLilyatte  dnia 02.08.2019 16:40
Ogólnie ten rozdział podoba mi się bardziej niż poprzednie. W końcu coś się dzieje i nie ma większych przemyśleń.
Pewnie niedługo zawrze w całym czarodziejskim świecie i Snape bedzie musiał się ukrywać. Swoją drogą: trochę dziwne że informację o składnikach eliksirów wysłała sową ekspresową. To jest podejrzane.
No i ta Hermiona ma więcej szczęścia niż rozumu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

O choinka!
07.11.2024 23:02
Może jakiś jeden temat do samych newsów, drugi taki przeznaczony dla komentarzy do nich, żeby tego nie mieszać razem, bo będzie misz masz. Tak rzucam luźne pomysły?

O choinka!
07.11.2024 23:01
Dokładnie, tu już nie o same punkty chodzi, tylko żeby cokolwiek na tej stronie ewentualnie się jeszcze działo. Wiem, że newsy na forum to nie ideał, ale może warto spróbować?

Harrych świąt!
07.11.2024 16:05
no to kochani, charity work, możemy pisać newsy na forum za darmo...
jesteśmy przecież dorośli

Ponury Żniwiarz
06.11.2024 23:13
na rangach się nie znam, ale hasła da się resetować Duszek

Ponury Żniwiarz
06.11.2024 23:05
Duszek

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59643 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57438 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45361 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38930 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36773 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Losowe zdjęcie
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.25